Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Po raz ostatni popatrzyłeś na swój dom. Przed oczami stanęły ci wspomnienia związane z twoimi pokemonami. Wszystkie zostały tak brutalnie zabrane tuż sprzed twojego nosa. Gdybyś był wtedy silniejszy... Ale nie, ty pomimo swojego wieku wciąż byłeś tylko małym, słabym chłopcem, który jest bezsilny wobec wrogów, którzy zabierają mu to na co pracował całe życie. W rękach trzymałeś jajko Drowzee- jedyną pozostałość po twojej niegdyś wspaniałej drużynie. Teraz trzeba zacząć wszystko od początku...
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Nie poddam się tak łatwo... jeśli ktokolwiek myśli, że uda mu się mnie zniszczyć, to grubo się myli - pomyślałem.
Wiem co chcę osiągnąć i w jaki sposób tego dokonać - w końcu już raz przebyłem tę drogę, więc dlaczego miałoby mi się nie udać ponownie?
- Enigma, razem pokażemy światu ile jesteśmy warci - rzekłem do jaja pokemon jednocześnie przekazując mentalną wiadomość o tej samej treści.
Postanowiłem zabrać tylko ostatnie potrzebne rzeczy, aby móc rozpocząć swą nową podróż i poszedłem trzymając w dłoniach jajo swojego jedynego przyjaciela na tym świecie, zagadkę, która niedługo powinna zostać rozwiązana. A od tej odpowiedzi zależało wiele.
Wiem co chcę osiągnąć i w jaki sposób tego dokonać - w końcu już raz przebyłem tę drogę, więc dlaczego miałoby mi się nie udać ponownie?
- Enigma, razem pokażemy światu ile jesteśmy warci - rzekłem do jaja pokemon jednocześnie przekazując mentalną wiadomość o tej samej treści.
Postanowiłem zabrać tylko ostatnie potrzebne rzeczy, aby móc rozpocząć swą nową podróż i poszedłem trzymając w dłoniach jajo swojego jedynego przyjaciela na tym świecie, zagadkę, która niedługo powinna zostać rozwiązana. A od tej odpowiedzi zależało wiele.
Ostatnio zmieniony przez Steus dnia Czw Lis 28, 2013 9:18 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Zmiana na pierwszą osobę.)
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Mam pytanko- możesz pisać w pierwszej osobie? Bo tak się na tym forum przyjęło
___________________________________________________
Słońce było już wysoko na bezchmurnym niebie. Ogrzewało ziemię tak mocno, że większość ludzi w Alabastii postanowiło spędzić dzień w chłodnych domach lub na pobliskiej plaży. Jednak pogoda wcale ci nie przeszkadzała. Popatrzyłeś przed siebie. To jedyna droga, którą możesz podążać. Piaszczysta ścieżka prowadząca do następnego miasta wydawała się taka długa... Może to przez ten upał? Kiedy jest gorąco o wiele trudniej się wędruje. Drzewa, które rosły nieopodal dawały akurat tyle cienia, żeby przechodzący tędy ludzie mogli choć na chwilę odpocząć od tego gorąca. Wyruszyłeś...
___________________________________________________
Słońce było już wysoko na bezchmurnym niebie. Ogrzewało ziemię tak mocno, że większość ludzi w Alabastii postanowiło spędzić dzień w chłodnych domach lub na pobliskiej plaży. Jednak pogoda wcale ci nie przeszkadzała. Popatrzyłeś przed siebie. To jedyna droga, którą możesz podążać. Piaszczysta ścieżka prowadząca do następnego miasta wydawała się taka długa... Może to przez ten upał? Kiedy jest gorąco o wiele trudniej się wędruje. Drzewa, które rosły nieopodal dawały akurat tyle cienia, żeby przechodzący tędy ludzie mogli choć na chwilę odpocząć od tego gorąca. Wyruszyłeś...
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Starałem się iść w cieniu drzew, aby nie przemęczać się za bardzo. Nie miałoby sensu wycieńczyć swój organizm już w pierwszych godzinach podróży.
