Polana Uspeha

Użytkownik: Uspeh
Prowadzący: Ktokolwiek
Partner "Pokemon": Eevee
Odznaki: 2
Strefa Safari: Polana tęczy
Ekwipunek: 1 Safari ball, pokedex

1.Wszedłeś sobie na polanę bardzo spokojnie, twój pokemon był tuż za tobą, przed sobą masz ogromną polanę rozciągającą się aż po horyzont.

Nie pozostaje mi nic innego jak w końcu wyruszyć ku przygodzie w tej strefie. Spokojnym krokiem przemierzam Polane. Oczywiście idę takim krokiem aby moja Eevee nadążała.
- Przygodo Witaj! Oto ja Fabian i znajdę tego jedynego.

2.Gdy wykrzyczałeś swoje słowa , widziałeś jak odlatywały ptaki, szedł za tobą twój towarzysz, nigdzie nie miał zamiaru sobie pójść,widziałeś jak się poruszały krzaki coś tam pomyślałeś ale nie.Aż nagle z krzaków wyleciał strasznie przestraszony pokemon, bał się bo pewnie jakiś inny groźny pokemon go gonił.Taki oto pokemon

ale był tak przestraszony że uciekł od ciebie aż nagle coś do ciebie się zbliżało nie wiedziałeś co słyszałeś tylko wielkie kroki.

Wielka szkoda to nie jest. Nie tego szukałem. Jednak pojawiające się głośnie kroki odrobinę mnie przeraziły. W końcu tutaj nie powinno być nic wielkiego. Powolnie przesuwam wzrokiem aby odnaleźć źródło tych głosów. Najwyżej będę musiał uciekać. A cóż. To jest właśnie przygoda.

3.Z krzaków jeszcze wiele innych pokemonów wyleciało ale nie zauważyłeś ani jednego biegli z prędkością światła, aż nagle z drzew wyszedł ogromny pokemon jego wygląd teraz pokazuje pod tym.

Gdy cię zobaczył odrazu uciekł , po jego wyrazie miny wygląda na bardzo rozzłoszczonego ,tupał swoimi wielkimi nogami o ziemie i biegł ciągle za pokemonami.Ruszasz dalej i omijasz rozzłoszczonego pokemona czy idziesz go ułogodzić.(pamiętaj nie złapiesz go ale możesz go oswoić żeby nie był już rozzłoszczony).

Niestety przyroda jest niezwykle brutalna, a mnie na prawdę nie interesuje ingerencja w prawa przygody. W końcu kim, że ja jestem aby się tym zajmować. Matka natura sobie poradzi. Postanawiam odejść z tego miejsca i ruszyć daleko przed siebie. Swoją Eevee biorę na ręce aby się nie zgubiła.

4.Szedłeś dalej z własnej woli Eevee leżałą spokojnie na twoich rękach uśmiechała się do ciebie, chociaż przyroda była przeciwko bo nie pomogłeś pokemonowi , ale przyroda odpuściła i puściła cię dalej.Nagle z drzewa wyskoczyło coś w wyglądzie szyszki ten oto pokemon wyglądał tak.

.

Był spokojny patrzył tylko na ciebie liczył na to że go przyjmiesz do drużyny lub chociaż mu pomożesz.

Podchodzę do pokemona. Kucam i podaję mu odrobinę karmy. Niech się naje. Niestety nadal nie jest to osobnik, którego poszukuję. W końcu mam tylko jedną kulkę. I muszę ją spożytkować rozsądnie. Wziąłem pokemona i ustawiłem go na drzewie. Lepiej by nic go nie rozjechało.

5.Pokemon był bardzo smutny tak jak zrobiłeś wziąłeś go na drzewa i płakał do drzewa,poszedłeś dalej może i pokemon był nasyty jedzeniem , ale był bardzo smutny.Ty jako twardy człowiek , który ma serce z kamienia ruszyłeś dalej.Gdy szedłeś zauważyłeś pokemona zauważyłeś tylko ogon a on uciekał, podążysz za nim czy idziesz dalej?.

No tak! Jestem ten zły, ten potwór, który serca nie ma. Nie mój już problem. U mnie pokemony te by się marnowały, więc nawet nie zamierzam się nimi zajmować. Cóż pokemon, którego poszukuję nie posiada ogona. Dlatego nie zwracam na niego uwagi. RUszam dalej.

6.Ominąłeś stworka i ruszyłeś dalej przez krętą drogę las stawał się coraz węższy i węższy, szedłeś koło małych pokemonów.Nagle z drzewa zleciał bardzo dziwny pokemon on wyglądał o tak.

