Las - Shura

2. Ominęłam robaczka i ruszyłam dalej. Ciągle rozglądałam się za jakimiś dzikimi pokemonami, ale takimi rzadkimi i ciekawymi. Kazałam Scytherowi też szukać po krzakach. Może akurat znajdę jakiegoś interesującego stworka.

3. W pewnej chwili usłyszałaś jakby dźwięk rozłupywanych, twardych skorup. Udałaś się w tamtym kierunku, a tak taki pokemon:

Zjadał właśnie jakieś duże orzechy. Chyba mu bardzo smakowały.

3. Przeskanowałam stwora i przyjrzałam się mu. Zobaczymy, może akurat będzie jakimś ciekawym pokemonem. zerknęłam na Scythera i dalej kazałam mu przeczesywać okoliczne krzaki.

4. Bastiodon dalej zajadał się orzechami, nie zwracając na nic innego uwagi poza nimi. Scytcher natomiast poszukiwał innych pokemonów po okolicach.

4. Przyjrzałam się pokemonowi i po chwili go ominęłam. Ruszyłam na dalsze poszukiwania. Rozglądałam się i tak jak Scyther przeczesywałam krzaki w poszukiwaniu innych stworków.

5. Scytcher nie znalazł niestety nic ciekawego, ponieważ napotykała same Caterpie, Wurmple i Pidgeye. Trochę czasu chyba minie, nim znajdziecie jakiegokolwiek ciekawego pokemona.

5. Dalej przeczesywałam krzaki i rozglądałam się wokół w poszukiwaniu jakiś pokemonów. -No dobra, Scyther. Chodźmy przejść gdzieś indziej. Może po drodze coś spotkamy.- Powiedziałam i ruszyłam na północ.

6. Nadal nic ciekawego. Wurmple, Caterpie, Venonaty... To już robiło się nudne, aż w końcu dotarłaś do miejsca, gdzie było dużo słońca i skał. Na jednej z nich wygrzewał się jakiś mały pokemon.

6. Wyjęłam pokedex i próbowałam podejść bliżej, by go zeskanować. kiwnęłam na Scythera, by pilnował żeby czasem ten stwór nie zwiał. Rzuciłam mu tez trochę karmy, by nie uciekł.

7. Po tych głazach było Ci bardzo ciężko się wspinać, a jak byłaś bliżej to jedna z nich zasłoniła Ci tego małego pokemona. Chyba będziesz musiała się tutaj mocno nagimnastykować.

7. Wspinałam się po tych głazach, by móc podejść bliżej tego pokemona i go zeskanować. Byłam uparta. Chciałam zobaczyć czy czasem nie był to jakiś ciekawy stwór. Poszukałam wzrokiem Scythera.

8. Scytcher obserwował stworka zaraz zza jednej ze skał. W końcu udało Ci się dojść i zrobić skan pokemona:

Axew lv. 15 Samiec
Charakter: Pokemon, który uwielbia wygrzewać się na słońcu. Jeśli da się mu wystarczająco luzu to potrafi być bardzo posłuszny.
Ataki: Scratch, Leer, Assurance, Dragon Rage, Dual Chop,
Zdolność: Mold Breaker,

8. Ruszyłam w jego stronę i rzuciłam mu trochę karmy, by nie uciekł. Zerknęłam na Scythera i kiwnęłam, by pilnował żeby ten stwór nie uciekł. -Cześć, mały.- Powiedziałam ostrożnie do pokemona.

9. Stworek popatrzył na Ciebie spod przymrużonych oczu, ziewnął i obrócił się a bok. To chybamiało znaczyć, że jak już coś pilnie chcecie to poczekajcie bo on musi się wygrzać.

9. Westchnęłam tylko i usiadłam na pobliskim kamieniu. No cóż, chyba jednak trochę poczekamy aż ten stwór się wygrzeje. Popatrzyłam to na Axewa to na swojego Scythera. Zerknęłam w niebo. Może nie będzie znowu padać.

10. Słońce ładnie świeciło. Minęło trochę czasu, ale jakoś tak się zamyśliłaś, że prawie w ogóle nie zauważyłaś jego upływu. Mały pokemon w końcu się przeciągnął, wstał i popatrzył na Ciebie.

10. Popatrzyłam na małego pokemona. -Jest sprawa. Nie chcesz czasem sie do mnie przyłączyć?- Spytałam się dzikiego pokemona. Zerknęłam na Scythera. -Co ty na to?- popatrzyłam na niego wyczekująco.

11. Scytcher się wszystkiemu przyglądał. Axew wyglądał na baaardzo poważnie zamyślonego, siadł sobie na jednym z czarnych kamieni tutaj (bardzo gorący) i się Tobie przyglądał.

11. Czekałam na odpowiedź pokemona. -Nie chcesz ewoluować?- Spytałam się dzikiego stwora. Może da się przekonać tak jak Treecko. Też przyglądałam się Axewowi. Cały czas czekałam na jego decyzje.

12. Pokemon przechylił łebek, raczej takich ambicji nie miał, wolal się powygrzewać. W końcu jednak chyba się zdecydował, bo kiwnął łebkiem na tak, że możesz go złapać.

12. Wyjęłam safariball i stuknęłam nim pokemona. Czekałam aż mały smok się złapie. Zerknęłam na Scythera. -Zarz Axew będzie mój.- Mruknęłam Zadowolona zerknęłam w niebo. Czyli padać chyba nie będzie. To nawet lepiej.

13. Safariball kiwał się chwilę, aż w końcu wydał z siebie ten charakterystyczny dźwięk: DING! Tak więc Axew był Twój i mogłaś ruszać w dalszą drogę.

13. podniosłam ball z Axewem i schowałam go do torby. -No to ruszamy dalej.- powiedziałam do Scythera i się rozejrzałam. W końcu zdecydowałam iść dalej na północ. Moze i tam znajdę tez coś ciekawego.

Chatot strona 1, złapany
Yanma strona 2 złapany
Treecko strona 4 złapany
Bastiodon strona 6 pominięty
axew strona 7 złapany

1.

Ruszyłaś przed siebie z nowym pokemonem i wiedziałaś, że to bedzie bardzo dobry dzien kolejny pokemon do twojej kolekcji złapany, teraz czas na poszukiwanie kolejnego moze nawet lepszego przyjaciela?