Gra Adil - Adil

Paczka którą otrzymałeś nie wiadomo skąd nie była zbyt ciężka, ale do najlżejszych także nie należała, gdy poruszyłeś ją coś zastukało coś zabrzęczało. W sumie paczka jak paczka ale stan twojej psychiki, w tym momencie tylko i wyłącznie to Cię zastanawiało, wiele o sobie nie wiesz a pielęgniarka która wręczyła Ci paczkę po prostu odeszła, stoisz samotnie na parkingu który nie jest zbyt wielki, zresztą szpital też nie był olbrzymi widziałeś już większe a bynajmniej Ci się tak wydawało, słońce delikatnie padało na twoją twarz ogrzewając ją. Zauważyłeś w końcu znak! A bardziej napis w rubryce nadawcy, tak to była ta dziewczyna której nie pamiętałeś zbyt dobrze, tylko jedno wspomnienie z nią chodziło po twojej głowie nic więcej nie mogłeś sobie przypomnieć.

- Hmm, ciekawe kim była ta dziewczyna. Sądząc po jej reakcji musieliśmy się już od dawna znać i być co najmniej przyjaciółmi. No nic. Może ta paczka rozjaśni mi trochę tą sytuację. - pomyślałem i zacząłem szukać jakiejś ławeczki. Po nieudanych poszukiwaniach usiadłem na krawężniku w najbardziej nasłonecznionym miejscu.
- Może wreszcie wszystko się wyjaśni - powiedziałem sobie pod nosem i zacząłem otwierać paczkę.

Otworzyłeś paczkę, było ciężko.. Tyle taśmy to ty w życiu nie widziałeś bynajmniej znowu Ci się tak wydawało, w paczce pierwsze co Ci się rzuciło w oczy to list, znowu zaklejony odłożyłeś go na bok i zająłeś się innymi rzeczami a bardziej gadżetami, najpierw odruchowo zebrałeś
-5 000$
-Mapa
To znasz i wiesz jak obsługiwać niestety później znalazłeś dziwne kule i dziwny przedmiot do.. Nie wiadomo o co chodzi ale działa jak Spray
-Safari Ball [2x]
-Pokeball [5x]
-Potion [2x]
Pogrzebałeś w pudle i znalazłeś jeszcze 2 skomplikowane urządzenia elektroniczne.
-PokeDex
-PokeNav
Na sam koniec dorwałeś instrukcję obsługi urządzenia
-Rower
Dołączono do niej rurki śrubki i tym podobne.

____________
Hehe nie dokonuj za mnie pewnych rzeczy tak zgóry mówię Możesz napisać że jeśli nie znajdziesz ławeczki do na krawężniku siadasz Żeby to jakoś wyglądało.

- Uff. Jakim cudem jej to wszystko do takiej paczki weszło? Nie ma co, zdolna jest... i jeszcze tyle taśmy... Dobra pieniądze się przydadzą, za coś żyć trzeba, mapa i rower też ale do czego służy reszta i czemu ta dziewczyna miałaby być tak hojna?- mamrotałem sobie pod nosem. - Może ten list mi coś wytłumaczy - powiedziałem otwierając list.

______________________
Ok. Postaram się

Otworzyłeś w liście a w nim za wiele informacji o sobie nie otrzymałeś

Cześć
Niestety musiałam udać się do swojej rodziny, ojciec zachorował i muszę być przy nim, za pewne jego też nie pamiętasz ale mam nadzieję że paczka którą otrzymałeś chociaż trochę przypomni Ci kim byłeś do tej pory, mój numer masz zapisany w Navie to jedno z tych urządzeń, ale za często mnie przy nim nie będzie. Wracaj do zdrowia gdy nadejdzie lepszy czas na pewno zadzwonię!

Siedziałeś nadal na krawężniku a jedna z bardziej zamożnych kobiet, było to po niej widać, futerko buciki, francja elegancja rzuciła Ci 10$ chyba wzięła Cię za jakiegoś żebraczka no ale.. Zawsze to kilka zielonych do przodu na jedzenie będzie.

- Ej, coś mi świta! Te kulki są chyba do łapania pokemonów... tylko czemu są ich dwa rodzaje i gdzie jest mój pokemon? - pomyślałem i zacząłem sprawdzać wszystkie ballki czy nic w nich nie ma. - Po sprawdzeniu kulek składam rower i dzwonie do Mai. Może mieszka niedaleko to do niej podjadę, ale najpierw przeczytam instrukcję tego ustrojstwa - postanowiłem i zabrałem się do działania.

