Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gdzie jesteś? - Bart
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Gdzie jesteś? - Bart
Dni mijały spokojnie. Słońce odbijało się w szybach Twojej pracowni w Pokemon Center. Niedawno dostałeś się na staż, właśnie pracowałeś nad niegroźnym złamaniem łapy małego Vulpixa. Kość była zaledwie ledwo tknięta, złamanie nie dotknęło całej kości - uszczerbiła się jednak i Pokemon potrzebował jedynie środka przeciwbólowego i opatrunku. Mogłeś kątem oka dostrzec, że przez oszklone drzwi Siostra Joy przygląda Ci się z sympatycznym uśmiechem. Nidoran siedział przy Vulpixie, obserwując go uważnie, jednak lisi Pokemon był wpatrzony w Ciebie, wlepiając wielkie, czarne oczka w Twoją twarz.
Nidoran M
Lvl - 7.00
Charakter- Z początku był nieufny i poirytowany obecnością innych domowników, w końcu jednak zaufał trenerowi, chociaż dalej zdarzają mu się akty nieposłuszeństwa i fochy.
Ataki- Peck, Leer, Focus Energy
Nidoran M
Lvl - 7.00
Charakter- Z początku był nieufny i poirytowany obecnością innych domowników, w końcu jednak zaufał trenerowi, chociaż dalej zdarzają mu się akty nieposłuszeństwa i fochy.
Ataki- Peck, Leer, Focus Energy
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Zadanie wydawało się proste, jednak nie mogłem się skoncentrować. Ciągle myślałem o tamtym Nidoranie i jego trenerze. Sprawa niespotykana.. Zamiana ciał wydawała mi się zupełnie głupia. W jakim celu ktoś miałby to robić? Na chwilę przerwałem opatrywanie i przywołałem mojego Nidorana. Chciałem, po raz wtóry w ciągu tych kilku dni dokładnie go obejrzeć. Może przeoczyłem jakiś drobiazg, a oglądanie mojego pokemona miało mi to ułatwić. Zastanawiałem się, czy nie powiedzieć o tym rodzicom lub Maxowi. Na razie zachowam dla siebie.
Jako, że nie ustaliliśmy miejsca początkowego, proponuje Goldenrod.
Taki drobiazg: dla początkowego studenta lepiej pasowałaby praktyka niż staż.
Jako, że nie ustaliliśmy miejsca początkowego, proponuje Goldenrod.
Taki drobiazg: dla początkowego studenta lepiej pasowałaby praktyka niż staż.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Okej, staż jakoś się nawinął
Za oknami Centrum roztaczałasię panorama miasta Goldenrod, ludzie przechodzili, spacerowali ze swoimi Pokemonami, jakaś panna właśnie przechodziła obok, tuż za nią tuptał mały Squirtle. Twój Nidoran podszedł do Ciebie i usiadł, patrząc na Ciebie lśniącymi oczkami. Oglądałeś go, jednak jakoś nic nie przykuło Twojej uwagi - zdrowy, typowy okaz Nidorana. Vulpix delikatnie poruszył łapką, którą właśnie skończyłeś opatrywać i ze zdumieniem stwierdził, że nie boli. Siostra Joy właśnie weszła do pomieszczenia i uśmiechnęła się do Ciebie.
- Świetnie! Masz predyspozycje i świetny kontakt z Pokemonami. Będziesz miał niezłą przyszłość. No to teraz idziemy... Teraz Vulpix może iść do adopcji!
A więc lisek idzie do zaadoptowania? Może warto wspomnieć o tym Maxowi? W końcu jeszcze nie znalazł tego jedynego Pokemona, a przecież zawsze lubił ogniste Pokemony. Co teraz zrobisz?
Za oknami Centrum roztaczałasię panorama miasta Goldenrod, ludzie przechodzili, spacerowali ze swoimi Pokemonami, jakaś panna właśnie przechodziła obok, tuż za nią tuptał mały Squirtle. Twój Nidoran podszedł do Ciebie i usiadł, patrząc na Ciebie lśniącymi oczkami. Oglądałeś go, jednak jakoś nic nie przykuło Twojej uwagi - zdrowy, typowy okaz Nidorana. Vulpix delikatnie poruszył łapką, którą właśnie skończyłeś opatrywać i ze zdumieniem stwierdził, że nie boli. Siostra Joy właśnie weszła do pomieszczenia i uśmiechnęła się do Ciebie.
