Chwała koszmarom! - Ariell Grey

Oba po 50

Poprawie w domu na kompie

-Dobra, robimy inaczej. Pozostawaj wciąż niewidzialny i krąż w koło niego, zbliżaj się powoli, a kiedy będziesz blisko, podleć przed niego, uszczypnij go w plecy i użyj Knock Off. Następnie odsuń się, uszczypnij go z przeciwnej strony i znów Knock Off! Lataj nad nim używając Screech i uderzaj na zmiane tym atakiem, obniżając jego obrone, a później wal za pomocą Knock Off. Mamy mały wachlarz ataków, ale damy rade.-poleciłem pokemonowi i obserwowałem przebieg walki.

To był strzał w dziesiątkę. Twój pokemon trafiał za każdym razem, ale przeciwnik mimo swoich ciągłych atakównnie mógł trafić. Shuppet tylko raz oberwał przy pomocy Shadow Ball.
- Niech to - warknęła jego trenerka.

S 20
B 10

-Trzymamy się tego! Okrążaj go uderzając co chwil Screech a kiedy będziesz widział, że to ten moment, dobij go Knock Off!-Poleciłem pokemonowi. Nie warto było wymyślać czegoś więcej na sam koniec.

Przeciwnik w końcu padł niezdolny do walki, a ty mogłeś się cieszyć wraz ze swoim stworkiem tą jakże świetną wygraną. Po chwili otrzymałeś klucz do kolejnych drzwi. Obok nich stała maszyna do leczenia pokemonów. Drogi były dwie : albo różowa albo fioletowa.

Plus 0,7 do lv

Włożyłem balle ze Shuppetem i Espurrem do maszyny i po krótkim zastanowieniu wszedłem przez różowe drzwi do środka. Ciekawe jakie pokemony, kryją się za tym kolorem. Kojarzy mi sie typ normalny ale nigdy nic nie wiadomo.

Po chwili wpadłeś do pomieszczenia, które wygląda jak... Biblioteka! Po chwili ujrzałeś stado Abra.
- Złap je wszystkie do mentalnej klatki - usłyszałeś tylko.
Przed Tobą pojawiła się ogromna klatka a pokemony zaczęły się losowo teleportować.

-No tak, fajnie...-mruknąłem sam do siebie i usiadłem. Gdybym miał żelka, mógłby je zagadać... Wypuściłem Espurra i Shuppeta.
-Shu użyj Night Shade, żeby je na chwile unieruchomić, a ty Espi, za pomocą Psychic, wpakuj je do klatki.

To nie było takie łatwe. Pokemony teleportowały się bez przerwy.
- Shuuuu - duszek się wkurzał.
Espurr już lepiej sobie radził, ale tych Abra było za dużo. Jeden nawet zasiadł ci na głowie. A w tle słyszałeś tylko śmiech.

5/45

Postanowiłem, że to jest bez sensu, chyba abry mają podobny gust więc spróbowałem podstępu.
-Kto wejdzie do klatki dostaje paczke żelek!-krzyknąłem i czekałem. Może sie uda...

Pokemony jakby zaklęło.
- Aba! - wszystkie z krzykiem praktycznie wpakowały się do klatki.
Twoje stworki były bardzo zdziwione tym faktem. Po chwili zza książek wyszedł jakiś okularnik.
- Rety, skąd wiesz? - spytał się i podał ci kolejny klucz do drzwi. - A myślałem, że to lepsze niż walka - mruknął.

Roześmiałem się i wziąłem od niego klucz.
-Mam abre, więc wiem co lubią.-powiedziałem i poszedłem na poszukiwanie drzwi, po czym wszedłem do nich, gotowy na kolejną walke.

Pierwsze były bordowe a drugie były żółte.
- Ahhh no chyba, że tak - pokiwał głową ze zrozumieniem.
Usiadł na jednym z foteli i zaczął coś czytać, a Abra go obległy, co wyglądało dość zabawnie, bo chłopaka nie było spodnnich widać.

Wszedłem do bordowych drzwi. Patrząc na chłopaka uśmiechnąłem się, byłoby ciężko z nim walczyć. Psychiczne pokemony potrafią dać kopa. Żółte drzwi to pewnie elektryczność, więc postanowiłem sobie je darować.

Bordowe drzwi wyglądały jak sala gimnastyczna.
- Witaj! To będzie walka 2 na 2 - powiedział jakiś nieźle napakowany facet i wypuścił z pokabeballa Machopa i Timburra.
Tak więc kolejna walka. I do tego musisz się skupić na dwóch pokemonach jednocześnie.

