Chwała koszmarom! - Ariell Grey

Ta się zaśmiała.
- No tak, nie jesteś kotem - stwierdziła rozbawiona swoim zachowaniem, a jej Hydreigon dalej domagał się pieszczot.
Była prawie 12... Trzeba będzie zaraz iść. Zresztą chyba pierwsza kolej jest Shiny, a ona nawet nie zauważyła jak czas upływa.
- No w sumie by mu się przydało - zaśmiała się.

-Ty się czasem nie spóźnisz?-spytałem patrząc na dziewczyne i pokazując jej godzine na poke navie.
Już nie mogłem się doczekać swojej kolei.

- O rety faktycznie - powiedziała.
Po chwili pobiegła w kierunku sali walk.
- No to do potem - machnęła Ci ręką i po chwili już jej tu nie było, a Hydreigon poleciał zaraz za nią.
Ty masz jeszcze chwilkę czasu, a teraz czas Ci się bardziej dłużył niż wcześniej.

Z braku jakichkolwiek koncepcji na to, co mógłbym zrobić przez pół godziny, powoli zacząłem iść na miejsce, gdzie odbywają się walki. Będąc tam, usiadłem sobie na jednej z wolnych ławek, albo czymś do siedzenia i czekałem powoli na swoją kolej.

Były tutaj ławki i mogłeś spokojnie czekać. Po chwili przyszedł tu N i podał Ci duży odłamek kryształu, który tak jakby podjadałeś.
- Masz, kupiłem g od jednego faceta tutaj... Tamtego wydaje mi się być mniej, więc nie starczy ci na stałe jako pożywienie - powiedział chłopak. - Przezorny zawsze ubezpieczony - dodał.

Wziąłem kamyka i podziękowałem.
-Chcesz tego kamyka? No, wiesz jakby się Drew nie chciał opanować.-powiedziałem i wyciągnąłem z kieszeni swój tymczasowy kamyk, który podobno bardzo wywołuje ból.

- Nie dzięki - powiedział. - Już wygląda na to, że jest spokój a w razie czego mam Reshi - rozsiadł się obok i się rozejrzał.
Po niedługim czasie dziewczyna wyszła uradowana, trzymając w ręce jakiegoś balla.
- Ha, patrzcie co mam! - zawołała uradowana i wypuściła z balki Sliggoo - On jest taki uroczy - zaczęła go tulić, chociaż przez to zostało je trochę dziwnej mazi na bluzce, która zaraz spełzła i znowu przyczepiła się do stworka. Bardzo dziwne...

-Taaaa, rzeczywiście, słodki jak cholera. Taki glucik.-odpowiedziałem niezbyt entuzjastycznie.-Ciekawe co mi się trafi.
Schowałem kamienia spowrotem i wyciągnąłem trzy balle do walki, czyli Riolu, Espurr i Shuppet.
-Ile będe jeszcze czekać...-westchnąłem.

- Ariell Grey! - usłyszałeś po chwili zawolanie.
- Powodzenia - Shina przytuliła Cię lekko, chyba nieświadomie, bo po chwili jakby sobie to uświadomiła i zaczerwieniona Cię puściła, po czym pobiegła do stołówki.
Niedługo mogłeś iść na schody tutaj, które prowadziły do najwyższego pomieszczenia na statku. I co dziwniejsze były tuchmury! Zamknięte w pomieszczeniu. Gęste, białe i puszyste... chociaż z tego co wiesz o chmurach... To nie chmury, ale przypominają te bajkowe.

Zdziwiony nieco zachowaniem dziewczyny wszedłem po schodach, w stronę swojego pierwszego wyzwania. Ciekawe z kim przyjdzie mi walczyć na początku. Chmurki? Wtf? Byłem troche zdziwiony, ale postanowiłem to lekko mówiąc-olać. Liczy się tylko wygrana.