- Świetnie! Masz predyspozycje i świetny kontakt z Pokemonami. Będziesz miał niezłą przyszłość. No to teraz idziemy... Teraz Vulpix może iść do adopcji!
A więc lisek idzie do zaadoptowania? Może warto wspomnieć o tym Maxowi? W końcu jeszcze nie znalazł tego jedynego Pokemona, a przecież zawsze lubił ogniste Pokemony. Co teraz zrobisz?
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Podziękowałem siostrze Joy za komplement. W zasadzie, dlaczego nie mógłbym załatwić tego pokemona dla Maxa. Może jego rodzice nie przepadają za walkami, ale chyba nie będą przeciwni konkursom hodowców, czy posiadaniu dla samego posiadania. Pytam siostry:
- Czy mogę wiedzieć, jak wygląda procedura adopcyjna. Szczególnie interesuje mnie, czy istnieje możliwość rezerwacji.
Po otrzymaniu odpowiedzi postanawiam poszukać rodziców, aby się zwolnić o pójść do Maxa.
- Czy mogę wiedzieć, jak wygląda procedura adopcyjna. Szczególnie interesuje mnie, czy istnieje możliwość rezerwacji.
Po otrzymaniu odpowiedzi postanawiam poszukać rodziców, aby się zwolnić o pójść do Maxa.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Siostra uśmiechnęła się do Ciebie sympatycznie i odstawiła Vulpixa na stół. Pokemon podkuśtykał do Nidorana i pacnął go łapką. Królik spojrzał nań ze zdziwieniem i mu oddał, na co lis zareagował wesołym machnięciem ogonem i przewrócił się na grzbiet. Wyraźnie polubił Nidorana.
- Musimy wiedzieć, że trener jest odpowiedzialny. Pokemon sam powinien to wyczuć. Można zarezerwować...Adopcje są bezpłatne, zależy nam tylko, żeby Pokemon znalazł dom i trenera, który się nim odpowiednio zajmie. Chcesz komuś podarować tego Vulpixa?
Lis spojrzał na Ciebie i ziewnął, przeciągając się leniwie.
- Musimy wiedzieć, że trener jest odpowiedzialny. Pokemon sam powinien to wyczuć. Można zarezerwować...Adopcje są bezpłatne, zależy nam tylko, żeby Pokemon znalazł dom i trenera, który się nim odpowiednio zajmie. Chcesz komuś podarować tego Vulpixa?
Lis spojrzał na Ciebie i ziewnął, przeciągając się leniwie.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
- Siostra bardzo dobrze się domyśliła. Chciałbym wszystkie formalności załatwić od razu. - pomyślałem, że jeżeli postawię rodziców Maxa przed faktem dokonanym będą mniej protestować. - Ma siostra moje słowo, że ów trener będzie bardzo dbać o pupila.
Spojrzałem na Vulpixa. Jego niewinny pyszczek powodował, że wyglądał bardzo poczciwie, a łapa w bandażu wzmacniała takie wrażenie
Spojrzałem na Vulpixa. Jego niewinny pyszczek powodował, że wyglądał bardzo poczciwie, a łapa w bandażu wzmacniała takie wrażenie
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Siostra skinęła głową z uśmiechem i wyjęła z szuflady arkusz do wypełnienia. Podała Ci go razem z długopisem i pogłaskała Vulpixa. Poszczęściło mu się. Nidoran usiadł obok Vulpixa i pacnął go łapą, zbliżając pysk do jego łapy w bandażu.
- Niiiii!
Vulpix spojrzał nań wesoło. Chyba się polubili.
- Vulpix!
Ponownie przewrócił się na plecy i pacał łapkami Nidorana, który radośnie bawił się jego ogonem.
- Niiiii!
Vulpix spojrzał nań wesoło. Chyba się polubili.
- Vulpix!
Ponownie przewrócił się na plecy i pacał łapkami Nidorana, który radośnie bawił się jego ogonem.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Obserwacja bawiących się pokemonów sprawiała mi przyjemność. Uśmiechnąłem się, postanowiłem nie przeszkadzać. W razie gdyby rodzice Maxa nie zgodziliby się, przygarnę Vulpixa.
