Góry - Wilk

7. Lepszego swiata? A co ty zbawca jesteś? Pewnie tak sobie pomyślał Mawile, jednak dał im się zwabić. Przystał on na twą propozycję dał siię dotknąć Pokeballem. Kulka po chwili przestała się dygotać i pokemon został w środku.

- Jupijajej!
Krzyczę skacząc i podniecając się niczym Asz Majonez z Alabamy po złapaniu pokemona.

- Widzisz Scizor, gdyby nie Ty, to by mi się nie udało złapać Mawile. Chodźmy dalej. Może coś ciekawszego znajdziemy.
Idziemy dalej ze Scizorem.

8. Idziecie z Scizorem w stronę wyjścia z tej groty czy też jaskini. Po kilkuminutowym marszu dojrzeliście światełko na końcu tunelu. Jednak coś się nie zgadzało...wyszliście w zupełnie innym miejscu niż wcześniej wchodziliście...

- O, fajowo. O ile nie ma tu jakiegoś pedo czarodzieja. Scizor, jesteśmy magiczni albo pechowi albo to i to plus dziwaczni bo inaczej być powinno! Ale co poradzić? Wilkowi zawsze wiatr w oczy. Chodźmy dalej i nie podnieć się mi tylko zbytnio przez tą Mawile.
Idę dalej.

1. Scizor uszczypnął Cię w rekę a na jego twarzy pojawiło się zawstydzenie, zawstydzenie które próbował przykryć powagą. No i z tego co wiem to czarodzieja tu nie ma, ale kto wie? ;o Nic tu nie ma ;x

- Da fuq madafaka is dis?!
Oburzam się i wręcz irytuję faktem, że nic się nie stało.

- Scizor jak to?! Szukaj dalej źródła hałasu!
Idę dalej wraz ze Scizorem szukać hałasu, bo w końcu to jest raczej impośibru, aby był se hałas, który straszy wszystko i nagle zniknął.

2. Chyba coś Ci się ubzdurało, zią? jaki hałas? Bzikujesz już powoli? Pewnie ta. Scizor popatrzył na Ciebie jak na jebniętego po czym znowu CIę uszczypnął żebyś się ogarnął.

- Aaa! Chrzanić to. Scizor! Złapaliśmy Mawile i tyle nam wystarczy na razie. Wracamy. Denerwują mnie te góry. Tylko kamienie, kamienie, głazy i wkurzenie. Dosyć tego. Scizor, WYCHODZIMY!
Walę focha i wychodzę ze strefy gór południowych.