Leniowa Zemsta- Gra Lenia

- Skoro aż tak się palisz do walki to proszę bardzo. Scyther zajmij się tą walką. Wiem że możesz dać radę. Po treningu u Crowda jesteś szybszy niż przeciwnikowi się wydaje. Zacznij od pokazania swoich umiejętności wykonując szybki unik po czym ogłusz przeciwnika przy pomocy Pursuit po czym szybko wykonaj Srebrne Tornado czyli okrążaj przeciwnika przy pomocy QA i używaj Silver Wind by wytworzyć tornado. Następnie uderz pełną atakując z X-Scissor. Nie daj mu się zdominować i pokaż co potrafisz będą w pełnej szybkości - powiedziałem dając mojemu pokowi przed walką batonik zwiększając jego lvl o 3.

Batonik trochę nie przypadł do gustu Scythera, ale po jego zeżarciu Scyther urósł w siłę. Jego siła znacznie wzrosła. Prędkość i obrona również. Milotic jednakże już od początku walki oczarował Scythera swoim wyglądem. Dało jej to przewagę w obudzeniu go za pomocą Surf. Scyther obudził się przemoczony i zaczął używać taktyki nauczonej u Crowa, którą on polecił ci nazwać Prędkość Kruka. Scyther tak pędził, że sama Milotic się zadziwiła. Oberwała kilkanaście razy. Na odwet użyła Water Pulse.

Scyther 92%

Milotic 86%

- Dobra Scytehr. Teraz idź na całość. Nie mamy nic do stracenia. Najpierw szybko uderz przeciwnika z X-Scissor po czym szybko uskocz w bok i zacznij pędzić z pełną prędkością i bijąc raz za razem w przeciwnika z mocnych ale zarazem celnych Vacum Wave. Następnie ponów Srebrne Tornado . Postaraj się bić na tyle mocno by ogłuszyć milotica - powiedziałem do poka

Scyther był słabszy od Milotica, ale nadganiał prędkością. Ataki scierały się w centrum bitwy. Scyther niestety coraz bardziej się męczył. Milotic strzelał czasem Water Pulse.

Scyther 83%

Milotic 78%

- Scyther uspokój się. To my nadajemy tempo tej walce. Zacznij od szybkiego przemieszczenia się za plecy przeciwnika przy pomocy Prędkości Kruka po czym mocno uderz z X-Scissor i szybki unik przed atakiem przeciwka. Następnie użyj Focus Energy by lekko się odbudować i przejdź do systemu walki unik kontra. Staraj się wykorzystywać prędkość do szybkich i zaskakujących uników zakończonych mocnymi lecz dość celnymi atakami z Vacuum Wave. Następnie idź na całość i ponów taktykę Srebrnego Tornada. Staraj się bić mocno i celnie lecz po tym szybko odskakiwać. Staraj się nie dawać przejąć inicjatywy Miloticowi. Staraj się by tracił cię z oczu gdy będziesz szybko latał w koło niego. Wtedy wykorzystuj to i mocno bij z Wing Attack - powiedziałem do poka obserwując walkę.

Prędkość Kruka bardzo się przydawała w tej walce. X-Scissor po tej taktyce ostro poturbowało Milotica. Syrenkoid wywalił ostrą falę Surf na wszystkie strony i wyskoczył w górę używając Water Pulse. To ostatecznie przerwało prędkość ataków robaszka. Milotic wykorzystał sytuację i przywalił Scytherowi Twisterem. Robak ostro został potępiony tzw. tornadem smoka.

Scyther 68%

Milotic 66%

- Scyther. Uspokój się. Staraj się utrzymać swoje tępo. Przeciwnik jest szybki lecz ty jesteś szybszy i silniejszy i musisz to pokazać. Tostaraj na początek trzymać się dość blisko przeciwnika. Nie odstępuj mu na krok. Jesteś szybszy i wykorzystaj to w szybkich unikach zakończonych mocnymi kontrami z Wing Attack. Staraj mu się nie odpuszczać nawet na moment. Atakuj z powietrza z taką siłą żeby nie wiedział co się dzieje. Następnie postaraj się oszołomić przeciwnika uderzając z mocnego X-Scissor połączonego z prędkością QA po czym szybko wykonaj srebrne tornado wokół przeciwnika by poważnie go osłabić. Później idź na całość. Tnij z taką mocą by przeciwnik nie miał siły na kontratak. Bij w niego z mocnych Pursuit i QA z dużą mocą lecz nie zapomnij o unikach. Na sam koniec tej tury postaraj się walczyć na kontrę czyli unikaj jak najczęściej ataków przeciwnika i odpowiadaj swoimi szybkimi kontrami z X-Scissor lub Wing Attack. Co jakiś czas używaj Agility by powiększyć swoją prędkość - powiedziałem do poka wierząc że da radę.