Spojrzałeś na kule, jedne natychmiast skojarzyłeś tak to były zwykłe pokeballe, zaś drugie trochę zielone.. Nie niestety jeszcze nie wiesz czym to się różni, rzucałeś kulami i w końcu z jednej zwykłej wyskoczył taki pokemon:

- czaaarma!
Zawołał radośnie i spojrzał na Ciebie, rower był łatwy do złożenia bo był całkiem kompaktowy zaś obsługa PokeNava i Pokedexa były cięższe, dexa skojarzyłeś dość szybko i do czego służy, przy navie poczułeś że boli Cię głowa ale ogarnąłeś to znalazłeś numer Mai ale niestety nikt nie odebrał.

- No dobra, trzeba sprawdzić co to za pokemon - pomyślałem, po czym wziąłem do ręki pokedex i przeskanowałem mojego pierwszego poka.
- Cześć mały, co tam - powiedziałem próbując pogłaskać mojego nowego pupila.

Charmander
Lv: 7
Płeć: Samiec(nie przeszkadza?)
Charakter: Chodzący wesołek, zaciesz nie schodzi z jego japki, zawsze jest optymistą i wierzy w swoje umiejętności jak i siłę, w walkach stara się pokazać z jak najlepszej strony.
Ataki: Scratch, Growl, Ember
Ability: Wybierz sobie

- czaar!
Zawołał wesoło i podszedł bliżej Ciebie z rozwartą japą, pogoda nadal była bez zmian, cieplutko, rower złożony, paczka rozbrojona, wszystko było by w najlepszym porządku jakby nie to że twoja pamięć.. Praktyczne 0 wspomnień.

- Ok Charmander, masz pomysł co teraz zrobić? Trzeba kogoś zapytać gdzie my w ogóle jesteśmy i może... ktoś coś wie na temat mojej przeszłości - powiedziałem do pokemona i zacząłem się rozglądać za jakimiś ludźmi
- Przypadkowi przechodnie raczej nic nie będą wiedzieć. Powinienem poszukać raczej jakiegoś posterunku policji albo czegoś w tym stylu, jeśli jednak ktoś się napatoczy nie zawadzi zapytać - pomyślałem ruszając na poszukiwania
- Chodź Charmander! - zawołałem, schowałem go do pokeballa, wsiadłem na rower i ruszyłem na poszukiwania.


________________________
PS. Płeć oczywiście nie przeszkadza.
PS2. Chciałbym Blaze.
PS3. Miałem 5 pokeballi, później znalazłem ten z pokemonem. Czyli teraz mam 4 pokeballe czy ten z Charmanderem był gratis?

Charmander Cię wysłuchał ale za wiele to on sam nie mógł pomóc, schowałeś go do kulki i ruszyłeś na poszukiwania, jeżdząc tak i szukając swojej tożsamości nagle usłyszałeś
- Adil?! To ty ?!
Jakiś męski głos oddalał się za tobą, zapewne przez to że jechałeś dość w dobrym tempie, odruchowo obejrzałeś się za siebie ale go nie poznałeś
- tak to na pewno ty!!
Krzyknął i zaczął biec w twoim kierunku.

_______________________
PS.2 nie musisz o ability mi pisać do KP dodaj, musisz stworzyć KP Bank i takie tam hehe.
PS.3 Nie, Charmander miał osobny pokeball, masz 5 wolnych na start

Zawróciłem i podjechałem w jego kierunku. Kiedy byłem już blisko zatrzymałem się i spojrzałem na owego mężczyznę. Czekałem aż, to on rozpocznie rozmowę, gdyż nie wiedziałem zupełnie kim on jest a wolałem nie zdradzać zupełnie nieznajomej osobie, że straciłem pamięć.

Podbiegł do Ciebie i odrazu wyciągnął dłoń po chwili uścisnąłeś ją.
- Gdzie ty się podziewałeś ?! Nie widziałem Cię z jakieś hmm
Podrapał się po głowie
- będzie dwa czy tam trzy miesiące? Co u Mai ?
Spytał zaciekawiony, chyba Cię dość dobrze znał.

- Skoro mnie zna nie ma co ukrywać, mogę powiedzieć mu prawdę - pomyślałem.
- Wiesz co - zacząłem - nie wiem co robiłem przez te dwa miesiące. Nie wiem nawet co robiłem wcześniej. Nie pamiętałem nawet jak się nazywam. - Zamilkłem na chwilę spoglądając na mojego rozmówcę, aż po chwili ciszy zapytałem
- kim jesteś i... jak długo się znamy?