Po chwili dostrzegłeś gościa z białymi włosami i w Kimono, który sobie latał na jednej z takowych chmurek.
- Witak przybyszu... Szukasz tu wygranej? Kto wie, może akurat na nią trafiłeś... Wystarczy się postarać - powiedział dość dziwnie i zeskoczył z  chmurki.
Wypuścił po chwili... Swablu!

-Hmmm... Latający... Pora zobaczyć jak się sprawuje nowy atak kotka.-pomyślałem i wyciągnąłem balla z Espurrem, po czym wypuściłem go z niego.-Okej Espi, pokażemy ptaszkowi, kto tu rządzi. Na początku przytrzymaj go za pomocą psychic i opuść na swoją wysokość, następnie weź rozbieg i użyj Covet, kiedy uderzysz w ptaka, użyj w tym samym momencie ponownie Psychic i wbij go w ścianę! Unikaj jego ciosów za pomocą prostych uskoków! Jeżeli czymś cię trafi kontratakuj Confusion, a jeżeli będzie na tyle blisko, to Scartch w któreś ze skrzydeł, żeby nie mógł tak sprawnie latać. Wierze w ciebie!

Po chwili zaczęła się wlaka. Twój kotek uderzył ptaszka Psychic, a po tym on omal nie dostał z Peck. Atak tylko musnął uszko kotka. Covet też trafiło, ale Swablu odwdzięczył się bardzo mocnym Furry Attack (5x). Potem oba pokemony trafiały siebie, a przeciwnik walił tylko Peck. Wyglądało jednak na to, ze przeciwnik mimo wszystko jest silniejszy niż Twój kotek.

Swablu 86%
Espurr 80%

-Dobra mały, zmieniamy podejście. Zaczynamy eksperymenty. Wskocz na jedną z chmurek i z tamtąd przytrzymaj ptaka za pomocą Psychic. Zostaw jednak cienki, niematerialny tunel, który by was łączył i w ten tunel pakuj raz za razem Confusion. Tym sposobem powinniśmy uzyskać coś w stylu nowatorskiego Confusion Beam! Staraj się ładować w ataki całą swoją energie. Jeżeli ten plan sie nie uda, przeskakuj z chmurki na chmurke atakując Confusion! Kiedy ptaszek będzie wystarczająco blisko, przytrzymaj go Psychic w powietrzu, skocz na niego i okładaj go na zmiane Covet i Scartch po skrzydle! Jest silniejszy, więc kiedy będzie atakował, skacz w bok, wbijaj go w ściane Psychic i doprawiaj to Confusion!-poleciłem pokemonowi i czekałem na rezultaty.

Ptaszek na samym początku uderzył Twojego stworka swoim Fury Attack (3x) i po chwili oberwał Psychic z chmurki, a Confusion ogłuszyło przeciwnika, przez co ten wyrąbał z całej siły w ścianę. Kolejny psychiczny atak też dokuczył Swablu, który uderzył po chwili nawet celnym Peck! Kotka to trochę odrzuciło, ale szybko skontratakował Confusion a po momencie dołożył Covet! Przeciwnik zaczął śpiewać i Espurr zasnął! 


Swablu 55%
Espurr 54% i śpi

Było ciężko.
-Espi pokaż temu wróbelkowi kto tu jest drapieżnikiem! Otocz go chmurkami, za pomocą psychic, i biegaj wkoło niego, atakując bez przerwy confusion. Trzymaj go w chmurkach za pomocą psychic i co chwila wskakuj na niego uderzając covet i scartch! Następnie rozwiej chmurki i z całą siłą jaką masz, uderzaj nim za pomocą psychic, po ścianach! Bez przerwy atakuj Confusion i unikaj jego ciosów, kontrując mieszanką covet i uderzenia w niego popychającym psychic! Jesteś mistrzem!-zdopingowałem pokemona i czekałem na rezultaty.

