Gra Nikotynka - Emra - II

Ruszyłaś mocno rękoma i dość spory podmuch poleciał w stornę drzewka i kilka liści z niego spadło
- No no no, teraz możesz hmm odpocząć, najważniejsza jest regeneracja
Powiedział spokojnie głaskając Cię delikatnie po ramieniu, co prawda to prada czułaś się już trochę zmęczona treningiem. Nie był jakiś bardoz wymagający ale sama wiesz, mogło być gorzej.
- To co wracamy?

Poprawiłam włosy i wzięłam spokojnie wdech, dobrze, że mi się udaje z tą mocą, jakby nie było jest to dość ważne, uśmiechnęłam się do Reno
-Można w sumie iść, jutro z rana będę musiała iśc potrenować znowu do pokazów, bede musiała sprawdzić co tam z Luxrayem więc w sumie doby pomysł z powrotem- powiedziałam do niego po chwili ponownie się uśmiechając, otrzepałam szybko tyłek z ziemi, mchu i liści, musiałam jakoś wyglądać idąc po mieście.

Chłopak dość szybko zareagował i także pomógł Ci się otrzepywać co bardziej przypominało macanie ale cóż, podobało Ci się to
- No rozumiem, możemy potrenować razem jeśli chcesz
Uśmiechnął się do Ciebie i po chwili ruszyliście drogą powrotną do miasta, chłopak podał Ci twoje jajko
- trzymaj i się nim opiekuj

Usmiechnęłam się lekko do Reno i lekko wypięłam tyłek kiedy zaczął mi otrzepywać spodnie, jednak szybko się ogarnęłam i wyprostowałam
-Można by potrenować, tylko nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie, twoje pokemony średnio się znają na pokazach... chyba, że o czymś nie wiem, co prawda wielu rzeczy o tobie nie wiem- powiedziałam pod noskiem, ale po chwili się uśmiechnęłam przyjęłam jajko od mężczyzny i objęłam je mocno zadowolona, zastanawiałam się co z niego wyjdzie, jakby nie było już kilka jajek wysiedziałam i zawsze cieszyłam się z nowych mały podopiecznych.

- może i nie jestem koordynatorem, tylko wojownikiem ale zawsze lepiej się ćwiczy gdy ktoś może się wtrącić, wrzucić jakiś atak i zobaczyć co wykona twój pokemon, jak sobie poradzi. Metoda obserwacji
Uśmiechnął się do Ciebie i nadal kierowaliście się w stronę miasta, nadal było dość ciemno ale dało się zobaczyć po czym stąpacie przez co nie było tak trudno jak mogło się wydawać, drogę do miasta oszacowałaś na 10 minut, macie w sumie troche czasu

-Jak by nie było masz rację- powiedziałam spokojnie do towarzysza, podczas walki z nim zobaczę jak moje pokemony potrafią się obronić, a to bardzo się przyda, szłam spokojnie przed siebie starając się o nic nie wywalić, stawiałam spokojnie kroki na twardym gruncie, obejmowałam mocno jajko, zeby nic mu się nie stało, tego jeszcze by mi brakowało
-Bawimy się w zgadywanie co jest w środku? -zapytałam cichutko Reno zainteresowana tym co może się chować w jajku

- nie wiem co tam może być, pewnie jakiś mały ninja, wiesz dostaliśmy jajko od kota ninja, jak kolwiek dziwnie to brzmi może tam być coś dziwnego lub ciekawego
Odpowiedział chłopak i po kilku minutach dotarliście już do miasta spokojnym krokiem, niedaleko wasz hotel także nie będziesz musiała jeszcze daleko nieść swoje jajeczko. Lampy ośtwietlały wam drogę przez co nie musiałaś aż tak skupiać się na drodze

Zmarszczyłam lekko brwi
-Mam nadzieje, że nie będzie tam kota ninja... dziwnie by było jakby jego dzieci sie tak rodziły... chociaż kto je tam wie... nie chce być mamą małego kotka- mruknęłam cichutko dalej trzymając jajko, przemierzałam miasto spokojnie rozglądając się zaciekawiona, co tam może się dziać, jakby nie było troszkę ciemno jest, więc miasto powinno się jakoś obudzić do życia.

- w sumie jakbyś dostała tego takiego kociaka fioletowego? To źle ?
Spytał Reno przyglądając się tobie po czym rozejrzał się wokół siebie. Miasto w sumie było całkiem spokojne możliwe przez to że było już dosyć późno? Ale tak na prawde późno, w sumie czułaś się już troche zmęczona całym dzisiejszym dniem, hotel zbliżał się i zbliżał
- to gdzie jutro trenujemy?

Dalej szłam spokojnie przed siebie przestałam się rozglądać skoro nic ciekawego się nie dzieje to nie było powodu, zeby się rozglądać, raz na jakiś czas patrzyłam na jajko, dalej zastanawiając się co z niego wyjdzie
-W sumie można potrenować na arenie i pokazać jakie mam cudne pokemony, ale z drugiej strony Luxray ani Gallade nie moga na razie za mocno trenować więc nie pokażą całej swojej mocy, pewnie pójdziemy gdzieś do lasu oklica jest spora pewnie znajdzie się wiele takich miejsc do trenowania prawda? - mruknęłam cichutko nie odpowiadając na zaczepkę o kocie, no okej fajny by był, ale jak się tym zająć, musiałabym go chować przed ludźmi i takie tam.

- w sumie masz racje, o tym pomyślimy rano
Odpowiedział chłopak gdy wchodziliście już do hotelu, zabrał karte do pokoju i ruszyliście windą w górę po czym hop siup i jesteście w pokoju nawet możesz się rozgościć, Luxray gdy Cie zobaczył natychmiast się zerwał i przytulił się do twojej nogi i coś tam zaryczał sobie pod nosem
- to do łóżka?

Spokojnie poszłam do pokoju, kiedy Luxray się za mną przywitał od razu go pogłaskałam, słodziak mały
=Masz zadanie na noc mały, a dokładniej zaopiekować się tym jajkiem, położe je tutaj- położyłam jajko na ziemi niedaleko kanapy, po czym poklepałam miejsce obok niego, żeby mały się położył i zaczął je grzać, oczywiście pogłaskałam go jeszcze przez chwilkę, po czym rozebrałam się do stanika i majtek i wskoczyłam do łóżka
-Jestem za- powiedziałam kiedy już leżałam pod kołdrą

Czułaś że chłopak patrzy na Ciebie gdy się rozbierałaś a cóż po ostatnich igraszkach zostały Ci stringi przez co jeszcze bardziej patrzył, Luxray praktycznie natychmiast owinął się wokół jaja zadowolony i patrzył na was
- już ide już ide
Zaśmiał się chłopak rozbierając się trochę po czym wskoczył do łóżka
- do spania?

Przeciągnęłam się powoli ziewając lekko
- No nie wiem, a masz ochote na coś konkretnego? -zapytałam z lekkim uśmiechem i wtuliłam łepek w poduszkę obracając się na bok, podniosłam się lekko i zerknęłam na Luxraya
-Mały do spania, masz odpoczywać- pogoniłam pokemona i wróciłam na swoje miejsce, poprawiłąm włosy, żeby nie zasłaniały mi ryjka ani nic w tym rodzaju.

Luxray wtulił się w jajo i zamknął oczka Reno się przysunął i się potoczyło praktycznie jak zawsze, obudziłaś się rano a tam twój stanik leżał przewieszony przez telewizor jakieś części erotycznej garderoby były porozwalane po pokoju, miałaś na sobie tylko majtki które przywdziałaś specjalnie dla chłopaka i były bardzo skąpe, Reno spokojnie leżał i patrzył na telewizor w którym leciał jego ulubiony serial, jak widać twój stanik mu w tym wcale nie przeszkadzał.

Złapałam rękę Reno i owinęłam się nią dokładnie, znaczy się położyłam się lekko na niej tak żeby mieć głowe na jego ramieniu i żeby dłonią dotykał mojego biodra, tak czułam się dobrze i bezpiecznie
-Dzień dobry- zamruczałam cichutko przecierając oczka jedną z wolnych dłoni, nie przeciągałam się tylko napięłam mięśnie nóg, ziewnęłam delikatnie w potarłam łebkiem jego ramię domagając się jego uwagi
-Jak się spało? - zapytałam cichutko z uśmiechem zerkając na niego.

Chłopak zaczął CIę delikatnie głaskać po głowie i nadal sobie patrzył w tv, co chwiel spoglądając co chwile na Ciebie
- w sumie to dobrze, nie chciałem Cie budzić, musisz odpoczywać aby mieć świeży umysł i takie tam, no musisz być wypoczęta
Stwierdził patrząc na CIebei i pocałował Cię w usta dość namiętnie po czym wrócił znowu do oglądania telewizora

Wtuliłam się w jego klatę i przymknęłam na chwilkę oczka
-Wypoczne jak będę stara i pomarszczona, a do tego czasu muszę trochę osiągnąć, więc w sumie musze chyba wstać, wziąć prysznic i sama nie wiem zjeść śniadanie, zrobić coś do Ciebie- mruknęłam cicho i wtuliłam się w niego mocniej
-Nie jednak nie musze za wygodnie mi przy tobie- dodałam po chwili milczenia i cmoknęłam go w policzek unosząc głowę tylko na chwilkę

- Hmm no jak wolisz, ja sobie wole najpierw odpocząć a później popracować
Stwierdził chłopak patrząc na Ciebie po czym leżał nadal spokojnie przytulając CIę do swojego boku, w tv w sumie leciały już tylko same bzdury i reklamy więc nie bardzo miałaś na czym zawiesić oko.
- to najpierw na arene czy gdzieś w zacisze? jak wolisz?
SPytał się chłopak patrząc na Ciebie.

Wstałam szybko i usiadłam na nim okrakiem, kiedy jednak zorientowałam się, że nie mam stanika, spanikowałam lekko i wtuliłam się w niego szybko, żeby zasłonić nagie piersi
-Hmm tak więc... najpierw jakaś wolna przestrzeń, arene podbijemy wieczorkiem, może znadzie się jakiś chętny przeciwnik na walkę, użyje wtedy jakiegoś pokemona, którego nie będę chciała użyć w pokazach i tyle- mruknęłam cichutko i znowu się do niego przytuliłam opierając obie łapki na jego klatce piersiowej łepek uniosłam lekko wyżej żeby go dziabnąć w szyję.

Chłopak wysłuchał Cię po czym Cię przytulił i gdy już praktycznie nic nie mówiłaś odpowiedizał
- tak więc zrobimy.
Gdy po chwili z niego zeszłaś, zwlekł się z łóżka i zaczął się ubierać, założył t-shirt i jeansy po czym zniknął w łazience, miałaś chwile dla siebie ale nie długo, po chwili praktycznie Luxray wskoczył do łożka i zaczął Cię lizać po buzi.

Zasłoniłam szybko piersi i przytuliłam się do Luxraya, głaszcząc go mruknęłam z uśmiechem
-Wstajemy Reno nie będzie zadowolony jak zobaczy, że zajmujesz jego miejsce w łóżku- zaśmiałam się i owinięta kołdrą zabrałam się za zbierania swoich ciuchów z całego pokoju, no nie może to aż tak źle wyglądać prawda? Zabrałam najpierw stanik który szybko ubrałam na siebie, po czym pozbierałam resztę ciuchów i zaczęłam ubierać na siebie, najpierw jeansy, później czarny op bez rękawów, do tego skórzana kurtka i buty te co zawsze, można powiedzieć, że byłam gotowa, prawda?

Reno nadal nie wychodził z łazienki a lewek spokojnie zeskoczył z łóżka i przytulił się do jaja i aptrzył na CIebie, ubrałaś się spokojnie w kurtkę i całą resztę w sumie nawet nie patrząc przez okno jaka jest pogoda. Słońce świeciło dość mocno przez co skórzana kurtka mogła by trochę przeszkadzać w cało dziennym treningu jak i spędzaniu dnia na wolnym powietrzu. Po chwili wyszedł z łazienki Reno z ułożonymi włosami tak jak zazwyczaj gdy ma wychodzić
- gotowa?

No w sumie racja nie spojrzałam przez okno więc szybko ściągnęłam kurtkę, stwierdziłam, że pójde w samym topie tak będzie lepiej, podeszłam ponownie do Luxraya i cmoknęłam go w łepek, żeby nie czuł się w żaden sposób, porzucony ani nic w tym rodzaju
-Idziesz z nami?- zapytałam pokemona chwilkę przed tym jak zjawił się Reno, zapakowałam torbe, wrzuciłam do niej wszystkie pokeballe i inne taki no i wzięłam też jajko, ułożyłam je delikatnie i poklepałam po głowie swojego pokemona jednak nie miał wyjścia musiał iśc z nami spacerek dobrze mu zrobi, może nawet uda nam się troszkę potrenować na pewno nie za mocno, żeby nic mu się nie stało.

Luxray szybko zerwał się na nogi gdy go zapytałaś i niczym domowe zwierzątko znalazł się szybko przy drzwiach i machał wysoko ogonem zadowolony
- chyba nie lubi za dużo odpoczywać w domu
Zaśmiał się Reno patrząc na Ciebie jak i na twojego pokemona po czym otworzył drzwi no i Luxray ruszył aż pod winde i czekał za wami