Gra Nikotynka - Emra - II

Pokemony gdy były już czyste spojrzały na Ciebie i bardzo uważnie wysłuchały, po chwili wyszły z łazienki. Miałaś czas dla siebie oj tak czas dla siebie wykąpałaś się przygotowałaś włosy praktycznie zrobiłaś wszystko co się dało w łazience, usłyszałaś po chwili że ktoś sie krząta po pokoju jak i większą ilość pokemonów, zapewne Reno wrócił z kąpieli twoich pokemonów. Byłaś już gotowa i do pokazów i do spania, mimo tego iż miałaś dużo wątpliwości nie mogłaś się doczekać.

Przygotowana i gotowa do pójścia spać wyszłam z łazienki i dokładnie zamknęłam za sobą drzwi, po czym rozejrzałam się po pokoju, zerknęłam też na swje pokemony jak wyglądają i czy aby na pewno są czyste i gotowe do pokazów, zerknęłam też na tv zastanawiając się co dzieje się w tv, zaciekawiona co tam się dzieje, jednocześnie podeszłam do swojej torby gdzie musiałam znaleźć jakieś ubrania, musiałam znaleźć sukienke buty na pokazy, musiałam być idealnie przygotowana, żeby rano nie biegać i nie szukać jak zawsze ubrań, byłoby to jeszcze bardziej męczące niż samo wstawanie o 6 rano, a właśnie o której mają zacząć się pokaz?

Zamknęłaś dokładnie drzwi od łazienki za sobą przez co były bardzo ale to bardzo starannie i szczelnie zamknięte. Twoje pokemony były czyściutkie i gotowe do pokazów, Ninetales wyglądała niesamowicie jej sierść wręcz błyszczała w świetle. Reszta jak to reszta wyglądała ładnie w porównaniu do twojej lisiczki. Przygotowałaś sobie wszystkie ubrania tak jak chciałaś. Spytałaś sama siebie o której mają się zaczną pokazy i nie wiesz, no coś nie wiesz..

Pogłaskałam wszystkie pokemony po czym śmiechnęłam się do Reno
-Dziękuję Ci za pomoc, a i mam pytanie wiesz może u której się zaczynają pokazy? Jakoś wyleciało mi to z głowy, jakby nie było przydałoby się wiedzieć, prawda?- przeciągnęłam się i podeszłam do lodówki szukając sama nie wiem czego, dopiero po chwili zrezygnowana wskoczyłam do łóżka
-Idź się wykąp i mnie przygarnij- powiedziałam po chwili do chłopaka

Reno spojrzał na Ciebie uśmiechnięty.
- Nie ma za co na prawdę, pokazy zaczynały się hmm o 6 masz być już na miejscu aby Cię spisali zapisali dali identyfikator i całą resztę fajnych gadżetów, naprawdę tutaj dbają o uczestników.
Powiedział spokojnie i usiadł na łóżku zadowolony po czym ruszył się kąpać więc zniknął w odmętach piekielnej łazienki.

Zaczęłam szukać jakiegoś budzika, który pomoże mi wstać o 4.30 musiałam się przygotować, ułożyć włosy sprawdzić czy wszystko jest idealnie, dlatego potrzebowałam aż tyle czasu, ułożyłam się na boki kiedy udało mi się nastawić budzik i przymknęłam oczka, po chwili jednak rozejrzałam się co robią moje pokemony musiałam być pewna, że każde z nich ma miejsce dla siebie, jeśli własnie tak było kłade się ponownie, w między czasie jeszcze spiełam włosy w warkocz, żeby rano mieć fale, ale mniejsza z tym czas zbierać się do spania, prawda?

