Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Dziki człowiek-gra Lionheart
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 28 z 35
Strona 28 z 35 • 1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 31 ... 35
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Groźny warkot twojego smoka skutecznie odstraszył ptaka, który oddalił się co sił w skrzydłach. Ze złapaniem trzepoczącej się ryby był niejaki problem, Charizard cierpi na chroniczny niedobór palców... ale udało się! Z drugiej strony twoja obietnica potencjalnego posiłku nie wpłynęła zbyt korzystnie na morale pokemona, który - przynajmniej miałeś takie wrażenie - umyślnie leciał powoli, by nie daj boże nie wpaść na jakiś akwen wodny. Ku jego nieszczęściu dojrzałeś jednak błysk wśród drzew - to jezioro na pograniczu kamiennej i roślinnej strefy!
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Podleć tam Charizard, do tego jeziora, ale uważaj! - krzyknąłem do pokemona, po czym czekałem, aż będziemy blisko jeziora. Cały czas uważnie sie rozglądałem. Gdy dotarliśmy na miejsce, szybko wziąłem łyk wody. - Charizard.. Teraz to należy do Ciebie. Możesz wypuścić tego Charizarda, albo go zjeść. Ja nie chce decydować o jego losie. - powiedziałem do smoka po czym rozglądałem się za jakimiś jagodami.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Pokemon po wylądowaniu wyszczerzył się.
-Dobra - rzucił, po czym Magikarp momentalnie wylądował w jego paszczy.
Krótkie kłap i problem z głowy. Smok bez najmniejszych problemów pożarł pokemona, a potem jak gdyby nigdy nic ruszył się napić. I pomyśleć, że taki sam los mógł czekać jajko, które nosisz... Na szczęście ono wciąż bezpiecznie spoczywa w twoich rękach.
-Niezłe. Ale mało - mruknął, po czym zaczął uważnie lustrować powierzchnię jeziora.
Jak na razie spokój, po drugiej stronie jeziora pasie się stadko Deerlingów.
-Dobra - rzucił, po czym Magikarp momentalnie wylądował w jego paszczy.
Krótkie kłap i problem z głowy. Smok bez najmniejszych problemów pożarł pokemona, a potem jak gdyby nigdy nic ruszył się napić. I pomyśleć, że taki sam los mógł czekać jajko, które nosisz... Na szczęście ono wciąż bezpiecznie spoczywa w twoich rękach.
-Niezłe. Ale mało - mruknął, po czym zaczął uważnie lustrować powierzchnię jeziora.
Jak na razie spokój, po drugiej stronie jeziora pasie się stadko Deerlingów.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Eh.. Derlingi. Ciekawe co z Sawsbuckiem i innymi pokemonami.. - mruknąłem pod nosem po czym powiedziałem do Charizarda, zbliżając się do wody. - Jak Ci się uda, to możesz coś tutaj zjeść jeszcze, jeśli Ci się uda wyłowić.. - powiedziałem, po czym napiłem sie jeszcze trochę wody.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Czysta woda dobra jest, ale głodu nie zabije. Słysząc o Deerlingach Charizard powędrował za twoim spojrzeniem.
-Nie mają powodu by coś im robić, przynajmniej póki słuchamy poleceń. Wyłowić? Są... inne możliwości...
Widziałeś, jak spogląda na sarenki wygłodniałym wzrokiem. Jedna mała rybka chyba mu nie wystarcza... Ale wokół rosną różne drzewa. Kto wie, może coś jadalnego się na nich ostało?
-Nie mają powodu by coś im robić, przynajmniej póki słuchamy poleceń. Wyłowić? Są... inne możliwości...
