Gra Cienia: Rufus Shinra

Ana pomachała Ci po czym bez słowa po prostu skoczyła w dół, prawie padłeś na zawał, było strasznie wysoko, zacząłeś się o nią martwić, przechyliłeś się lekko do przodu i widziałeś jak dziewczyna wpada do wody
-Rufuuuus chooodź- zawołała grzecznie machając Ci chwilkę po tym jak wsyłoniła się z wody i odpłynęła kawałeczek dośc dobrze szło jej pływanie to widziałeś, ale pytanie co teraz zrobisz?

Spojrzałem na nią z małym zawałem, dobrze że miałem mocne serce bo takto byłby zgon, skoczyłem po chwili zastanowienia starając się wskoczyć do wody a nie gdzieś indziej, gdy już wpadłem starałem się wypłynąć nad wodę i dotrzeć do jakiegoś brzegu czy coś, po czym się rozejrzeć starając się ocenić moją pozycję.

Wskoczyłeś do wody, kiedy wpadłeś do niego zauważyłeś wiele pięknych pokemonów wodnych, wiele niegroźnych rybek, które po prostu sobie pływały, woda była bardzo ciepła, dopłynąłeś na brzeg idealnie na przeciwko wodospadu była dróżka, wycięty kawałek lasu, ogólnie było ciepło i przyjemnie, Ana właśnie poprawiała mokre włosy, które wyglądały nieciekawie, nie chciały się wcale ułożyć

- i tak wygladasz bardzo ładnie
Zaśmiałem się do dziewczyny po czym rozejrzałem się po okolicy jak zawsze i spojrzałem znowu na nią, w sumie była cała przemoczona więc wiadomo, faceci
- także prowadź mnie o pani

No tak, Ana była cała przemoczona, mokre włosy, cała sukienka, co lepsze była dośc mocno prześwitująca, widziałeś całą jej bieliznę, kiedy zobaczyła na co patrzysz oparła ręce na biodrach, po czym pochyliła się lekko do przodu i ścisnęła piersi, robiąc przy tym lekki dziubek, po czym zaśmiała się słodko i ruszyła powoli przed siebie
-Pokaże Ci najpierw..hhmmmm- mruknęła cichutko zastanawiając się co ma Ci pokazać
-Wiem! Starą wioskę, wybudowali ją ci, którzy chceli tu mieszkać, udało im się przez jakiś czas- mrukneła i spokojnie szła przed siebie, właśnie weszliście w las, był gęsty i piękny, słyszałeś odgłosy dzikich pokemonów, które otaczały was praktycznie z każdej strony.

Ruszyłem dalej spokojnie za nią patrząc na to co robi i wgapiając się w jej ciało, po chwili zacząłem się znowu rozglądać i przyglądać starając się zawiesić na czymś ciekawym oko
- tak więc prowadź Ana, ja nie wiem gdzie to więc będę szedł tam gdzie mnie zaprowadzisz.
Powiedziałem spokojnie do dziewczyny z uśmiechem

Ana odwóricła się do Ciebie i szła przez chwilkę tyłem patrząc na Ciebie
-Poszedłbyś za mną na koniec świata?- zapytała słodkim głosem i uśmiechnęła się, w sumie nie czekała na odpowiedź po rpsotu ruszyła dalej przed siebie około po 20 minutach doszliście spokojnie do wioski, wyglądała jak coś nieziemskiego, budynki były wzniesione na czterech palach, to właśnie na nich zostały zbudowane całe domku, a co najlepsze cała wioska znajdowała się na rzece, w jasnej wodze widziałeś piękne okazy dzikich pokemonów, z resztą nie tylko w rzece, pokemony były wszędzie, było ich za dużo, żebyś mógł skupić się tylko na jednym i ocenić jak cenny może być. Jednak wróćmy do wioski, domki nie były wielkie, z zewnątrz wyglądały na jednopokojowe klitki, ale jak było w środku, przekonałeś się o tym dopiero po chwili co prawda drogę do jednego z domków pamiętasz... hmm tak tyłek Any, tylko to widziałeś wspinając się po drabince, zgrabny okrągły, jej majtki pamiętałeś z samego rana, więc nie były dla Ciebie wielkim zaskoczeniem, jednak zadziałały na Ciebie bardzo mocno, po chwili weszliście do domku, niewielki przedpokoik, dosłownie mieściła się tam jedna osoba i nic więcej, można było odstawić buty, później salonik, ze stolikiem krzesełkami, po prawej zauważyłeś wejście do kuchni, sam nie wiesz jak mogło to działaś w dawnych czasach, ale musisz przyznać wyglądało genialnie, wielkie okna zajmowały około połowę ścian, pomieszczenie było jasne, pachniało drewnem.
-Tak więc ludzie mieszkali w takich warunkach- powiedziała po chwili Ana kiedy się rozejrzałeś, ale nadal miałeś przed oczami to jak wchodziła po drabince..