Riolu jeszcze nie walczył więc on będzie moim pierwszym wyborem a jako drugi pójdzie Shuppet bo jest odporny na fizyczne ataki.
-Riolu, Shu pokażcie co potraficie!-powiedziałem wypuszczając oba pokemony z balla.-Shuppet użyj Night Shade a ty Riolu w tym czasie podbuduj się, używając Endure. Następnie Shu zaatakuj oba pokemony Screech, aby obniżyć ich odporność, po czym zniknij i nawalaj w nich Knock Off. Riolu, kiedy Shuppet ich osłabi, przestań używać Endure i zaatakuj serią Quick Attack! Pamiętajcie o współpracy i w razie czego, obraniajcie się nawzajem kontratakami! Wierze w was!

Jak się okazało, walczące pokemony nie miały żadnych ataków, które cokolwiek by mogły zrobić Twojemu Shuppetowi, więc teraz masz bardzo łatwo z nimi. Przeciwnicy zostali osłabieni. Riolu wtedy zaczął ofensywę, ale siła dwóch przeciwnych pokemonów się na nim skupiła i oba twoje pokemony zaczęły się bronić.

S 100
R 70

M 75
T 75

-Okej Riolu, ściągnij ich na siebie, zaczepiając obu Quick Attack a następnie uciejaj przed nimi tak długo jak się da. Shuppet, ty atakuj non-stop za pomocą mieszanki Knock Off + Screech. Kiedy zobaczysz, że Riolu stracił możliwość ucieczki, zatrzymaj oba pokemony za pomocą Night Shade a ty Riolu, w tym czasie dokop im za pomocą Quick Attack! Shuppet nie pozwól im ciągle atakować Riolu i w tym celu atakuj Knock Off, tak, by wybić walczące pokemony z rytmu.

Tym razem szlo o wiele lepiej. Twoje pokemony świetnie współpracowały ze sobą. Przeciwnicy też się starali ale niestety wchodzili sobie z tym w drogę, chociaż dla Riolu to i tak trochę za dużo, bo szybko tracił siły, ale przeciwnicy też niedługo padną.

S bez zmian
R 5

M 15
T 10

Patrząc spokojnie na sytuacje, wyciągnąłem z plecaka potiona i przywołałem do siebie Riolu, by dać mu lekarstwo.
-Dobra, końcówka więc jedziemy z koksem. Shuppet, jako, że ty jesteś bez strat, uderzaj w nich bez przerw Screech krążąc wkoło nich. Natomiast ty Riolu, kiedy przeciwnicy będą wystarczająco osłabieni, dobij ich Quick Attack!

W końcu przeciwnicy padli niezdolni do walki, a twoje pokemony wręcz tańczyły ucieszone z wygranej .
- Gratuluję - po chwili otrzymałeś klucz do kolejnych drzwi.
To były już ostatnie... Te nie miały koloru, były szare.

Po 1 do lv.

/Rc musze dać mu w grze, czy po prostu dopisuje lvl? xD/
-Dziękuje wam za walke.-powiedziałem chowając pokemony do balla. Wziąłem klucz od mężczyzny i otworzywszy szare drzwi, wszedłem przez nie, z zamiarem stoczenia ostatniej walki.

Chyba według uznania, ale lepiej daj w fabule.


Lo chwili byłeś w czymś jak stara grota.
- Witaj, trenerze - powiedział mężczyzna na środku. - Tutaj wszystkie twoje pokemony walczą z jednym moim - powiedział.
Po chwili wypuścił z pokeballa... Smeragle! Była tu maszyna do leczenia pokemonów.

Uleczyłem swoje pokemony, po czym wypuściłem całą trójke z balli.
-Espurr, zacznijmy od unieruchomienia go za pomocą Psychic! Następnie Shuppet zasypiesz go Screech. Riolu, ty w tym czasie buduj swój atak, za pomocą Endure. Następnie atakujcie wszyscy, okrążając go. Ty Espurr atakuj mieszanką Confusion i Covet, ty Shuppet atakuj Knock Off, a ty Riolu, uderzaj go za pomocą Quick Attack. Kiedy będzie atakował, Espurr używasz Psychic i tworzysz barierę która ma bronić ciebie i reszte drużyny, przed atakami! Pokażcie mu jak się walczy!

Smeragle na samym początku uderzył Flamethrower twojego shuppeta, po czym został unieruchomiony. Ale tylko na chwilę, bo... On też znal Psychic! Jednak po tym zaczął obrywać mieszanką ataków Twoich pokemonów, więc uderzył Espurra Shadow Ball, co odrzuciło go na kawałek i na chwilę go odciągnęło od walki.

Riolu 100
Espurr 75
Shuppet 75

Smeragle 70