Gra Nikotynka - Emra - II

Wskoczyłaś na swojego pokemona razem z Reno po czym fruu wzbiliście się w powietrze, burza była coraz bliżej ale po chwili praktycznie całkowicie straciliście ją z oczu a czemuż to? Giratina wzbiła się ponad ciemne chmury, co prawda było trochę zimniej ale za to bez deszczu bez burzy, mknęła bardzo szybko, po kilku minutach podchodziliście już do lądowania w mieście, chłopak zeskoczył na ziemię. Znajdowaliście się niedaleko centrum, praktycznie natychmiast wokół was zebrała się gromadka ludzi, no cóż w końcu to giratina była z wami, rzuca się w oczy.
- mogliśmy wylądować znacznie dalej
Zaśmiał się chłopak a dzieciaki wkoło was patrzyły na pokemona z otwartymi buziami.

W sumie miał rację, mogliśmy wylądować dalej, jednak skąd miałam wiedzieć dokąd ona planuje lecieć, a co do dzieciaków nie dziwie im się, nie codziennie widzi sie shiny legendarnego pokemona, jednak chyba czas zakonczyc pokaz prawda? Giratina nienawidziła być w centrum uwagi, owlałam, żeby się nie zdenerwowała bez większego powodu
-Dziękuję Furie- powiedziałam do niej z uśmiechem majac nadzieję, że to ją troszkę uspokoi, po czym podeszłam za Reno, złapałam go za rękę i miałam nadzieję, że będziemy mogli w spokoju udać się do hotelu

Dzieciaki jak i młodzi ludzie przyglądali się pokemonowi po czym gdy go odwołałaś zaczęli się rozchodzić dość powolnie dyskutując o ów okazie, Reno spojrzał na Ciebie po czym na miasto.
- Jak nastrój przed jutrzejszymi finałami? Czekają Cię jeszcze 3 pokazy i kolejna wygrana zapewne, w sumie nawet nie sprawdzałem dokładnie twoich przeciwników, za to będę się lepiej bawił oglądając wasze pokazy
Spojrzał na Ciebie i wędrowaliście już pieszo do hotelu.

Szłam dalej przed siebie rozmyślając o pokazach
-Ty się będziesz dobrze bawił, a ja będę się denerwowała- mruknęłam cicho, jakby nie było świadomość zbliżającego się finału troszkę mnie paraliżowała, strach był tak wielki, że nie mogłam się z tego otrząsnąć, jednak starałam się być silna, jednak mocno wierzyłam w swoje pokemony, trenowały ciężko, żeby spełnić moje oczekiwania, nie mogę ich zawieść, nie po tym jak przetrenowałam Gallada, oraz Luxraya
-Ale damy radę, mam taką nadzieję- spojrzałam lekko niepewnie na Reno.

- e jakie stresowała, będziesz myśleć co wykonać dalej, na scenie lub arenie nie ma czasu na stres i rozmyślanie nad tym.
Reno uśmiechnął się do CIebie i dotarliście już do hotelu, zabrał kluczyk i windą wziuuum na górę i do pokoju
- Dasz radę, nie po to tak ciężko i długo trenowałaś aby nie być co najmniej w finale.

W sumie miał rację i wypadałoby mu to przyznać, jednak siedzenie i nic nie robienie doprowadzało mój mały mózg do szaleństwa, nie wiedziałąm co ze sobą zrobić, najlepsze rozwiązanie znalazło się samo złapałam ksiegę od staruszka i usiadłam na kanapie, usadowiłam się po turecku i poklepałam miejsce obok siebie, żeby Reno usiadł ze mną, w sumie potrzebowałam go blisko, uspokajał mnie
-Chodź, chodź, nie musisz ze mną czytać ale bądź obok.

- to ty jeszcze będziesz czytać teraz ? Ja to się ide umyć i spać skoro jutro koło 8 muszę wstać, a ty to jeszcze wcześniej żeby tam się dostać jako uczestnik.
Uśmiechnął się do Ciebie i zniknął w łazience, po kilku minutach wrócił do pokoju i rozsiadł się wygodnie na wyrku patrzył jak czytasz no skoro miałaś jeszcze siłę, było już za oknem ciemno więc w pokoju musiałaś zapalić sobie lampke.

Zerknęłam na zegarek, musiałam wiedzieć, która jest godzina
-Wypuść Zorue, dotrzyma mi towarzystwa, obiecuje za chwilkę pójdę spać- skłamałam, ale raczej nie będzie mnie z tego rozliczał prawda? Chciałam poczytać na temat tego portalu, który miałam stworzyć i to jak najwięcej chciałam o nim poczytać, chociaż świadomośc odpuszczenia sobie igraszek z Reno bolała, w sumie jeszcze przez jakiś czas jestem jego żonką prawda?
-Zanim pójdziesz spać poprosze buzi na dobranoc- naburmuszyłam się na niby.