Wziąłem formularz i zacząłem go powoli wypełniać. Problem sprawiło mi, czy powinienem wpisać dane swoje czy Maxa. Przypuszczałem, że skoro ja składam podpis, więc powinienem wpisać sowje, ale zawsze lepiej się upewnić.
- Przepraszam siostro, w formularzu mam wpisać info o sobie czy o osobie, której chcę podarować pokemona?
Wziąłem formularz i zacząłem go powoli wypełniać. Problem sprawiło mi, czy powinienem wpisać dane swoje czy Maxa. Przypuszczałem, że skoro ja składam podpis, więc powinienem wpisać sowje, ale zawsze lepiej się upewnić.
- Przepraszam siostro, w formularzu mam wpisać info o sobie czy o osobie, której chcę podarować pokemona?
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
-Tak, wpisz tylko swoje dane. Oddaj mi formularz kiedy skończysz.
Siostra wróciła za ladę recepcji, gdzie czekał kolejny pacjent. Mała dziewczynka wyraźnie płakała, jej Pidgeotto usiłował poruszyć skrzydłem. Ptak opiekuńczo szturchnął ją dziobem, a dziecko wtuliło się w jego pióra. Niesamowite, jak można zżyć się ze swoim Pokemonem. Vulpix zaś spojrzał na Ciebie oczkami pełnymi zaufania i wypiszczał radośnie.
- Vuuulpix!
Skończyłeś wypełniać papiery... teraz czas na odniesienie ich do Siostry.
Siostra wróciła za ladę recepcji, gdzie czekał kolejny pacjent. Mała dziewczynka wyraźnie płakała, jej Pidgeotto usiłował poruszyć skrzydłem. Ptak opiekuńczo szturchnął ją dziobem, a dziecko wtuliło się w jego pióra. Niesamowite, jak można zżyć się ze swoim Pokemonem. Vulpix zaś spojrzał na Ciebie oczkami pełnymi zaufania i wypiszczał radośnie.
- Vuuulpix!
Skończyłeś wypełniać papiery... teraz czas na odniesienie ich do Siostry.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
- No mały. Gwarantuję, że oddam cię w najlepsze ręce. Często będziesz mógł odwoedzać mojego Nidorana - zwracam się do pokemona i obserwuje jego reakcję.
Odnoszę papiery. Po wykonaniu papierkowej roboty idę poszukać rodziców, aby powiedzieć im, że muszę się urwać. Chociaż może najpierw nie pomóc tej dziewczynce, nie odniosłem wrażenia że ptak jest mocno poturbowany. Podejmuję decyzję, że najpierw odniosę papiery, a potem spróbuję pomóc ptakowi. Przecież Vulpix nominalnie należy do mnie, a realnie do Maxa. Mam mnóstwo czasu.
Odnoszę papiery. Po wykonaniu papierkowej roboty idę poszukać rodziców, aby powiedzieć im, że muszę się urwać. Chociaż może najpierw nie pomóc tej dziewczynce, nie odniosłem wrażenia że ptak jest mocno poturbowany. Podejmuję decyzję, że najpierw odniosę papiery, a potem spróbuję pomóc ptakowi. Przecież Vulpix nominalnie należy do mnie, a realnie do Maxa. Mam mnóstwo czasu.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Rzeczywiście, dziewczynka spojrzała na Ciebie, jako iż miałeś na sobie fartuch lekarski. Vulpix tuptał za Tobą, podobnie jak Nidoran. Oba Pokemony poszturchiwały się jakiś czas. Pidgeotto spojrzał na Ciebie uważnie i śledził Cię mądrym wzrokiem ciemnych oczu. Uśmiechnięta Siostra Joy pogłaskała dziewczynkę po głowie. Dziecko przytuliło Pigdeotto. Smutnym wzrokiem wgapiło się w blat lady.
- Eej, nie martw się, wszystko będzie dobrze!
- A będzie mógł latać?
- Tak, napewno!
Usłyszałeś tylko skrawek rozmowy.
- Eej, nie martw się, wszystko będzie dobrze!