Widziałeś, jak spogląda na sarenki wygłodniałym wzrokiem. Jedna mała rybka chyba mu nie wystarcza... Ale wokół rosną różne drzewa. Kto wie, może coś jadalnego się na nich ostało?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
To wszystko mnie przerastało.. Zdecydowałem podejść do tych drzew i poszukać jakiś jagód. - Rób co chcesz.. Ja Cie nie powstrzymam. - powiedziałem do niego, rozkładając ręce, po czym znów wróciłem do szukania jagód, które mógłbym zjeść.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Pokemon wyszczerzył się drapieżnie i odleciał, zaś ty chwilowo zostałeś sam na sam z jajkiem. Nawet nie patrzyłeś, co on tam będzie wyrabiał...
Po raz kolejny zacząłeś egzaminować okoliczne drzewa. Liście, liście, liście... o coś nowego! A nie, to znowu liście... W końcu po jakimś czasie dojrzałeś coś ciekawego. Na jednej z roślin kołysały się wesoło takie owoce:
Był jednak pewien problem. drzewo to było pełne pokemonów...
Po raz kolejny zacząłeś egzaminować okoliczne drzewa. Liście, liście, liście... o coś nowego! A nie, to znowu liście... W końcu po jakimś czasie dojrzałeś coś ciekawego. Na jednej z roślin kołysały się wesoło takie owoce:
Był jednak pewien problem. drzewo to było pełne pokemonów...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Yy.. Widząc tę sytuację, chyba przestałem być głodny. Powoli, stanowczo oddaliłem się od drzewa, szukając wzrokiem Charizarda. Od razu podbiegłem do niego, mając nadzieje, że Bedrille nie uwezmą się na mnie. - Ty.. Najadłeś się już? Tylko nie myśl sobie, że będę Ci na to pozwalał zawsze, to tylko przez tę sytuację! - powiedziałem do niego, po czym złapałem rozkminę. - Jak się czujesz? Jestesmy już blisko, została nam jedna potyczka, jeśli wyjdziemy z niej cało, przeżyjemy. Lecimy ich szukać?
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Beedrille obrzuciły cię morderczym spojrzeniem, jednak nie kwapiły się do oddalania od swojej spiżarni. Przynajmniej jak na razie...
Z kolei twój uroczy pokemon gdy do niego dobiegłeś zajęty był właśnie obgryzaniem nogi Deerlinga. Na twoje słowa mruknął coś z pełnym pyskiem i wzruszył ramionami. PO chwili przełknął i dopiero się odezwał.
-Nie wiem, może jeszcze moment sobie odsapnę... chcesz trochę?
Wyciągnął ku tobie zakrwawioną padlinę.
Z kolei twój uroczy pokemon gdy do niego dobiegłeś zajęty był właśnie obgryzaniem nogi Deerlinga. Na twoje słowa mruknął coś z pełnym pyskiem i wzruszył ramionami. PO chwili przełknął i dopiero się odezwał.
-Nie wiem, może jeszcze moment sobie odsapnę... chcesz trochę?
Wyciągnął ku tobie zakrwawioną padlinę.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Durnyś.. - odparłem do pokemona, po czym postanowiłem drążyć temat. - Ale ja nie żartuje, to ostatni raz, kiedy pozwoliłem Ci zjeść innego pokemona, tyle ze względu na naszą sytuację, rozumiemy się? - powiedziałem do smoka, po czym usiadłem przy jakimś drzewie czekając na Charizarda, a ówcześnie sprawdzając czy nie ma tam dzikich pokemonów.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
-Ta ta... - mruknął, ewidentnie niezadowolony - ale mówię serio, muszę odpocząć. Ten przeklęty Onix mnie wymęczył... a jak twoja ręka?
Rana przestała krwawić, jednak miałeś wrażenie że dłoń jest nieco.. drętwa? Pokemonów żadnych nie widać, wszystko uciekło przed polującym Charizardem. Tak na oko jest koło 16... Las wciąż płonie, płomienie przybliżyły się, jednak są na drugim brzegu.