Dochodziła już 22.30, chłopak wypuścił zoruę dał CI buziaka i ułożył się na łóżku, po chwili słyszałaś jak już spał. Siedziałaś i czytałaś co Ci wpadło pod ręce i tymczasem była już prawie 1, no cóż chyba się trochę zasiedziałaś. A tu jutro trzeba wstać wczas, a co jak budzik Cię nie dobudzi? Przecież Ci się już to zdarzało.

Nastawiłam na wszelki wypadek dwa budziki, jeden na 6.30, drugi na 6.50, musiałam jakoś wstać, wzięłam Zorue ze sobą, po czym położyłam ją do łóżka obok Reno
-Za chwilkę przyjdę- powiedziałam do pokemona i od razu poszłam się wykąpać, szybko wskoczyłam pod prysznic, umyłam włosy jeszcze raz i ubrałam sie w koszulkę i spodenki, po czym wróciłam do pokoju i wskoczyłam do łożka, ucałowałam towarzysza w czoło i wpakowałam się pod jego rękę, Zorue przykryłam lekko i starałam się zasnąć, modliłam się wręcz żeby wstać rano na czas

Nastawiłaś dwa budziki tak jak chciałaś i położyłaś zoruę do wyrka, ta wtuliła się w nogi Reno i chyba zasnęła, wykąpałaś się dość szybko po czym położyłaś się obok chłopaka i zasnęłaś. Nastał nowy dzień budzik niemiłosiernie nie dawał Ci spać, cóż melodyjka była jak u tego budzika o 6.50. Miałaś jeszcze trochę czasu, zawody dopiero otwierają o 8.

Mimo wszystko bardzo niechętnie wstałam z łożka wyłączając jednocześnie budziki nie chciałam obudzić swojego towarzysza, chyba by mnie ukatrupił, podeszłam do swojej torby i wypuściłam Glladea
-Mały jesteś gotowy na dzisiejsze pokazy?- zapytałam zerkają na niego i oceniając jego stan, ostatnio był przemęczony w tym czasie zaczęłam się szykować, poszłam do łazienki rozpuściłam włosy i zaczęłam je jakoś układać, zostawiłam drzwi otwarte, żeby pokemon mógł wejść do łazienki za mną. Pomalowanie się nie zajęło mi długo, to samo z uczesaniem włosów, jednak do ubrania się potrzebowałam pomocy Raziela, nie ważne jak dziwnie to brzmi, kiedy już zostało mi tylko ubranie się poleciałam do torby w poszukiwaniu jakichś ubrań, po znalezieniu czerwonej sukienki bez ramiączek zabrałąm sie znowu do łazienki i ubrałam się w nią. Pewnie i tak zostało mi jeszcze jakieś 40 minut do wyjścia, jednak wolałam być gotowa już teraz niż spóźnić się chociaż 3 minuty, kiedy byłam już mniej więcej gotowa pytam pokemona
-Może być?- jednocześnie staram się sprawdzić jego myśli, aby wiedzieć co on sam myśli o moim wyglądzie

Wyłączyłaś w końcu budzik który darł się nie miłosiernie, po chwili wypuściłaś gallade a ten usiadł sobie na sofie i spoglądał na to co robisz po czym poszedł za tobą. Ubrałaś się jak i ułożyłaś włosy zostało Ci jeszcze sporo czasu do wyjścia twój pokemon aktualnie myślał o walkach ale gdy zadałaś mu pytanie pokiwał głową na tak czyli musiało być okej, nie musiałaś mu czytać w myślach aż tak. Cóż wypadałoby się zebrać i ruszać.

