Niebieski ptaku, gdzie jesteś? - Gra jagódki

Właśnie obudziłeś się ze snu, nastaje nowy dzień, ale nie byle jaki, bowiem to dziś razem z Emiryą wyruszacie w tak oczekiwaną przez was podróż. Nie obyło się oczywiście bez kłótni z rodzicami, którzy przytaczając Ci przygodę z wakacji, chcieli na siłę wymusić na Tobie zmianę decyzji. Koniec końców, udało się ich przekonać. Wracając, rozglądasz się leżąc w łóżku dookoła, dzisiaj widzisz swój cieplutki pokoik prawdopodobnie ostatni raz na baardzo długi okres. Pogoda wręcz idealna, aby rozpocząć przygodę - słonko świeci, temperatura na dworze ok. 20 stopni, bezchmurne niebo, o tak - to jest życie. Po problemach związanych z grawitacją łóżka o poranku udało Ci się podnieść, wyszedłeś ze swojego pokoju i udałeś się do kuchni, gdzie czekało na Ciebie uroczyste śnaidanko z rodzicami. Postanowiłeś jednak zawrócić i lekko się ogarnąć, aby nie wyglądać na przychlasta. Po krótkiej odprawie ruszyłeś z powrotem do stołu.
-Więc jak synu, jesteś pewien swojej decyzji? - zapytał poważnym wzrokiem ojciec, jeszcze jak gdyby chciał spróbować Cię zatrzymać.

-Oczywiście, że jestem pewny. Właściwie chyba jeszcze nigdy nie byłem czegoś aż tak pewny. Czuję, że mamy szansę odnaleźć tego Pokemona. To może być dla nas niesamowita szansa na spełnienie wspólnych marzeń.
Odpowiadam rodzicom nie ukrywając, że jestem niesamowicie podekscytowany całą tą podróżą. Z drugiej strony - żal mi nieco tego, że będę musiał rozstawać się na długi czas z rodzicami, a oni ze względu na pryzmat ostatnich wydarzeń na pewno będą się o mnie bardzo martwili. Mimo to zajadam jakieś pożywne śniadanko. Muszę być pełnym energii przed zbliżającymi się przygodami.

-Hm... rozumiem, w takim razie nie zamierzam Cię już powstrzymywać. Co by o mnie ludzie powiedzieli, jakbyś im nagadał, że co, własny ojciec synowi będzie zabraniał spełnienia marzeń? - zaśmiał się lekko tata w Twoją stronę, był on zupełnie w innym nastroju niż mama - ta bowiem ze smutkiem patrzyła na Ciebie nie wykrztuszając z siebie ani słowa.
Wykorzystujesz chwilę ciszy i zajadasz śniadanie, nie zajęło Ci to jakiegoś dłuższego czasu.
-Jeszcze jedno, mamy dla Ciebie z mamą prezent na podróż, ale otwórz to dopiero po wyjściu z domu! - dodał po chwili ojciec, wstał i sięgnął po jakąś paczkę, którą sprytnie zamknął w szufladzie.
-Proszę bardzo - wręczył Ci ów paczkę.

-Dziękuje wam bardzo.
Mówię starając się jednocześnie jak najmożliwiej zamaskować zrozumiały smutek. W końcu zaczyna się pewny etap w moim życiu, ale z drugiej strony - pewny się kończy. Teraz będę musiał sam o siebie zadbać. Przykro mi także z powodu szlochów mamy, ale jestem zbyt zmotywowany, aby zrezygnować ze spełnienia marzeń.
-Do zobaczenia. Na pewno się jeszcze spotkamy.
Żegnam się z rodzicami oraz ściskam mocno mamę. Następnie zaś kieruje się w stronę domu mojej przyjaciółki jednocześnie rozpakowując swoją paczkę-niespodziankę.

---

Zapomniałem o jeszcze jednej prośbie - proszę, abyś nie wprowadzał żadnych wątków związanych z V generacją Pokemonów.