- A może po prostu zboczyć z tej ścieżki i pójść przez lasek? Właściwie nie stracę w ten sposób wiele czasu, a może uda mi się wręcz go zaoszczędzić - pomyślałem i tak też zrobiłem.
Nie chciałem tracić zbyt wiele czasu w Alabastii - nie było tu nic na tyle ciekawego, abym miał powody do dłuższego zwlekania z podróżą.
- A może po prostu zboczyć z tej ścieżki i pójść przez lasek? Właściwie nie stracę w ten sposób wiele czasu, a może uda mi się wręcz go zaoszczędzić - pomyślałem i tak też zrobiłem.
Nie chciałem tracić zbyt wiele czasu w Alabastii - nie było tu nic na tyle ciekawego, abym miał powody do dłuższego zwlekania z podróżą.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Wszedłeś między drzewa. Trawa tam rosnąca sięgała ci prawie do kolan i miałeś niemały problem z poruszaniem. Nie mówiąc o tym, że w każdej chwili mogłeś się o coś, czego nie byłeś w stanie zobaczyć potknąć. Patrząc wokół zobaczyłeś coś ciekawego. Jakiś mały, wręcz karłowaty pokemon wyglądał zza dużego kamienia obserwując każdy twój ruch. Jajo, które trzymałeś w dłoniach dziwnie się poruszyło Ciekawe... Nie zdążyłeś się jednak nad tym zastanowić, bo nagle zdarzyło się coś co można było przewidzieć. Idąc w wysokiej trawie nie zauważyłeś wystającego korzenia i leżałeś teraz jak długi. Niewielki pokemon za kamieniem nieznacznie się cofnął.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Od razu sprawdziłem, czy przypadkiem przez moją nieostrożność jajku nie przydarzyło się nic złego. Nie darowałbym sobie, gdyby Enigma przeze mnie ucierpiał(a).
- Hej, wszystko dobrze? - spytałem gładząc skorupę jaja i oglądając ją dokładnie w poszukiwaniu jakichś uszkodzeń - już wszystko w porządku, nie bój się, przepraszam - dodałem. W końcu wewnątrz jaja znajdowało się zupełnie nieporadne dziecko, na pewno się przeraziło nagłymi wstrząsami.
Dziki pokemon - owszem przez chwilę przykuł moją uwagę, ale wolałem najpierw zająć się starannie swoim wychowankiem, a dopiero potem poznawaniem nowych.
- Hej, wszystko dobrze? - spytałem gładząc skorupę jaja i oglądając ją dokładnie w poszukiwaniu jakichś uszkodzeń - już wszystko w porządku, nie bój się, przepraszam - dodałem. W końcu wewnątrz jaja znajdowało się zupełnie nieporadne dziecko, na pewno się przeraziło nagłymi wstrząsami.
Dziki pokemon - owszem przez chwilę przykuł moją uwagę, ale wolałem najpierw zająć się starannie swoim wychowankiem, a dopiero potem poznawaniem nowych.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Jajku na szczęście nic się nie stało. Nagle jednak usłyszałeś krzyk:
- Gdzie ty się podziewasz, paskudo?!
Zobaczyłeś chłopaka, który wyglądał na bardzo niezadowolonego. Pokemon za kamieniem pobiegł w jego kierunku z pokulonym ogonem. Teraz widziałeś dokładnie. To była wyjątkowo zaniedbana Ratatta.
- Miałaś trenować! Nie pamiętasz już, że chciałaś dołączyć do mojej drużyny?! Ja nie akceptuję słabeuszy!- chłopak się odwrócił.- Jeśli nie chcesz mi pomagać to złapię innego pokemona...
Rattata zaczęła kręcić głową w nagłym ataku paniki.
- Gdzie ty się podziewasz, paskudo?!
Zobaczyłeś chłopaka, który wyglądał na bardzo niezadowolonego. Pokemon za kamieniem pobiegł w jego kierunku z pokulonym ogonem. Teraz widziałeś dokładnie. To była wyjątkowo zaniedbana Ratatta.