Zabrałam ze sobą pokeball Raziela, Luxraya, oraz Ninetalesa, resztę połozyłam w widocznym miejscu i napisałam karteczke dla Reno

Weź je ze sobą

Po czym ryszyłam przed siebie razem ze swoim pokemonem
-Mam nadzieję, ze nie boisz się tych pokazów co?- uśmiechnęłam się do niego w sumie mogłam się napić kawy przed wyjściem, jednak teraz mniejsza z tym byłam gotowa na pokazy i musiałam na nie dotrzeć na czas, kiedy wyszłam z hotelu od razu ruszyłam w stronę Auli rozglądając się po jakże cudnym mieście
-Raziel może to zabrzmi dziwnie, ale musimy znaleźć dla Ciebie dziewczynę- zerknęłam na pokemona oczekując jego reakcji

Zostawiłaś kulki jak i karteczkę dla Reno i opuściłaś pokój wraz ze swoim pokemonem, Gallade nie bał się pokazów ani trochę, mimo tego iż chciałaś aby wszyscy się bali jak widać Ci to nie wychodziło. Idąc przez miasto gadałaś różne głupoty ale gdy twój pokemon usłyszał o dziewczynie aż uderzył swoim ostrzem w głowę.
- Glejd Glejd
Po chwili uderzył się drugi raz i użył teleporta aby znaleźć się po twojej drugiej stronie.

Pokręciłam tylko głową
-No nie przesadzaj- mruknęłam do swojego pokemona po czym złapałam go pod rękę, tak jak ostatnio z nim szłam, wiedziałam, że do auli niedaleko, wiec moje nerwy jakoś narastały jednak czy miałam powody bay się bać? Wzruszyłam ramionami szłam dalej przed siebie, jakoś musiałam sobie poradzić ze stresem
- Jesteś gotowy do walki?

Pokemon ponownie spojrzał na Ciebie zdziwiony, no cóż po chwili zapaliło mu się ostrze, to chyba było najlepsze okazanie gotowości jakie mógł Ci zaprezentować, dotarliście do Auli, tłum był już sporawy. No cóż twoje wejście było niezatłoczone, mogłaś udać się tam bez przeszkód i zbędnego czekania. Niektórzy ludzie Cię rozpoznawali i pokazywali palcem usłyszałaś jak mówili o twoim Legendarnym pokemonie i zastanawiali się czy będzie w pokazach.

Szłam dalej przed siebie, wyprostowałam się dumnie, wejście do Auli już widziałam więc na psokojnie mogłam zmierzać w jego stronę
-Widzisz, teraz nie jestem znana jako Pani Spark, a jako posiadaczka legendarnego shiny pokemona- powiedziałam do Gallade, kiedy weszłam do szatni starałam się znaleźć jakieś miejsce dla siebie, ławeczka, jakiś pseudo taboret coś gdzie mogę usiąśc, bolały mnie trochę nogi ot tych obcasów

Gdy już wbiłaś się do auli znalazła bez problemu ławki i usiadłaś, cóż miałaś jeszcze trochę wolnego czasu przed swoją turą, najpierw chłopak i dziewczynę później ty i twój przeciwnik, cóż na tablicy ukazały się jej pokemony dostępne w tej turze pokazów:

Oczekiwaie było szczerze mówiąc męczące, jednak co innego miałam zrobić musiałam po prostu czekać na swoją kolej, widząc pokemony swojje rywalki od razu zastanawiałam się co dokładnie sama mogę zrobić, żeby ją pokonać? Walka na pewno nie będzie łatwa jednak trzeba się postarac nie odpuszcze sobie tych pokazów, nie po to trenowałam, nie po to męczyłam swoje pokemony, przekonana, że mam szanse na wygraną czekałam dalej, jednocześnie rozejrzałam się po szatni.

Twojej rywalki nadal nie było widać w twojej stronie szatni a po kilkunastu minutach pierwsza walka pokazowa dobiegła końca, zobaczyłaś na telebimie że zostało 10 minut do twojej walki, wyczytali twoje nazwisko i w sumie ostatnie przygotowania i będziesz już stawiać czoła kolejnym pokazom. Po chwili zauważyłaś iż twoja rywalka już poszła w kierunku wyjścia do auli.

Poprawiłam swoje ubrania i cofnełam Gallade do pokeballa, nie mogłam z nim od tak o wyjść, dodatkowo czekałam co zaproponuje moja rywalka, jednak to nie teraz poszłam spokojnie w stronę wyjścia, kiedy tylko znalazłam się na odpowiednim miejscu ukłoniłam się, nie wiem taki jakiś dziwny zwyczaj miałam, czekałam na ruch rywalki, aby ta wypuściła pokemona, oczekiwania jednak musiała potrwać jeszcze chwilkę musiałyśmy zaczekać na znak prowadzącego, po odpowiednim znaku wypuściłam swojego pokemona, tym razem był nim Luxray, nie po to tyle trenował, żeby teraz pokazy go ominęły.

Po chwili wycofałaś poka po czym wyszłaś schodkami w górę i do auli, na arenie na przeciwko Ciebie wyszła trenerka i czekała ąz spiker zapowie, usłyszałaś swoje imię nazwisko, pseudonim etc. Po chwili twoja przeciwniczka wypuściła pokemona była nim Altaria, po chwili na tablicy ukazała się kolejność rozpoczynasz od natarcia później obrona i tak na przemian aż do 3 minut.

