Dziki człowiek-gra Lionheart

- Charizard! Wyślij serię Focus Blast w niego, po czym parę Ancientpower - musimy być uważni, ale.. Walka nas nie ominie, może zróbmy to od razu.. - Strzelaj w niego atakami i powoli się zbliżaj w jego stronę. Walka nas nie ominie, uciekanie przed nim także. Dlatego musisz się zbliżyć do niego, strzelać atakami i unikać jego kamieni. Gdy będziemy już wystarczająco blisko, odstaw mnie i musisz wziąć się do walki. A wtedy musisz wzlecieć w powietrze, jesteś szybki. Musisz atakować. Focus Blast i Ancientpower jest najlepsze na tego przeciwnika. Użyj też w jego głowę Smokescreen, a wtedy ładuj w niego, celując oczywiście w głowę ogrom Ancientpower i Focus Blast! Raz użyj Inferno by go podpalić, a następnie znów powróć do Ancientpower i Focus Blast! Najważniejsze jest to, żebyś unikał jego ataków. Latasz, jesteś szybszy od Onixa, dasz radę! Musisz!

Widząc nadlatujący Focus Blast Onix zastosował Screech, który zniósł atak. Zaraz użył Rock Polish i natychmiast Curse, dając się trafić Ancientpowerem... Problem jest taki, że z tobą na grzbiecie smok nie może tak sprawnie manewrować między nadlatującymi kamieniami. W końcu Charizard zdecydował się wysadzić cię na pierwszych kamieniach... i zaraz oberwał Rock Throw. Ty uniknąłeś ciosu, jednak Onix wciąż jest ponad wami i ma doskonały widok na sytuację, w przeciwieństwie do ciebie, który chowasz się za skałą by nie dostać kamieniem po głowie.

Cha-92%
Oni-95% +def +att

- Charizard, musisz teraz chwilę sam próbować walczyć. Pamiętaj, musisz się do niego zbliżyć, żeby zniwelować jego przewagę widzenia nas. Uzyj Inferno, żeby go podpalić. Następnie Twoimi atakami są Focus Blast i Ancientpower, pamiętaj o tym. Ja musze się przemieścić gdzieś do góry, bliżej miejsca walki, żeby Ci móc pomagać! - tak jak powiedziałem, tak zrobiłem. Gdy Charizard odleciał, wychyliłem się, żeby zobaczyć ową sytuację. Jeżeli byłoby bezpiecznie, od razu szukam drogi, żeby być w miarę bezpieczny i blisko miejsca walki. Muszę dawać komendy swojemu pokemonowi.

Smok zostawiony sam sobie zajął się odwracaniem uwagi, tak by Onix atakował w drugą stronę niż ty nadchodzisz. Miałeś sporo czasu na przekradnięcie się między skałami niemal do samego podnóża kupy kamieni, na której siedział wasz przeciwnik. Twojemu pokemonowi udało się poparzyć przeciwnika... lecz sam oberwał Smack Dawn i chwilowo nie może latać. Wytrącili wam właśnie największy atak...

Cha-85% +nie może latać
Oni-87% +def +att +brn

Starałem się podejść najbliżej jak mogę, tak żeby Charizard mógł mnie słyszeć. - Charizard, musisz teraz być uważny. Przez chwilę nie będziesz mógł latać. Ale on jest podpalony, a to nam pomoże! Wykonaj Strenght! Wszystko co on rzuci, będziesz mógł z łatwością zniszczyć. A wtedy od razu Focus Blast i Ancientpower! Bądź co bądź, latanie jest Twoim atutem w tej walce, więc musimy wytrwać do tej chwili! Zmieniaj swoją pozycję po kamieniach, pamiętaj żeby uważac na jego ciosy. Kamienie z łatwością możesz niszczyć dzięki użyciu Strenght, zaś reszte ciosów blokuj Focus Blastem, a wtedy szybka kontra w postaci Ancientpower! Bądź uważny, w każdym momencie będziesz mógł zacząć latać, wtedy do góry i zmieniaj swoje miejsce, celuj w róg Onixa - Focus Blast! Jeśli jednak tak szybko nie odzyskasz umiejętności latania, wykonaj parę Smokescreen by zatrzymać Onixa. A w tym czasie ślij Focus Blast, celuj w jego głowę!