- A będzie mógł latać?
- Tak, napewno!
Usłyszałeś tylko skrawek rozmowy.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Priorytety priorytetami. Obawiałem się, że ktoś zakosi tego Vulpixa wcześniej, a jak się mówi: przezorny zawsze ubezpieczony. Już wyobrażałem sobie, jaką dramatyczną walkę będę musiał stoczyć o Vulpixa z innym trenerem. Zazwyczaj takie coś dzieje się w brukowej literaturze. Z drugiej strony szkoda mi było dziewczynki. Postanowiłem poprosić siostrę Joy o odniesienie papierów, a sam zajmę się ptakiem.
mogę spytać, czy jesteś tylko w weekendy czy częściej?
mogę spytać, czy jesteś tylko w weekendy czy częściej?
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Jestem częściej, jednak ostatnio cały tydzień nie miałam internetu. Wiem, wiem, jestem okropna XD
Siostra uśmiechnęła się z wdzięcznością, zaś dziecko spojrzało na Ciebie z podziwem. Pidgeotto zaś siedział, a raczej stał na blacie, jedno skrzydło zwisało bezwiednie, drugim zaś co chwila lekko potrzepywał dla utrzymania równowagi.
- Pomożesz mi? Diego jest dla mnie bardzo ważny.
Cieniutki głosik wydobywał się z przerażonego dziecka. Vulpix i Nidoran przyglądały się ptakowi z zaciekawieniem.
Siostra uśmiechnęła się z wdzięcznością, zaś dziecko spojrzało na Ciebie z podziwem. Pidgeotto zaś siedział, a raczej stał na blacie, jedno skrzydło zwisało bezwiednie, drugim zaś co chwila lekko potrzepywał dla utrzymania równowagi.
- Pomożesz mi? Diego jest dla mnie bardzo ważny.
Cieniutki głosik wydobywał się z przerażonego dziecka. Vulpix i Nidoran przyglądały się ptakowi z zaciekawieniem.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Swoje spojrzenie skierowałem na pokemona. Diagnoza była oczywista: złamanie skrzydła. Na szczęście kości ptaków zawsze goiły się bardzo szybko, jednak skrzydło trzeba unieruchomić. Pocieszyłem za dziewczynkę:
- To nic poważnego. Za trzy tygodnie Pidgeotto wróci do normalnej formy, jednak skrzydło należy unieruchomić. Musisz udać się do gabinetu do takich zabiegów. Znajduje się piętro wyżej. Tak przy okazji, w jaki sposób pokemon złamał sobie skrzydło?
- To nic poważnego. Za trzy tygodnie Pidgeotto wróci do normalnej formy, jednak skrzydło należy unieruchomić. Musisz udać się do gabinetu do takich zabiegów. Znajduje się piętro wyżej. Tak przy okazji, w jaki sposób pokemon złamał sobie skrzydło?
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Dziewczynka uśmiechnęła się i wzięła Pidgeotto na ręce. Ptak pisnął opiekuńczo i dziecko wtuliło się w jego pióra na piersi, po czym pobiegło w stronę schodów. Ty zaś udałeś się do rodziców, którzy siedzieli w swoim gabinecie. W kojcu w kącie leżał mały Ekans. Spał smacznie, zwinąwszy się w kulkę. Rodzice uśmiechnęli się do Ciebie i pokazali Cię papiery.
- Ten Vulpix to dla Maxa, prawda? Możesz iść do domu jak chcesz.
Twoja mama własnie budziła delikatnie węża z zamiarem wstrzyknięcia mu lekarstwa. Ekans spojrzałnań zaspany, ziewnął i dał sobie wstrzyknąć substancję. Zadziwiające - jeszcze miesiąc temu nie można było go dotknąć, bo pluł jadem.
- Ten Vulpix to dla Maxa, prawda? Możesz iść do domu jak chcesz.
Twoja mama własnie budziła delikatnie węża z zamiarem wstrzyknięcia mu lekarstwa. Ekans spojrzałnań zaspany, ziewnął i dał sobie wstrzyknąć substancję. Zadziwiające - jeszcze miesiąc temu nie można było go dotknąć, bo pluł jadem.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Nie zwracam uwagi na Ekansa. Szybko idę do domu Maxa, aby podzielić się radosną nowiną. W głowie układam sobie przemowę, jaką wygłoszę wober jego rodziców:
- eeeee, szanowni państwo, eeee - jak dotąd moja inwencja się kończy. Trzeba będzie improwizować.