- Miałaś trenować! Nie pamiętasz już, że chciałaś dołączyć do mojej drużyny?! Ja nie akceptuję słabeuszy!- chłopak się odwrócił.- Jeśli nie chcesz mi pomagać to złapię innego pokemona...
Rattata zaczęła kręcić głową w nagłym ataku paniki.
Ostatnio zmieniony przez Nekolies dnia Sro Gru 04, 2013 10:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Nie lubię ludzi i właściwie nigdy ich nie lubiłem, ale pokemony... pokemony to zupełnie inna sprawa - ich nie dam krzywdzić:
- Hej, Ty! Co to ma w ogóle znaczyć?! Przecież ten Ratatta wygląda jakby zaraz miał umrzeć! - krzyknąłem pełen wściekłości - jeśli będziesz tak traktował pokemony, to nigdy, ale to nigdy nie zostaniesz dobrym hodowcą!
Byłem naprawdę wściekły - jak ta w ogóle można?
- A ty Ratatta nie powinieneś dać sobą tak manipulować. Ten gnojek nie jest tego wart.
- Hej, Ty! Co to ma w ogóle znaczyć?! Przecież ten Ratatta wygląda jakby zaraz miał umrzeć! - krzyknąłem pełen wściekłości - jeśli będziesz tak traktował pokemony, to nigdy, ale to nigdy nie zostaniesz dobrym hodowcą!
Byłem naprawdę wściekły - jak ta w ogóle można?
- A ty Ratatta nie powinieneś dać sobą tak manipulować. Ten gnojek nie jest tego wart.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
/Na razie będziesz spotykał same słabe pokemony, bo zasady mnie do tego zmuszają. Mogę wprowadzać takie, które są na levelu równym średniej poziomów twoich pokemonów albo z wyższym o jeden, czy dwa (informuję tylko, żebyś nie miał mi za złe)./
Rattata spojrzała na ciebie wzrokiem pełnym przerażenia. Zamknęła oczy jakby bała się, że zaraz ją uderzysz, albo zrobisz coś równie głupiego.
- A tobie co do tego?- zapytał chłopak wyraźnie kpiąc sobie z twojej złości.- Ta Ratatta sama do mnie przylazła!
Szczurek skulił się i przywarł do ziemi.
Rattata spojrzała na ciebie wzrokiem pełnym przerażenia. Zamknęła oczy jakby bała się, że zaraz ją uderzysz, albo zrobisz coś równie głupiego.
- A tobie co do tego?- zapytał chłopak wyraźnie kpiąc sobie z twojej złości.- Ta Ratatta sama do mnie przylazła!
Szczurek skulił się i przywarł do ziemi.
Ostatnio zmieniony przez Nekolies dnia Sro Gru 04, 2013 10:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
-Ale to nie jest powód, żeby doprowadzać do zrujnowania jej zdrowia, nieprawdaż? - spytałem spokojniej i podszedłem powoli do Ratatty.
-Nie bój się, nic Ci już nie grozi. Ten "trener" już Cię nie skrzywdzi - dodałem spokojniejszym tonem, wysyłając uspokajające fale do pokemona.
-Nie bój się, nic Ci już nie grozi. Ten "trener" już Cię nie skrzywdzi - dodałem spokojniejszym tonem, wysyłając uspokajające fale do pokemona.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
/Przypominam o zasadzie pięciu linijek./
- Ona taka była!- chłopak wzruszył ramionami. Rattata popatrzyła na ciebie przerażona. Widać było, że nie wie co myśleć.- Nie moja wina...
Poszedł w przeciwną stronę. Rattata chciała iść za nim.
- Spadaj. Nie chcę cię w drużynie.- Rattata zatrzymała się i zapiszczała prosząco.- Niech cię coś zeżre. Przynajmniej przydasz się jakoś innym.
- Ona taka była!- chłopak wzruszył ramionami. Rattata popatrzyła na ciebie przerażona. Widać było, że nie wie co myśleć.- Nie moja wina...
Poszedł w przeciwną stronę. Rattata chciała iść za nim.
