Gra Syntropia - Magnolie

2 posters

Go down

Gra Syntropia - Magnolie Empty Gra Syntropia - Magnolie

Pisanie by Cieniu Pon Maj 13, 2013 11:01 am

Obudziłaś się nagle i zerwałaś się wyrywając swój umysł z kolejnego snu, czułaś że nie był to dobry sen ale nie pamiętałaś, może bogowie nie chcieli abyś pamiętała. Towarzysz siedział na kamieniu, nie było to normalne, gdy kładłaś się spać on zawsze czuwał, budziłaś się w nocy lub nad ranem on nadal czuwał, skupiony, zamyślony, rozglądający się. Noc minęła Ci dość dobrze jesteś wyspana a jedzenie już czeka na Ciebie, nie są to rarytasy na dzisiaj masz jabłko oraz 2 pomarańcze.
- Znowu koszmary ?
Spytał lakonicznie poprawiając sztylet przypięty do łydki.


Syntropia
Zerknęłam na niego lekko niechętnie, jednak racja, on zawsze czuwał teraz nagle, siedział spokojnie jakby nam nic nie zagrażało
-Tak znowu koszmar, mam je od małego, myślisz, że dzisiaj bogowie odpuścili mi, od tak o, z dobrej woli?
Zapytałam łapiąc mocno oddech, ponieważ wszystko słowa wyrzuciłam z siebie jednym tchem, kiedy już się troszeczkę uspokoiłam, spojrzałam znacząco na jego sztylet
-Mogłabym?
Pytanie wypowiedziałam bardzo grzecznym tonem, jeśli biedaczek nie zrozumiał o co mi chodzi to od razu wyjaśniłam mu, że pozdzieram sobie pazurki obierając te pomarańcze, w tym jednak czasie zabrałam się za jedzenie o wiele łatwiejszego w obsłudze jedzonka, czyli pięknego jabłuszka.


Cieniu
- Bogowie nigdy nie są łaskawi jeśli nam odpuszczają to przybędą następnego dnia z podwójną karą.
Powiedział spokojnie a gdy spytałaś rzucił Ci sztylet wbijając go między pomarańczami
- myślę że podąża za nami troll lub golem.
Powiedział spokojnie jak gdyby takie stworzenie podążające za wami było niczym więcej jak małą płotką.


Syntropia
Podziękowałam bardzo grzecznie, aż sama się zdziwiłam, w sumie nie pasował do mnie taki ton, jednak... Nie, nie, nie ja się nie zakochałam i nie mam tego wcale w planach, to nie dla mnie, a poza tym to miejsce, nie czuje się w potrzebie powiększania ludzkiej populacji na tym... końcu świata, o tak to określenie idealnie pasuje do tak paskudnego miejsca.
-Czemu wcześniej nic z tym nie zrobiłeś? Myślałam, że załatwisz każdego kto się do nas zbliży
Zerknęłam na chłopaka jednocześnie mierząc łapczywie jego ciało, swoimi zielonymi oczkami, o tak to lubię. Pokręciłam głową
-Zeusie wybacz moje myśli
Skierowałam łepek w górę mówiąc te słowa, zaczęłam w końcu obierać te pomarańcze, po każdym koszmarze jestem głodna jak wilk, chociaż zawsze uwielbiałam jeść, na moje nieszczęście tutaj nie znajde wielkiej kostki czekolady... Biedna ja!


Cieniu
- dlaczego miałbym się cofać i go szukać ? Albo jest za wolny albo po prostu chce nas tylko śledzić.
Odpowiedział spokojnie i poczekał aż zjesz, gdy już skończyłaś spożywać zalał małe ognisko wodą i spojrzał na kamienisty teren.
- skoro tak ubóstwiamy już Zeusa to poproś go aby mity tym razem się nie sprawdziły.
Zaśmiał się poprawiając oręż i ruszył powolnie.
- Chodź mamy kawałek drogi.