- eeeee, szanowni państwo, eeee - jak dotąd moja inwencja się kończy. Trzeba będzie improwizować.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Przed domkiem Maxa jak zawsze idealny ład i porządek. Drzwi są otwarte, w tych stronach ciężko o złodziei. Pokemony tuptały za Tobą radośnie, Vulpix rozglądał się z niedowierzaniem, zaś Nidoran doskonale znał te okolice. Mama Maxa powitała Cię w drzwiach.
- Witaj! O, Nidoran... dobra, ale tego futrzakatu nie wpuszczę. Cholera wie, na co on choruje.
Skrzywiła się, była ciemną blondynka o piwnych oczach i początkami zmarszczek. Wyglądała na surową kobietę. Na podwórko wypadł Max, poprawiając okulary na nosie. Wysoki, chudy, ciemnooki szatyn, kompletnie niepodobny do korpulentnej matki uśmiechnął się na Twój widok.
- Witaj! O, Nidoran... dobra, ale tego futrzakatu nie wpuszczę. Cholera wie, na co on choruje.
Skrzywiła się, była ciemną blondynka o piwnych oczach i początkami zmarszczek. Wyglądała na surową kobietę. Na podwórko wypadł Max, poprawiając okulary na nosie. Wysoki, chudy, ciemnooki szatyn, kompletnie niepodobny do korpulentnej matki uśmiechnął się na Twój widok.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
- Ależ proszę pani. Ten pokemon leczony był w jednej z najlepszych klinik w całym Johto- mówię grzecznie, aczkolwiek lekko urażonym tonem. Trzeba przejść do głównego wątku- Otóż wydaje mi się, że już czas, żeby Max dostał pokemona. Jest już na tyle odpowiedzialny, że umie o niego zadbać. Oczywiście nie musi używać go do walk. Istnieje wiele innych profesji. Może zostać koordynatorem lub hodowcą. Dużo osób tak czyni - kończę swój monolog, spodziewając się najgorszej reakcji.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Max spojrzał na Vulpixa, który wlepił w niego swoje ogromne, czarne oczka i zapiszczał radośnie, podbiegając do chłopaka. Kobieta wrzasnęła i uciekła w głąb domu. Zza zatrzaśniętych drzwi dosłyszeli wściekly wrzask.
- CHCESZ TO SOBIE HODUJ TEGO SZCZURA, ALE DO DOMU Z NIM NIE WEJDZIESZ!
Max westchnął i spojrzał na Ciebie przepraszająco.fdg
- Sorry, stary, znasz ją. A to zaraz, czyli Vulpix jest mój? Kurczę, dzięki...
Podniósł stworka i pogłaskał go po łepku. Potem zaś zwrócił się znów do Ciebie i skinął głową. vc
- CHodź na kawę, c- Chodź na kawę... za rogiem jest kawiarnia.zy coś. c
- CHCESZ TO SOBIE HODUJ TEGO SZCZURA, ALE DO DOMU Z NIM NIE WEJDZIESZ!
Max westchnął i spojrzał na Ciebie przepraszająco.fdg
- Sorry, stary, znasz ją. A to zaraz, czyli Vulpix jest mój? Kurczę, dzięki...
Podniósł stworka i pogłaskał go po łepku. Potem zaś zwrócił się znów do Ciebie i skinął głową. vc
- CHodź na kawę, c- Chodź na kawę... za rogiem jest kawiarnia.zy coś. c
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Zatem matka Maxa, co prawda w średnio parlamentarnych słowach, wyraziła zgodę. Niezłą alternatywą wydawało mi się zahipnotyzowanie jej za pomocą Drowzee'go, ale to okazało zbyteczne. Oddam Maxowi jeden ze swoich pokeballi. Teraz spokojnie idę do kawiarni, wypić pepsi, jako że nie przepadam za kawą. Dochodzę do wniosku, że mogę Maxowi powiedzieć o mojej dziwnej przygodzie, jaka spotkała mnie kilka dni wcześniej. Swoją drogą nie wiedziałem, że jego matka aż tak nie znosi pokemonów.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Max wysłuchał Cię uważnie, popijając kawę. Gdy skończyłeś, pokiwał z zamyśleniem głową.
