Gra Laureline - Lau

Nidoking starał się bardzo w pewnym momencie usłyszałaś komendę Rest od chłopaka ale Horn Atack był zbyt silny i zanim przeciwnik zdołał zasnąć twój pokemon zakończył walkę
- A było tak blisko
Zaśmiał się chłopak chowając swojego pokemona do kuli
- To może rewanż tylko teraz ty wybierasz pierwsza pokemona?

Nidoking +1,2lvl

Znowu chcesz przegrac? zasmialam sie. Brawo mus. Jestem z ciebie dumna. poglaskalam swojego pokemona i schowalam go do kulki. Poprawilam wlosy by nie nachodzily mi na twarz. Przyjzalam sie dokladnie chlopakowi.
Skoro tak bardzo chcesz walke to moze dwu walka? Co ty na to? zaproponowalam trzymajac w pogotowi dwa bale. Ja juz wiedzialam ktorych pokemonow uzyje. Odpielam je od paska i usmiechalam sie. Pewnie skoro chce rewanz to teraz mnie pokona no ale zawsze cos. Prawda? Usmiechnelam sie do chlopaka oczekujac odpowiedzi. Spojrzalam na zegarek z ktorym sie nie rozstaje by wiedziec ile mam czasu do odebrania Nava.

Chłopak spojrzał na Ciebie oburzony gdy tak skomentowałaś jego zapytanie.
- Wiesz co.. Wzięłaś sobie pokemona z ogromną przewagą mogłem wcale z tobą nie walczyć skoro tak się szczycisz wygraną tego typu, żegnam
Chłopak wypuścił z kuli kolejnego pokemona który zaczął mu po prostu towarzyszyć i cóż jedną z form rozrywki właśnie sobie przepłoszyłaś niewyparzonym językiem.

Ej dobra, przepraszam. zawolalam za nim ale pewnie to i tak by nic nie dalo. Wzruszylam ramionami i skierowlam sie pod odbior poke nava. Jesli mam jeszcze czas to zachodze do PokeCentrum i lecze pokemona po walce. Chyba ze chlopak zareaguje to zgadzam sie na walke z nim i wybieram wtedy Electrovira.

Chłopak już całkowicie nie chciał mieć z tobą nic wspólnego najwidoczniej zalazłaś mu bardzo mocno za skóre, ruszyłaś po nava ale musiałaś jeszcze sporo czekać, szybka wizyta w budynku który przypominał centrum pokemon pozwoliła Ci uleczyć twoje pokemony. Gdy już wróciłaś twój nav był gotowy do pracy w sumie nie zauważyłaś różnicy poza zmianą koloru na Niebieski
- Proszę o to twój nav, wpisane w kalendarzu są rozkłady zajęć na które musisz się stawiać przez najbliższe dni.

Dziekuje. powiedzialam do kobiety w recepcji. Zapoznalam sie z rozkladem zajec idac w kierunku pokoju. Moze i mialam troche czasu. Zobaczylam ktora jest godzina i poszlam na stolowke. Moze znajdzie cie cos do jedzenia dla wiecznego glodomora. Jesli nie znajdzie sie nic dla mnie ide sie walnac na lozko i poczytac ksiazki. Moze jakas muzyke wrzuce na PokeNava. Jesli zjem robie rowniez to samo co bez tego jedzenia.

Aktualnie dochodziła 20, przez co miałaś czas dla siebie, jutro zaczynasz zajęcia od godziny 10 więc w końcu możesz porobić to co chcesz, ruszyłaś w kierunku stołówki którą dość szybko odnalazłaś, wszamałaś kilka kanapek które oczywiście były za darmo. Nie czułaś weny na nic innego do roboty więc skierowałaś się do pokoju widziałaś że ludzie w tym miejscu mają pociąg do tworzenia grup, praktycznie nikt nie chodzi sam, zawsze jest to drużyna co najmniej 3-4 osobowa. W pokoju jak to w pokoju miałaś czas dla siebie, czułaś że ramiona trochę Cię bolą po dzisiejszym wymachiwaniu mieczem.