Smok usłyszał twoje polecenia i zaczął się gramolić w stronę przeciwnika, posyłając ku niemu Focus Blasty i Ancientpowery. Ten pierwszy atak wymagał chwili skupienia, więc nie zawsze wychodziło... Jednak w pewnym momencie trafił przeciwnika prosto w róg na czole, co zachwiało jego równowagę i Onix z łoskotem zwalił się ze wzniesienia. Zauważyłeś wtedy, że jego właścicielka została tam na górze i patrzy na was z wściekłością, a potem leci za swoim podopiecznym, który sądząc z dźwięków obchodzi górę naokoło i do was lezie. Charizard już odzyskał możliwość lotu!

Cha-72%
Oni-70% +def +att +brn

Smok wzleciał ponad górę, rozglądając się za przeciwnikiem, który szybko pokazał się z lewej strony i gnał ku niemu. Ancientpower został zniszczony Dragon Breath, zaś Screech nieco zdmuchnęło twojego poka z toru lotu. Focus Blast ponownie zadziałał ślicznie, jednak po paru rundkach Rock Throw trafił w Charizarda i smok wylądował na ziemi, gdzie zaraz został złapany i obecnie Onix zaciska na nim swoje sploty.

Cha-54% --def
Oni-54% +def +att +brn

Ahh jest źle. Muszę szybko coś wymyślić, szybko.. - Charizard, spróbuj Strenght i może uda Ci się uwolnić, gdy będziesz miał dodatkową ogromną siłę. Jeśli nie, to wyślij Focus Blast w jego róg na głowie! Próbuj do skutku, musisz się wydostać. Wtedy od razu Growl, po czym Ancientpower! Następnie Scary Face i Focus Blast! Wszystko najlepiej celuj w jego róg, to jest pięta achillesowa naszego rywala. Musisz dać sobie radę! Skoro jesteś wolny, lataj i strzelaj atakami w jego róg! Uważaj na niego i rób szybkie uniki. Tylko szybkość może Ci pomóc wygrać walkę.

Strenght było dobrym pomysłem, głównie dzięki niemu twój pokemon nie został zmiażdżony. Uparcie celowaliście w róg przeciwnika, co nie było zbyt łatwe, jako iż wąż kołysał głową i starał się wam to uniemożliwić, albo najlepiej was nim dziabnąć. Charizardowi jednak udało się wzlecieć i obniżyć nieco statystyki rywala, znów jest lepiej i macie szansę na wygraną.

Cha-40% --def
Oni-35% +def --spe +brn

Wściekły Onix użył Dragon Breath, jednak Ice Punch raz dwa go uspokoiło. Niestety, na Strenght odpowiedział Iron Tail, odrzucił twojego pokemona i zaraz posłał za nim kilka kamieni... Twój smok zaczął się przez nie przebijać z pomocą Ancientpower, Focus Blast trafił ślicznie... I w końcu, jeden z kolejnych powietrznych ataków sprawił, że Onix padł nieprzytomny.
Usłyszałeś pisk właścicielki pokemona, która pobiegła do niego szybko.

Charizard+1lv

- Charizard! Podleć po mnie! - powiedziałem do pokemona z wyraźną radością. - Musimy wziąć jej wisiorek. - gdy tylko zbliżyliśmy się do niej, od razu powiedziałem. - Oddaj mi wisiorek. - powiedziałem to z ogromną stanowczością, wyciągnąłem rękę w jej kierunku. Jednakże w głowię ciągle tliły mi się myśli.. A może by tak zaprotestować legendom?

Smok zgarnął cię na plecy i pomimo zmęczenia szybko poleciał do dziewczyny, która widząc was skryła się za Onixa.
-Nie zbliżaj się. Ja jeszcze nie przegrałam... - Wysyczała wściekle.
Na jej szyi widziałeś coś, co mogło być twoim upragnionym wisiorkiem.