- Wiesz, różnie to bywa. Jeśli jesteś pewny, że ten Nidoran miał znamię... no cóż, wierzę Ci. Tylko co chcesz z tym zrobić?
Vulpix siedział przy krześle Maxa, obwąchując jego nogę. Nidoran spoczął zaś przy Tobie, leżąc na grzbiecie i leniuchując. Max wyglądał na zamyślonego, skubał bródkę i wpatrywał się w niebyt.
- Wiesz, różnie to bywa. Jeśli jesteś pewny, że ten Nidoran miał znamię... no cóż, wierzę Ci. Tylko co chcesz z tym zrobić?
Vulpix siedział przy krześle Maxa, obwąchując jego nogę. Nidoran spoczął zaś przy Tobie, leżąc na grzbiecie i leniuchując. Max wyglądał na zamyślonego, skubał bródkę i wpatrywał się w niebyt.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
"Co chcesz zrobić"? Nienawidziłem pytań tego typu. Zmuszały człowieka do błądzenia po omacku, szukać czegoś konkretnego na zwiewnego niczym dym złudzenia. Stokrotnie bardziej preferowałbym subtelną analizę opartą na dedukcji. Jednak Max miał rację. Coś trzeba zrobić. Spojrzałem na swojego Nidorana. Ten sam gatunek. Takie samo przywiązanie. Być może identycznie dziwne okoliczności tworzenia owej więzi, o której lubi mówić siostra Maxa. Vulpix. Równie dobrze jemu może się przydarzyć wypadek. Co powiedziałby Max, gdyby podmieniono jego ciało. Patrzyłem na budzące się zaufanie między Vulpixem, a moim przyjacielem. Znowu przed oczyma stanął mi przed oczami ten nieznajomy chłopak. Zapewne jeden z tych co marzą zostać najlepszym trenerem. Prędzej czy później zdobędzie te osiem odznak, zważywszy że w Johto tylko dwóch liderów posiada jakieś kompetencje, i wystartuje w lidze. Być może osiągnie pewien sukces, może odpadnie szybko, ale o jednym byłem przekonany...będzie szanował swoje pokemony. Dlatego muszę roziwązać zagadkę, nawet jeżeli rozwiązanie będzie banalne i codzienne. Nie wiem skąd to przekonanie w mojej głowie, że odpowiedź będzie czymś wyjątkowym, skomplikowanym. Staram to zracjonalizować.
Powoli się rozklejam, ale nie mam zamiaru okazać tego Maxowi. Mówię:
- Śledztwo niech będzie dla nas rozrywką - cytuję fragment pewnego opowiadania. - Najpierw musimy znaleźć informacje o wypadku. Jestem pewny, że w internecie lub gazetach coś znajdziemy na ten temat. Ja poszukam czegoś w kiosku, ty idź do siebie i poszukaj czegoś w necie. - robię krótką przerwę - o ile matka cię wpuści. Pamiętaj: Nidoran, Swinnub, Gloom, Mudkip i Pinsir.
