Gra Adil - Adil

- Ok. Trzeba będzie się kiedyś zdzwonić - powiedziałem po czym dałem mu navy, żeby wprowadził swój numer.
- Dużo ta rozmowa nie wniosła - pomyślałem gdy wychodziliśmy z knajpy. - Chyba tu się za wiele nie dowiem. Na siłę sobie i tak wszystkiego nie przypomnę. Spróbuję zadzwonić do Mai. Jeśli nie odbierze powinienem znaleźć jakiegoś trenera i dowiedzieć się gdzie powinienem się teraz udać - postanowiłem i zabrałem się do dzwonienia.

Wprowadził Ci nr. Pożegnaliście się i wyszedłem z baru Mai odebrała telefon
- szybko szybko, nie mam czasu zbytnio, co się dzieje ?
Usłyszałeś jej nerwowy głos który raz po raz Cię trochę pośpieszał, pogoda nadal była bez zmian, ciepło, słonecznie a co najważniejsze nie jest zbyt gorąco.

- Cześć Mai. Dzięki za paczkę. Mam problem. Przypomniałem sobie coś o jakichś walkach, odznakach i łapaniu pokemonów. Możesz mi coś o tym powiedzieć? - zapytałem - wydaje mi się, że w ten sposób może wrócić moja pamięć -.Nie chciałem już przez telefon nękać ją pytaniami o moją rodzinę jednak to było dla mnie w dalszym ciągu najistotniejsze.

- wiesz to nie jest najlepszy moment, może wyśle Ci numer do Sergio on Ci wszystko wytłumaczy? Ma swoją szkółkę i trenuje młodych trenerów?
Powiedziała do Ciebie dość narwanie, po chwili dodała
- o pokemonach jest dużo do powiedzenia, przepraszam ale mam problemy i to spore, na prawdę przepraszam.

- Ok. Wyślij mi ten numer. Dzięki - powiedziałem kończąc rozmowę. Poczekałem chwilę na numer a gdy doszedł od razu wybrałem opcję "połącz"
- Odbierz. No odbierz - powtarzałem nerwowo pod nosem czekając, aż ktoś w końcu wyjaśni mi kilka spraw

Dostałeś numer po około 3 minutach. Połączyłeś się i dodzwoniłeś
- słucham?
Usłyszałeś starszy głos, bardzo poważny i doniosły, no jak widać typ nic nie wie że miałeś zadzwonić.

- Sergio? Z tej strony Adil. Mai podała mi ten numer. Mówiła, że będziesz mógł mi pomóc z pokemonami - powiedziałem nie będąc do końca pewnym czego mogę się spodziewać.

- Z pokemonami! Zawsze wszędzie, bardzo chętnie, znajomi Mai są także moimi znajomymi, trafisz do mnie czy spotkamy się gdzieś w parku lub nad rzeką ?
Spytał prosto z mostu po chwili dodał.
- bo jak myślę jesteśmy w tym samym mieście prawda?

- Eeee... chyba tak. Zdaje mi się, że jestem w Rascoon City, a przynajmniej tak powiedział spotkany przed chwilą człowiek. Powiedz mi jak do Ciebie trafić to może jakoś dam radę. W tej chwili jestem pod jakimś barem. Wiesz gdzie to? - powiedziałem z wielką nadzieją w głosie.

- Barów w mieście jest ogrom, postaraj kierować się ku środkowi miasta, niedaleko jest szpital, od szpitala odbijasz na wschód w stronę parku, będę czekał na Ciebie przy fontannie na środku parku.
Powiedział bardzo spokojnie dając Ci wskazówki
- Wiesz gdzie jest szpital lub park prawda ?

- Jakoś trafię. W razie problemów będę dzwonił. To do zobaczenia. - powiedziałem po czym się rozłączyłem
- No dobra. Teraz tylko muszę znaleźć szpital. To chyba tam się dziś obudziłem, więc wystarczy tylko wrócić tą samą drogą. Łatwizna! - pomyślałem idąc w stronę z której przyszedłem. Jeśli kogoś spotkam pytam go czy idę w dobrym kierunku i kontynuuję marsz.

Szedłeś około 20-25 minut nie narzuciłeś ostrego tempa, znalazłeś się znowu na parkingu pod szpitalem, już chciałeś kierować się dalej ale nagle wyskoczył przed tobą taki pokemon:

- Wow! Dziki pokemon. - krzyknąłem z podniecenia jedną ręką wyciągając pokedex, drugą zaś szukając pokeballa z Charmanderem. Po chwili zdołałem opanować drżenie rąk i na prawie spokojnie przeskanowałem dzikiego pokemona i wypuściłem Charmandera.

