Gra Soula: Adrian

Dziewczyna od razu wskoczyła za Ciebie, jednak pozwoliła sobie od razu objąc Cię lekko w pasie, jak inaczej miała się Ciebie złapać, aby nie spaść z pokemona? Stworzenie od razu wzleciało w powietrze, jednak spokojnie mały Eevee wepchnął się między was, po chwili już byliście na samym szczycie góry było tam o wiele zimniej, jednak czego się spodziewać znaleźliście się o wiele wyżej niż wcześniej, mogliscie już zeskoczyć z pokemona
-Dziękuję- odpowiedziała dziewczyna, po czym zaczęła iść kolejną ścieżką
-Zazwyczaj są w tamtej jaskini- blondi pokazała palcem na trzecią jaskinię z od was

- Dzięki wielkie, idziesz ze mną czy zostaniesz tutaj i poczekasz? - Zapytałem wracając Articuno do kulki i wypuszczając Sceptile dla ochrony tak an w razie czego... Udaję się w kierunku wskazanej przez dziewczynę jaskini i dokładnie się po niej rozglądam w poszukiwaniu jak wiadomo Tyrogue lub jakichkolwiek innych pokemonów.

Dziewczyna bez słowa ruszyła razem z tobą w stronę jaskini, wypuściłeś po czym schowałeś kolejnego pokemona i ruszyłeś w stronę jaskini, szliście dośc długi kawałek we wnętrzu góry, dopiero docierając do wielkiej sali, w której środku znajdowało się piękne jezioro oświetlone przez wielką dziurę w skale nad nim, dopiero tutaj mogliście odpocząć, zobaczyłeś tam stado którego szukaliście, byliście na tyle cicho, ze pokemony nie zwróciły na was uwagi, mogłeś je dokładnie obserowaąć, nie było żadnego shiny okazu, ani żadnej wyższej formy.

POdchodzę nieco bliżej  i rozglądam się za jakimś wyróżniającym się przeciwnikiem , prawdziwym samcem Alfa - kimś kto przeżył tutaj setki może nawet tysiące walk. Jeżeli nie uda mi się tak po prostu na oko przyuważyć takowego to korzystam z pomocy pokedexu i skanuję kilku osobników.

Rozglądałeś się i znalazłeś, oczywiście musiałeś przeskanowac kilka z nich, miałeś szczęście, ze Selena wyciszyła twój pokedex inaczej usłyszałbyś cała liste skanów, w końcu zobaczyłeś skan najlepszego z nich:

Tyrogue
samiec
lvl: 35
charakter: Uparty, władczy, nie poddaje się, od urodzenia uważa się za najważniejszego pokemona na świecie, gdyby spotkał Arceusa wyzwałby go pewnie na pojedynek, aby udowodnić, ze to właśnie on jest najwspanialszym stworzeniem na całym świecie, kocha walki w każdej formie, czy to na arenie czy z dzikimi pokemonami, pokazy też pewnie mogłyby się nadać, wązne żeby mógł pokazać jak wspaniałym jesy pokemonem
ataki: jak na lvl + bullet punch, vacuum wave, swift

Selena uniosła kciuki w górę, pokazująć, ze jest to na prawdę wspaniały pokemon

Wstaję i podchodzę powoli w kierunku pokemona, którego wcześniej przeskanowałem, wiem  że to twardziel z krwi i kości i że łatwo mi z nim nie pójdzie, ale zależy mi na nim i muszę spróbować! 
 - Witaj! Pozwól, że przeszkodzę Ci w pogawędce kolego ale  chciałbym z Tobą potrenować, widzę że masz doświadczenie w bojach i już wiele walk stoczyłeś, więc uważam że obaj możemy z takiego treningu coś wynieść! Co TY na to? Ja też nie wyglądam na stereotypowego ''sucharka'' więc czy zgodziłbyś się wziąć udział we wspólnym treningu ze mną?

Pokemon uniósł lekko brew jakby nie wierzył w to co do niego powiedziałeś, jednak po chwili zgodził się, cała reszta pokemonów pochowała się za kamieniami znajdującymi się w sali, Selena niepewnie usiadła na jednym z głazów zakładając nogę na nogę i czekała spokojnie aż zaczniecie walczyć, stworzenie czekało na to co masz zamiar zrobić, maluch cofnął się troszkę aby przygotować się do walki na spokojnie widziałęś jak rozciągał się bardzo sprawnie

- Zróbmy tak; ja będę wyprowadzał ciosy, a Ty będziesz je blokował. Dobrze? Wiem może wydawać się to nudne i monotonne ale w tym ćwiczeniu chodzi o to abyś był w ciągłym ruchu i abyśmy obaj byli jak drzewa kołyszące się na wietrze - gdzie wiatrem będą ciosy i unik prowadzące nas w tym treningu. Proszę, wycisz się i skup jedynie na unikaniu ciosów i ich blokowaniu. Gotowy?! No to zaczynajmy. - Przechodzę po krótkiej instrukcji do treningu z pokemonem, mam nadzieje, że rozwinie on zarówno moje i jak jego umiejętności kontroli nad sobą podczas walk.

Pokemon spojrzał na Ciebie dość niepoważnie i założył łapy na wysokości brzucha, po czym usiadł pokazując Ci, że takim treningiem nie jest w żaden sposób zainteresowany, może wolałby zwykłą walkę? Trenowanie z tobą to chyba nic takiego dla niego, powiedzmy wprost nie jesteś dla niego żadnym przeciwnikiem
-Może jednak zawalcz z nim w zwykły sposób?- zapytała grzecznie Selena

- Nie rozumiem, wolisz walkę ze mną czy walkę z moim pokemonem? - Pytam pokemona po czym czekam na jego reakcję dokładnie obserwując toczenie.

