Góry - Ao

1.
Jest piękny dzień na wypad w góry. Ty i twój partner wyruszyliście, by złapać jakiegoś nowego pokemona do kolekcji. Słoneczko świeciło i w ogóle był cud-miód-malina. No, a teraz wyżej i wyżej, by złapać je wszystkie! A nawet jak nie wszystkie, to przynajmniej te 2, na które masz ballki. No bo przecież nie złapiesz je w nic innego, prawda?

Dokładnie, tak czy siak, przyszedłem tutaj wraz z Crobatem, po pewnego cosia, który wzmocni nieco moją drużynę. Złapie się, potrenuje i będzie git malina, czyż nie Crobat? Dobra, wyszukuj w powietrzu jakiś porostów, porosty to wilgoć a w miejscach wilgotnych znajdziemy to czego szukamy.

2.
Jak na razie żadnych wilgotnycg miejsc nie było, za to Crobat wystraszył kolonię Zubatów, które z kolei wystraszyły dwie grzejące się w słońcu Slugmy. Wszystkie pokemony uciekły na wasz widok, podnosząc taki raban, że chyba wszystkie pokemony w okolicy go słyszały. Crobat zatrzepotał skrzydłami i pokręcił łbem. Nie ma - mówi. Szukajcie dalej.

Hmm, grunt że coś tu jest z tych pokemonów. Skoro sa tu slugmy, to naszego celu nie powinno tutaj być. Slugmy lubią ciemne miejsca a Shellos'y wręcz przeciwnie, to dwa swoje przeciwieństwa, dlatego musimy zmienić teren poszukiwań. Crobat, poszukaj obszaru gdzie jest więcej cienia. Tam gdzie cień, tam i jest chłodniej.

3.
Crobat posłusznie pofrunął tam, gdzie było więcej cienia - znalazł odłamek skalny, dający cień. Lecz i tam nie było Shellosów. Za to było maleńkie jeziorko, w którym pluskał się jeden z Zubatów. Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się, jednak pisnął na widok większego i silniejszego nietoperza.

Jest! Dobra Crobbat, zatrzymajmy się tu. Skoro znaleźliśmy miejsce odpowiadające Shellos'om to poczekajmy też na nie w tym miejscu. Znajdź dobre miejsce do ukrycia się jeżeli możesz, Khaz i będzie git.

4.
Crobat zaczął odpoczywać - wczepił się pazurami w wystający korzeń i praktycznie zniknął wśród cieni. A wy czekaliście i czekaliście... i nic z tego nie było./ Już miałeś porzucić nadzieję, gdy nagle przyleciało całe stado Shellosów. I jak tu nie mówić o szczęściu...

Dzisiaj jest chyba mój dzień...powiedziałem szeptem sam do siebie, po czym wyjąłem pokedex i z daleka przeskanowałem Shellosy, wybierajac tego bądź tą najsilniejszą. Kiedy otrzymam skan, każę Crobat'owi udać sie do wodopoju i zagadać z pokemonami.

5.
Miałeś 2 Shellosy do wyboru:

Płeć: Samica
lvl: 17
charakter: Pokemon jest bardzo spokojny i miły. Uwielbia zabawę.
ataki: Jak na lvl + Scald, Dive
S.A

lub

Płeć: Samiec
lvl: 21
charakter: Nadpobudliwy wariat z zezem. Uwielbia walczyć.
ataki: jak na lvl + Mist, String Shot
S.A:

Od ciebie zależy, jakiego wybierzesz

Popatrzyłem na oba pokemony. Niestety, żaden z nich mnie wystarczająco nie zadowolił. Nie mogłem dostrzec w nich żadnego potencjału. Postanowiłem więc poczekać jeszcze, i dokładniej przelecieć dex'em to stadko. Jeżeli szczęście będzie nadal mi sprzyjać, może dojdzie do ekipy jakiś inny Shellos, jednak jak na ten czas postanowiłem przeczekać jeszcze chwilkę.

