Gra Nikotynka - Emra - I

Gloom wyłoniła się zza słonicznika gdy ją zawołałaś po czym spowrotem się schowała, po około 3 minutach Nuzleaf wyszedł z domu razem z Gloomem i Vulpix.

Przywołałam do siebie oba Gloomy kiedy zjawią się obok mnie prosze poka Niobe, aby nauczył mojego poka Petal Dance, mam nadzieję że zareagują od razu a nie.

Gloomy stanęły przy sobie tak że ich wogóle nie odróżniałaś, zaczęły coś ćwiczyć, chwilę później słonecznik wstał i przeszedł przed wami, Vulpix zrobiła minę " ty to widziałaś?" po czym nadal bacznie przyglądała się słonecznikowi.

- To jest pokemon - powiedziałam do Vulpixa, po czym podeszłam do Reno
- Pomóc w czymś ? - zapytałam z uśmiechem na japce, rozejrzałam się dodatkowo po ogrodzie.

- możesz powoli kopaczką wode wpuszczać
Powiedział Reno gdzieś tam z ziemi do końca go nie widziałaś bo nie dało się bliżej podejść. Widzisz że zostawił niedużą ścianę ziemi oddzielającą stawik od dziury.

- Nie łątwiej to od dołu rozwalić, Asmodeusza by się poprosiło, zanurkowałby i focus punchem rozwalił - mruknęłam szukając go wzrokiem, wolałam zapytać, żeby nie było tak jak kilka razy wcześniej.

Sneasel czekający na pozwolenie wejścia do wody nadgorliwie gdy usłyszał twoją prośbę od rauz wykonał zadanie, ziemna ściana runęła a woda przelała się do drugiej dziury.
- powódź! Wali się!
krzyknął Reno po czym widzisz jak pływa w wodzie goniać Sneasla.

- Przepraszam! - zawołałam na widok wywołanej katastrofy, buczałam coś jeszcze na swojego nagorliwego pokemona grożąc mu karą na wodę i zesłaniem na pustnię.

Twój pokemon usiadł obok Ciebie i bardzo przejął się twoimi słowami po chwili z wody wyszedł Reno cały w błocie i do tego mokry tym razem miał ulizane włosy
- zajebiście, takiego pecha jak ja to nikt chyba nie ma.

- To moja wina, wiedząc że jest taki nadpobudliwy mogłam zrobić co kazałeś i nic nie mówić, sorka - zerknęłam na chłopaka i cmoknęłam go w policzek, po czym wepchnęłam go do stawiku.

- nic się nie stało te twoje poki to jak smerfy, każdego mozna jedną ce...
Chłopak więcej nie powiedział bo wepchnęłaś go do wody, w locie chwycił się twojej ręki i razem wpadnęliście do błota zmieszanego z wodą.

- Cholerka - mruknęłam kiedy łeb miałam nad wodą.
- To nie tak miało być - mruknęłam do chłopaka ze smutną minką.
- Wiem koszulka Ci wysychała, przez mokrą lepiej ciało widać - zaśmiałam się.

- Chce po prostu usiąść, dom wariatów
Stwierdził bezradny chłopak.
- niech twój wodny poczek wypełni jeziorko o
Powiedział siadając, widać po nim że trochę się zmęczył.

- Dobrze - mruknęłam wychodząc ze stawiku.
- Nuzleaf wypuść Lovinni albo nie! Przynieś torbę - zawołałam do poka siedząc na trawie
- Asmodeuszu masz się słuchać zrozumiano ? - zapytałam poka.

Asmodeusz nadal siedzi nad wodą nic nie odpowiedział na twoje słowa, nawet się nie poruszył
- ale ty jesteś ostra mrrr
Zamruczał chłopak uśmiechając się.

Uśmiechnęłam się do niego po czym przytuliłam mocno Sneasla
- Idź się kąp maluchu - powiedziałam do pupila i nadal czekałam na Nuzleafa i moją torbę.

Sneasel przesiadł się trochę dalej od was, a Nuzleaf wrócił ciągnąc za sobą torebę
- Nuz!
- Tak dzielny Nuzleaf dał radę
Zaśmiał się Reno i odpoczywał nadal.

Podsunęłam się do Reno i wtuliłam lekko w niego kiedy Nuzleaf podał mi torbę pochwaliłam go i zaczęłam szukać balki z Lovinny po czym wypuszczam ją
- Water gun w jeziorko - powiedziałam

Swanna bez większych problemów napełniała jeziorko, szło to dość wolno ale szło
- a jakby tak wykopać większy dołek ?
Rozmyślił się Reno patrząc na poczynania twojego poka

- Starczy taki jaki jest - odpowieziałam mu spokojnie i przymknęłam oczka
- Która jest właściwie godzina? - zapytałam towarzysza po jakiejś chwili

- Dochodzi 18, masz tu coś do załatwienia jeszcze?
Spytał patrząc na Ciebie, Niobe zerknęła jak twój pokemon napełnia wodą stawik i się uśmiechnęła po czym wlazła do domu.

- Czekam na Glooma aż nauczy się ataku, tule się do Ciebie a tak to raczej nic więcej do załatwienia tutaj nie mam - odpowiedziałam chłopakowi i zerknęłam na niego
- A co?

- nie no może coś byś miałą do załatwienia
Akurat gdy Reno mówił przed wami przechodził Leafeon.
- Gloom też ma swój charakterek?
Spytał patrząc na Nuzleafa który walił kijem po głowie Sneasla.

- Tak pierwsze nasze spotkanie było dosć interesujące zaatakowała mnie na dzień dobry - odpowiedziałam
- Nuzleaf przytul go, a nie okładasz go patykiem - zawołałam do poka, po czym złapałam rękę Reno i objęłam się nią.

Chłopak objął Cię też drugą ręką. Nuzleaf zabrał się i poszedł od was a Sneasel miał ignora na wszystko i po prostu siedział
- biedny listek
Zaśmiał się Reno.