Klink
Lv: 8
Płeć: -
Charakter: Wesoły i przebiegły, uwielbia wyzwania, zawsze stara się znaleźć wyjście ze złej sytuacji.
Ataki: Vicegrip, Charge

Pokemon stał i przyglądał się tobie nadal, Charmander wyleciał z kulki i spojrzał groźnie na zębatkę.

- To nasza pierwsza walka Charmander. Ostrożnie! Zacznij od grawl!Po tem spróbuj użyć utrzymać bezpieczny dystans. Unikaj jego ataków a w między czasie spróbuj trafić go ember. W razie by się niebezpiecznie blisko zbliżył użyj scratch i odskocz na bezpieczną odległość. Następnie znowu ember i uniki! - Poinstruowałem pokemona i sam odsunąłem się na bezpieczną odległość
- Dalej Charmander - dopingowałem w myślach pokemona.

Charmander obniżył atak przeciwnika ale Klink nie zaatakował dopiero gdy oberwał Emberem odpowiedział Vicegrip, twój pokemon radził sobie dobrze od pierwszych chwil do tego miał przewagę typów.

Charmander 84%
Klink 77%

- Charmander, dobrze Ci idzie. Musisz wyczuć granice zasięgu jego ataku i jej nie przekraczać. Z tej odległości cały czas próbuj trafić go z ember. Jeśli się nie uda i zbliżysz się za blisko znowu użyj scratch - krzyknąłem próbując wesprzeć mojego pokemona

______________________
PS. Pokemona mogę łapać gdy hp spadnie do 0% czy muszę wcześniej?

Charmander dobrze uderzał Ember i starał się trzymać daleko od przeciwnika ale ten się zbliżał i kontrował Vicegripami.

Charmander 66%
Klink 55%

____________
Jak ma 0% to wtedy 100% szans że złapiesz, takto różnie to bywa jak jeszcze żyje.

- Charmander dobrze Ci idzie. Na razie nic nie zmieniaj! Dalej ember, unik, ember, unik i tak dalej. Uważaj tylko, żeby nie naciąć się na jakiś atak. Wiesz co robić! - krzyknąłem do pokemona z pełnym podziwem oglądając jego walkę.

Charmander stał się przewidywalny i jego ataki nie były już tak silne jak na początku, mimo tego dzielnie walczył z zębatką.

Charmander 50%
Klink 32%

- Dobra teraz spróbuj trochę go podrażnić growlem. Kiedy zaatakuje szybki unik połączony ze scratch. Potem odskok na bezpieczną odległość i znowu ember - krzyczałem zadowolony z przebiegu walki
- Jeszcze trochę i będzie mój - pomyślałem gdy Charmander zaczął atakować.

Charmander osłabiał growlem atak przeciwnika po czym wykonał unik i podrapał swojego rywala, ember nadal działa wyśmienicie.


Charmander 30%
Klink 14%

- Dobra Charmander, skoncentruj się i z całej siły użyj ember. Jeśli się przyłożysz, wygrasz tym atakiem! - krzyknąłem do pokemona szukając już pustego pokeballa na nowego towarzysza.

Znalazłeś kulkę dość szybko, odruchowo rzuciłeś nią tylko gdy Klink zemdlał. Charmander wesoło zapiszczał i usiadł na dupce. Ball dygotał chwilkę i zastygł, tak o to złapałeś swojego pierwszego pokemona a był nim Klink!

Charmander +1,1lvl
PKT+2

__
Jakbyś mógł z biegiem czasu pisać taktyki w walkach tak 5 linijek, lepszy exp wtedy rozdaje bo widzę że komuś zależy

- Jest! Mój pierwszy złapany pokemon! Brawo Charmander! Świetna walka - krzyczałem jak opętany z radości nie zwracając uwagi na nic. Po pewnym czasie kiedy emocje już trochę opadły zacząłem przypominać sobie, że coś miałem zrobić.
- Miałem się spotkać z tamtym gościem! - wykrzyczałem sobie w myślach - pewnie już na mnie czeka -
- Charmander, gdzie jest wschód - zapytałem pokemona - park miał być na wschód od szpitala.

_________________________
Ok. Będę pamiętał