YEAH! To bardzo dobrze, sam nic nie wiem o tej genie, to i tak bym nie wprowadzał xD
_______________________
Po krótkim czasie wszyscy wstaliście z miejsc, stało się jasne, że w końcu żegnasz się z rodziną na dłuższy okres. W końcu odezwała się także pełna smutków Twoja mama.
-Wiesz... będzie nam tutaj smutno bez Ciebie, ale mam nadzieję, że wkrótce o Tobie usłyszymy. A tutaj masz jeszcze prezent ode mnie - to mówiąc wręczyła Ci PokeBall.
-Tata nic o tym nie wiedział, chciał, abyś sam złapał swojego pierwszego pokemona, ale dostałam takiego oto i postanowiłam Ci go dać - uśmiechnęła się, po czym mocno Cię wyściskała.
Po chwili pożegnałeś się także z tatą, po czym wyszedłeś z domu... od razu poczułeś ten powiew świeżego powietrza, oj tak, tak smakuje przygoda. Przynajmniej na razie...

Zadowolony i podekscytowany sprawdzam, jaki Pokemon znajduje się w środku. W tym celu oczywiście otwieram PokeBall. Najwyższy czas na zapoznanie i przywitanie się z Pokemonem. Po chwili także otwieram plecak. Dokładnie sprawdzam jego zawartość. Kiedy już wiem, co się w nim znajduję - kieruje się w stronę domu przyjaciółki. Najwyższa pora, aby zacząć "oficjalną" podróż.

Zadowolony "rozpakowujesz" swoją kulkę, wyskoczył z niej taki oto pokemon:

-Squedo! - stworek uśmiecha się do Ciebie i pokazuje Ci kciuka, cóż, przynajmniej widać, że jest wesoły!
Sprawdziłeś zawartość otrzymanego prezentu, były to takie przedmioty:
Hm... jak oni tam władowali rower? To chyba zagadka losu...
Ruszyłeś ku domowi swojej przyjaciółki, spotkaliście się bardzo szybko, bowiem ona chyba zmierzała w kierunku Twojego domu
-Hej miśku, gotowy? - uśmiecha się do Ciebie.

Swojego żółwika, jakkolwiek to brzmi ustawiam na swoim ramieniu. Nie jest koniecznym, aby pakować go z powrotem do balla. W międzyczasie jeszcze go skanuję. Warto poznać jakieś podstawowe informacje na jego temat.
-Hej. Ja jak najbardziej gotowy. Czekam tylko na ciebie.
Odpowiadam dziewczynie, jednocześnie się do niej uśmiechając.
-A to jest mój pierwszy Pokemon - Squirtle! A ty - posiadasz jakiegoś Pokemona? Może uda nam się je jakoś zaprzyjaźnić.

Bez większych oporów udało Ci się podnieść Squirtla, a ten wesoły cały czas coś mówiąc siedzi na twoim ramieniu, otrzymałeś też jego skan:

#007 Squirtle [M]
Level: 7.00
Typ: Wodny
Ataki: Tackle, Tail Whip, Bubble
Charakter: Typowy wesołek, cieszy się z każdej chwili spędzonej z trenerem. Uwielbia walczyć oraz poznawać inne pokemony, jeżeli ktoś mu się nie spodoba, to potrafi być wredny.

-Jaki słodziak! - powiedziała na widok żółwika Emirya.
Ten odwzajemniał jej entuzjazm, ponieważ bez kłopotów dał się "miziać". -Mój stworek w przeciwieństwie do Twojego to niestety gbur... - powiedziała dziewczyna, a z jej kuli wyskoczył taki stworek:

-Bulba! - z agresywną miną spojrzał się na Ciebie.

-No faktycznie nie wygląda to zbyt ciekawie. Ale nie martw się! Jeszcze go przerobimy na naszą stronę. Wszystko da się zrobić.
Mówię te słowa oczywiście cicho, tak aby Bulbasaur ich nie usłyszał. Podoba mi się ten Pokemon szkoda tylko, że ma negatywne nastawienie do życia, ale jak już wspominałem wszystko da się zmienić.
-To, co idziemy? Pytam koleżankę.
-Przygodę czas zacząć! Już nie mogę się doczekać.

-Mam taką nadzieję - dziewczyna spojrzała z lekkim niepokojem na twarzy, na Bulbasaura.
Ten o mało co już nie zaczął spierdzielać, na szczęście PokeBall szybko zatrzymał roślinnego pokemona od tego pomysłu.
-Ruszajmy! - na chwilę z twarzy dziewczyny zmazał się smutek, a pojawił ciepły uśmiech, po czym ruszyliście
-A tak właściwie to gdzie idziemy? - tymi słowami zatrzymała Cię koleżanka.

