Step - Cieniu

Pokemon siedział i żarł, za każdym razem brał coraz to większe kawałki jedzienia, w pewnym momencie zaczczęło to wyglądać okropnie, ale co na to poradzisz... każdy je jak go wychowano, lub nie wychowano

4

Z uporem maniaka dorzucam mu, jeśli przestanie jeść to zaczynam go karmić, niech się nażre i pęknie tutaj cham jeden! Dorzucam i dorzucam wpycham mu do gardła niech żre cały czas bez przerwy nie ma spania!

5.Po chwili pokemon padł na plecy dysząc głośno widzisz, że jego brzuch jesgt mocno wydęty, biedaczek ledwo oddycha, a przed nim leży jeszcze jakiś chrupek, ostatkami sił próbuje go złapać, po czym wkłada do brzuszka.

Nie będe chamem! Pomoge mu! Niech żre, zaczynam go karmić i jeśli nie da rady już mielić buźką sam chwytam jego głowę i ruszam nią tak aby zmielił żarcie i przełknął po chwili znowu mu dokładam wprost do paszczy.

Zacząłeś mu pomagać, widzisz w oczach pokemona, ze ma dośc, po chwili za twoimi plecami pojawił się hitmo i patrzy na Ciebie, patrzy i cicho po swojemu pyta co ty robisz, po chwili walnął Cię w rękę i zasłonił biednego poke psiaka.

6

- jeść chciał więc mu pomagałem co nie
Powiedziałem spokojnie i rzuciłem ballką w psiaka a Hitmo cofnąłem do kuli, coś dziwny się robi, chyba będzie trzeba drastyczne metody wychowania zastosować.

Pokemon ledwo żywy został złapany
Ding
Hitmo wrócił do balki no i wszystko cacy, zostałeś sam, musisz coś wykombinować zostałeś saaaaam jak paaaaalec!

7

Wypuściłem Umbreona z ballki i rozpocząłem go głaskać po chwili zebrałem się
- chodź mały idziemy poszukać jakiś pokemonów co ty na to ?
Spytałem go.

Pokuś zamruczał głośno zadowolony i ruszył za tobą, po chwili Cię przegonił i szedł trzy kroki przed tobą raz na jakiś czas wybijając się i przeskakując wysokie trawy, biedaczek mało widział, ale zauwazyłeś, ze nicha

8

Spojrzałem na niego jak sobie niuchał, nie chce mu przeszkadzać w tym co robi, w końcu to jego wola a ja i tak zbytnio nie mam co robić w tej strefie poza łażeniem i szukaniem dzikich pokemonkóf.

9 nadal szedłeś przed siebie, wszystko wyglądało normalnie w oddali widziałeś jakieś 4 plamy, jednak były one na prawdę daleko od Ciebie, twój pokemon powoli szedł w ich stronę, ale droga wam trochę zajmie

Nie zrażam się ide przed siebie niczym postacie z moich ulubionych filmów gdzie podróżują do punktu przez 9godzin a mianowicie rpzez 3 rozszerzone reżyserskie wersje filmu, spoglądam co jakiś czas na poka.

10

No i droga przed wami sie dłuuuuży, wydaje Ci się, że nie dojdziecie do celu, chociaż bardziej celne będzie, że droga zajmie wam w uj czasu, twój pokemon wyskakiwał zza trwa i szczekał cicho jak rasowy piesek

Uśmiechnąłem się do Umbreona i nadal zmierzałem tam gdzie miałem zmierzać, starałem się zbytnio nie zbaczać z kursu jak i nie pędzić za szybko przecież spędzę tu ogrom czasu, po co mam się zmęczyć za szybko.

11. Nadal powoli kierowaliście się w stronę pokemonów, biedaczki wy dwa, nagle zauważyłeś jakiś krzaczek, który sam nie wiesz skąd się wziął, ale twój pupil zaczął niuchać co to jest, po chwili zjadł jedną jagodę.

Pogłaskałem znowu Umbreona i zerwałem kilka jagód tak na wszelki wypadek aby mieć dla siebie lub dla jakiś innych dzikich pokemnków, ruszyłem dalej gdy już Umbreon skończył się tutaj posiłkować.

1. Pokemon zjadł z 5 jagód i bardzo powoli ruszył do przodu, zobaczyłeś, że jego brzuch lekko się zaokrągił, więc chyba troszkę za dużo dla niego, jednak nie zjadł tak wiele, prawda? No raczej prawda, macie jeszcze spory kawałek do swojego celu

Nie zrażając się popierdzielam dalej, gdy tylko ruszymy oczywiście, staram się być opanowany, spokojny i inne tego typu zagrania aby nie zdradzić mojej niecnej natury jak i celu przebywania oraz poszukiwań tutaj.

Na reszcie znaleźliście się blisko, zobaczyłeś dwa walczące ze soba stada, jedno z nich wyglądało tak:

drugie tak:


2

Spojrzałem na stadka i zaciekawiony zkampiłem się gdzieś tak aby za dobrze mnie nie widzieli, szukam jakiegoś specjalnego okazu szczególnie w stadku Beldumów.

3. Pokemony nadal walczyły ze sobą i nie zauważyły Cię, dex pokazał takie dane:

beldum
Lv: 22
-
charakter: Uwielbia się przepychać jak i walczyć, zawsze staje na czele swojego stada i stara się nim prowadzić
ataki: jak na lvl +zen headbutt, iron head, iron defense

Zdziwiony przetarłem oczy po czym czekałem jak rozwinie się walka, gdy pokemon trochę odejdzie od nich lub zasłabnie staram się go karmą zachęcić aby podszedł w moją stronę.

4. Beldum na przodzie zdawał się słabnąć rzuciłeś karme w jego strone i tak go zacząłeś zwabiać do siebie odciągając go powoli od stada, widać że jest bardzo zmęczony całą walką i musi troszkę odpocząć.

Zadowolony z tego co się stało nadal zwabiam go coraz dalej od miejsca walki jedzonkiem, rozkładam wielką kupę żarełka trochę dalej aby podszedł jeszcze bliżej mnie i się nie bał
- nic Ci nie zrobię, nie bój się mnie
Powiedziałem delikatnie.

5. Dał się złapać niczym rybka na wedke, usiadl przy jedzeniu i zaczął amać dość szybko musiało mu na prawde smakowac a ty jak to ty stales i starales sie go zainteresowac soba aktualnie bardziej mu zaimponowalo twoje amu.