Zagajnik: Solitaire

Użytkownik: Solitaire
Prowadzący: Nikotynka~! Very Happy
Partner "Pokemon": Minccino
Odznaki: Narazie żadnej
Strefa Safari: Magiczny Zagajnik
Ekwipunek: 2x SafariBalle, Pokedex.

Spokojnie wszedłeś na teren strefy słońce świeciło wysoko dokładnie pokazując Ci piękne tereny, miałąś u swojego boku, pokemona którego wybrałeś jakiego swojego towarzysza podróży, pokemon od razu rzucił się do przodu wąchając powoli trawę, jakby zaczął coś tropić, jednak... kto tropiciel?

No... więc nadszedł ten oczekiwany przeze mnie moment. W końcy co jak co, ale safari i to aby tu przybyć napawał mnie ogromnym entuzjajzem i przyszywał to mojej twarzy szczery uśmiech. Dobrze, że wiosna powoli zawitała w te tereny - dzięki temu można odczuć po sobie przyjemny wiaterek jak i cieplejsze muśnięcie promieniami słońca. Ach... Moja mała Minccino i ja tutaj. Oczywiście, że się cieszę i takie tam. Ale dosyć tych ceregieli. Przybylimy tu by zdobyć dwóch nowych towarzyszy dla małej szynszyli. Tak też moje nogi opancerzone w dosyć lekkie buty kierując mnie naprzód, wraz z pędem wiatru. Minccino dzielnie czuwa przy mnie. Ciekawe gdzie zaprowadzi nas los - i oczywiście na co on nas sprowadzi... Mam nadzieję, że nie na manowce. ^^

1.

Spokojnie ruszyłeś przed siebie, pogoda była na prawdę piękna, ani jednej chmurki na niebie, wszystko było takie cudowny, okolica która Cię otaczała, sprawiała, że czułeś się w na prawdę wyjątkowo, byłeś sam ze swoim pokemonem, przed wielkim wyzwaniem, a dokładniej złapaniem swoich kolejnych stworzonek, szedłeś przed siebie jednak jak na razie nie widziałeś nic a nic

- Hmm... Minccino? Może pora się nieco rozejrzeć? - zapytałem z uśmiechem pokemona. Ten pokiwał twierdząco główką i pobiegł wesoło w najbliższą kępkę trawy skąd obserwował otoczenie. Ja też nie próżnowałem - tak naprawdę szedłem powoli, na przód rozglądając się nieco za czymś interesującym, oprócz przepięknych widoków i pogody, towarzyszących mi jak na razie na każdym kroku tej, dopiero początkowej pordóży po Safari.

oki male cosik ode mnie, ja pisze co robi pokemon, a ty dostosowujesz się do tego co ty na to?
______________

2. pokemon spokojnie poleciał przed siebie i rozglądał się tak samo jak ty, polecieliście przed siebie spokojnie jakby nigdy nic, dzień powoli leciał, a wy dalej szukaliście czegoś ciekawego, jak na razie na prawdę nie widzieliście nica nic, a szkoda wiedziałeś to i ty i twój pokemon, po chwili zauważyłeś jakiś ruch w krzakach, twój pupil zareagował dopiero po chwili i poleciał za tym czymś znikając Ci z oczu.

Okey, przepraszam. ^^"
-----------------------------------------------

- Minccino! Zaczekaj - pobiegłem w kierunkukk kkgdzie zniknął pokemon. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało...

3.

Biegłeś przed siebie widziałeś mała szarą kitkę, która skakała przed tobą po trawie, więc jak widac nie musisz się przejmować tym, że twojego pokemona nie ma, albo, że coś mu się stało, mogłeś spokojnie biec za nim, jednak zastanawiałeś się dalej co takiego gonił, po chwili stworzonko zatrzymało sie i zapiszczało cichutko rozglądając się, kiedy podbiegłeś do włochacza, ten znowu zapiszczał i zrobił minkę w stylu: przepraszam, widocznie zgubił to coś co gonił.

- Nic się nie stało mała. Najwyraźniej tak było przypisane z góry - powiedziałem proroczo do szynszyli, dodając po chwili: - Choć, szukajmy dalej... Może znajdziemy dla Ciebie nowych przyjaciół - oznajmiłem z uśmiechem szaremu pokemonowi, po czym w ruszyłem dalej. Hmm... Tak poza tym nowi przyjaciele nie będą przyjaciółmi tylko moich pokemonów (Woobat i Minccino), ale też moimi, zważywszy na przepiękne więzi tworzące się w podróży po między trenerem, a jego nowym nabytkiem.

1. Spokoojnie ruszyłeś dalej nie przejmując się tym co się dzieje, pogoda była na prawdę piękna wiec aż chciało się iśc dalej, jak na razie nie widziałeś nic konkretnego poza poruszającymi się kształtami gdzieś tam w tle.