Rana przestała krwawić, jednak miałeś wrażenie że dłoń jest nieco.. drętwa? Pokemonów żadnych nie widać, wszystko uciekło przed polującym Charizardem. Tak na oko jest koło 16... Las wciąż płonie, płomienie przybliżyły się, jednak są na drugim brzegu.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Dobra, dobra. Odpocznijmy, przynajmniej do czasu, jak nie będziemy musieli uciekać przed ogniem. - powiedziałem do smoka, po czym zerknąłem na swoja rękę. - Niby okej, ale coraz mniej ją czuję. Zmieniłbym opatrunek i ją przemył trochę. - powiedziałem do niego i rozglądnąłem się za nowymi liśćmi. Jeśli takowe znajdę od razu je zrywam kładąc przy miejscu gdzie siedzę. Następnie poszedłem do jeziorka, zdjałem "opatrunek" i zamoczyłem rękę w jeziorze, przemywając ją. Następnie wróciłem na miejsce, robiąc kolejny.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Zerknąłeś do swojej rannej ręki. Nie wyglądała najgorzej, jednak spuchła i wciąż cię bolała, a przy gwałtownych ruchach z rany ciekła krew. Charizard pomógł ci w nazbieraniu liści, a potem położyliście się, chcąc nieco odpocząć...
Obudził cię jakiś łomot. Ściemniało się, las dogorywał i wyglądał w miarę spokojnie. Charizard poderwał się szybko, widziałeś jak węszy i odwraca się w stronę skał. Głośny łoskot dobiegał właśnie stamtąd...
W końcu na horyzoncie pojawił się tuman kurzu. Teraz dźwięk bardziej przypominał tętent... nagle przed dymem dojrzałeś biegnącego chłopaka. Czyby twój rywal?! Biegł i zipał, słyszałeś jak coś chrapliwie krzyczy.
-UCIEKAJCIEEE!!!
Nagle dojrzałeś, co wprawiło go w takie przerażenie. Tuman za nim okazał się grupą pokemonów, które z wściekłością w oczach pędziły w waszą stronę.
Obudził cię jakiś łomot. Ściemniało się, las dogorywał i wyglądał w miarę spokojnie. Charizard poderwał się szybko, widziałeś jak węszy i odwraca się w stronę skał. Głośny łoskot dobiegał właśnie stamtąd...
W końcu na horyzoncie pojawił się tuman kurzu. Teraz dźwięk bardziej przypominał tętent... nagle przed dymem dojrzałeś biegnącego chłopaka. Czyby twój rywal?! Biegł i zipał, słyszałeś jak coś chrapliwie krzyczy.
-UCIEKAJCIEEE!!!
Nagle dojrzałeś, co wprawiło go w takie przerażenie. Tuman za nim okazał się grupą pokemonów, które z wściekłością w oczach pędziły w waszą stronę.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Charizard, zmywamy się! - powiedziałem do niego, po czym szybko wszedłem mu na plecy, patrząc z góry na pokemony i chłopaka. Nie byłem pewien, czy jest to mój rywal, ale.. kto inny? Tylko.. Gdzie Muk? Kojarzę, że jego pokemonem był Muk.. Hmm.. - Oddalmy się trochę, jednak trzeba śledzić przebieg wydarzeń.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Smok błyskawicznie poderwał się do lotu. Twój pokemon był już w całkiem niezłej formie, czego nie można jednak powiedzieć o tobie... Wypadałoby się bowiem pożywić jak normalni ludzie. Z powodu pustego żołądka nieco kręciło ci się w głowie.
Chłopak zipiąc wciąż leciał ile sił w nogach w waszym kierunku, zaś za nim pędziło stado Bastiodonów, niczym w jakimś Parku Jurajskim. Charizard unosił się ponad ziemią, widziałeś jak czujnie marszczy czoło.
-Niech go stratują, będzie mniej roboty... - mruknął.
Nagle znikąd rozległ się znajomy głos Viriziona.
-Mała rzecz, może nie wiecie, ale naszyjnik musi być cały. Zdobycie okruchów się nie liczyyy... <3 - stwierdził uroczo.
Twój smok syknął.
