Młoda buntowniczka - Nekolies ("Neko")

- Hmmm... Siostro Joy!- zawołałam.- Czy możesz zbadać te substancję? Dostałam to jako przyprawę od wędrownego kupca i nie jestem pewna, czy nie jest trujące...
Pokazałam jej słoiczek.

Siostra Joy była zdziwiona.
- No dobrze - powiedziała.
Wkrótce wzięła słoiczek i zaniosla go do laboratorium. Ludzie patrzyli się na ciebie bardzo zdziwieni.

Postanowiłam olać ludzi. Oparłam się nonszalancko o ścianę i zmrużyłam oczy czekając na wyniki. Oby tak Joy się pośpieszyła. Chciałam jak najszybciej wrócić do Ala i jego Darkraia.

Siostra Joy po chwili wróciła.
- Mieszanka jadu Sevipera i botuliny, jedna z najsilniejszych.... - powiedziała siostra Joy.
Była chyba bardzo zdziwiona.

- Oż ty w mordę! Ten kretyn chciał mnie otruć!- zabrałam jej słoik i wybiegłam z budynku.- Dzięki!
Pobiegłam w stronę domu Alojzego. Mam coś. Niby nic ale jednak.

Niedługo po tym byłaś w domu Alozjego. Ten zajmował się obecnie kuchnią. Jakieś mięso, sos i ziemniaki.
- I jak tam? - spytał.
Darkrai lewitował sobie w kącie na lewo od okna i wszystko obserwował.

- Wiem już co to za substancja... Może to niewiele ale wiesz...- powiedziałam.- Gdybym miała jakiegoś poke- psa mógłby doprowadzić mnie do mordercy... Darkuś, a może ty coś o tym wiesz?
Pomachałam słoikiem.

Legenda kiwnęła głową.
- I nie mów do mnie Darkuś - usłyszałaś jego mruknięcie.
Chłopak skończył robotę.
- To co to za substancja? - spytał. - Aaa i jesteś głodna? - pokazał ci na to co zrobił.

- Jestem- powiedziałam siadając na krześle.- To mieszanka jadu Sevipera i botuliny, jedna z najsilniejszych.
Popatrzyłam na legendę.
- Nawet ciebie potrafię zmusić do rozmowy, co Darkrai? W takim razie- co wiesz o tym mordercy?

Chłopak nałożył ci danie.
- Aha, rozumiem - odpowiedział.
Darkrai tylko coś mruknął po swojemu.
- Gdyby wiedział to by raczej tego nie ukrywał - powiedział.
Usiadł obok ciebie i zaczął jeść.

- Przecież wiem, że wie... Sam potwierdził- przechyliłam się na krześle i spojrzałam na pokemona.- Powiedz mi.

Pokemon najpierw wskazał na ramię i stworzył płomieńna łapie. Potem zasłonił swoją twarz.
- Chyba chodzi muno to, że poparzył tego kogoś w ramię, czyli już to stwierdziłem, a drugie to to, że miał zakrytą twarz - na co legenda pokiwała głową, a po tym jeszcze wskazała na ogród za oknem.

- Co jest? Ucięli ci język?- spytałam kpiąco. Wyjrzałam przez okno.

- Nie tylko ty go nie ogarniasz - powiedział chłopak.
Wkrótce zjedliście i wyszliście do ogrodu. Noga chłopaka już mniej bolała. Wkrótce legenda wskazała wam medalion w trawie.
- O, ciekawe - stwierdził Alojzy.
Spojrzał na Darkrai wzrokiem typu "a nie mogłeś od razu?".

- Przy mnie odzyskuje pewność- rzuciłam. Schyliłam się po medalion i podniosłam go na wysokość oczu. Po obejrzeniu go ze wszystkich stron włożyłam go do kieszeni.- Może się przydać.

- Ej, pokaż - powiedział.
Wziął medalion i go obejrzał, po czym ci oddał. Darkrai natomiast wymownie poleciał bliżej do chłopaka. Robiło się późno.
- Emm... A przejdziemy się jutro gdzieś? - spytał.

/Mogę jakiś obrazek z Alojzym? Chcę go dodać do KP jako towarzysza./
- Jasne- powiedziałam.- Jak myślisz, co to za medalion? Należał do twojego wuja?
Zsunęłam kaptur z głowy i założyłam medalion na szyję. Mimo, że nie lubiłam biżuterii ten wisiorek wyjątkowo przypadł mi do gustu. Było w nim to coś.
- A może do mordercy?

- To symbol sekty - Darkrai przekrzywił głowę jak zobaczył, że ubierasz medalion.
Wygląd, sorka znowu się zapomniałam:
- No coś mi to przypomina - westchnął chłopak, patrzącssię na legendę.

/Jak coś to jestem wierząca tylko moja postać nie, więc pewnie co jakiś czas będzie krytykować religię i inne takie xD/
- Mi też...- zamyśliłam się.- Sekta? To jakieś religijne brednie? W takim razie będzie ciekawie...
Odwróciłam się i skierowałam w stronę domu.
- Już późno. Chcę spać. Pokaż mi mój pokój.

- Myślę, że nawet bardzo - powiedział chłopak.
Wkrótce zaprowadził cię do pokoju.
- Ja chcę jeszcze próbować dogadać się z Darkrai, więc pójdę trochę od domu by jego. zdolność niewywołała u cciebie koszmarów - uśmiechnął się lekko i poszedł, a pokemo poleciał za nim.

/Dasz mi ten wygląd Alojzego?/
Zdjęłam bluzę i położyłam się na łóżku. Wzięłam w rękę medalion.
- Będzie naprawdę bardzo ciekawie...- odłożyłam wisiorek na szafkę nocną i poszłam spać.

/bd potem na pc to dam


Wkrótce zasnęłaś. Nic ci się nie śniło. Rano jak się obudziłaś to na zewnątrz padał deszcz. Usłyszałaś na korytarzu kroki. To pewnie Alojzy. Do tego kopytka, czyli ten jego bezużyteczny Deerling.

Wstałam i przeciągnęłam się, a następnie wyszłam z pokoju.
- Co tam?- rzuciłam w stronę Alojzego.- Jak z Darkusiem?

- Cześć - uśmiechnął się.
Po chwili wypuścił Darkrai.
- już lepiej, odzywa się nawet - powiedział chłopak.
Darkrai natomiast skrzyżował łapy.

- To fajnie- powiedziałam.- Dzień dobry, Darkrai.
Zbliżyłam się do pokemona.
- Powiedz, czy wiesz coś więcej o tym- wskazałam na medalion.