6.
No cóż... nie zdążyłeś przeskanować pokemonów, bo wszystkie zanurkowały zgodnie i popłynęły podwodnym tunelem nie wiadomo gdzie. Masz pecha, stary, co tu dużo gadać, nie?
A jednak... wyłonił się jeden z nich i popatrzył na ciebie z ciekawością. Był bystry, od razu dostrzegł Crobata i zasyczał jak czajnik

Hmm...? Mały cwaniak...ten powinien być, idealny. - powiedziałem wychodząc z kryjówki. Skoro już mnie znalazł, to nie warto jest się ukrywać.
- Cześć, widzę że mądry z Ciebie pokemon. Nazywam się Ao, miło mi Cię poznać. - powiedziałem do pokemona, kucając tuż przed nim, po czym obdarowałem go serdecznym uśmiechem.

7.
Pokemon przekrzywił łeb, patrząc na ciebie podejrzliwie, ale uśmiechnął się i zrobił słodkie oczka. Po chwili wahania odpłynął kawałek, skąd mógł obserwować i ciebie i Crobata, nadal wiszącego na występie skalnym. Zdaje się, że usnął...(Cro, nie Shellos xD)

- Hah, jesteś dość śmiechowy. - powiedziałem do pokemona. Następnie wyciągam Dexa i skanuję. Postanowiłem wykorzystać chwilę jego przyśnięcia i sprawdzić o nim małe co nieco. Może ten będzie miał w sobie to coś, czego szukam do mojej ekipy?
- Crobat, co sądzisz? - zapytałem pokemona wołając go do siebie i pokazując mu dane jakie przedstawił mi Dex.

8.

Płeć: Samiec
lvl: 24
charakter: Cwany pokemon. Zrobi wszystko, by dostać to, czego chce. Jednocześnie uprzejmy i zabawny. Potrafi rozśmieszyć każdego.
ataki: Jak na lvl + Secret Power, Brine
S.A

Crobat przyleciał do ciebie i spojrzał na wynik. Potem przeciągle na Shellosa, który przyglądał wam się z zaciekawieniem. Po dłuższej chwili pokiwał głową.

Git, tego można złapać... - pomyślałem, po czym zobaczyłem reakcję Khazix'a.
- Hej, Shellos, nie marzyłeś nigdy o przygodzie? Gdzie zwiedzałbyś świat i zdobywał nowych znajomych stając się jednocześnie silnym? - zapytałem pokemona, prowadząc do mojej propozycji dla śluzowatego stworka.

9.
Shellos przekrzywił głowę, a potem energicznie kiwnął głową. Chyba nudziło mu się już w tym bajorze pełnym innych, takich samych Shellosów. Pieskie życie różowego pokemona, zdawał się mówić. No ale cóż zrobi, tylko ty możesz mu pomóc...

No to świetnie Shellos. Od teraz zostaniemy kumplami, wraz z moją pozostałą 9 będziemy niezłymi partnerami. - powiedziałem do pokemona i wyciągnąłem Saffari Ballkę w jego stronę.
- Tak więc, mmusisz dotknąć przycisku na kuli, i wtedy będziesz mógł podróżować ze mną. Gotowy?

10.
Shellos przez chwilę zastanawiał się. Ten dwunóg może i robi wrażenie cwanego, ale nie musi tłumaczyć pokemonowi jak się przyłącza do drużyny. W ostatecznym rozrachunku Shellos westchnął i uśmiechnął się, dotykając balki.
Ta przechylała się w lewo i w prawo... w lewo i w prawo... aż od patrzenie można było się spawiać... w końcu usłyszałeś krótkie "ding"! Shellos został złapany.

Świetnie.! - krzyknąłem uradowany ze zdobyczy, po czym zerknąłem na Pokedex. szukałem danych odnośnie Arona. Wiem że kiedyś występował w tych rejonach, jednak teraz, słuch po tym gatunku zaginął. No niestety, nie pozostaje mi nic innego jak oddalić się stąd z tylko jedną zdobyczą. Cya!