-Oni nas cały czas widzą i słyszą?!
Tymczasem właściciel trującego pokemona machał do was rękami z paniką wypisaną na twarzy.
Chłopak zipiąc wciąż leciał ile sił w nogach w waszym kierunku, zaś za nim pędziło stado Bastiodonów, niczym w jakimś Parku Jurajskim. Charizard unosił się ponad ziemią, widziałeś jak czujnie marszczy czoło.
-Niech go stratują, będzie mniej roboty... - mruknął.
Nagle znikąd rozległ się znajomy głos Viriziona.
-Mała rzecz, może nie wiecie, ale naszyjnik musi być cały. Zdobycie okruchów się nie liczyyy... <3 - stwierdził uroczo.
Twój smok syknął.
-Oni nas cały czas widzą i słyszą?!
Tymczasem właściciel trującego pokemona machał do was rękami z paniką wypisaną na twarzy.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Charizard, jestem w co raz gorszym stanie. Musimy szybko się stąd wydostać. Przychodzi mi do głowy pewien podstęp. Musimy zlecieć blisko niego, pokazując, że chcemy mu pomóc. Wtedy właśnie, zerwę mu naszyjnik, o ile mi się uda, po czym odlecimy. Nie wiem, czy dam rade dalej się tu pałętać. - powiedziałem do pokemona, po czym zastanowiłem się. Skoro oni nas słyszą i widzą, cały czas.. Dobrze, że nie posłuchałem Charizarda i nie próbowaliśmy odlecieć, mogło by być kiepsko. Zanim jednak to wszystko pójdzie w ruch, wypadałoby się wpatrzyć czy chłopak ma wisiorek na szyi, jeśli tak to wszystko powinno się udać. Następnie czekałem, aż Charizard będzie się zniżał. Musiałem wyczekać odpowiedniego momentu. Gdy dolatywaliśmy przemieniłem chwyt jajka. Zamiast trzymać go w zdrowej ręce, wsadziłem pod pachę tej zranionej, tak by móc wyciągnąć "pomocną" rękę do chłopaka. Jednak, gdy ten się zblizy, nie mam zamiaru go wciągać na Charizarda, tylko zerwać naszyjnik z szyi, po czym szybko odlecieć.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Twój niecny plan chyba spodobał się Charizardowi, bo smok uśmiechnął się wrednie i z ochotą poleciał w dół, do machającego nieszczęśnika. Szybko wypatrzyłeś jakiś złomek dyndający na szyi ofiary. Przełożyłeś jajko, widziałeś uśmiech pełen ulgi na twarzy tamtego... I jego szok, gdy twoja ręka pochwyciła sznurek i ściągnęła mu go przez głowę, omal przy tym nie dusząc.
Smok zaraz machnął skrzydłami mocniej, zagłuszając jego krzyk. Nie zdołał jednak zasłonić widoku ciała rozgniatanego przez olbrzymie łapy Bastiodonów...
Smok zaraz machnął skrzydłami mocniej, zagłuszając jego krzyk. Nie zdołał jednak zasłonić widoku ciała rozgniatanego przez olbrzymie łapy Bastiodonów...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Nic nie poradzę. Byliśmy zbyt słabi na kolejną potyczkę. Co wtedy? Co jeśli przegralibyśmy? Po prostu, było by po nas. Zginęlibyśmy. Nie chciałem, ale.. Nie ważne. Musiałem to zrobić. Poczekałem chwilę, aż wraz z Charizardem odlecieliśmy kawałek dalej. Miałem trzy naszyjniki, to koniec, teraz tylko im je oddać. - Okej Charizard, ruszaj tam na polankę gdzie byliśmy na samym początku. Będzie to gdzieś na środku, między trzema biomami. Tak jak byliśmy rozrzuceni. Wzleć do góry, znajdziemy to miejsce. - Powiedziałem do pokemona, następnie rozglądając się za miejscem startowym. Kiedy tylko znajdziemy trzy legendy, od razu się do nich zwracam. - TO KONIEC! Zebrałem wszystkie, są całe! Teraz nas wypuśćcie i oddajcie mi moje rzeczy wraz z pokemonami! Wygraliśmy! - krzyknąłem jakby.. do nikogo. Jednak wiem, że oni ciągle nas słyszą i widzą. Wreszcie, teraz nas muszą wypuścić.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Smok znów zamachał mocniej skrzydłami, lecąc w stronę środka areny. Miałeś wrażenie, że ma równie dosyć tego wszystkiego co ty - przynajmniej wyglądał nieco lepiej. Pędem obrał kurs w odpowiednią stronę i gnał co sił...