WIdocznie bede sama. Jakos nie przeszkadzala mi samotnosci, choc towarzystwem bym niep ogardzila, no coz, widocznie umialam odstraszyc ludzi od siebie. Rozejrzalam sie po pokoju, szukalam jakiegos komputera badz regalu z ksiazkami i czegos co otwarza muzyke. Jesli cos takiego znajde ide sie wykompac i zaleznie od tego co znajde moje czynnosci beda wykonywane.

Wybacz jakosc i dlugosc i zwloke. Czasu mam tyle co nic.

Niestety towarzystwo nie było Ci pisane nikt nie zaczepił Cię w drodze do pokoju, znalazłaś wieże oraz kilka regałów z książkami w większej ilości historycznymi, Hitler Stalin wojna i te sprawy. Niektóre książki to były zwykłe podręczniki do biologii chemii i matmy. Prysznic okazał się idealnym rozwiązaniem dzięki gorącej relaksacyjnej wodzie i olejkom twoje mięśnie poczuły wyraźną ulgę.

Ksiazki jakos do mnie nie przemawialy wiec sobie darowalam czytanie. Jakas biblioteka mialam nadzieje ze sie znajdzie. Polozylam sie do lozka i wlaczylam muzyke. Przygladalam sie PokeNavowi czy ma wejcie na sluchawki i jakies wejscie usb. Jesli nie to bedzie trzeba jakos sie zaopatrzyc w mp by nie zanudzic sie na smierc. Zgasilam swiatla i lezalam w lozku poki sen mnie nie zmorzy. W sumie juz moja godzina ma sen wybila.

Z braku chęci na cokolwiek po prostu leżałaś i słuchałaś muzyki po czym po prostu zamknęłaś oczy i gdy je otwarłaś był już poranek, w navie zauważyłaś że jest dopiero 9 więc masz w sam raz chwilę dla siebie i trzeba udać się na pierwsze zajęcia, w navie były podpisane jako przeszkolenie bojowe więc spodziewałaś się znowu gościa z którym miałaś już do czynienia na wczorajszym treningu

Przeciagnelam sie na lozku i chwile polezalam patrzac w sufit. Pewnie pore sniadania ominelam. Wstalam i rozruszalam ramiona sprawdzajac czy mam zakwasy, kondycji nie mialam zlej wiec nie powinnam ich miec. Ogarnelam sie w lazience i ubralam. Bojowki w kolorze khaki, czarna boxerka i czarne adidasy. Wlosy zebralam w kucyk z zaczesana grzywk do tylu. Sprawdzilam dokladnie na swoj plan by nie latac w ta i tamta by sie pakowac tylko robie to teraz i wychodze tam gdzie mam miec pierwsze zajecia. Przechodze kolo stolowki by zalapac sie na sniadanie. Patrze na Nava gdzie mam zajecia i tam ide.

Gdy już się podniosłaś z łóżka wszystko było w porządku zakwasów nie było na całe szczęście dzięki czemu mogłaś swobodnie się poruszać. Poranna toaleta po chwili odpowiednie ubrania i jesteś gotowa do wyjścia. Twoje pierwsze zajęcia były w holu B który zauważyłaś jak przechodziłaś poprzedniego dnia tak więc nie za wiele trudu było w odnalezieniu miejsca, na stołówce było już pusto także nawet nie miałaś okazji do zjedzenia czegokolwiek.. Cóż trochę głodna mogłaś zacząć szukać sali albo zacząć szukać jakiegoś jedzenia.

pamietajac dzien poprzedni usmiechnelam Się do swoich myśli i faktu że nie mam żadnych problemów z poruszaniem się po treningu jeśli go takim mianem było można nazwać. gdy juz byłam na stołówce nie zaskoczył mnie widok pustych krzeseł. poszłam na zaplecze do kucharek i pytam się o której odbywają się posiłki i czy może znalazło by się dla mnie bo jestem tu pierwszy dzień a raczej drugi i pierwsza noc. po uzyskaniu odpowiedzi i ewentualnego posiłku bądź odejścia z niczym odtworzyłam w pamięci drogę która wczoraj odbyłam i szukałam holu b.

przepraszam za taka wiadomość ale telefon zmienilam na pewien czas i wogóle dziwne że udało mi się cokolwiek napisać

Kucharki akurat zmywały trochę zdziwione ze wtargnęłaś do kuchni spojrzały na Ciebie, w końcu jedna z nich się odezwała
- Wyjątkowo coś Ci znajdę do jedzenia, może coś zostało, poczekaj chwilę
Kucharka zniknęła w innym pomieszczeniu i po kilku minutach spędzonych w ciszy przyniosła Ci talerz na którym był naleśnik z bitą śmietaną i obok owoce
- To jedyne nadawało się do jedzenia aby się nie zatruć
Uśmiechnęła się do Ciebie i podarowała Ci talerz.