- Spadaj. Nie chcę cię w drużynie.- Rattata zatrzymała się i zapiszczała prosząco.- Niech cię coś zeżre. Przynajmniej przydasz się jakoś innym.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
- No co za buc! Jak tak można traktować pokemona?!
- Pokemon nie jest Twoją własnością, tylko partnerem - krzyknąłem za uciekającym chłopakiem.
Potem powoli zwróciłem się do Ratatty trzymając ręce podniesione do góry, tak aby je cały czas widział - chciałem wzbudzić w Nim zaufanie.
- Pomogę Ci, jeśli mi pozwolisz. Mogę podejść? - spytałem małego szczurka.
- Pokemon nie jest Twoją własnością, tylko partnerem - krzyknąłem za uciekającym chłopakiem.
Potem powoli zwróciłem się do Ratatty trzymając ręce podniesione do góry, tak aby je cały czas widział - chciałem wzbudzić w Nim zaufanie.
- Pomogę Ci, jeśli mi pozwolisz. Mogę podejść? - spytałem małego szczurka.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Rattata wyglądała na przestraszoną, jednak widząc twoje uniesione ręce pokiwała głową.
- Ha! Mów sobie co chcesz z jednym jajkiem w drużynie!- zawołał kpiąco trener.- Pasujecie do siebie z tą Rattatą. Oboje słabi!
Poszedł dalej. Nie powiedział już nic więcej. Rattata pisnęła żałośnie. To było niewiarygodne. Ona nadal wierzyła, że w drużynie tego kolesia będzie jej lepiej.
- Ha! Mów sobie co chcesz z jednym jajkiem w drużynie!- zawołał kpiąco trener.- Pasujecie do siebie z tą Rattatą. Oboje słabi!
Poszedł dalej. Nie powiedział już nic więcej. Rattata pisnęła żałośnie. To było niewiarygodne. Ona nadal wierzyła, że w drużynie tego kolesia będzie jej lepiej.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Poczekaj, aż pokemon z jaja się wykluje, to inaczej porozmawiamy, prawda Enigma? - pomyślałem. Może i nie mam żadnego pokemona, ale i tak jestem lepszym trenerem, niż ten mały zarozumiały kretyn...
Zresztą, nieważne - teraz ważna jest ta Ratatta.
- Jesteś wycieńczona, mogę zabrać Cię do centrum pokemon, żeby tam ktoś Ci pomógł? - spytałem pokemona. Sam nie posiadałem odpowiedniego sprzętu, ani środków medycznych.
Zresztą, nieważne - teraz ważna jest ta Ratatta.
- Jesteś wycieńczona, mogę zabrać Cię do centrum pokemon, żeby tam ktoś Ci pomógł? - spytałem pokemona. Sam nie posiadałem odpowiedniego sprzętu, ani środków medycznych.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
/Wiem, że za późno, ale lepiej późno niż wcale /
Rattata popatrzyła na ciebie i po chwili wahania pokiwała główką. U twojego boku pojawiła się Tena.
- Co ten kretyn sobie wyobraża!- krzyknął oburzony głosik w twojej głowie. Rattatę bardzo przestraszył widok Pichu. Właściwie to odnosiło się wrażenie, że to małe stworzonko wszystkiego się boi. Nagle Tena pociągnęła cię za rękaw.- Hej, szefie tam coś jest...
Wskazała łapką worek leżący pod drzewem. Kiedy zajrzałeś do środka zobaczyłeś trzy Rare Candy i Lucky Egg. Można, by pomyśleć, że ktoś zgubił worek, gdyby nie to, że po tym jak wyjąłeś z niego przedmioty zniknął. Usłyszałeś dźwięk dzwoneczków i przekazaną telepatycznie wiadomość:
- Wesołych Mikołajek, Steus!
To trochę... Dziwne... Ale ty tu stoisz i się gapisz a Rattata potrzebuje pomocy! Trzeba iść do centrum pokemonów. I to szybko.
Rattata popatrzyła na ciebie i po chwili wahania pokiwała główką. U twojego boku pojawiła się Tena.