Gdy dotarliście na wyspie stała już cała trójka - Virizion, Terrakion i Cobalion. Roślinny jeleń uśmiechał się szeroko gdy rzuciłeś mu pod nogi twoje zdobycze.
-No no no. A jednak miałem rację, wybierając cię na swojego zawodnika! Przyniosłeś mi zwycięstwo...
2 pozostałe stwory nie wyglądały na równie zadowolone.
-No cóż, było przynajmniej zabawnie... - mruknął byk.
Ostatni milczał. Virizion zastukał kopytkiem o ziemię, pojawiły się Carniviny z twoimi rzeczami i położyły je na trawie. Virizion uśmiechał się szeroko, gdy jeden z nich wyciągnął bezceremonialnie róg i podał mu.
-A teraz nagroda... W końcu grzecznemu, posłusznemu pupilowi się jakaś należy. Będzie dotyczyć tego rogu. To Arceusa, prawda? Pamiętam go... przyzywa legendarne pokemony. Tylko nigdy nie wiesz, jakiego teraz wywoła... Ale troszkę ci pomogę. Ponieważ moi bracie ze mną przegrali, będziesz mógł mieć jednego z nich na zawołanie. Przynajmniej do kolejnych zawodów...
Wyjaśniło się, czemu przegrani mieli takie skwaszone miny.
Gdy dotarliście na wyspie stała już cała trójka - Virizion, Terrakion i Cobalion. Roślinny jeleń uśmiechał się szeroko gdy rzuciłeś mu pod nogi twoje zdobycze.
-No no no. A jednak miałem rację, wybierając cię na swojego zawodnika! Przyniosłeś mi zwycięstwo...
2 pozostałe stwory nie wyglądały na równie zadowolone.
-No cóż, było przynajmniej zabawnie... - mruknął byk.
Ostatni milczał. Virizion zastukał kopytkiem o ziemię, pojawiły się Carniviny z twoimi rzeczami i położyły je na trawie. Virizion uśmiechał się szeroko, gdy jeden z nich wyciągnął bezceremonialnie róg i podał mu.
-A teraz nagroda... W końcu grzecznemu, posłusznemu pupilowi się jakaś należy. Będzie dotyczyć tego rogu. To Arceusa, prawda? Pamiętam go... przyzywa legendarne pokemony. Tylko nigdy nie wiesz, jakiego teraz wywoła... Ale troszkę ci pomogę. Ponieważ moi bracie ze mną przegrali, będziesz mógł mieć jednego z nich na zawołanie. Przynajmniej do kolejnych zawodów...
Wyjaśniło się, czemu przegrani mieli takie skwaszone miny.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Usłyszałem "do kolejnych zawodów", oj nie.. na pewno nie mam zamiaru na nowo w nich uczestniczyć. Będę się trzymał daleko. - Dziękuje, więc.. Niech będzie to Cobalion. - powiedziałem do nich, po czym wziąłem wszystko co swoje. Plecak, pokemony, a do plecaka włożyłem jajko oraz róg, a na biodra zaczepiłem katanę. Wtedy wyciągnąłem jakieś jedzenie i picie łapczywie to pochłaniając. Spojrzałem jeszcze raz na legendy i odwołałem do pokeballa Charizarda, który bez wątpienia jest okropnie zmęczony, tak jak i ja. Na jego miejsce wywołałem Salamence. Sprawdziłem czy wszystko mi oddali i wtedy wsiadłem na smoka. - Wracamy do Snake Eyesa, muszę wyzdrowieć. - powiedziałem do smoka. Gdy odlatywaliśmy, rzuciłem chłodnym spojrzeniem na legendy. Udało mi się przeżyć...