-Oto jest pytanie. Właściwie nie wiem, gdzie jest jakieś najbliższe miasteczko, czy jakiekolwiek miejsce, gdzie moglibyśmy się zatrzymać. Na razie chodźmy przed siebie, a w końcu na pewno coś znajdziemy.
Odpowiadam przyjaciółce, wychodząc przed nią. Szukam jakiejkolwiek drogi, czy ścieżki, którą moglibyśmy iść. Trzeba będzie gdzieś się zatrzymać. Rozmyślam też nad tym, w jaki sposób można próbować oswoić Bulbasaura..

Nie przybliżyłeś dokładnie, w jakim jesteście mieście, a więc zakładam, że standard - w Pallet
_______________

-No dobrze, więc chodźmy - oboje ruszyliście ścieżką, która prowadziła do przodu.
Droga jak droga, dzisiejszy dzień jest na prawdę ładny, świeci słońce, niebo bezchmurne i te sprawy.
-Jak myślisz, uda nam się go odnaleźć? - zapytała się w pewnym momencie koleżanka, a nawet nie zauważyliście, kiedy doszliście do tabliczki z napisem
-Ojej, troszeczkę drogi nas czeka - dodała po chwili, a wy ruszyliście dalej, bo w końcu stojąc na pewno nic nie zdziałacie.
W pewnym momencie, Twój Squirtle energicznie zaczął wskazywać na kota, który szedł za wami już jakąś dłuższa chwilę, a wyglądał tak:

-Może chcesz sobie zawalczyć? Bo Twój pokemon chyba bardzo - zapytała widząc pokemona Emirya.

-Hmm, właściwie nie mam wyboru. Ten Pokemon jest na pewno nieźle rozdrażniony przez mojego stworka, dlatego walka jest praktycznie koniecznością - odpowiadam
- Zaczynamy, Squirtle! Na początku troszkę sobie pomachaj ogonem - użwyaj Tail Whip, aby obniżyć jego obronę. Dodatkowo możesz dzięki temu delikatnie zdekoncentrować swojego przeciwnika. Zaczekaj chwileczkę na jego pierwszy ruch, a jeśli mimo kilku sekund przeciwnik nie zaatakuje - zacznij strzelać do niego bąbelkami (używaj ataku Bubble). Od razu uciekaj w jakiejś krzaczki i po sekundzie z ukrycia zasyp go gradem bąbelków!

Dosyć szybka decyzja o wszczęciu walki zaskoczyła rywala, dał sobie obniżyć defensywę, po czym spróbował zaatakować. Squirtle sprytnie uniknął ciosu i uderzył bąbelkami, po chwili znów zrobił to samo.

Squirtle - 98%
Glameow - 86%

-Taktyka z chowaniem się przed przeciwnikiem oraz atakowaniem z zaskoczenia powiodła się, dlatego będziemy nieco ją modyfikować, ale dopiero później. Teraz od razu wystrzel w jego stronę kilka bąbelków, po czym szybciutko zacznij biegać wkoło przeciwnika, jak najmożliwiej go przy tym dekoncentrując. Postaraj się być szybszy od kociaka, choć oczywiście wiemy, że nie będzie to łatwe. Po chwili zacznij jednocześnie strzelać bąbelkami, aby siła uderzenia była jak największa. Kilka ostatnich bąbelków wyceluj w stronę oczu. Dzięki temu przeciwnik będzie miał nieco ograniczoną widoczność. Wówczas - po raz pierwszy zaatakuj go fizycznie, używając do tego Tackle.

---

Poprowadzisz mi Safari? Podanie jak coś już złożone

Sory za słaby post, ale zmęczony jestem :<
______________________________

Squirtle próbował wziąć przeciwnika na szybkość, niestety Glameow skontrował was kilkoma swoimi ciosami. Później ponownie seria bąbelków ruszyła w stronę przeciwnika

Squirtle - 80%
Glameow - 76%

OK. W postach z opisem walki nie ma się co aż tak przejmować :>
I jak będzie z tym safari?