- Co ten kretyn sobie wyobraża!- krzyknął oburzony głosik w twojej głowie. Rattatę bardzo przestraszył widok Pichu. Właściwie to odnosiło się wrażenie, że to małe stworzonko wszystkiego się boi. Nagle Tena pociągnęła cię za rękaw.- Hej, szefie tam coś jest...
Wskazała łapką worek leżący pod drzewem. Kiedy zajrzałeś do środka zobaczyłeś trzy Rare Candy i Lucky Egg. Można, by pomyśleć, że ktoś zgubił worek, gdyby nie to, że po tym jak wyjąłeś z niego przedmioty zniknął. Usłyszałeś dźwięk dzwoneczków i przekazaną telepatycznie wiadomość:
- Wesołych Mikołajek, Steus!
To trochę... Dziwne... Ale ty tu stoisz i się gapisz a Rattata potrzebuje pomocy! Trzeba iść do centrum pokemonów. I to szybko.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Ucieszyłem się z prezentu - może się przydać...
- Tena, wróć na chwilę do poke balla, bo Ratatta się boi.] - przekazałem wiadomość do Pichu - i na przyszłość proszę Cię, żebyś czekała na wezwanie, dobrze?
- A teraz chodż Ratatta - pójdziemy do centrum pokemon, żeby ktoś się Tobą zajął - powiedziałem do pokemona i podałem mu rękę, żeby wszedł mi na ramię - wskakuj.
- Tena, wróć na chwilę do poke balla, bo Ratatta się boi.] - przekazałem wiadomość do Pichu - i na przyszłość proszę Cię, żebyś czekała na wezwanie, dobrze?
- A teraz chodż Ratatta - pójdziemy do centrum pokemon, żeby ktoś się Tobą zajął - powiedziałem do pokemona i podałem mu rękę, żeby wszedł mi na ramię - wskakuj.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Tena fuknęła z pogardą. Widać było, że zazdrości Rattatcie miejsca na twoim ramieniu.
- Hej, Steus nie spinaj się tak! W pokeballu jest ciemno i mało przyjemnie!- przekazała.- Wrócę zaraz jak oddasz mysz do szpitala!
Tena, ciągle jeszcze naburmuszona zniknęła w pokeballu. Rattata niepewnie wdrapała się na twoje ramię i wbiła w nie pazurki. Pewnie bała się, że spadnie. W sumie sądząc po jej budowie ciała można, by było przypuszczać, że gdyby spadła niechybnie połamałaby sobie kości.
- Hej, Steus nie spinaj się tak! W pokeballu jest ciemno i mało przyjemnie!- przekazała.- Wrócę zaraz jak oddasz mysz do szpitala!
Tena, ciągle jeszcze naburmuszona zniknęła w pokeballu. Rattata niepewnie wdrapała się na twoje ramię i wbiła w nie pazurki. Pewnie bała się, że spadnie. W sumie sądząc po jej budowie ciała można, by było przypuszczać, że gdyby spadła niechybnie połamałaby sobie kości.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Z tą małą może być kłopot... ale jakoś dam sobie z nią radę - muszę - pomyślałem po wybuchu zazdrości Tenagi.
-Nie bój się. Zaraz ktoś Ci pomoże - po raz kolejny uspokoiłem pokemona, po czym ruszyłem w stronę najbliższego centrum pokemon.
Starałem się iść na tyle spokojnie, żeby Ratatta na moim ramieniu nie bała się, że zaraz spadnie -gdyby to się stało, na pewno nie zaufałaby mi już więcej, a naprawdę chciałem pomóc małemu szczurkowi.
-Nie bój się. Zaraz ktoś Ci pomoże - po raz kolejny uspokoiłem pokemona, po czym ruszyłem w stronę najbliższego centrum pokemon.