Twoja prędkość wzrosła momentalnie. Scyther pędził jak szalony i krucze kombo nawalało prędko po Miloticu. Sprawiało to wrażenie Pursuit razem z Aerial Ace. Atak ten przysforzył dużo kłopotów Miloticowi, ale to nie był jeszcze koniec. Syrenoid użył Surf i Water Pulse na Scythera i zmył jego zapał.

Scyther 55%

Milotic 53%

- Scyther. Spokojnie. Jesteś szybszy. Wykorzystaj teraz Prędkość Kruka do zakołowania przeciwnikiem po czym mocno uderz z X-Scsissor zanim zdąży się otrząsnąć. Wtedy przystąp do walki z kontry. Staraj się szybko unikać ataków przeciwnika i kończyć je z mocnych kontr z QA lub Thief. Później idź na całość znów postaraj się oszołomić przeciwnika po czym użyj Srebrnego Tornada by osłabić przeciwnika. Na sam koniec postaraj się wykonać Szarże czyli rozpędź się przy pomocy QA i połącz to z uderzeniem z X-Scissor potęgując moc ataku - powiedziałem do poka

Tym razem Scyther bardziej skupił się na sile. I dorwał wreszcie Milotica. Niestety seria Water Gun poleciała w niego i nie mógł długo wytrwać. Natomiast potem użył Surf. Scyther uciekł przy pomocy QA. Wyleciał tak wysoko, że Milotic zaczął śpiewać. Scyther sfrunął na dół i próbując uderzyć syrenoida uderzył w wodę. Milotic był szybszy w wodzie niż na wysepce.

Scyther 49%

Milotic 43%

- Scyther ni myśl o piosence. Jeśli będzie śpiewał skupiaj się na czymś innym. Skoro przeciwnik jest w wodzie to musimy go z niej wyciągnąć. Najpierw zacznij tak. Szybko zbierz się w sobie i uderz z Szarży ogłuszając przeciwnika. Później zanim się pozbiera wykonaj Srebrne Tornado nad wodą. Siła wody i powietrza powinna wyrzucić Milotica w powietrze a wtedy skup się i uderz z pełną mocą z QA poprzedzonego Focus Energy tak by wrzucić Milotica z powrotem na wyspę - powiedziałem do poka.

Scyther popylał ponownie i tym razem już bezproblemowo powtórzył kombinację prędkości. Srebrne tornado i Szarża trafiły bezprecedensowo. Ogłuszenie coś nie wyszło. Pewnie przez fakt iż syrenoid jest w wodzie. Woda z rozprysku srebrnego tornada wystrzeliła Milotica w powietrze, gdzie nie wiedząc co użyć wystrzelił Water Pulsy. Scyther zdziwił si zdziebko, ale nie przejął się tym i dalej szarżował Quick Attackiem wyrzucając Milotica na wyspę. Milotic teraz się zdenerwował. Użył całej fali Surf i Water Pulse. Uformował to w taktykę tzw. Sztormem. Scyther był otoczony falami, a od góry leciał deszcz Water Pulse. Milotic pływał prędko po falach i w końcu ostatecznie wyrzucił cię wzwyż przy pomocy Water Gun. Scyther wbił się w Water Pulse i obijał się o nie niczym w ping-pongu. Ostatecznie pokemon wpadł na wysepkę i tam go już dorwały fale. Walka chyliła się ku końcowi. Scyther ledwo przetrwał Sztorm. Nie wiadomo, czy przeżyje kolejny raz.

Scyther 6%

Milotic 10%

- Scyther. Trzymaj się. Wiem że możesz się pozbierać jeszcze na tyle by zakończyć te walkę sukcesem. Skup w sobie wszystkie siły jakie ci zostały przy pomocy Focus Energy i wstań do walki. Pozbieraj się i wleć lekko w powietrze po czym użyj Agiliti i ruszaj. Skoro sztorm jest taki mocny i wyrzuca cię na brzeg to idź za ciosem. Użyj Prędkości Kruka i połącz ją z Szarżą. Stwórz przy pomocy tej kombinacji bardzo mocny atak i uderz w przeciwnika. Niezależnie od wyniku daj z siebie wszystko. Jeśli ty i Milotic przetrwacie to uderzenie wysil się i pełną mocą wykonaj jeszcze jedno Srebrne Tornado lecz takie jakiego jeszcze nikt nie widział. Połącz sile sztormu wody i powietrza tworząc ogromny lej niosący zniszczenie - powiedziałem do pokemona przyglądając się walce.

Scyther starłszy się z Miloticiem niestety miał marne szanse. Milotic ponownie użył Sztormu. Było to dość niekomfortowe. Wtem wbrew twoim rozkazom zaczął używać Prędkości kruka. Ku twojemu zdziwieniu użył jej tak, aby unikać sfer Water Pulse i wyskoczył z pułapki na powierzchnię. Teraz pozostał ostateczny atak. Szarża Prędkości Kruka kontra Surf Sztormu. Starcie było w miarę wyrównane. Scyther leciał najszybciej jak mógł szarżując przez falę do Milotica, jednak tak wielka fala to było zbyt wiele jak dla robaczka.
Niestety Scyther padł tuż przed końcem sił Milotica. Zwycięstwo należało się Syrenoidowi.