- Jestem Jake, nie pamiętasz mnie z czasów wspólnej szkoły? Ty tak na serio czy po prostu mnie tylko nie pamiętasz ?
Spytał trochę zdezorientowany i lekko sfrustrowany, po prostu najzwyczajniej uznał że twoje zachowanie to zwykłe droczenie się z jego intelektem.
- Jesteś Adil, nie pamiętasz tego? A jednak się odwróciłeś?

- Odwróciłem się, bo mnie zawołałeś. Dzięki Mai przypomniałem sobie już kilka rzeczy jak chociażby moje imię - powiedziałem czując, że zamiast szukać odpowiedzi, cały czas dokładam nowych pytań - Naprawdę niczego nie pamiętam. Wiem tylko to czego udało mi się dowiedzieć od Mai. Może... może rozmowa z tobą przywróci mi chociaż część pamięci? - zapytałem z wielką nadzieją.

- Chodziliśmy do jednej szkoły razem na obrzeżach miasta pamiętasz? Może pójdziemy na kawę lub piwo to porozmawiamy a nie stojąc tu na środku ulicy ? Mam chwilę jeszcze przed pracą.
Powiedział dość spokojnie chłopak po czym rozejrzał się trochę nerwowo i czekał na twoją odpowiedź
- znam tu niedaleko bardzo dobry bar.

- No dobra, prowadź - powiedziałem - przy okazji opowiedz mi gdzie jesteśmy, co wiesz o tym tajemniczym wypadku w ogóle co według ciebie powinienem teraz zrobić -
- Jego zachowanie jest trochę dziwne - pomyślałem - nie wydaje mi się jednak, żeby chciał mi zrobić krzywdę. Tak czy inaczej muszę zachować ciągłą czujność.

Ruszyliście w jakąś uliczkę po czym odbiliście w kolejną i kolejną, trochę zawirowana droga
- Jesteśmy w Rascoon City, miasto pięknych kobiet i taniego wina
Roześmiał się głośno weszliście do pubu i zajęliście jakiś stolik
- wypadku ?

- Od Mai dowiedziałem się, że jakieś 2 miesiące temu był wypadek w którym rzekomo zginąłem ja i moi rodzice. Nie wiesz nic na ten temat? - zapytałem zdziwiony.
- Może powinienem zapytać o inne rzeczy. Coś mi świta o tym, że walczy się po to by zdobywać odznaki... ale dalej nic więcej. Poczekam, chwilę, żeby nie poczuł się jak na przesłuchaniu i zapytam i o to - pomyślałem czekając na przyjście kelnera.

- słyszałem że wyprowadziliście się stąd, jak najdalej, pośpiesznie..
Powiedział całkowicie skonfundowany twoimi doniesieniami, zapadła niezręczna cisza, dobrze że kelnerka przyszła i zapytała
- co podać ?
- Dla mnie piwo, a dla Ciebie?
Spytał się patrząc na twoją osobę.

_________________
Karta Postaci, Bank ogarnij i odnośniki do sygny

- Dla mnie colę. Wydaje mi się, że nigdy nie przepadałem za alkoholem - powiedziałem do kelnerki i udając, że niby nic się nie stało próbowałem kontynuować rozmowę
- Nie wiesz pewnie dokąd się wyprowadzili. No a może mógłbyś mi powiedzieć coś na temat tego czym powinien zająć się trener? Pamiętam coś o jakichś odznakach i walkach ale i tak mam duże luki. - zapytałem pełen nadziei, że może na to pytanie będzie mi w stanie odpowiedzieć.

________
Gotowe

Chłopak wzruszył początkowo ramionami, zrozumiałeś że nie miał pojęcia o tym niestety
- Trener, masz pokemona, chodzisz trenujesz, poznajesz ludzi, zbierasz odznaki, odwiedzasz safari, poznajesz znowu ludzi. Udoskonalasz się zdobywasz więcej pokemonów.
Powiedział spokojnie wyjaśniając, kelnerka podała wam piwo i colę.

Otworzyłem swój napój i zacząłem powoli pić. Wypiłem łyk potem drugi.
- Hmmm, on chyba nic nie wie - pomyślałem jednak nie mogę się zachować na tyle niegrzecznie żeby tak sobie wyjść.
- A czym się teraz zajmujesz - zapytałem z llekko udawanym zainteresowaniem w głosie chcąc jakkolwiek podtrzymać rozmowę.

- pracuje w banku, właśnie!
Spojrzał na zegarek znowu nerwowo po czym szybciej łykał swój napój
- za niedługo muszę iść, także może wymienimy się numerami? Zgadamy się na jakieś dłuższe posiedzenie czy coś w ten deseń?