Starałem się iść na tyle spokojnie, żeby Ratatta na moim ramieniu nie bała się, że zaraz spadnie -gdyby to się stało, na pewno nie zaufałaby mi już więcej, a naprawdę chciałem pomóc małemu szczurkowi.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Szedłeś dość długo długo. Niestety w okolicy nie było nic co choćby przypominało ci centrum pokemonów. Rosło tam tylko coraz więcej drzew. Plusem było to, że mogłeś iść w ich cieniu i nie wystawiać się na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Niestety mimo tego udogodnienia Rattata wyglądała coraz gorzej. Może nie powinno się jej było ruszać z miejsca? Ale wtedy znowu dałaby sobą pomiatać przez tego chłopaka... Szedłeś w kierunku, który wydawał ci się słuszny i nagle usłyszałeś dziwny odgłos...
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
O nieee... nie teraz! - pomyślałem zirytowany. Chciałem jak najszybciej dotrzeć do centrum pokemon, nie miałem ochoty na żadne przygody... szczególnie, że miałem pod opieką Ratattę, jajko pokemona i Tenagę, która nie wydawała mi się szczególnie skutecznym w boju osobnikiem.
Starałem się wsłuchać w dźwięk, aby usłyszeć skąd dochodzi i ewentualnie ominąć jego źródło.
-Nic się nie bójcie, wszystko jest dobrze - powiedziałem uspokajająco. Nie byłem pewien, czy bardziej do siebie, niż do towarzyszy.
Starałem się wsłuchać w dźwięk, aby usłyszeć skąd dochodzi i ewentualnie ominąć jego źródło.
-Nic się nie bójcie, wszystko jest dobrze - powiedziałem uspokajająco. Nie byłem pewien, czy bardziej do siebie, niż do towarzyszy.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Wybacz, że tak późno.
Kiedy się lepiej przyjrzałeś zobaczyłeś... Leżącą pod drzewem, chrapiącą Miltank! I to był właśnie ten przerażający dźwięk? Ehhh...
- Co taki przestraszony?- nagle zobaczyłeś zwisającą z gałęzi drzewa przed tobą dziewczynę. Za chwilę zeskoczyła.- Miltank nie gryzie, ale straszny z niej śpioch.
Pogłaskała śpiącego pokemona.
Kiedy się lepiej przyjrzałeś zobaczyłeś... Leżącą pod drzewem, chrapiącą Miltank! I to był właśnie ten przerażający dźwięk? Ehhh...
- Co taki przestraszony?- nagle zobaczyłeś zwisającą z gałęzi drzewa przed tobą dziewczynę. Za chwilę zeskoczyła.- Miltank nie gryzie, ale straszny z niej śpioch.
Pogłaskała śpiącego pokemona.
Ostatnio zmieniony przez Nekolies dnia Wto Sty 28, 2014 11:08 am, w całości zmieniany 2 razy
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
- Kiedy masz pod opieką jajko i chorego pokemona, to nawet skitty może być przerażający, jeśli wiesz co mam na myśli - powiedziałem do dziewczyny.
- Nie wiesz może gdzie tu jest jakieś centrum pokemon albo inne miejsce, w którym leczą pokemony? Ktoś musi zająć się tym biedakiem - dodałem pokazując wycieńczoną ratattę.
Musiałem szybko dotrzeć do miejsca, w którym mogą mi pomóc, a sam nie do końca wiedziałem gdzie jestem.
- Nie wiesz może gdzie tu jest jakieś centrum pokemon albo inne miejsce, w którym leczą pokemony? Ktoś musi zająć się tym biedakiem - dodałem pokazując wycieńczoną ratattę.
Musiałem szybko dotrzeć do miejsca, w którym mogą mi pomóc, a sam nie do końca wiedziałem gdzie jestem.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
- Masz szczęście, że na mnie trafiłeś!- powiedziała dziewczyna.- Moja mama pracuje w Centrum Pokemon, a tata na farmie Miltanków.
Wyciągnęła z torby butelkę mleka.
- To jest mleko regenerujące zdrowie pokemona. Na pewno nie sprawi, że ten maluch będzie w pełni zdrowy, ale jeśli to wypije poczuje się lepiej. Wierz mi, znam się na tym. Poza tym jeśli Rattata to wypije to nie kopnie w kalendarz po drodze.