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Miałeś nieodparte wrażenie, że po twoich słowach Terrakion odetchnął z ulgą, zaś Cobalion zmarszczył brwi, jednak wciąż milczał. Wszystkie twoje rzeczy były na miejsce, róg spłynął do plecaka.
-Teraz wystarczy, że używając go pomyślisz o Cobalionie, a mój braciszek Z OCHOTĄ stawi się na twoje wezwanie.
Virizion uśmiechał się wrednie, widząc jak omal nie krztusisz się kanapkami, rzucając się na nie łapczywie. Smok szybko dał ci wejść na grzbiet i załopotał skrzydłami, oddalając się od przeklętej areny, lasu i legendarnych pokemonów. Spędziłeś tu kilka pełnych strachu i bólu dni, które wydawały ci się teraz miesiącami i latami. Zacisnąłeś kolana na bokach stwora i leciałeś.
Resztę pamiętasz jak w maglinie. Zimny wiatr, prędkość, długi lot, noc, przybycie do wioski i twarze twoich znajomych, pochylające się nad tobą ze strachem. Klepanie po policzku przez Soi Fong. Jakieś szepty, ból w ręce...
Gdy się ocknąłeś był ranek. Słońce świeciło przez uchylone okno prosto w twoje oczy. A obok siedział jakiś pokemon. Purrloin. Byłeś w swoim starym pokoiku.
----
Yup, za względu na całokształt waszej zabawy Charizard otrzymuje +0,5lv ^^
No i dopisek do charakteru:
Po przygodzie w dziczy stał się silniejszy, jednak dzikszy i bezwzględny. Nie wierzy w litość, ceni sobie siłę i spryt. Gdy wpadnie w szał niemal nie da się go zatrzymać bez robienia mu krzywdy.
-Teraz wystarczy, że używając go pomyślisz o Cobalionie, a mój braciszek Z OCHOTĄ stawi się na twoje wezwanie.
Virizion uśmiechał się wrednie, widząc jak omal nie krztusisz się kanapkami, rzucając się na nie łapczywie. Smok szybko dał ci wejść na grzbiet i załopotał skrzydłami, oddalając się od przeklętej areny, lasu i legendarnych pokemonów. Spędziłeś tu kilka pełnych strachu i bólu dni, które wydawały ci się teraz miesiącami i latami. Zacisnąłeś kolana na bokach stwora i leciałeś.
Resztę pamiętasz jak w maglinie. Zimny wiatr, prędkość, długi lot, noc, przybycie do wioski i twarze twoich znajomych, pochylające się nad tobą ze strachem. Klepanie po policzku przez Soi Fong. Jakieś szepty, ból w ręce...
Gdy się ocknąłeś był ranek. Słońce świeciło przez uchylone okno prosto w twoje oczy. A obok siedział jakiś pokemon. Purrloin. Byłeś w swoim starym pokoiku.
----
Yup, za względu na całokształt waszej zabawy Charizard otrzymuje +0,5lv ^^
No i dopisek do charakteru:
Po przygodzie w dziczy stał się silniejszy, jednak dzikszy i bezwzględny. Nie wierzy w litość, ceni sobie siłę i spryt. Gdy wpadnie w szał niemal nie da się go zatrzymać bez robienia mu krzywdy.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Nikt nie uwierzy, jak dobrze jest znów się tu obudzić. Poczuć ten ból na plecach, od leżenia prawie, że na podłodze. Następnie poke-kotek. Ah.. Świetnie, że to wszystko się skończyło. Dlatego też, pamiętając, że zawsze czekało na mnie żarełko, podniosłem się - zresztą bardzo powoli, wiedząc, że jestem obolały, zerknąłem w okół za jedzeniem, które jeśli się będzie znajdowało od razu pochłaniam. Następnie sprawdzam stan zdrowia swojej ręki. Po chwili wyleżenia, znając swój charakter, wstałem wychodząc z pokoju i szukając dwójki znajomych mi ludzi, którzy bez wątpienia będą chcieli wiedzieć co się stało..