Znalazł budzik bez większych problemów, przecież ten pokój hotelowy miał praktycznie wszystko dzięki czemu szybko nastawiłaś nawet dwa budziki aby nie zaspać. Twoje pokemony ułożyły się w odpowiednich miejscach zaś ty ułożyłaś się na łóżku, zamknęłaś oczka na chwilkę i usłyszałaś bardzo głośne darcie się budzika, nie dawał spokoju ani jeden budzik ani drugi, obydwa dzwoniły bardzo głośno. Cóż najwidoczniej zasnęłaś na dobre do rana

Obudzona przez budziki zaklnęłam cicho, po czym wyłączyłam je oba, wystarczy, że ja musiałam tak wcześnie wstać, lepiej żeby Reno nie musiał, przecierając oczka podeszłam wolnym krokiem do drzwi łazienki, po czym przeszłam przez nie i zaczęłam się przygotowywać do pokazów, ułożenie włosów, oczywiście spięte w wysokiego koka z jednym kosmykiem opadającym na twarz, do tego mocny makijaż, wypachniłam się po czym poszłam się ubrać w sukienkę, którą kupił mi Reno i do tego buty na wysokim obcasie, kiedy wyszłam z łazienki obudziłam swoje pokemony i cmoknęłam Reno w czoło starając się go nie obudzić, po tym wszystkim zerknęłam na zegarek

Chłopak spał nadal w łóżku obok Ciebie dość spokojnie, w łazience zrobiłaś wszystko co chciałaś byłaś jak zawsze zadowolona z porannej toalety i całych tych damskich ceregieli. Sukienka pasowała idealnie jak i buty, twoje pokemony nadal spały no może poza jednym, gallade siedział i chyba medytował ale gdy chciałaś go szturchnąć otworzył oczka i uśmiechnął się szeroko, na zegarku dochodziła 5.20

Podeszłam do każdego ze swoich pokemonów i lekko szturchając ich ciała starałam się je wybudzić, musiały wstać, a wolałam, żeby szły ze mną inaczej będą zaspane na pokazach a na to na pewno nie mogę pozwolić, lepiej dla mnie samej jak uda się je obudzić i nie spóźnić na pokazy, jeśli jednak nic nie zadziała mówie po prostu do nich, a jesli nawet to nie zadziała:
-Gallade wybudź ich, bo na prawdę się spóżnimy, a sam wiesz, że na pewno nie będzie to fajne, prawda?- mruknęłam do psychicznego pokemona oczekując od niego jakiegoś wsparcia dla mnie samej.

Twoje pokemony obudziły się dość szybko przez co nie miałaś większych problemów. Twoje pokemony czekały jakie działania teraz podejmiesz, w sumie najlepiej będzie cofnąć je teraz do kul i udać się do auli pokazowej. Gallade uśmiechał się do Ciebie a chłopak zaś po prostu sobie spał najwidoczniej zachowywałaś się bardzo cicho

Wróciłam szybkim ruchem trzy pokemony do pokeballi, po czym podeszłam do gallade zgjięłam lekko jego łapę układając ją tak, żebym mogła złapać go pod łapkę i ruszyłam z nim, po czym wyszłam zadowolona z pokoju i ruszyłam w stronę auli pokazowej starałam się o niczym nie myśleć, jednak problemem było to, że nic nie zjadłam na śniadanie, pewnie niedługo będzie mi aż za słabo, jednak nie mogę się przejmować, muszę po prostu iśc i zrobić swoje rozejrzałam się po okolicy, miasto o godzinie 5 rano powinno wyglądać na prawdę dobrze
-Gotowy mały?- zapytałam grzecznie swojego pokemona

Pokemony dość szybko zostały przez Ciebie schowane do kul przez co mogłaś już ruszać wraz z swoim towarzyszem. Droga przez hotel była bardzo króciutka jak zawsze, miasto wyglądało dość ładnie nie było wcale zatłoczone dopiero im bardziej zaczęłaś zbliżać się do auli pokazowej tym więcej ludzi przechodziło po chodnikach, gallade zadowolony dumnie maszerował obok Ciebie jak gdyby nigdy nic