Pokemon spokojnie wskazał na pasek z twoimi pokeballami, jak widać na prawdę nie uważał Cię za żadnego rywala, stworzenie dalej czekało na to co zamierzasz zrobić, Selena siedziała nic nie mówić, bo co niby miała powiedzieć, wcześniej odezwała się i powiedziała co mysli, teraz nie wymagało to większej dyskusji, więc siedziała na swoim głazie obserwijąc to Ciebie to pokemona

Walka się rozpoczęła, stworzenie przyjęło dośc dziwną pozę, obie łapki wyciągn,ał przed siebie jedną bliżej klatki piersiowej drugą troszkę dalej, po czym czekał na atak który będzie miał użyć twój pokemon, pierwszy cios był na prawdę potężny dla przeciwnika, niestety jednak mały tyrogue uderzył o ścianę jaskini, jednak mimo siły ataku podniósł się i ruszył biegiem na twojego legendarnego pokemona, maluch wybił się dość mocno i wbił się wysoko w powietrze, dzięki czemu mógł wylądowac na twoim pupilu, po czym zaczął okładać go bullet punchem, przez to twój pokemon runął na ziemię mocno poobijany, chwilkę po tym tyrogune zaatakował swiftem, wodne ataki nie działały aż tak dobrze na walczącego stworka

vs

Tailwind dodało twojemu pokemonowi dośc sporo prędkości jednak nie zrobiło nic takiego z twoim przeciwnikiem, maluch uciekł przed ancient powerem odskakując na bok po czym odpowiedział swiftem, kolejny atak podniósł prędkośc twojego pokemona, a następny huragan poobijał mocno przeciwnika

vs

Mały walczący pokemon dawał z siebie na prawdę wszystko, starał się jak mógł i na prawdę pokazywał teraz, ze jest bardzo silny i dobrze wytrenowany, walka była czymś co kochał i pokazywał to chwilkę, a mimo wielkiej przewagi twój pokemon miał z nim na prawdę spore problemy, agility zwiększyło prędkośc twojego pokemona, po czym ten zaczął atakować, najbardziej małego walczącego pokemona zabolało hurricane i lawina, jednak podniósł się i zaczął napierać swiftem

vs

Przeciwnik mimo wielkich chęci przestał nadążać za twoim pokemonem, jakby nie było obniżenie temperatury w pomieszczeniu mcno dało mu w kość, mimo wielkich chęci maluch atakkował swojego przeciwnika, jednka nie było to aż tak wspaniała walka jak wcześniej

vs

Usłyszałeś klaskanie Seleny, w sumie zerknąłeś na nią, była na prawdę pod sporym wrażeniem twojego pokemona

Walka po chwili dobiegła końca, wielka duma jak i ego walczącego pokemona pokonały go jak widać, Articuno spisał się na prawdę genialnie, każde twoje polecenie wykonała jak najlepiej umiała i poszło jej to dość dobrze, Tyrogue leżał nieprzytomny na zimnej ziemi

Articuno +1, 5 lvl

-To jak łapiesz go?- zapytała Selene powoli podnosząc się z kamienia, na którym w sumie już troszkę przesiedziała, jednak mimo wszystko siedziała i czekała na Ciebie

- DObrze się spisałeś Articuno, odpocznij trochę. - Powiedziałem i schowałem Legendarnego pokemona do kuli oraz wyciągnąłem kolejną kulę aby schwytać w nią Tyrogue.
- Oczywiście, że go łapię - w końcu po to tutaj przyszedłem. - Rzekłem do dziewczyny i ruszyłem w stronę leżącego pokemona aby tyknąć go ballem w głowę. Bez sensu byłoby jeszcze  nim w niego rzucać po takiej walce.
- Jestem pod wrażeniem Twojej walki, stylu samej walki i determinacji. Cieszę się, że dołączysz do mojej ekipy!  - Tyknąłem Tyrogue kulą w bańkę i po chwili wypuściłem.
- Wiem, że jesteś mocno zmęczony i potwornie wyczerpany po tej walce, więc mam coś dla Ciebie co powinno pomóc Ci wrócić do świata żywych. - Wyciągam z torby 2 Potiony i spryskuję nimi pokemona aby odzyskał siły.
- I jak? Lepiej się juz czujesz? Witaj w drużynie!

Podszedłeś i dotknąłeś kulką swojego przyszłego pokemona, ten oczywiście bez problemu został zamknięty w balce jednocześnie usłyszałeś głośne
DING
Chwilkę po tym wypuściłeś pokemona, jednak on leżał nieprzytomny, jak widac walka pięknie dała mu w kość
-łap- zawołała Selena dając Ci reviva, dzięki któremu twój pokemon odzyska przytomność, dopiero wtedy spryskałeś go pitionami i było widać, ze pomogło, pokemon wyglądał od razu lepiej jednak nie można powiedzieć tego samego o jego dumie i ego

Pokemon był zły na wypowiedziane przez Ciebie słowa, w sumei uraziłeś jego dumę jeszcze bardziej
-Może daj mu odpocząć- powiedziała spokojnei Selena
-Masz jeszcze czas na wytrenowanie go, niech odpoczeni na prawdę, może sam dojrzeje do decyzji aby potrenować- dziewczyna podeszła i dotknęła delikatnie twojego ramienia, może i miała racje ?