~W poszukiwaniu zaginionego - gra Czachy

robimy kontynuacje starej gry przez wzglad ze Yuya nie moze przeniesc gry z archiwum a administracja jest nie dostepna. wiec na czym my tu stanelismy....
________
Nie masz co sie skradac. Slysze cie bardzo dobrze. uslyszales glos dziewczyny rozchodzacy sie w twoich uszach niczym miod z dlugo nie czyszczonych uszu. Gdy zszedles na dol znalezc dziewczyny nie mogles dopiero znalazles ja w salonie przy pieknie przygotowanym stole z wykwinta obiado kolacja. (nie pamietam jaka byla pota w grze ostatnio )

Gdybym sie skradał to nie zauważyłabyś kiedy znalazłbym się obok ciebie. Wykwintnej kolacji się po niej nie spodziewałem sądziłem że spotka mnie jakaś inna niespodzianka, na moje szczęście prawie nigdy nie mam racji. Dziewczyna jak zwykle zadziwia swoimi zdolnościami kulinarnymi sam wygląd kolacji sprawił że poczułem głód. Wygląda wspaniale aż szkoda jeść ty powinnaś restauracje założyć. Siadłem do kolacji lecz nim zacząłem jeść czekałem aż Diana wykona jakiś ruch, choć z chęcią zjadłbym dość szybko by jutro iść odrobić pieniądze za kwiaty.

Nie slodz mi tu moj drogi zasmiala sie nakladajac ci jakas salatke. Wygladala na cesarska. Dziewczyna rozsiadla sie w kanapie gleboko w niej opierajac sie o ciebie bokiem. Podnoszac reke do ust ocierala sie o ciebie ciagle.

Teraz mam dylemat czy zabrać się za jedzenie czy dziewczynę znając moje szczeście przy opcji nr dwa znów coś nam przeszkodzi Lucek nie znosi jak dobieram mu sie do córki mimo że chce ją ukatrupić. Póki co może skupie się na jedzeniu uprzednio całując dziewczyne ale jak da mi wyraźny sygnał że  chce się coś więcej to olewam kolacje.

Dziewczyna z lekka zaskoczona odwzajemnila twoj pocalunek ale dalej zaczela jesc patrzac na ciebje zuchwale i prowokujaco oblizujac widelec z sosu. Po chwili uniosla sie i schylila do stolu nakladajac sobie jakas inna salatke wypinajac sie przez co miales doskonaly widok na jej posladki.