Widziałeś jednak, że przeciwniczka trzyma coś za plecami... tylko co?

- Charizard! Uderz w nią lekkim Ancientpower! - teraz to walka na śmierć i życie. Wszystkie wartości poszły w dal. Od razu, gdy dziewczyna została uderzona, wykorzystałem sytuację i podbiegłem do niej, zrywając z szyi naszyjnik. Obczaiłem również co miała za plecami i jeśli wyda mi się, że przyda się to, oczywiście biorę. Następnie dosyć szybko wszedłem na Charizarda prosząc go aby odleciał w bezpieczną odległość. Musimy znów odpocząć.

Gdy smok tworzył kulę dziewczyna rzuciła się szybko w bok, a potem pognała na ciebie... zaś zza siebie wyjęła zastrugany niczym włócznia kij. Zanim Charizard zdołał unieszkodliwić ją ogonem dopadła do ciebie i drasnęła w rękę, którą się osłoniłeś... Teraz twoja prawa ręka pulsuje bólem i obficie krwawi. Smok warczy i jest wściekły.
-Nic ci nie jest? Powiedz tylko słowo, a spopielę ją na pył... - Ryknął, przygniatając ją ogonem do ziemi.

Ryknąłem z bólu. Jednakże musiałem opanować się. - Przeżyję. - podszedłem do dziewczyny, którą przygniótł Charizard. Przełożyłem jajko pod pachę zranionej ręki, po czym zerwałem z jej szyi naszyjnik, który włożyłem do kieszeni spodni. Następnie wziąłem jajko z powrotem do zdrowej ręki. - Rozwal tę włócznie. Ja nie mam jak jej wziąć, więc się nie przyda. A ją.. Zresztą, zrób co chcesz. Tylko szybko, musimy odlecieć. Muszę opatrzyć tę rękę. - kiedy tylko odlecieliśmy z Charizardem, próbowałem nakierować go z powrotem pod to jeziorko gdzie byliśmy. Tam przemyłem rękę i szukałem jakiś liści, którymi mógłbym zacisnąć rękę zatrzymując krwawienie.

Ręka szczypie jak diabli i dość mocno krwawi, jednak rana nie jest taka znowu głęboka. Dziewczyna wiła się pod smoczym ogonem chcąc weń dziabnąć, jednak Charizard pojedynczym dmuchnięciem zniszczył jej broń. Na dokładkę gruchnął ją ogonem aż straciła przytomność, a ty mogłeś zaiwanić jej naszyjnik. Smok chwilę na nią patrzył, a potem paskudnie się uśmiechnął.
-Już ja wiem co z nią zrobię...
Wsiadłeś na grzbiet stwora, a on przed odlotem ku twojemu zdumieniu złapał dziewczynę za nogę i wziął ją z wami... A potem gdzieś w połowie drogi nad jezioro rzucił na drzewo.
-Zobaczymy jak się będzie bawić bez Onixa... - mruknął twój pokemon.
Niestety, pojawił się pewien problem. Gdy sobie walczyliście nikt nie ugasił pożaru... A on wciąż szalał po lesie, między innymi w okolicy wody. Ups.

- Muszę wziąć jakiś liść. Muszę zatamować krwawienie z ręki. - powiedziałem do Charizarda, rozglądając się za drzewem z dużymi liśćmi. Jeśli taki zauważę, pokazuje gdzie on jest Charizardowi, po czym udajemy się tam, a wtedy mocno zawiązuje je w okół ręki. - Dobra, musimy gdzieś odlecieć i odpocząć. - powiedziałem mu i rozglądałem się w okół.

Wraz ze smokiem oblecieliście szybko okolice, szukając znośnie wyglądającego drzewa. Dużo było nadpalonych i poza waszym zasięgiem, poza tym liście z natury są dość drobne... Ale w końcu udało się znaleźć 2 śliczne drzewa. Oba widziałeś po raz pierwszy w życiu, nie rosły takie u ciebie w lesie.
Pierwsze miało długie, wąskie liście, które wydawały się dość sztywne. Było niczym brzoza, wysokie i wysmukłe.
To drugie przypominało nieco dąb, było niskie i rozłożyste o dużych liściach... Tyle że fioletowych. Sama kora też miała nieco różowawy odcień.