Syntropia
Jakby się nad tym zastanowić miał rację, bez sensu byłoby szukanie go gdzieś za sobą, musiałby mnie zostawić, albo zabrać ze sobą, jednak obie te opcje budziły pewne ryzyko.
-Masz rację
Odpowiedziałam po chwili namysłu i wyprostowałam się, wytarłam sztylet o spodnie i oddałam mu go trzymając go delikatnie za ostrze
-Prowadź panie ochronie Cię
Rozrzuciłam gdzieś po trawie resztki mojego śniadania i powoli ruszyłam za towarzyszem. Miałam mały problem, moje dłonie się kleiły, było to na prawdę nie przyjemne, ale nie miałam zamiaru mu marudzić, spotkają mnie zapewne gorze rzeczy niż moje klejące się dłonie
-Nie wierzysz w Zeusa?
Zapytałam analizując jego słowa, chciałam się dowiedzieć czegoś o nim, a nie ciągle ja mówiłam o sobie, chociaż miałam wielkie wątpliwości czy to się kiedykolwiek zmieni, w końcu byłam kobietą pozbawioną wszelkich ziemskich wygód, oraz porządnego jedzenia, do tego towarzystwo tylko jednej osoby doprowadzało mnie do szału .


Cieniu
- Nie tyle co nie wierze co po prostu nie ufam ich zamiarom.
Powiedział spokojnie rozglądając się po czym spojrzał na jakieś urządzenie które posiadał i zawsze chował do kieszeni.
- tędy musimy udać się
Stwierdził niczym Yoda i ruszył przed wami była spora góra, dziwna ale wielka, gdzie nie gdzie widać było płynącą lawę

________
Startera masz ze sobą czy dopiero mam Ci dać ?


Syntropia
Starałam się sprawdzić co on tam ma, jednak wlałam mu się nie narażać, dlatego nie robiłam tego za bardzo oficjalnie, starałam się by bardzo dyskretna
-Lawa?
Wiedziałam oczywiście co to jest jednak wolałam dać mu do zrozumienia, że mi sę to bardzo nie podoba, lubie ciepło jednak to byłaby lekka przesada
-Wiesz.. dzięki bogom istniejemy to oni sprawiają, że nasze marne ciałka są pełne życia, więc odrobina wdzięczności nie zaszkodzi, wiesz o tym... Ciekawość mnie zżera jak masz na imię
Zerknęłam na towarzysza bacznie przyglądając się jego minie, nie wiem czemu, ale miałam zwyczaj przyglądania się jego mimice, oraz dość ładnej buźce

____________________
Prosiłabym o to, żebyś wprowadził mi jakoś mojego startera, moja postać jest nieświadoma istnienia pokemonów, o ile moge o coś takiego prosić.


Cieniu
- Skoro bogowie zachęcają nas do życia to kto zachęca coś takiego ?
Wyciągnął cicho miecz i równie cicho wypowiedział słowa ujrzałaś wielkiego potwora, posiadał zniekształconą twarz człowieka, jego ciało jak i nogi przypominały lwa zaś ogon był niczym olbrzymi ogon skorpiona.
- Jestem Perseusz.
Rzucił cicho i kierował się w bok cały czas będąc przodem w stronę potwora
- musimy go obejść.


Syntropia
Zadrżałam na widok bestii, pierwsza myśl na jego temat to Hades, że to jakaś bestia, którą on stworzył, jednak po chwili stwierdziłam, że to jednak nie on, każdy tyran ma pewne zalety, przecież na samym początku był dobry, chyba, szłam cichutko za towarzyszem
-Perseusz? Coś mi to mówi... Ty jesteś synem Zeusa!
Ostatnią część zdania praktycznie wykrzyczałam, przerażona tym co zrobiłam zasłoniłam usta i schowałam się za mężczyzną
-Cholera jasna
Pomyślałam zastanawiając się co przed chwilą zrobiłam, przecież moge as zabić takim zachowaniem, jestem nieodpowiedzialna i lekko głupia.. On mnie znienawidzi i mnie tu zostawi, jeśli jednak bestia nie zwróciła uwagi na nas to idę powolnym krokiem za chłopakiem.