Zerknęłam niepewnie na przeciwniczkę, wybrała latającego pokemona, będzie to wielkie wyzwanie dla mojego elektrycznego psiaka, jednak wierzyłam w niego
-Tantal! Zaczynamy, najpierw quick attack zwiększysz w ten sposób swoją prędkość, a jak dokładnie wiemy w pokazach jest to bardzo efektywne, za pomocą quick attacku zacznij biec na swojego przeciwnika, dzięki przyśpieszonej prędkości poruszania się masz szanse wyskoczyć na tyle wysoko żeby twój przeciwnik oberwał, dlatego tak jak mówiłam quick attack, wyskocz na przeciwnika w locie od razu charge, po którym kiedy tylko powalisz przeciwnika na ziemię od razu thunderbolt, podczas tego ataku wypnij sie dumnie, nie dośc, że pokemon oberwie to dodatkowo zasłonisz go swoim ciałem, a sam bedziesz wyglądał przepięknie, następnie zeskocz z przeciwnika po czym szybki obrót i uderz go prosto w skrzydła iron tailem, dzięki temu pokemon nie będzie w stanie wzlecieć w powietrze, a co za tym idzie nie będzie w stanie pokazać w pełni, jak wiadomo latające pokemony najbardziej dumnie wyglądają kiedy latają, malutki użyj thunder roar, tak jak trenowaliśmy naelektryzuj się, po czym ryknij z głębi serca, ładunki powinny roznieść się po twoim otoczeniu, wiem jest to niewiele jednak musisz jak na razie sie skupić i wczuć w tą walkę. Jeśli czujesz już, ze łapiesz zasady i wiesz co masz sam ze sobą zrobić, dor azu uderz w przeciwnika swiftem, złap jedną z gwiazdek ice fangiem i tak jak trenowaliśmy dwa obroty i iron tail w nią kiedy tylko ją wypuścisz, zrób tak z kilkoma celując nimi idealnie w przecinwika, kiedy tylko zakonczysz tą kombinację od razu użyj quick attacka wychodząc nim z obortów które robiłeś po czym pobiegnij na przeciwnika w tym samym czasie wild charge! Gdy tylko znajdziesz się przy przeciwniku użyj iron taile aby przenieśc na ogon całe ładunki po czym obrót w wyskoku i uderz przeciwnika naładowanym iron tailem prosto w łeb, kiedy ten uderzy o ziemię od razu doskocz do niego i uderzaj go na zmiane ice fangiem oraz fire fangiem, tak szybka zmiana żywiołów podczas ataku powinna lekko oszołomić przeciwnika, chwilkę po tym odskocz do tyłu i od razu zacznij się obracać używając w tym czasie swiftów, dodaj do tego iron taila, uderzaj niektóre z gwiazdek i jednocześnie niszcząc je stworzy się lekki pyłek który ładnie podkresli twoją postac, po czym znowu podbiegnij do przeciwnika z wild chargem oraz iron tailem, ponownie jak wcześniej wyskocz z ataku i do razu iron tail w przeciwnika

Twój pokemon rozpoczął z bardzo wysokiego pułapu elektryczny wyskok udał się i wyglądał dość zjawiskowo niczym pikachu używający volt tackle tylko że w locie, przeciwnik niestety nie zdążył się obronić ale gdy twój psiak ściągnął go na ziemię ten użył Flamethrower przez co twój pokemon momentalnie odskoczył aby nie obrywać ognistym ciosem. Altaria ponownie zaczęła latać a twój pokemon zaczął kumulować elektryczną energię aż jego futro było obtoczone w piorunach po chwili zaryczał i fala elektryczności poleciała w stronę przeciwnika ten próbował zniwelować cios ale niestety oberwał.

Przeciwniczka po twojej taktyce przeszła do ofensywy, altaria zaczęła bardzo szybko wypuszczać olbrzymi flamethrower w kierunku twojego pokemona po czym promień solar beam przebił ognistą zadymę tuż przy twoim pokemonie, następnie smoczy pokemon wzniósł się wyżej i zaczął  od Tail Winda który wyglądał dość ładnie po czym wypuścił Imous Wind pionowo do którego stopniowo dodawał Heat Wave i wykonywał także Feathers Dance przez co do tornadka wpadały pióra mniejsza i większe które po chwili podpalone wylatywały dając bardzo ładny efekt, tornadko oczywiście leciało w twoim kierunku.