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Kot jak zawsze siedział i wpatrywał się w ciebie zagadkowo. Podniesienie się nie było takie proste, miałeś ochotę leżeć tam choćby i wieczność... ale ręka została fachowo opatrzona, liście zostały zastąpione bandażem. Tak jak się spodziewałeś, jedzenie było na miejscu - o dziwo nie był to ryż z dodatkami, lecz... schabowy. Ciężko było powiedzieć jak smakował, bo rzuciłeś się na niego z takim zapałem że niemal połknąłeś w całości.
W pewnym momencie usłyszałeś trzask rozsuwanych drzwi i pojawiła się w nich głowa Soi Fong. Przez moment krótki niczym błysk pioruna zdawało ci się, że widzisz na jej twarzy troskę... Jednakże zaraz pojawił się zwykły wyraz ostrej nagany, jakby poprzedniego nigdy nie było. A może faktycznie go zmyśliłeś?
-Wstałeś w końcu? Leżałeś jak kłoda całe 2 dni. Jak zawsze leniwy.
Weszła do środka, a za nią wślizgnął się Snake Eyes. Oboje usiedli przy stoliku, wpatrując się w ciebie badawczo.
W pewnym momencie usłyszałeś trzask rozsuwanych drzwi i pojawiła się w nich głowa Soi Fong. Przez moment krótki niczym błysk pioruna zdawało ci się, że widzisz na jej twarzy troskę... Jednakże zaraz pojawił się zwykły wyraz ostrej nagany, jakby poprzedniego nigdy nie było. A może faktycznie go zmyśliłeś?
-Wstałeś w końcu? Leżałeś jak kłoda całe 2 dni. Jak zawsze leniwy.
Weszła do środka, a za nią wślizgnął się Snake Eyes. Oboje usiedli przy stoliku, wpatrując się w ciebie badawczo.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Dwa dni? Em, w sumie.. tak z dwie godzinki bym się jeszcze kimnął. - zażartowałem, po czym spoglądnąłem na dwójkę. - Spokojnie, nic mi raczej nie będzie. Wyliżę się, jak zawsze. Jestem dzielnym chłopcem. - dodałem do nich, po czym popatrzyłem na Purrloina. Hmm.. Zawsze jest przy mnie, kiedy tylko tutaj jestem. Ciekawe czy to po prostu jego ulubiony pokój czy chodzi tu o coś innego..
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
-Wyliżesz się, bo Pan Snake Eyes posłał po medyka. Kto obwiązuje sobie ranę liśćmi?! I skąd ją w ogóle wziąłeś, spuściliśmy cię z oka na 2 dni! - Huknęła kobieta.
Mężczyzna wpatrywał się, siedząc po turecku obok. Oczekująco, przynajmniej takie miałeś wrażenie. Chyba i on miał ochotę widzieć, co cię spotkało. W końcu popularny! Tymczasem Purrloina wcięło. Czyżby przestraszył się tej dwójki? Albo po prostu jak to kot poszedł się szwędać...
Mężczyzna wpatrywał się, siedząc po turecku obok. Oczekująco, przynajmniej takie miałeś wrażenie. Chyba i on miał ochotę widzieć, co cię spotkało. W końcu popularny! Tymczasem Purrloina wcięło. Czyżby przestraszył się tej dwójki? Albo po prostu jak to kot poszedł się szwędać...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Strona 28 z 35 • 1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 31 ... 35
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 28 z 35
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|