Dziekuje, nie bede wybrzydzac bo i tak to jest swietne danie a nalesniki za mna chodzily od dluzszego czasu. usmiechnelam sie do kucharki z wdziecznoscia
O ktorej sa pory w ktorych stolowka jest otwarta by cos zjesc? Bo jak tak dalej pojdzie bede musiala sie sama zaopatrywac we jedzenie spytalam kucharki szukajac jakiegos miejsca bym mogla wygodnie zjesc nalesniki. Spojrzalam jeszcze na zegarek by zobaczyc ile mam czasu. Musialam dobrze go zagospodarowac by nie spoznic sie na pierwsze zajecia. Tak wiec po dowiedzeniu sie ile mam czasu zjadam szybko nalesniki, oddaje kucharce talerz pelna wdziecznosci i z usmiechem na twarzy i ide szukac sali w ktorej mialy sie odbyc moje zajecia.

- Maksymalnie do 8.30, później zbieramy wszystko i nie zostaje już nic
Skomentowała, naleśniki były dość dobre, na zegarku zbyt wiele się nie zmieniło, doszło kilka minut, gdy już zjadłaś swoje śniadanie które nie było jakieś wspaniałe ale przynajmniej zapchałaś się ruszyłaś w stronę pomieszczenia w którym mają odbywać się zajęcia, w holu nic się nie działo, dzisiaj nadzwyczaj było pusto

Tak wiec po dotarciu pod sale siadam i czekam az przyjdzie odpowiedni moment i wchodze. Jesli jednak sala jest otwarta to wchodze i pytam sie czy trzeba w czyms pomoc. Dla pewnosci ze wlasnie tu mam pierwsze zajecia na dzis sprawdzam w PokeGearze/Navie. Jak juz nabiore pewnosci to albo czekam albo pomagam na sali. Jakos trzeba zabic czas a jak sie nie ma znajomych to trzeba sobie radzic inaczej. Najwyzej nazwa mnie lizodupem ale jakos specjalnie sie tym nie przejmuje. Nie takie rzeczy sie znosilo.

Wchodząc do sali zauważyłaś że poza tobą jak i gościem którewgo poznałaś dnia wcześniejszego są tylko 2 osoby, jakaś mała dziewczynka wyglądała na góra 10 lat, ubrana w dresy oraz chłopak który wcale nie wyglądał na wiele starszego od dziewczynki, także miał dresy, może byli rodzeństwem? Kto wie, gdy już się rozgościłaś w sali, drzwi zostały zamknięte i facet przyglądął się wam po czym spojrzał na Ciebie.
- Jak wiecie będziecie przebywać swoje pierwsze szkolenie, zaraz po treningu bojowym ruszacie w swoje pierwsze misje, każde z was samotnie przez co sprawdzimy waszą jakość jak i przydatność dla naszej organizacji, poprzedniego dnia mogliście wybrać sobie broń a co jeśli znajdziecie się w ciężkiej sytuacji i będziecie mieć tylko dostępny jeden rodzaj broni? Tam są wasze skrzynki.
Pokazał palcem i usiadł przy czymś co przypominało biurko.

Kiwnelam reszcie glowa na powiytanie. Wnioskujac ze slow nauczyciela oni tez zostali wczoraj przyjeci. Sluchalam uwaznie slow mezczyzny i spojrzalam we wskazanym kierunku. Coz maja nas wyslac na misje? Okey. W to mi graj. Podeszlam do skrzynek szukajac ze swoim imieniem, jesli nie ma takiego biore pierwsza lepsza skrzynke i zabieram ja gdzies kawalek dalej by przejzec jej zawartosc. Zaznajamiam sie z jej zawartoscia i czekam na dalesze polecenia. Ciekawe czy beda kazali nam walczyc miedzy soba?