---

-Dobrze sobie radzisz, ale musisz nieco bardziej się postarać. Dlatego teraz wykorzystamy jeszcze inną próbę. Rozpędź się i wystrzel w przeciwnika kilka Bubble. Jednocześnie w pewnym momencie wyskocz do góry, ale nie za wysoko tak, aby naskoczyć na swojego rywala. Swoim ogonem przygnieć jego pyszczek i wówczas zasyp go gradem Bubble! Na koniec dorzuć od siebie jeszcze jeden Tackle!

Jeżeli jeszcze nie masz, to mogę założyć
____________________
Kolejne ostrzały bąbelkami Twojego pokemona skutecznie trafiały w cel, podczas wyskoku w górę, jednak zostaliście mocno uderzeni ciosem rywala. Squirtle z hukiem spadł na ziemię, ale szybko się podniósł i wykonywał swoje zadanie.

Squirtle - 66%
Glameow - 60%

-Ta walka powoli zaczyna mnie już nudzić, dlatego nadszedł czas aby pokonać kociaka. Squirtle zacznij od ataku Tackle! Następnie zaś cały czas bądź przy rywalu i mocno uderz go głową w tułów. Postaraj się użyć sporo siły, najlepiej tak aby Pokemon nieco wyleciał w górę. Waży on niecałe cztery kilogramy, dlatego jeśli naprawdę się postarasz - może okazać się to wykonalne! Następnie zaś podnieś pyszczek do góry i wypuść z siebie serię Bubble, jednocześnie się przy tym obracając. Postaraj się aby dzięki temu stworek ten jak najdłużej uwięziony był w wodnej spirali. Poczekaj już tylko kiedy spadnie na ziemię i wtedy jeszcze raz uderz Tackle'm! Od razu po tym dodatkowo zamrocz go Bubble, ponownie celując prosto w oczy. Na koniec możesz postarać się znaleźć jakieś drzewo, czy inny twardy element, w który postaraj się wbić rywala. W tym celu oczywiście zaatakuj go Tackle'm, ale wcześniej postrasz go jeszcze Bubble, tak aby stworek znalazł się dokładnie w tym miejscu, w którym najlepiej ci będzie atakować. Na koniec przygnieć go serią Bubble! W przerwie pomiędzy tymi kombinacjami możesz dodatkowo używać Tail Whip, aby jak najmożliwiej osłabić jego obronę, przez co powinniśmy sobie poradzić szybciej.

---

Tak, ponieważ zastrzegłem sobie, że chce, żeby MG mi prowadził. Tak moim zdaniem będzie najlepiej. PS. Sorki, że taktyki nie są najwyższych lotów, ale póki co posiadam właściwie dwa ataki i ciężko coś z tego skleić, ale już niedługo na pewno będzie znacznie lepiej

Squirtle bardzo pewnie ruszył do ataku, widać było, że jest o wiele pewniejszy siebie niż przeciwnik, który przez chwilę dał się okładać w bardzo prosty sposób waszymi ciosami. Kilkukrotnie starał się skontrować, nawet parę razy mu się udało, co nie zmienia faktu, że Twój stworek zyskuje przewagę.

Squirtle - 44%
Glameow - 35%

Sprytny żółwik ponownie zaczął od mocnego uderzenia, w ogóle nie widać w nim słodziaka, którym wydaje się być poza walką, co za moc, niesamowite wręcz. Wracając, znów Glameow, który szukał zaczepki został porządnie sprany w tejże rundzie...

Squirtle - 30%
Glameow - 11%

-Pora go wykończyć! Teraz atakuj już tylko bezpośrednio i szybko, nie pozwalając przeciwnikowi na chwilę wytchnienia. Zasyp go serią bąbelków, tak jak w poprzedniej turze i od razu zaatakuj go potężnym Tackle! Kiedy przeciwnik będzie się zwijał z bólu jeszcze na koniec użyj Tail Whip, aby do minimum zmniejszyć statystykę obrony przeciwnika. Wtedy jeszcze raz seria Bubble plus potężny atak całą powierzchnią ciała!
Po wypowiedzeniu tejże taktyki skanuję kocura.

Znów z wielką łatwością Squirtle nacierał na przeciwnika, nie dając mu w tej rundzie nic do powiedzenia

Squirtle +1,00lvl
+2pkt frakcji

-No, no. Zgrana z was para - powiedziała uśmiechnięta towarzyszka.