- myślę że bym nawet wyszedł poza jego granice za tobą.
Odpowiedziałem jej spokojnie uśmiechając się słodko, no starałem się w każdym bądź razie być słodki? Cóż wchodzenie po drabince za kobietą w sukience, cóż nic więcej się już nie liczyło nawet nic nie odpowiedziałem, byłem facetem trzeba mi to wszystko wybaczyć.

Ana rozejrzała się spokojnie po pomieszczeniu, po czym podeszła do Cierbie i zaczęła delikatnie gładzić twój policzek
-Uroczy jesteś- mruknęła jak kotka, która domagała się sam wiesz czego, jednak, czy właśnie w tym miejscu mozna, czy wypada? Ana pocałowała Cię bez żadnego, ale mocno, namiętnie, odwzajemniłeś jej pocałunek, a później wszystko jakoś potoczyło się samo dalej... Po wszystkim Ana zaczęła zbierać swoje ubrania, które ściągnęła w międzyczasie, w sumie żałowałeś, że się ubrała, jednak sam też musiałeś się doprowadzić do stanu używalności, prawda?

Ubrałem się powoli nadal spoglądając na jej ciało zadowolony
- dobra jesteś w te klocki
Zaśmiałem się do dziewczyny po czym podszedłem i dałem jej buziaka, następnie się rozejrzałem co by tu jeszcze moża zrobić, jeśli nie ma nic ciekawego w domku nakłaniam Anę do wyjścia.

Ana ubrała się do końca, kiedy powiedziałeś jej, że jest dobra w te kolcki, ta uśmiechnęła się słodko
-Zdaje sobie sprawę z tego- cmoknęła Cię również i spokojnie przeszła się po pomieszczeniu jakby nie było, nie ma tu za wiele fajnych rzeczy, chyba najfajnieszą widziałeś chwilkę temu nago, no ale
-Okej teraz pokaże Ci coś innego- powiedziała i spokojnym krokiem ruszyła w stronę zejścia, musiałeś ruszyć za nią nie miałeś innego wyjścia prawda?

Bez większych dylematów jak i problemów ruszyłem za dziewczyną spokojnie, spojrzałem na nią gdy już zeszliśmy
- Gdzie teraz mnie zabeirasz? pokażesz mi jeszcze więcej takich miejsc jak to? Z takimi przygodami?
Zapytałem trochę żartując z uśmiechem na ustach

Ana spokojnie zaszla po drabince na ziemie ruszyles za nia dziewczyna rozejrzala sie mywlac chyba gdzie dokladnie widziala to co chciala Ci pokazac po czym zlapala Cie za reke i pociagnela w dol rzeki szliscie spokojnie przed siebis
-Jesli myslisz o seksie w kolejnym miejscu to musze sie nad tym zastanowic nie wiem przskonaj mnie mkze jakos? usmiech pojawil sie na ustach Any dziewxzyna szla zadowolona obok Ciebie zarzucajac wlosami na boki czasami uderzala Cie nimi w ramie

- hmm no możliwe, całkiem nawet możliwe
Powiedziałem po chwili mruknąłem
- no dobra bardzo bardzo prawdopodobne
Zaśmiałem się do dziewczyny i zacząłem się rozglądać cóż w końcu to też oaza dla pokemonów może trafie na jakiś rzadko spotykany okaz czy coś?

Na polanie widziałeś wiele różnych pokemonów, ale co ciekawsze każdy z nich była shiny, widziałeś tam poke pataki, jakieś myszory jednak najciekawszy wyglądał tak:

Pokemon bawił się z innymi jakby się nimi w sumie opiekował, Ana tylko wtuliła się w Ciebie jakby było to odpowiedzią na wszystko, po chwili cmoknęła Cię w policzek
-Widzisz coś dla siebie? Jakby nie było ja mam już przeciwnika dla siebie- pokazała palcem na shiny espurry
-Ten las jest pełen takich pokemonów, spotkanie tutaj normalnego pokemona to jak u nas spotkanie shiny- cmoknęła Cię znowu i poleciała do pokemona wypuszczając swojego poke kotka

Podszedłem bliżej pokemona i patrząc na niego zeskanowałem go, pokiwałem głową Anie że zrozumiałem co mi przekazała.
- Tylko wiesz nie za ostro tam, oszczędzaj siły
Zachichotałem i zastanawiałem się w sumie czy zawalczyć z tym o to przeciwnikiem czy po prostu próbować go przekupić aby został moim pokemonem?