Widząc ów drzewa, trochę się zdziwiłem. Wydawało mi się mało prawdopodobnym, żeby nigdy wcześniej nie widzieć jakiegokolwiek drzewa. Tak czy inaczej.. Poprosiłem Charizarda by podleciał do drzew i przyjrzałem się im bliżej. Zdałem się na swój instynkt, czy te liście nie są aby niebezpiecznie. Jeśli okażę się, że nie - zrywam dwa duże liście oraz jednego wąskiego- Charizard, przytrzymaj mi te liście na dłoni, żeby nie spadły. - powiedziałem do pokemona, wystawiając rękę, na której położyłem duże liście. Następnie związałem to jednym wąskim, gdy w miarę było usztywnione zerwałem kolejne, zawiązałem, po czym jeszcze raz powtórzyłem łańcuch. - Dobra Charizard, a jak u Ciebie? Dobrze, sie czujesz? Musimy znaleźć coś do jedzenia, picia, w ogóle odpocząć..

Smok wąchał niezwykłe rośliny, ale a końcu wzruszył ramionami - nie znał się na tym. Z jego pomocą zrobiłeś prowizoryczny opatrunek, jak na razie nie ma żadnych niepokojących objawów w stylu wysypki czy bólu.
Gdy skończyliście Charizard skrzywił się.
-Zmęczyłem się tą walką... Muszę odpocząć, bo jak znowu coś nas zaatakuje to możemy mieć problem. Tylko ten pożar... nie wiem, czy w tej części jest jeszcze jakieś bezpieczne miejsce.
Wskazał głową na horyzont, gdzie widziałeś łunę. Zapach dymu był silny, pewnie niedługo trzeba będzie się wynosić...

- Odpocznijmy chwilę. - powiedziałem siadając na ziemi. Jednakże rozglądałem się w okół za jakimiś owocami. - Kiedy trochę odpoczniesz i złapiesz oddech, ruszymy dalej. Nie musimy lecieć, wystarczy, że będziemy szli. Może znajdziemy coś do jedzenia. Jednak te rośliny.. Też może być niebezpiecznie. Nic innego nam jednak nie pozostaje..

Niestety, nic nie rosło na tajemniczych drzewach i zaczynało wam coraz bardziej burczeć w brzuchach.
-A trzeba było ją zjeść... - mruknął Charizard.
Nagle usłyszałeś jakiś plask, czy może plusk. Było to o tyle dziwne, że wokół nie widziałeś wody. Zanim zdążyłeś na dobre zastanowić się o co chodzi oberwałeś czymś w głowę. To był... pokemon!

Trzepotał się i zipał zawzięcie. Twój smok patrzył chwilę osłupiały, a potem wskazał coś na niebie. Kolejnego pokemona!

Miał dziób pełen takich ryb, parę mu wystawało, wylewała się też woda. Teraz chyba zastanawiał się czy ryzykować i lecieć po upuszczony smakołyk...

- Charizard, ryknij w stronę Pelippera. Niech nawet nie myśli, żeby się do nas zbliżać! - krzyknąłem do niego, po czym zerknąłem na Magikarpa. Jeszcze raz sprawdziłem po kieszeniach czy nie mam pokeballa, bądź pokedexa. Jeśli Pelipper odleci mówię do Charizarda. - Skoro on leciał z Magikarpami oraz wodą w pysku, gdzieś nie daleko musi być jezioro! Chwyć tego Magikarpa w łapy i lecimy. Jeśli znajdziemy wodę będzie ekstra, jeśli nie, będziesz mógł go zjeść. Jednakże na razie poszukajmy. Wzleć do góry i poleć w drugą stronę co Pelipper. - powiedziałem do niego, gramoląc się na plecy.