Wzięłam kilka głębszych wdechów przyglądając się auli pokazowej, dopiero teraz zaczęło do mnie docierać jak źle może się to wszystko skończyć, dopiero teraz czułam jak moje ciało drży, po chwili wysunęłam jedną z dłoni i pokazałam ją swojemu pokemonowi
-Ja za chwilkę oszaleję mały- westchnęłam jednak szybko postarałam się przejąć kontrolę nad włansym ciałem, nie mogłam teraz spanikować nie kiedy jestem tak daleko i na pewno nie kiedy moje pokemony tak ciężko trenowały, żeby spełnić moje wysokie ambicje
-Jednak damy radę prawda? Musimy

Gallade jedyne co zrobił to pogłaskał Cie po głowie i uśmiechnął się, w sumie nie było aż tak źle kolejka była spora ale po 20 minutach dałaś radę, w końcu twoja kolej, podeszłaś do okienka i pani zadała pytanie
- Nazwisko proszę? Ewentualnie godność jaka została wpisana w zapisie.
Uśmiechnęła się do Ciebie i czekała na twoją odpowiedź.

Podeszłam spokojnie do okienka, czekanie nie było aż tak złe, jakoś dałam rade gorsze było sam stresowanie się jednak mniejsza, spokojnie oczekiwałam a kiedy podeszła moje kolej:
-Dzień dobry, Emra Spark- uśmiechnęłam się do kobiety, starałam się być tak samo miła jak ona, jednak jak można być miłym skoro wstało się o godzinie 4 albo 5 i rozmawia się ze sporą ilościom dzieci, jednak mniejsza powiedziałam co miałam do powiedzenia i czekałam grzecznie co sama mi da.

Pani przy okienku nie była jakaś sfrustrowana lub zła, po prostu poszukałą szybko twoich danych i spojrzała na Ciebie
- z racji tego że mamy bardzo dużą ilość osób chętnych do pokazów dzisiaj odbywa się tylko 1 runda i zostaliście podzieleni na grupy po 8 osób, z każdej grupy zostaną wybrane 2 najlepsze osoby które także dzisiaj stoczą swoją walkę pokazową aby awansować do ćwierć finału, dodaliśmy tylko 1 utrudnienie, dzisiejsza walka pokazowa musi odbyć się pokemonem który nie został zgłoszony do udziału w pokazie, będzie odbywać się normalnie na neutralnym gruncie. Myślę że dla koordynatorów będzie to niezła zabawa.
Skomentowała uśmiechając Cię do siebie, sama nie byłaś pewna czy uśmiecha się bo tak, czy po prostu jej twarz już tak wygląda że cały czas się uśmiecha. W każdym bądź razie jesteś w grupie A przez co twoje pokazy zaplanowane są na 7.30, zmagania w tej grupie rozpoczynają się od 7 ale na całe szczęście nie jesteś pierwsza.

Wsyłuchałam uważnei co mówi do mnie kobieta, po czym kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się
-Dobrze wszystko zrozumiałam, pokemona nie muszę podawać prawda?- zapytałam spokojnie po czym odeszłam od okienka i zaczęłam szukać jakiegoś miejsca dla siebie, od razu oczywiście rozejrzałam się po pomieszczeniu szukając wzrokiem kogoś kogo mogłam widzieć na wcześniejszych pokazach, może jakaś bardziej znana twarz?

- ależ oczywiście że nie musi pani, zapraszam do auli
Podała Ci wybity identyfikator wraz ze zdjęciem. Zauważyłaś jedną znaną twarz a mianowicie dziewczynę z Raichu. Ale jakoś specjalnie nie zwróciła na CIebie uwagi, tak poza tym sala do poczekania była dość duża z dużą ilością ławek.

Przejrzałam identyfikator i po prostu przeglądałam go jakby nigdy nic, po czym ruszyłam w stronę auli, złapałam gallade tak jak wcześniej po wyjściu z hotelu i usiadłam na jednej z ławeczek
-Pokemon, którego nie trenowałam, ehh to będzie ciężkie, zaczynam chyba panikować- sama nie wiedziałam czy mówie do swojego pokemona czy do samej siebie, jednak musiałam się opanować, siedząc spokojnie unosiłam stopu na palce, a później na pięty, nucąc coś cicho pod noskiem, dla własnego pocieszenia pogładziłam naszyjnik od Reno

Gallade spoglądał na Ciebie i nie wiedział do końca o co Ci chodzi i o co chodzi w twoim zachowaniu, trochę to było dziwne że siedzisz i gadasz na głos sama do siebie mimo wszystko czas leciał bardzo wolno a każda minuta czekania ciągnęła się w nieskończoność. Zostało jeszcze 15 minut mniej więcej i zbliżysz się do swojego podejścia, w poczekalni nie było żadnego telebimu przez co nie mogłaś podejrzeć taktyk innych

Siedziałam dalej spokojnie czas mijał dośc wolno, jednak musiałam być przygotowana na swój pokaz wiedziałam, że mój pokemon na pewno sobie poradzi. Czekając dalej starałam się nie bawić w jakieś głupie kombinowanie nie przyniosło by to nic dobrego, dlatego patrzyłam się po prostu na swoje buty, w sumie to będzie dobre, nikt mi nie będzie przeszkadzał, po prostu będę sobie siedziała i myślała sama nie wiem o czym, ale na pewno nie o pokazach, tego byłoby za wiele, stresowałabym się jeszcze bardziej swoim występem który ma odyć się za niecałe 15 minut. Rozejrzałam się znowu po pomieszczeniu

Gdy się tak rozglądałaś podczas czekania widziałaś jak ludzie wchodzą i wychodzą, po chwili twoje Imię i Nazwisko zostało wyczytane i wiedziałaś gdzie masz się udać, były tylko jedne drzwi którymi mogłaś się udać do wodnej auli. No cóż najwyższa pora się zebrać, masz jeszcze 2 minuty na dotarcie a droga nie jest daleka dzięki czemu możesz spokojnie ruszać ku pokazom.

Wróciłam Gallada do pokeballa, lepiej, żeby nie zostawał sam z tymi ludźmi, po chwili biorąc kilka głębszych wdechów po prostu ruszyłam w stronę wyjścia, poprawiłam sukienkę, sprawdziłam, czy moje włosy wyglądają tak jak powinny, wszystko musiało być idealne w miarę możliwości, chwyciłam mocno pokeballa z moim małym Sneaslem, po czym szepnęłam do pokeballa
-Musisz dać radę maleńki- miałam nadzieję, że pokemon jakimś cudem mnie usłyszy, kiedy weszłam na arenę zerknęłam od razu na nią, mając nadzieję, że wszystko będzie tak jak miało być po czym szybko wypuściłam Sneasla i od razu zaczęłam mówić mu co ma zrobić
-Wskocz do wody, łepek w dół od razu stwórz spiralę, po czym wyrwij ją ice beamem wypchnij ją w górę, zniszcz ją dark pulsem, po czym ice beam w zbiornik, następnie odepcnij się od niej przyśpieszając się quick attackiem, po czym w dół i szybko fosuc punch!- czekałam co zrobi mój pokemon po czym ukłoniłam się i wróciłam do poczekalni

Cofnęłaś pokemona i ruszyłaś oczywiście zaraz po tym jak poprawiłaś wszystkie ciuchy które miałaś na sobie. Po chwili wypuściłaś Sneasla zaraz po tym jak się usadowiłaś na swoim miejscu, sala była wręcz ogromna, trybuny były wkoło zaś wielki wodny bąbelek wisiał w powietrzu. Obok był szczyt z którego pokemon mógł swobodnie wejść do wody i z niej wyjść. Sneasel szybko wskoczył do wody wytworzył spiralę którą wypchał nad bąbel i wyskoczył szybko z niego Dark Pulse najpierw otoczyło lód po czym ten całkowicie pękł. Twój pokemon zamroził zbiornik wodny po czym Focus Punchem przyspieszając się dodatkowo przebił się przez zamrożoną kulę rozbijając ją w drobny mak, wylądował po chwili na ziemi bez większych problemów po czym się ukłonił, widziałaś że niektórzy ludzie byli zaskoczeni inni zaś nawet nie zwracali uwagi, wyglądali jakby trafili tu przez przypadek, no cóż pierwszy dzień pokazów..