Podczas twojego krzyku i radości kogo masz za towarzysza, poniosło Cię i to mocno.. Na efekty nie trzeba było długo czekać, wielki stwór natychmiast skierował się w waszą stronę. Chłopak popatrzył na Ciebie z niedowierzaniem.
- Biegnij cały czas przed siebie, nie zatrzymuj się, za tamtą skałą powinno być bezpieczniej
Wskazał Ci na wielką skałę wokół której było kilka małych, widzisz że Mantikora jest coraz bliżej was.
Cieniu
Cieniu
Admin

Male Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie

Powrót do góry Go down

Gra Syntropia - Magnolie Empty Re: Gra Syntropia - Magnolie

Pisanie by Syntropia Nie Cze 02, 2013 6:18 pm

Nie wierzyłam, nie docierało do mnie, on... Syn Zeusa i ja... mała...
-Córka Hadesa.. nie, nie jestem nią, nie jestem do niego nawet podobna... chwilka nie widziałam go nidgy, a ską mam dowód na to, że on na prawdę wygląda tak jak na tych wszystkich rękodziełach sprzed wieków- myślałam spokojnie, ale chwilka, miałam uciekać, uciekać za wielki kamień, za posiadaczem najcudowniejszego tyłka na świecie
-Cholera jasna- szepnęłam i ruszyłam biegiem przed siebie starając się skupić na kamieniu na bezpieczeństwie, na wolności, biegłam przed siebie nie myśląc o niczym, nie patrząc na nic poza wielkim kamieniem, o tak wielki kamień w nijakim kolorze o nijakim kształcie.
Syntropia
Syntropia

Female Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013

Powrót do góry Go down

Gra Syntropia - Magnolie Empty Re: Gra Syntropia - Magnolie

Pisanie by Cieniu Sro Sie 28, 2013 11:17 am

Sama do konca nie wiedzialas co sie z toba dzieje, zanim ruszylas toczylas bitwe przed dobra chwile ze swoimi myslami, w koncu! Nareszcie! Zaczelas uciekac a syn zeusa byl mezny i sprytny zwabil mantikore w calkowicie przeiwnym kierunku az znikneli Ci z oczu dopiero po kilkunastu dluzszych chwilach gdy juz bylas bardziej spokojna Perseusz zaszedl Cie od tylu i pokazal abys byla cicho i chwycil za reke po czym zauwazylas jak mezczyzna delikatnie stompa po ziemi idac ukradkiem chowajac sie za kazda mozliwa przeszkoda, zauwaylas wasz cel, olbrzymia jaskinia
Cieniu
Cieniu
Admin

Male Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie

Powrót do góry Go down

Gra Syntropia - Magnolie Empty Re: Gra Syntropia - Magnolie

Pisanie by Syntropia Wto Wrz 10, 2013 2:02 pm

Bijąc się dalej z myślami spokojnie zaczęłam stawiać nogę przed noga idąc za synem Zeusa, chociaż chwilka. Moje ciało nie powinno reagować na jego dotyk, przecież oficjalnie byliśmy.. on był moim kuzynem, ale mimo wszystko zrobiło mi się gorąco, a serce bilo mi jak szalone, patrzyłam niepewnie na nasze złączone dłonie i starałam się odegnać od siebie wszelkie sprośne, lub romantyczne myśli, które nasuwał mi mój chory i spaczony umysł, byliśmy w wielkim niebezpieczeństwie, a ja myślałam tylko o nim, o tym, który trzyma mą.... Cholera jasna!
-Szybciej- szepnęłam chcąc uciec od tej sytuacji jak najdalej, oby jak najdalej i jak najszybciej, wydostanie mojej dłoni z jego uścisku choć to chore, chce tego najbardziej na świecie, moje serce szalało oddech był płytki, jak podczas... no do jasnej ciasnej! Potrząsnęłam głowa, stwierdziłam również, że jestem za bardzo emocjonalna osoba, stwierdziłam, że wszelkie uczucia oraz myśli powinnam godnie zatrzymać dla siebie tak samo jak robił to mój... Hades, jak robił to Hades o ta, nie mój ojciec, a Hades pan podziemi i władca śmierci
Syntropia
Syntropia

Female Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013

Powrót do góry Go down

Gra Syntropia - Magnolie Empty Re: Gra Syntropia - Magnolie

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach