Safari: Lionheart

- Sawsbuck użyj Synthesis, ty się możesz uzdrowić, a ja jak wdepne w jakiś kamień, to będę zdychał z bólu. - oczekiwałem kiedy to pokemon wróci do swojej formy i wtedy znów na niego wsiadłem chcąc jak najszybciej przebrnąć przez odcinek przekopany przez Sandsherwy.

13

Sawsbuck słysząc twój niezadowolony ton poczuł się zraniony tym i postanowił że nieda się dosiąść, dopiero po 15 minutach wędrówki mu przeszło i dał ci się ponownie dosiąść, las zaczął się przerzedzać a Sawsbuck już ostrożniejszy nie wpadł więcej w pułapkę. Twoim oczom ukazała się rozległa polana, tylko gdzieniegdzie były drzewka i krzaki...

- Jesteśmy! No, dobra dziękuje Ci. Przepraszam, juz pójdę sam. - uśmiechnąlem się do niego, pogłaskałem i dałem trochę karmy. - To co, szukamy! - zacząłem desperacko biegać i szukać stworków.

14

Biegając narobiłeś niezłego harmidru gdy nagle wpadałeś w każdy krzak, twój pokemon patrzył na ciebie jak na debila lecz po chwili skory do zabawy zaczął hasać po krzakach razem z tobą, nic nie znaleźliście poza dziwnie wyglądającą muszelką jednak nie była ona skamieliną pokemona...

Nawet nie śmiałem ruszyć owej muszelki, po tym co zdarzyło mi się uprzednio, nie mialem odwagi. Wygramoliłem się z krzaków i teraz spokojnie zacząłem się rozglądać. - Sawsbuck, weź tam pobiegaj czy coś, może uda Ci się znaleźć jakiegoś pokemona.

15

Sawsbuck zmęczony hasaniem po krzakach postanowił odpocząć pod drzewkiem wpatrując się na to co robisz. Gdy chodziłeś między krzakami potknąłeś się o coś, gdy odwróciłeś się ujrzałeś że to jakaś damska torebka, rozejrzałeś sie dookoła ale po właścicielce ani widu ani słychu...

Podniosłem torebke i obszperałem. Następnie znów ruszyłem przed Siebie, szukając pokemonów. Cały czas jednak wertowałem w torebce, mając nadzieje na jakieś znalezisko. Jeżeli nic nie będzie, wyrzucam ją po prostu i znów uważnie przeszukuje teren.

16

Szybko dorwałeś się do znaleziska, z torebki wyciągnąłeś szczotkę, kosmetyczkę, parę string, kanapkę i portmonetkę, w portmonetce było 100$. Gdy tak przeglądałeś bezdenną kobiecą torebkę nagle usłyszałeś jakiś wrzask, wydawało się że był to krzyk jakiejś dziewczyny...

Szybko, nie zastanawiając się puściłem zdobycz i ruszyłem w stronę krzyku. - Sawsbuck chodź! - biegnąc za wydobywującym się krzykiem, zadawałem Sobie pytanie - co tam sie dzieje? W safari? Jakieś rabunki?

Poprzedni tydzień: 16 postów.

1 post, poniedziałek, 28,01,2013

Gdy wbiegłeś na pagórek twoim oczom ukazał się dziwny obraz, dziewczyna trzymała coś w ręce i wrzeszczała o pomoc a za nią biegło stadko Meinfoo. Z daleka zauważyłeś że ma długie czarno-granatowe włosy które się mieniły w blasku słońca. Dookoła były tylko niskie pagórki i parę drzewek które raczej by nie utrzymały nastoletniej dziewczyny, trochę dalej była mała sadzawka a na jej środku wysepka.

Szybko wyciągnąłem urządzenie zwane Pokedexem. Namierzyłem na stado Mienfoo i pokolei zeskanowałem! - Chodź tu! - krzyknąłem do dziewczyny, wiedziałem, że może nie obejść się bez pomocy Sawsbucka!

---

No i od nowa, liczonko. Tylko pamietaj, zeby liczyc xD

2

Gdy wpadłeś w grupkę Mienfoo jadąc na swoim pokemonie, małe pokemony wpadły w popłoch i większość uciekła, została ich tylko piątka, widząc ciebie przestały was jednak atakowac tylko podeszły do was na spokojnie wskazując na to coś co trzymała dziewczyna, po zeskanowaniu całej piątki, twój pokedex się lekko nagrzał przez co na pewien czas będzie bezużyteczny. Dziewczyna mimo wszystko nadal się kuliła do tej rzeczy...

Dane z poke dexa.

Dex id: #619

Mienfoo
Poziom: 10
Typ: Fighting
Płeć: Samica
Charakter: Psotliwy pokemon, ta mienfoo jest szczególnym wynaturzeniem ponieważ zwykle mienfoo są bardzo opanowanymi pokemonami gdyż ich umiejętności w walce wynikają z głębokiego spokoju ducha.
Ataki: Pound, Meditate, Detect

Dex id: #619

Mienfoo
Poziom: 18
Typ: Fighting
Płeć: Samica
Charakter: Spokojny pokemon, ta Mienfoo jest szczególnie spokojna, potrafi być ostoją w każdym konflikcie, przywiązuje dużą wagę do swoich uczuć więc jeśli będziesz dla niej kochającym trenerem, będzie walczyła z całego serca.
Ataki: Pound, Meditate, Detect, Fake Out, Double Slap, Calm Mind

Dex id: #619

Shiny Mienfoo
Poziom: 13
Typ: Fighting
Płeć: Samiec
Charakter: Waleczny pokemon, pomimo tego że nie jest najsilniejszy w swoim stadzie, zawsze był uważany za przywódce przez co będzie go dosyć trudno wytresować, jednakże jeśli tresura się powiedzie, cały trud zostanie zwrócony z nawizką
Ataki: Pound, Meditate, Detect, Fake Out, Fling

Dex id: #619

Mienfoo
Poziom: 20
Typ: Fighting
Płeć: Samica
Charakter: Pogodny pokemon uwielbia przebywać w towarzystwie innych Mienfoo, jest trochę rasistowska jeśli chodzi o inne gatunki, uważa że jej gatunek jest najlepszy przez co wiele razy już musiała się bić.
Ataki: Pound, Meditate, Detect, Fake Out, Double Slap

Dex id: #619

Mienfoo
Poziom: 19
Typ: Fighting
Płeć: Samiec
Charakter: Bardzo inteligenty pokemon starający się wyjść obronną ręką bez użycia siły, ten pokemon jest napewno jednym z lepszych pokemonów tego gatunku gdyż jego mądrość i siła dają powód do obawy przed nim nawet przez silniejsze pokemony.
Ataki: Pound, Meditate, Detect, Fake Out, Double Slap, Helping Hand

Spojrzałem co trzyma dziewczyna. - Hmm, nie żeby coś.. Ale wydaje mi się, że one Cię goniły, bo im coś podpieprzyłaś.. Nie ładnie to tak.. Trzeba by było im to oddać, nie sądzisz? - uśmiechnąłem się do niej. - A, po drugie, tam znalazłem Twoją torebkę, oddasz mi to i spokojnie możesz odejść zabierając ją ze Sobą, one już nic Ci nie zrobią.

Dziewczyna trzymała w ręce czarny okrągły szklany kamyk wielkości piłki tenisowej...
-Ale... Ale przecież to jest moje, używałam zawsze tego kamienia żeby spojrzeć sobie w słońce przez niego kiedy nagle podleciał pidgey i mi go sprzątnął z dłoni, gdy za nim pognałam okazało się że upuścił go niedaleko gniazdka mienfoo, postanowiłam go odebrać lecz chyba nie zrozumiały lub nie chciały zrozumieć mojego tłumaczenia więc po prostu wzięłam co moje i dałam nogę...

- Ehh.. Widzisz.. A jest Ci to tak potrzebne? Zafascynowały się tym. Kiedy to się u nich pojawiło od razu pomysleli, że jest to już ich własnością. A jak im tego nie ofiarujemy, raczej nie dadzą Ci spokoju. To co? - zrobiłem pytającą minę.

- No niby nie... pamiętam że kupiłam ten kamyk za 50$ na jakimś byle straganie, zawsze fajnie mi się patrzyło przez niego i się trochę do niego przywiązałam ale skoro to jedyne wyjście...

Dziewczyna niechętnie wręczyła ci kamień i jakby posmutniała, twój Sawbucks podszedł spokojnie do niej i zaczął ją trącać pyskiem po uchu, na chwilę się roześmiała i położyła dłoń na jego czole ale potem znowu spochmurniała...

Chwyciłem mocno kamyk. Kurde, tylko co teraz z nią. - Słuchaj, tam znalazłem Twoją torebkę. Sawsbuck pokażę Ci gdzie to jest, a ja zaraz do was wrócę. A jeśli powiesz mi gdzie to kupiłaś, dokładnie, to po opuszczeniu strefy safari obiecuje, że odkupie Ci ten kamyk - co ty na to? - zapytałem i czekałem aż pójdą.

Trochę weselsza przystanęła na twoją propozycję mówiąc że trzyma cię za słowo po czym uśmiechnęła się do ciebie na chwilkę. Gdy powiedziałeś sawbucksowi o torebce, pokemon w mig pojął i zaprowadził dziewczynę na spokojnie do miejsca gdzie ją zostawiłeś a ty sam masz teraz na głowie jak zażegnać powstały kryzys bez walk i kłótni...

- Dobra panowie i panie. Sprawa wygląda następująco. - powiedziałem pewnym tonem, dając im do zrozumienia, kto tu ustawia warunki. - Mogę z wami pójść na pewien kompromis. Daję wam ten kamyk, natomiast wy pozwalacie złapać mi waszego Shiny kolegę. Stoi?

Pokemony tylko spojrzały na ciebie dziwnie, chyba nic z tego nie zrozumiały, co jak co ale to są dzikie pokemony i nie rozumieją jeszcze ludzi...
Całe szczęście że był w śród nich jeden bardziej inteligenty pokemon, podszedł on do ciebie powoli i zaczął robić dziwne ruchy rękoma.
Pierw wskazał na kamień, potem wskazał na siebie, na innych a potem pokazał na wszystkich na raz, potem zrobił jakby aureole dookoła swojej głowy a na koniec wskazał swoje serce...

Wygląda na to że będziesz musiał się z nimi w ten sposób dogadac.

- Ehh.. - no to czas spróbowac innym sposobem. Wskazałem na kamyk, następnie wyciągnąłem go w ich stronę, po czym pokazałem safariballa. Teraz oczywiście wystawiłem go w stronę Shiny Mienfoo. Spojrzawszy na inteligentnego stworka, sprawdzałem czy zrozumiał.

7

Inteligent chyba zrozumiał o co chodzi, postanowił zebrać grupkę trochę dalej od ciebie poczym przeszli do żarliwej wymiany swoich imion
-Mi... Mine... Mi... Foo
-Mi Mi Minefoo Foo Mi
-Foo Foo Mi
-Mine? Foo? Foo Foo Mi
-Mi? Foo? Minefoo!
Po tej żarliwej wymianie imion pokemony podeszły z tobą z inteligentem i z shiny na czele. Po czym inteligent zaczął gestykulować...
Wskazał na shiny, wskazał na kamień i zrobił aureolę wokół głowy shinego, po czym "zdjął" tę aureole i "otoczył" nią całą resztę. Po tym krótkim przedstawieniu znowu wskazał na shinego poczym wskazał na ciebie, potem zaczął wpatrywać ci się chwilę w oczy upewniając się że zrozumiałeś i wyciągnął dłonie po kamyk.

Uderzając się w głowę, przeklnąłem pod nosem. - No, dobra, dziena. - podałem nadgorliwemu mądrali kamyk, a następnie stukłem Shinego ballką. Oczekując rezultatów, uśmiechnąłem się do nich i po chwili zabierając safariballa, pożegnałem się z nimi. Ruszyłem więc w miejsce, gdzie ma czekać Sawsbuck z dziewczyną.

Będąc w połowie drogi do miejsca spotkania z dziewczyną i sawsbuckiem, twój nowo złapany pokemon sam wyszedł z pokeballa i zaczął coś do ciebie mówić. Według jego gestów itp doszedłeś do takowego tłumaczenia...

Góra, ciemno, strach, pokemon, znikac, przenikac, sciana, srodek...

Po czym wskazał ci kierunek w jakim musiałbyś się udać aby dojść do źródła problemu swojego mienfoo, widocznie jeszcze ma tu jakąś sprawę do załatwienia...

Spojrzałem na niego i przytaknąłem. Następnie bez wahania ruszyłem w kierunku, który mi pokazał. Ahh, ciekawe co tam się stanie, czego mogę się spodziewać?