Nim Espurr się obudził to zdążył oberwać podwójnym i potrójnym Furry Attack. Po pobudce Twojemu małemu szło jakoś lepiej. Atakował z większą siłą i motywacją bo widział jak sytuacja jest cięzka i chciał wybrać dla Ciebie. Uderzył w pewnej chwili krytycznym Covet! Swablu trafił siły i początkowe opanowanie, szło mu wyraźnie gorzej niż wcześniej. Przed końcem walki obydwa pokemony znalazły się naprzeciwko siebie i patrzyły po sobie gniewnie.

Espurr 15
Swablu 15

-Dobra, szybka akcja, nie czekaj, tylko użyj Psychic, składając mu skrzydła, tak aby nie mógł latać, podnieś go odrobinke w góre, cały czas go blokując troszke nad ziemią, cofnij się do ściany i z rozbiegu kopnij go w dziób, wzmacniając odrzut za pomocą psychic, kiedy ptaszek poleci w ściane, zacznij ładować w niego Confusion, biegnąc w niego bez przerwy. Kiedy będziesz przy nim nie dawaj mu szans na atak i wal w niego na zmiane Scartch i Covet. Wbij go w ściane i nie pozwalaj uciec, a tym bardziej zaatakować. Jeśli ci sie postawi, wal Confusion i odrazu Covet!

W końcu przeciwnik padł pod wpływem ataków Twojego stworka. 
- Brawo - powiedział trener Swablu i po chwili podał Ci kryształowy klucz. Chmurki odsłoniły Ci dwoje drzwi. Jedne były zielone, drugie niebieskie, które wybierzesz? Do obydwóch zamków pasował ten klucz. Espurr był wykończony. 

plus 0,8 do lv.

Schowałem pokemona do balla i podałem ręke trenerowi, dziękując za walke. Wziąłem od niego klucz i podszedłem do niebieskich drzwi. Włożyłem i przekręciłem klucz w zamku, po czym otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.

Po chwili znalazłeś się pod wodą... Dosłownie... Miałeś wrażenie, że oddychasz wodą, ale nic Ci się od tego nie dzieje.
- Witaj na wodnej arenie - powiedziała jakaś kobieta ucharakteryzowana na syrenę.
Dość szczególne, ale cóż... czego oni nie wymyślą?

W tej chwili pożałowałem, że nie mam wodnego poka. Zastanowiłem się troche nad wyborem pokemona, ale w końcu zdecydowałem, że Shuppet będzie miał mniej problemów z przemieszczaniem się, więc to jego kulke wyrzuciłem.
-Dobra, twoja pierwsza prawdziwa walka. Zacznijmy od zastraszenia przeciwnika chmarą Zapdosów, które go atakują, za pomocą night shade. Odrazu, dopóki jeszcze, będzie pod działaniem tego ataku użyj Screech i momentalnie uderz Knock Off! Jeżeli będzie chciał cie zaatakować, zniknij, obkrąż go i odrazu Screech i Knock Off !-Wydałem komendy pokemonowi i obserwowałem bieg sytuacji.

Po chwili trenerka wypuściła... Bidoofa! Pokemon nieźle radził sobie w wodzie. Pierwszy ruch nie podziałał. Po chwili przeciwnik uderzył twojego stworka Shadow Ball! Duszka niemalże wyrzuciło przez ścianę, a przeciwnik użył Defense Curl. Teraz Shuppet zaczął atakować, wyjątkowo celnie, jednak i tak różowo nie było.

S 70
B 68

-Nic straconego. Zniknij, wejdź w ściane i używaj night shade aż do skutku! Kiedy ci wyjdzie, odrazu Screech, i salwa Knock Off. Kontruj każdy jego atak i unikaj ich za pomocą znikania. Staraj się go wystraszyć, wywołując takie uszczypnięcia jak kiedyś na mnie!

Po chwili Bidoof znowu uderzył go Shadow Ball. Night Shade nie przynosi żadnego efektu. Knock Off było krytyczne. Szczypanie zaczynało rozpraszać pokemona przeciwnika.
- Bid? Bid? - stworek rozglądał się za przeciwnikiem.