Wojas - Wielka przyszłość

Byłeś właśnie w drodze do uniwersytetu... Ledwo stamtąd się wydostałeś, albo raczej musiałeś go opuścić i już tutaj wracasz. Tylko czego się tutaj możesz spodziewać? Na pewno nie swoich przyjaciół, którzy Cię tutaj głównie trzymali... Pogoda była na ogół ładna. Kilka chmur, dających przyjemny cień i w miarę dobra temperatura powietrza. Przynajmniej tyle przyjemnego w tej podróży. Na razie jednak nic ciekawego. Przechodzisz przez kolejną małą mieścinę, jednak chyba będziesz musiał się w niej zatrzymać. Powód - wieczór. Niezbyt dobrze jest trenować nocą. Zwykle wtedy wychodzi większość niebezpiecznym pokemonów, z którymi Twoje stworki mogłyby sobie nie dać rady... No chyba żebyś miał ogromne szczęście.

Taak, to nie najlepsza pora na podróż. Aczkolwiek nie obawiam się zbytnio dzikich pokemonów, to jednak lepiej będzie poszukać jakiegoś przytulnego miejsca na nocleg. Zawsze to lepsze niż ziębić się na zewnątrz. Nim jednak rozpocznę poszukiwania noclegu wypuszczam z balla Combuskena.
- Siema mały, mam coś dla ciebie. - zwracam się do pokemona i daję mu 3x RC i batony na podniesienie lvlu. Będzie mi potrzebny. Gdy już je zje to zawracam go z powrotem do pokeballa i udaję się w kierunku centrum miasta. W międzyczasie zaczepiam przypadkowego przechodnia:
- Gdzie tutaj jest centrum pokemon lub jakieś miejsce noclegowe? - pytam osobę.