Powoli się rozklejam, ale nie mam zamiaru okazać tego Maxowi. Mówię:
- Śledztwo niech będzie dla nas rozrywką - cytuję fragment pewnego opowiadania. - Najpierw musimy znaleźć informacje o wypadku. Jestem pewny, że w internecie lub gazetach coś znajdziemy na ten temat. Ja poszukam czegoś w kiosku, ty idź do siebie i poszukaj czegoś w necie. - robię krótką przerwę - o ile matka cię wpuści. Pamiętaj: Nidoran, Swinnub, Gloom, Mudkip i Pinsir.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Max skinął głową i podał kelnerce pieniądze. Pożegnał się z Tobą i ruszył do domu. Przemycił Vulpixa oknem i usiadł przy laptopie. Czas zacząć. Nie było nikogo innego, kto mógłby szukać w Internecie lepiej niż on. Miał zainteresowania hakerskie - z łatwością włamywal się na prywatne serwery i dostarczał odpowiednich materiałów. Drukarka i tusz były w pogotowiu. Poprawił okulary na nosie i zaczął poszukiwania. Po kilku godzinach miał już kilka kartek z informacjami. Trzeba mu było to obgadać,jednak jeszcze jedno go nurtowało. Co się do cholery dzieje? Zkażdym nowy artykułem coraz więcej wiedział. Nie było tego dużo, a same informacje nie były konkretne, jednak wszystkie jakoś się wiązały.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Nieświadom co robi Max, udaję się do kiosku ruchu kupić kilka gazet lokalnych i wracam do domu. Nie przypuszczam, że znajdę tam coś ciekawego, ale może wpadnę na pewien trop trop np. powtarzająca się informacja. Szukanie informacji zajmuje mi trochę czasu. Nie spieszę się, lepiej zrobić to dokładnie niż przegapić szczegół. Pora zadzwonić do Maxa. Wiedząc, że raczej jego matka nie zniesie mojego towarzystwa, wolę zaprosić go do siebie:
- Max, znalazłeś coś? Jeżeli tak to wpadnij do mnie. Wolę się u ciebie nie pokazywać.
- Max, znalazłeś coś? Jeżeli tak to wpadnij do mnie. Wolę się u ciebie nie pokazywać.
b4rtt- Liczba postów : 22
Join date : 01/11/2013
Re: Gdzie jesteś? - Bart
Jakiś czas później Max stał u chłopaka w pokoju i wyjmował z plecaka skoroszyt z kartkami. Jego notatki, druki, odnośniki, karteczki.
- To wszystko, co wygrzebałem, a sprawdziłem wszystko. Otóż, początkowo wpisywałem pojedyńcze frazy, potem wpisałem po koleji Nidoran, Swinnub, Gloom, Mudkip i Pinsir. No cóż. Aktualnie mogę Ci powiedzieć tyle, że to nie jest pierwsza podmiana. W 1992 roku również tego dokonano,jednak sprawcy nie odnaleziono,uznano to w końcu za jakieś dziwne przeoczenie. Sam poczytaj. Podobne zdarzenia miały miejsce we wszystkich regionach wcześniej, jednak wokreślonej kolejności. Kanto, Hoenn, Johto, Sinnoh, Kalos, Unova. Dopiero od 92 zaczęło się masowe znikanie ciał. W większości Pokemony były zabierane nawet pomimo niegroźnych stłuczeń, podobno tłumaczono, że trzeba im coś nastawić.Jednak albo stworzonka wracały podmienione, albo nie wracały wcale.
- To wszystko, co wygrzebałem, a sprawdziłem wszystko. Otóż, początkowo wpisywałem pojedyńcze frazy, potem wpisałem po koleji Nidoran, Swinnub, Gloom, Mudkip i Pinsir. No cóż. Aktualnie mogę Ci powiedzieć tyle, że to nie jest pierwsza podmiana. W 1992 roku również tego dokonano,jednak sprawcy nie odnaleziono,uznano to w końcu za jakieś dziwne przeoczenie. Sam poczytaj. Podobne zdarzenia miały miejsce we wszystkich regionach wcześniej, jednak wokreślonej kolejności. Kanto, Hoenn, Johto, Sinnoh, Kalos, Unova. Dopiero od 92 zaczęło się masowe znikanie ciał. W większości Pokemony były zabierane nawet pomimo niegroźnych stłuczeń, podobno tłumaczono, że trzeba im coś nastawić.Jednak albo stworzonka wracały podmienione, albo nie wracały wcale.
Lizzy- Liczba postów : 394
Join date : 21/11/2013
Skąd : Fuschia City
Strona 1 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Niebieski ptaku, gdzie jesteś? - Gra jagódki
» Bart - Weterynarz czy detektyw?
» A mamusia powtarzała, jesteś za stara na mikołaja...
» Aby Montrose - Gdzie są moi rodzice?
» -Puk, puk! Gdzie jest Neyar?
» Bart - Weterynarz czy detektyw?
» A mamusia powtarzała, jesteś za stara na mikołaja...
» Aby Montrose - Gdzie są moi rodzice?
» -Puk, puk! Gdzie jest Neyar?
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach