Jezioro Życzeń - Bezimienny

- Noo, dobra rybcia. A teraz, jeżeli chcesz jakoś przetrwać, to zapraszam do Pokeball'a. - powiedziałem do pokemona po czym pokazałem mu saffari balkę. W sumie, rzuciłem Magikarpowi pewne ultimatum. Albo wchodzi do ballki albo zdycha chociaż to oczywiste że nie pozwoliłbym mu na to. Najwyżej poszukałbym innego osobnika.

13. No tak, wszystko ołkej. Ale cała specyfika pokeballi polega na tym, że pokemon musi zostać nim dotknięty. Na szczęście dałeś go tak nisko, że Magikarp mógł go chociaż mrysnąć. Kto wie, czy zrobił to z chęci bycia trenowanym, czy by zostać ocalonym? Tak czy siak, safariball szybko wydał charakterystyczny dźwięk.

No i świetnie! Magikarp złapany. Okej, teraz została nam jeszcze tylko jedna zdobycz której jeszcze szukam póki co. Wziąłem pokeball z Magikarpem, schowałem do do kieszeni i wraz z Ivysaurem ruszyłem ponownie wzdłuż brzegu. Wątpię by ten pokemon był gdzieś na głębokich wodach. Zobaczymy więc zatem co los mi przyniesie?

Spokojnie przemieszczałeś dalej okolice jeziora na jego środku widziałeś pokemony, które pływały bawiły się lub walczyły ze sobą, pogoda była piękna wygrzewałeś się w słoncu tak samo jak twój pokemona, który dziwlnie szedł przed siebie jak na razie nie widac nic blisko was.

1