Dziki człowiek-gra Lionheart

Klepnąłem swojego pokemona, a następnie popędziłem do miejsca, gdzie sprzedawane było jedzenie. - Poproszę dwie porcję - czekając na wydanie posiłku, spojrzałem na Sawsbucka i pogłaskałem go. Sala.. Czyli tu także jest jakiś lider, hm.. Trzeba będzie poszukać jego sali. Kiedy tylko dostaniemy jedzenie, daje jedną z porcji Sawsbuckowi. Po zjedzeniu płacę należność, po czym wraz z pokemonem idę szukać sali lidera "Snake Eyes"

O ile zamówienie 2 misek ucieszyło sprzedawcę, o tyle Sawsbuck został wyproszony ze straganiku-biedaczek musiał zjeść na dworze. Trzeba było przyznać-jedzenie mieli świetne. Zupka była tania i sycąca, taki idealny studencki obiadek.
Gdy skończyliście ruszyliście na dalszy objazd miasta, tym razem w poszukiwaniu sali. Spędziliście na tym ponad pół godziny... i jej nie znaleźliście. W końcu zatrzymałeś się przed Poke Centrum, które było jednym z niewielu murowanych budynków.

Postanowiłem wejść do środka. - Siostro Joy - zagadnąłem. - Wie siostra, gdzie znajdę lidera sali w tymże miasteczku? Bądź zna siostra ciekawe miejsca, w które mógłbym się udać? - zapytałem kobiety i czekałem na odpowiedź, następnie udaje się w miejsce, gdzie powie mi siostra.

Siostra Joy nie zwróciła na ciebie uwagi, bo chwilowo zajmowała się pokemonami jakiegoś chłopaka. Ten stał do ciebie tyłem... i odkryłeś że to może być ten którego wcześniej widziałeś na drodze.
Dopiero gdy Joy uporała się z jego maluchami zajęła się tobą.
-Oh? Chyba powinniśmy postawić jakiś znak, bo non stop ktoś o to pyta! Widziałeś taką czarną bramę na północy miasta? Od tego miejsca zaczyna się ścieżka, która prowadzi do szkoły walki. Jest tam też sala Snake Eyesa. Ale uważaj, mało kto go pokonuje... albo w ogóle staje z nim do walki.

- Dziękuje. Ahm, czy mogła by pani jeszcze opatrzeć mojego jednego pokemona? - podałem siostrze ballkę z Gengarem, kiedy już to zrobi, odbieram swojego pupila i ruszam do sali zgodnie ze wskazówkami kobiety. W środku rozglądam się za liderem.

Siostra szybko uwinęła się z twoim pokemonem i mogłeś ruszać na poszukiwanie lidera. Szybko wróciłeś do tamtej bramy, za nią faktycznie rozciągała się dróżka. Po jakiś 10-15 minutach dotarłeś do świątyni ukrytej w lesie.
Troszkę ci szczęka opadła widząc te wszystkie budynki w stylu starojapońskim. Wokół kręciło się kilku ubrano na czarno ludzi, większość ośrodka było zamknięte za wielką bramą... Jednakże jeden spory budynek był na zewnątrz, blisko drogi-czyżby sala? Gdy chciałeś wejść do środka zatrzymał cię ostry okrzyk.
-Hej ty! Gdzie się tu pchasz?!
Odwróciłeś się i dojrzałeś idącą ku tobie kobietę.

- Spokojnie... Jak to gdzie, do lidera sali. To nie tu? - odpowiedziałem kobiecie. Następnie spojrzałem na nią, bacznie obserwując. Ciekawe o co jej chodzi, w końcu.. sale liderów są otwarte dla każdego trenera, więc nie rozumiem zbytnio jej zdenerwowania.

Nieznajoma szybkim krokiem podeszła i zatrzymała się obok.
-Tu, ale ostatnio była próba włamania i teraz pilnujemy kto tu wchodzi. Przyszedłeś po odznakę? No to za mną.
Szybkie chodzenie widocznie był jej nawykiem, bo musiałeś zasuwać za nią truchtem. Weszliście do budynku, przeszliście nieduży przedsionek... i weszliście do wyjątkowo dziwacznej sali.
Były tu babmusy! Najróżniejszej długości, blisko siebie... Po obu stronach pola walki były podwyższenia, prawdopodobnie dla trenerów.
Gdy tak się gapiłeś kobieta kilkoma susami zlazła się na podwyższeniu po drugiej stronie. Założyła rękę na rękę i rzuciła ci srogie spojrzenie.
-Nazywam się Soifon. W tej sali nie każdy łachudra z ulicy walczy ze Snake Eysem! Tego zaszczytu dostąpią tylko ci, którzy wpierw pokonali mnie! Stawaj do walki!

- Eee.. - spojrzałem na kobiete, no cóż.. Skoro tak trzeba. Spojrzałem kątem oka na Sawsbucka, wolałbym zostawić go na później, toteż uśmiechnąłem się do niego, zaś po chwili wyciągnąłem pokeballa z jedyną kobietą w mojej drużynie. Wypuściwszy ją z pokeballki czekałem aż ukaże się rywal.

Soi Fon wypuściła swojego zawodnika, który zawisł nad polem walki brzęcząc cicho.

Kobieta chwilę patrzyła.
-Skoro ty nie chcesz zacząć, ja to zrobię!
Zanim zareagowałeś robak opluł Irelię Toxic.

Alt-95% +psn
Nin-100%  +spe

- Pfff! Jak miałem zacząć, skoro nie wypuściłaś swojego pokemona! - nie mogłem jednak zachować zdenerwowania, od razu wydałem polecenia swojej Irelii. - Altaria, szybko użyj Refresh! Następnie rusz z ofensywą! Szybciutko Flamethrower, do którego możesz dodać Echoed Voice, tworząc szybkie, wielkie ogniste fale dźwiękowe! Następnie spróbuj wzlecieć do góry i stamtąd celować Ice Beam'ami! Nie dawaj Ninjaskowi możliwości do pola popisu, jeśli już Cie przechytrzy - szybko Protect! W takim obrocie spraw przejdź do natychmiastowej kontry w postaci Dragonbreath i Flamethrower! Jeśli oberwie, użyj Dragon Dance zwiększając swoją siłę ataków, na sam koniec ponów Ice Beam i popędź z Dragon Rush!

Gdy Irelia się leczyła przeciwnik wzmocnił się Swords Dance, po czym zaatakował od dołu, w brzuch Slash. Dzięki Double Team uniknął ognistych ataków, by po użyciu Harden znów uderzyć-tym razem w nogę. Robak jest niesamowicie szybki, uderza i odskakuje między bambusy...

Alt-75%
Nin-80% ++spe +att +def

Wbrew logice i twoim oczekiwaniom bambusy nie chciały się palić. Czyżby sztuczne? W każdym bądź razie Ninjask wykorzystał okazję i ponownie zaatakował, odstraszył go dopiero Dragon Breath. Robaczek w pewnym momencie użył Flash, zrobiło się tak jasno że aż ci się łzy w oczach zakręciły. Sing nie działało z Echoed Voice, ten potężniejszy atak nie wzmacniał drugiego ruchu lecz go niwelował... idzie wam raczej nie za dobrze...

Alt-56% -acc
Nin-63% +++spe +att +def

Połączenie ataków dało w końcu jakiś efekt, potężne uderzenie na chwilę zamroczyło Ninjaska, dając wam okazję do kolejnego ataku. Robak jest mimo to nieprawdopodobnie szybki, uderza i odskakuje...

Alt-35% -acc +att +spe
Nin-37% ++++spe +def

Kolejny wasz atak spudłował przez Double Team, przeciwnik zaraz powrócił i uderzył was Slash. Po kolejnym Swords Dance jego atak był niebezpiecznie wysoki... W dodatku pod koniec walki osiągał już taką prędkość, że większość waszych ataków pudłuje. Roost na niewiele się zdało, bo gdy tylko ptaszyna usiadła zaraz rzucił się na nią przeciwnik...

Alt-9% -acc +att +spe
Nin-16% +++++spe ++def

Bach bach, na ice beam robak odpowiedział Slash... i to załatwiło twoja Irelię. Pokemon padł nieprzytomny, zaś ty przegrałeś pierwsze starcie.
-I to wszystko co potrafisz?-Prychnęła Soifon-w taki sposób NIGDY nie dotrzesz do Snake Eyesa!


Nin-7% +++++spe ++def

Altaria+0,55lv

Zdenerwowany chwyciłem za pokeballa Altarii i odwołałem ją. Pocałunek w balkę w geście podziękowania i na jej miejsce posłałem Sawsbucka. - Sawsbuck, szybko dokończ to co zaczęła Irelia, po czym pokaż tejże dziewczynie swoją potęgę! Szybko Agility, pokaż im, że nie tylko oni mogą być szybcy! Momentalnie użyj Seed Bomb! Spróbuj rozwalić tym też bambusy, a co tam! Jak robić zamęt do na potęgę! Następnie szybko Bounce i spadając użyj Wild Charge! Jeśli będzie się dalej trzymać, dobij Energy Ballem!

Mieliście okazję od razu wykończyć robaka, ale ty postawiłeś na popisy-twój pok szybko tego pożałował. Ninjask bezlitośnie wykorzystywał okazję uderzając Bug Bite... Gdy w końcu wykończyło go Wild Charge zdążył już nadszarpnąć twojego pokemona. 
-Ha, miałeś trochę szczęścia! Teraz masz już tylko jelenia i jednego pokemona, gdy ja mam dwa!-Zawołała z końca sali Soifon.
Zaraz na miejscu Ninjaska pojawił się inny pokemon.


Saw-84% +spe
Paw-100%

- Szczęście szczęściem, jednakże Twoja nadmierna pewność Siebie i pyszałkowatość w końcu Cie zgubi, już my sie o to postaramy! - wykrzyknąłem do kobiety, przyjmując waleczną mimikę twarzy - Sawsbuck, jesteś szybszy, na czym bazowała nasza przeciwniczka w potyczce z Altarią, oraz silniejszy, pamiętaj o tym. Dodatkowo posiadasz w Swoim arsenale Agility, które już aktywowałeś, przez co stałeś się jeszcze szybszy, wykorzystaj to! Od razu zacznij nawałnicę Seed Bomb i Energy Ball, może nie zdziałają one cudów, ale mocno zdezorientują przeciwników. Wysyłając ruchy, przybliżaj się do nich i ciągle zmieniaj swoje położenie. W końcu wyceluj Wild Charge! Nie pozwól mu na jakikolwiek ruch, szybko rusz z Jump Kick - to już jest bardzo efektowne! Od razu wyskocz za nim Bounce i uderz Double Kickiem! Zanim ten spadnie, dobij go jeszcze Wild Charge! Super kombinacja! Powinien być bardzo zdezorientowany, przez co możesz użyć Synthesis, pamiętaj jednak o uwadze, nie pozwól mu Cię zaskoczyć, jeśli zacznie atakować - nie przejmuj się, przerwij Synthesis i wyskocz Bouncem unikając jego ciosów, w górze wystrzel Seed Bomb, a spadając wykonaj Wild Charge!

Może i twój pok jest szybszy, ale małe odstępy między bambusami zmuszają go do przeciskania się między tymi roślinami i tracenia cennego czasu. Pierwszym ruchem przeciwnika było Rock Polish-nie był tak szybki jak Sawsbuck, ale i tak nieco przyspieszył. Maluch zaraz podskoczył, uderzył w ziemię... i wywołał Sandstorm. Teraz ledwie było widać arenę! Stworek zaatakował najpierw Leer, a potem Slash. Wasze ataki typu walczącego sprawdzają się całkiem nieźle! I nagle, tuż pod koniec tury... Pawniard użył Attract. A ono zadziałało....

Saw-58% +spe
Paw-79% +spe

Inne:
-Sandstorm (4 tury)