+0,6 exp
+1 pkt Frakcji

Milotic jednakże dał Scytherowi Citrus Berry, a tobie podrzucił fioletową perłę. Mrugnął okiem i zniknął w odmętach oceanu. Było ciemno więc wskoczyłeś na statek i wyruszyłeś prosto do Slateport. Cały przemoknięty.

- Nie dość że ciemno i zimno to jeszcze mokro. Nieźle mnie Milotic załatwił i jeszcze zwiał -pomyślałem schodząc do swojej kajuty by się przebrać i wysuszyć. Po czym poszedłem zobaczyć co z Roranem i zdrzemnąć się póki jeszcze mogę.

Zdrzemnąłeś się. Przespałeś się dobre 12 godzin i nagle obudziło cię pukanie dziobem w łeb. To był Wingull, który oznajmiał że dopłynęliście. Roran stał tuż obok i bawił się z Corphishem. Staruszek stał na dziobie i obserwował Azurille i Marille na plaży. Była godzina 3:00. Niebo było jeszcze mroczne i pełne nieświadomości. Natomiast na lądzie panował istny chaos. Marille i Azurille strzelały wodą mocząc całą plażę. Po całej ich zabawie zrobiło się błoto. To spowodowało odejście ich w stronę miasta.

- Już nie musisz mnie tłuc Wingull. Przecież wstaję - powiedziałem zdejmując poka z głowy.
- Hej kuzynie. Jak się czujesz? -zapytałem podchodząc do niego.
- A co do Corphisha to uważaj. Ma całkiem zadziorny charakterek - dodałem podchodząc do staruszka.
- Jakieś rady gdzie możemy się udać - zapytałem.

-Już mi lepiej, a co do Corphisha, to naprawdę myślisz, że sam bym wstał o tej godzinie?-zaśmiał się Roran.

Wyszliście obydwoje na brzeg. Staruszek zaskrzypiał i przemówił:
-Polecam tutejsze laboratoria i oczywiście muzeum portów no i sam Port.

- Dziękujemy Panu za radę i transport. Na pewno zaczniemy od wskazanych przez pana miejsc - powiedziałem do kapitana schodząc ze statku.
- To co kuzynku. Czas się z kimś rozprawić i odbić Dove -dodałem ruszając za radą staruszka...

Staruszek uprzejmie uśmiechnął się, po czym ruszył w wybranym przez siebie kierunku.
-Hm... to co teraz robimy? Właściwie to nie mamy większego pojęcia gdzie iść - powiedział lekko zakłopotany Roran.
-Będziemy łazić po tych muzeach? - dodał po chwili.

- Spokojnie Roran. Nie piekli nam się. Najpierw dajmy chwile naszym pokemonom na rozciągnięcie się po czym sami zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Na pewno nie będziemy szukać po każdym zakamarku. A może coś się wydarzy i będziemy wiedzieli gdzie się udać - powiedziałem z niemała nadzieją wypuszczając swoje pokemony z balli.

-No czy ja wiem... - kuzyn chyba nie był za bardzo zadowolony z Twojego pomysłu.
Wypuściliście obaj swoje pokemony, aby trochę się zrelaksowały. Szło im to bez zarzutu, ponieważ usiadły sobie i się obijają
-One chyba też nie wiedzą gdzie iść, musimy zadecydować! - tym razem już naciska na Ciebie kolega

- Dobra. Idziemy do miasta i pokręcimy się trochę. Niech ci będzie. Jeśli zobaczymy coś podejrzanego to sprawdzimy to - powiedział by kuzyn dał mi wreszcie spokój. Przywołałem swoje pokemony i ruszyłem przed siebie mając nadzieje że zobaczę coś czym można się zająć i doprowadzi mnie do Dove...

-No to ruszamy, z tego co pamiętam, jest to Slateport - jedno z niewielu miast w tym regionie, które ma port - powiedział jeszcze przed startem Roran.
Ruszyliście w stronę centrum miasta, pogoda ewidentnie wam sprzyja, jest ładnie i słonecznie, niebo bezchmurne. Dzięki temu macie w miare dobre samopoczucia. Po pewnym czasie znaleźliście się w centrum, niestety jakichś podejrzanych osób albo akcji nie widać
-Może wpadniemy do PokeCenter, o tam jest - wskazuje Ci na budynek z czerwonym dachem kuzyn.

- Ok kuzynku. Poke Center zawsze możemy odwiedzić -powiedziałem udając się we wskazanym przez kuzyna kierunku.
- Dove musi być gdzieś w tym mieście tylko jak mamy ją znaleźć. Musimy coś wykombinować - powiedziałem do kuzyna w drodze do PC.