Imion na skrzynkach nie było ale szybko zorientowałaś się która jest twoja, ponieważ było na niej wydrukowane twoje zdjęcie, otworzyłaś skrzynkę i zobaczyłaś w niej nie za wielki sztylecik, miał około 45cm, obok niego leżał miecz jednoręczny ten już był około 3 razy bardziej masywniejszy, zauważyłaś że mała dziewczynka dostała kusze, zaś chłopak tarczę i buławę.
- Macie chwile aby zapoznać się z orężem po czym zapraszam do treningu na kukłach.
I w tym samym momencie zauważyłaś że na sali jest kilka kukieł z drewna i siana, idealne do treningu.

Rozejrzałam się po sali i zauważyłam różnorodność w broni jaką podostawaliśmy. chwilę patrzyłam na swoich towarzyszy na sali. Wzięłam wdech i w prawą rękę chwyciłam miecz zaś w lewą sztylecik. Zawsze się on przyda gdy będzie trzeba odeprzeć atak z bliska bądź zablokować broń przeciwnika. Skoro moim przeciwnikiem ma być kukła tak więc sztylecik chowam za pasek od spodni tak by nie przeszkadzał a był pod ręka. Podeszłam do najbliższej kukły i przymierzyłam się mieczem do niej. Raz z prawej raz z lewej i moje ciosy zaczęły nabierać prędkości. Raz z prawej raz z lewej raz z góry i raz pchnięcie. Byłam jakby w transie atakując. Te ruchy miałam od małego opanowane. Jednak chyba wolałam miecz dwuręczny.

Już chyba wypadłam z wprawy w pisaniu^^'

Miecz nie był zbyt ciężki a wydawał się że będzie większym wyzwaniem, cóż najwidoczniej jego ostrze było idealnie przygotowane, schowałaś sztylecik i ruszyłaś w stronę kukły, zamaszyste ciosy uderzały w kukiełkę a ty po kilku uderzeniach byłaś w pełni oswojona z nowym rodzaje oręża, niestety miecz dwuręczny był niedostepny tym razem i musiałąś się zadowolić tym co masz, po około 15 minutach wasz "trener" podszedł bliżej i przedstawił wam plan.
- udajemy się teraz na dach budynku, wsiadacie do helikoptera z opaskami na oczy, wypuszczamy was w pewnym miejscu które jest specjalnie przez nas zaaranżowane aby sprawdzić wasze umiejętności, ten kto wróci okaże się godzien naszej organizacji.
Dziewczynka jak i chłopak po chwili ruszyliście za profesorkiem na dach.

Zapowiada się ciekawie. Czyżby z naszej trójki miała zostać tylko jedna osoba? Idąc za grupa analizowałam szansę przetrwania. W grupie byłaby większa szansa by przeżyć. Dziewczyna jak widać jest dobra w walce dystansowej i w takiej czuje się lepiej ale to też mogło świadczyć o tym że gdy zbliża się niebezpieczeństwo ucieka i daje pole do popisu innym. Niepewna co zrobić z mieczem również umocowalam go jak sztylecik z tym że po prawej stronie. Wracając do poprzedniego tematu chłopak też jest dobry w walce bez dystansu. Z tym że on miał tarcze która mu w jakiś sposób mogła pomoc. Idąc tak za nimi straciłam poczucie przestrzeni i szłam jak ten baran za stadem do helikoptera. Spojrzałam jeszcze po sobie czy mam swoje pokeballe i możemy ruszać.

Analizowałaś swoje szanse jak i twoich nowych towarzyszy idąc schodami które jakby końca nie miały, w końcu znaleźliście się na dachu, wszystko co potrzebne miałaś przy sobie. Na dachu zauważyłaś dwóch kolesi w garniakach zasłonili wam bardzo dokładnie oczy po czym wskoczyliście wszyscy do helikoptera, po około 10 minutach poczułaś że ktoś Cię wyciaga, tak to moment wysiadki.
- Ściągniecie opaski gdy odlecimy tak że nie będziecie mogli usłyszeć hałasu maszyny, jeśli ktoś ściągnie wcześniej zostanie ukarany.
Usłyszałaś głos waszego mentora po czym maszyna ponownie zaczęła hałasować i zaczęła się oddalać coraz bardziej po chwili usłyszałaś krzyk dziewczyny która była z wami a po chwili już nie było słychać wcale helikopterka.