Zagajnik - Aki

Po rutynowej kontroli wpuszczono Cię na teren safari. Twój Breloom sam wyskoczył z pokeballa i rozejrzał się wokoło.
- Bree... - otoczenie go bardzo interesowało, jako że było podobne do środowiska, w którym te pokemony żyły.

Poszedłem przed siebie szukając jakiś Pokemonów. Oczywiście wiem ,że trzeba na nie trochę też poczekać więc swoim wolnym tempem poszedłem przed siebie,

Tak więc ruszyłeś w drogę. Nie widziałeś nic ciekawego. Wiał lekki wiatr i w oddali słyszałeś szum wody. Twojemu pokemonowi widocznie bardzo chciało się pić. Stworek pobiegł w krzaki i tyle go widziałeś. Lepiej za nim ruszyć, bo jeszcze go potem nie znajdziesz.

Zatem pobiegłem za Pokemonem mając nadzieję ,że nie przysporzył sobie kłopotów. Dzień był milutki na co nam nerwów?

Pobiegłeś za pokemonem. Ten okazał się pić wodę i nic z nim nie było złego. W krzakach ujrzałeś jakiś ruch. Czyżby pokemon? Breloom nawet tego nie zauważył, a był blisko tego czegoś.

Więc to sprawdzę!

Po chwili ujrzałeś takiego pokemona:

Ten zasyczał i napiął się jak sprężyna, gotowy do ataku.

-Spokojnie nie zamierzam ci przeszkadzać.
Powiedziałem spokojnie i zacząłem się powoli cofać, w każdym bądź razie gotów do ucieczki.

Brak pokemonów

Info 1.
Prosze o pisanie jako prowadzący numerku postu... 1, 2, 3
Info 2.
Proszę o trzymanie się standardu 3 linijek dziekuje