-Postaram się- powiedziała Ana, po czym pokedex pokazał takie info:

Scraggy
samiec
lvl: 43
charakter: pokemon bardzo dba o swoich przyjaciół, lubi zajmować się słabszymi stworkami, lubi też walczyć, jednak na to musi mieć na prawdę wielką ochotę, jakby nie było zdarza mu się to dość często.
ataki: jak na lvl

Ana podeszła do pokemona i od razu zaczęła z nim walczyć, a co do twojego przeciwnika, ten zerknął na Ciebie i pomachał Ci grzecznie łapką, po chwili podszedł do Ciebie
-Scraa?- mruknął przechylając lekko łepek.

- hej maluchu chciałbyś może ze mną zawalczyć?
Spojrzałem na pokemona i także przekręciłem głową uśmiechając się do niego
- bo wiesz trening czyni mistrza a ty chyba też chcesz być najlepszy
Zaśmiałem się po chwili i rozejrzałem jakto mam w zwyczaju

Pokemon uśmiechnął się i zaklaskał w łapki zadowolony widocznie miał ochotę na walkę, dlatego dobrze, że się zjawiłeś, spokojnie odsunął się od Ciebie i odgonił inne pokemony, pewnie nie chciał żeby im się coś stało, co do reszty widziałeś więcej dzikich pokemonów, tak jak mówiła Ana wszystkie były skiny, wyglądało to dośc ciekawie, wiele stworków, różnych gatunków i wszystkie shiny, chyba cudem będzie tutaj znalezienie zwykłęgo malucha, przeciwnik czekał aż wybierzesz któregoś ze swoich pupili,

Spojrzałem na pokemona i po chwili wypuściłem Goletta
- Beliar rozpocznij od natychmiastowego SuperPower po którym zaskocz przeciwnika Icy Wind z bliska, gdy będzie chciał odpowiedzieć wzmocnij się Iron Defense w punkcie kulminacyjnym twojego ruchu powinien zadać Ci jeszcze mniejsze obrażenia, następnie chwyć go za rękę i swoją drugą pięścią obij go Dynamic Punchem, oddal się trochę od niego i Earth Power po którym wyczekaj na swojego przeciwnika i gdy ten będzie nacierał na Ciebie użyj Night Shade aby go trochę zdezorientować i natychmiast Mega Punch po którym użyj Magnitudy!

Przeciwnik wziął głęboki wdech po czym rozpoczęła się spokojnie, przeciwnik wyczekiwał ataków twojego pokemona, po czym omijał je z gracją, godną pokemona pokazowego, można to tak określić, jednak po chwili zauważyłeś jak silne potrafią być jego ataki, po każdym natarciu twojego pokemona, przeciwnik odskakiwał po czym doskakiwał z jednym ze swoich ataków, walka była dośc spokojnie bez zbędnych ceregieli, jak na razie była bardzo wyrównana.

scra: 85%
gol: 85%

Twój pokemon dziwnie podniósł swoją obronę po czym wyssał odrobinkę życia z przeciwnika jednocześnie dodając je sobie, walka powoli się rozkręcala, jednak zawsze kiedy się rozkręcała był to znak, że do końca coraz mniej widziałeś znaczne zmęczenie w przypadku obu pokemonów, jednak wydało Ci się to dośc dziwnie, przecież twój pokemon dopiero jakąś chwilkę temu rzucił się na przeciwnika wiec jakim cudem oba mogą być aż tak zmęczone?

scra:50%
gol: 50%

Twój pupil dalej sie wzmacniał, walak powoli dobiegała do konca, widziałeś, że przeciwnik powoli ma juz coraz bardziej dość, napierał na twojego pokemona jednak nie dawało to zbyt wielkich efektów

scra 14%
gol" 20%

Widziałeś, że walka Any powoli dobiega końca, jej pokemon wygrywał walkę, widziałeś zadowolenie na twarzy dziewczyny, jej pokemon też poradził sobie bardzo dobrze.