Dziewczyna podała ci butelkę.
- Mogę pokazać wam najszybszą drogę do Centrum Pokemon. W końcu i tak miałam tam iść.- powiedziała i szturchnęła swojego pokemona, a potem krzyknęła mu do ucha.- Miltank, wracamy do domu!
Pokemon ziewnął i otworzył oczy.
Wyciągnęła z torby butelkę mleka.
- To jest mleko regenerujące zdrowie pokemona. Na pewno nie sprawi, że ten maluch będzie w pełni zdrowy, ale jeśli to wypije poczuje się lepiej. Wierz mi, znam się na tym. Poza tym jeśli Rattata to wypije to nie kopnie w kalendarz po drodze.
Dziewczyna podała ci butelkę.
- Mogę pokazać wam najszybszą drogę do Centrum Pokemon. W końcu i tak miałam tam iść.- powiedziała i szturchnęła swojego pokemona, a potem krzyknęła mu do ucha.- Miltank, wracamy do domu!
Pokemon ziewnął i otworzył oczy.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
Od razu kucnąłem i wziąłem Ratatę na dłonie, żeby dać mu się napić mleka. Podając mu butelkę mówiłem do dziewczyny:
- Jeśli mogłabyś nas tam zaprowadzić, to byłbym wdzięczny - ta Ratata jest w okropnym stanie, jakiś gnojek zmuszał ją do treningu ponad jej możliwości i siły, ledwo udało mi się ją zabrać, żeby jej pomóc.
Dziewczyna wydawała się miła i pomocna... i trochę infantylna, ale teraz nie to było ważne.
- Jeśli mogłabyś nas tam zaprowadzić, to byłbym wdzięczny - ta Ratata jest w okropnym stanie, jakiś gnojek zmuszał ją do treningu ponad jej możliwości i siły, ledwo udało mi się ją zabrać, żeby jej pomóc.
Dziewczyna wydawała się miła i pomocna... i trochę infantylna, ale teraz nie to było ważne.
Steus- Liczba postów : 39
Birthday : 01/01/1994
Join date : 20/11/2013
Age : 30
Re: Po każdej burzy przychodzi tęcza, czyli podróż Steusa
- Ok- powiedziała dziewczyna, uradowana i zaczęła iść przed siebie. Za nią podążyła Miltank.- Nazywam się Kate. Mieszkam w Viridian City ze starszym bratem i rodzicami. A ty to...?
Kate spojrzała na ciebie swoimi wielkimi, błękitnymi oczami. Wyglądała młodo... Może miała 16, czy 17 lat... Jednak widać było, że zna się na rzeczy. Wiedziała jak sobie radzić. Z resztą mając takich rodziców trochę trudno, żeby było inaczej. Oprócz tego dziewczynę wyróżniały różowe włosy. Od razu widać, że jej matką jest siostra Joy.
Kate spojrzała na ciebie swoimi wielkimi, błękitnymi oczami. Wyglądała młodo... Może miała 16, czy 17 lat... Jednak widać było, że zna się na rzeczy. Wiedziała jak sobie radzić. Z resztą mając takich rodziców trochę trudno, żeby było inaczej. Oprócz tego dziewczynę wyróżniały różowe włosy. Od razu widać, że jej matką jest siostra Joy.
Nekolies- Liczba postów : 182
Join date : 18/07/2013
Skąd : Kraj kwitnącego ziemniaka
Strona 1 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Szalona podróż Steusa.
» Wybraniec zwycięstwa, czyli podróż Inumaru
» Po wojnie światów nastał budyń, czyli podróż GhostRiderki
» Będąc kimś innym -gra Steusa-
» ~Podróż, ktróej cel dopiero poznamy - gra Emi
» Wybraniec zwycięstwa, czyli podróż Inumaru
» Po wojnie światów nastał budyń, czyli podróż GhostRiderki
» Będąc kimś innym -gra Steusa-
» ~Podróż, ktróej cel dopiero poznamy - gra Emi
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|