Uśmiechnął się do ciebie i się do ciebie zbliżył chyba chciał żebyś był jego przyjacielem.Twoja teraz decyzja co zrobisz?.

Cóż za uroczy pokemon. Jednak nadal to nie jest to czego szukam. Odwzajemniam jego jego uśmiech i macham mu na pożegnanie. RUszam dalej w poszukiwaniu tego jedynego. W końcu dla niego mam tego safariball.

/powiec mi jakiego chcesz złapać a ci go dam może w 2 lub 3 stronie.

7.Pokemonowi było smutno ale to nic , szedłeś wzdłuż tej polany , nic nie widziałeś i nic nie słyszałeś.Było zimno,twojemu pokemonowi też czy to nie czas teraz na nocleg?.Już zbliża się 10 w nocy, to co zrobisz idziesz dalej przez zimny las czy na nocleg czekasz aż będzie ranek?.

/ było by miło, ale on jest od ... 6 strony

Noc tutaj? Byłem święcie przekonany, że tutaj wiecznie dzień. Biorę na ręce Eevee i przytulam się do niej. Postanawiam spędzić tutaj nocleg. Niech się noc skończy i mogę ruszac dalej.

8.Poszłeś spać i rano wstałeś obudziłeś się w swoim miejscu wstałeś rozciągnałeś się eevee poszedł po jakieś jedzonko , pewnie po jagody.Czekasz tutaj aż twój pokemon wróci z jedzonkiem chyba że masz to możesz oczywiście wezwać eevee , bo pewnie był bardzo głodny.

Nie ma sensu aby sama szukała pożywienia. Wołam Eevee i wspólnie poszukujemy pożywienia. Mogą to być owoce, warzywa, jagody. Wszystko co jest do zjedzenia i nie jest trujące.

9.Eevee weszła do krzaków i zauważyła jagódkę dała ci do rąk i jej mina wyglądała na bardzo głodną , ale wolała tobie dać bo lubi się dzielić.Szliście dalej poszukując jedzenia i nagle z krzaków wyszedł mały pokemon co miał pełno jedzenia o tak on wygląda:

Co zrobisz?.

Skoro wygląda na takiego co ma jedzenie, proszę go o nie. Nie może być obojętny na cierpienie. Następnie się z nim bawię, aby umilić mu czas i podziękować za posiłek. Jednak nadal nie jest to okaz, którego szukam.

10.I znowu złamałeś komuś serce , jesteś bardzo złym chłopcem gdybym był mikołajem dostałbyś węgiel i rózgę.Opuściłeś pokemona wrócił tam gdzie jego miejsce, następnie zostały ci jeszcze 2 jagódki od tego pokemona schowałeś do torby i ruszyłeś dalej znalazłeś rozwidlenie i drogowskaz który pokazywał " W prawo jest do tajemniczego miejsca <<< >>> W lewo jest do tajemniczego miejsca" gdzie idziesz?.

Trudno się mówi. Na pewno będę dobry dla mojego wybranego właśnie z tej strefy. A przede mną dwie tajemnicze drogi. Wybieram drogę w lewo do tajemniczego miejsca.

11.Dobra poszedłeś drogą w lewo , i zobaczyłeś drugi znak co pokazywał że się kierujesz do jakiejś jaskini , nie wiesz jeszcze jakiej ale wiesz że do niej idziesz.Ty i twój pokemon ruszyliście do jaskini szukając swojego nowego wybrańca.

Weee. Kocham jaskinie, to mój chleb powszedni. Z wielkim uśmiechem udaję się tam z podniesioną głową. Wątpię, że to tam będzie tan jedyny. Podśpiewuję sobie wesoło.

12.Wchodziłeś powoli do jaskini ale z krzaków znowu coś wyskoczyło to było coś w rodzaju nasionka ten pokemon własnie tak wyglądał oto on.

Mały pokemon wchodził do jaskini ty też chyba tam idziesz więc nie masz wyjścia tylko iść za nim.

Skoro nie mam wyjścia, to podążam za nim. W końcu pewnie zna on ten system jaskiń, więc się nie zgubię. Chyba, że to on mnie prowadzi na zgubę. A tego bym nie chciał.

13.Ten mały pokemon szedł ciągle prosto były rozwidlenia ale szedł ciągle przed siebie pewnie prowadził do swojej rodziny lub do wyjścia, ale skąd ty o tym wiesz, a więc ciąglę za nim podążałeś i wogule go nie zaczepiałeś , zobaczyłeś wyjście z jaskini  i przed jaskiną stała rodzina Sunkerna.Otak wyglądały te pokemony.
- Mama

- Siostra