Las - Soul

Chamstwo w państwie! To już nie jes to co było kiedyś! Jak powiedział mój osobisty idol i nasz stary raczej był przywódca Lech Wałęsa '' Radio słuchacze, też chcieli by zobaczyć'' dlatego paczei u szukam tych pokemonow.

13. Rozmyślając nad niezwykle emocjonującą sytuacją w Rzeczypospolitej Polskiej krążysz sobie dalej pomiędzy przeróżniastymi drzewami w Safari. Kurdełę, ale szok! W końcu zauważyłeś stadko takich oto pokemonów:

Naprowadził Cię na nie, dumny jak paw Wartortle!

SPoglądam na grupkę pokonów któa wskazał mi Wartottle aby dojrzeć choć jednego, który wyróżniałby się czymś interesującym spośród innych. Jeśli takiego zauważe to skanujęgo a jeśli nie to idę dalej i szukam dalej.

14. Wartortle wskazał Ci na jakiegoś troszeczkę większego, tylko tym wyróżniał się spośród grupy, co Ci szkodzi, postanowiłeś go zeskanować:

#265 Wurmple [F]
Level: 13.00
Typ: Robak
Ataki: Tackle, String Shot, Poison Sting, Electro Web(!)
Charakter: Uwielbia być liderem grupy, niestety nie idzie to w parze z mądrością stworka, często przez swoją nierozważność wpada w głupie konflikty

Mam takie pytanie czemu obniżasz lvle prawie o 10 niż moja średnia? Znaczy tak tylko pytam ceiakwości
===========================
No nic.... Idę dalej ponieważ kiedy pytają mnie czy takie zdobycze mnie zadowalają - odpowiadam - pokemon to musi być pokemon a nie jakaś popierdółka. Także omijam tego robala i szukam nieco ciekawszych okazów.

A bo stwierdziłem, że tego robaka to nie ma co dawać na dwudziestym którymś ;D spokoojnie, widziałem Twoją średnią, przy lepszych okazach już będzie normalnie
_________________________________________________
15. Smutny robaczek także odchodzi w inną stronę, chyba bardzo chciał zostać złapany. No, ale cóż poradzić, za mocny to on nie był. Rozglądasz się więc za innymi okazami. Niestety, wszystko się pochowało jakoś sprytnie, bo nic nie widać.

No spoko - tak tylko z ciekawości pytałem....
====================================
TO ide dalej... Szkoda troche tego robaczka ale zbyt dużego pożytku by z niego nie było, chyba że na jakąś zupę - ale póki co na jego szcześćie nie znam żadnego dobrego przepisu na takie smakołyki. TO ide dalej i suzkam dalej.

16. No fakt, zupa z Wurmpla mogłaby być dobra, ale tego raczej się nie dowiemy. Przynajmniej na razie. Ruszasz dalej w poszukiwaniu jakichś ciekawszych stworków, niestety, dalej nic ciekawego nie pokazuje się w okolicy. Wszystko sprytnie się jakoś pochowało.

Kurde, chowają się jak jakieś głupie chowaki - WTF? W sumie ciekawe co to są chowaki bo własnie przyszło mi do głowy takie słowo. KOjarzy mi się trochęz chlebakiem ale to na pewno nie to samo. Cóż, no to idę dalej i szukam dalej tych poków.

17. Chowaki? Ciekawe słowotwórstwo, nie powiem, ale cóż wracając do lasu - idziesz sobie wraz ze swoim kompanem, coś tam próbujecie pogadać, no ale ty go nie rozumiesz. W pewnym momencie, ło kurdełę! Coś szeleści wśród drzew, ale to na pewno nie wiatr, ewidentnie to słychać, niestety na razie nie widać.

Słowotwórstwo , słowotwórstwem ale trzeba sprawdzić co to było ponieważ bardzo mnie ciekawią te dziwne dźwięki. Wskazuję przyjacielowi aby nasłuchiwął skąd mogądochodzić i gdy tylko zlokalizujemy to miejsce to udajemy isę tam i szukamy.

1. Słyszysz tą dziwną rzecz coraz wyraźniej, a Wartortle chyba jeszcze bardziej, dzięki swojemu słuchowi. W pewnym momencie pewny swego pokemon zagląda za krzaki... ale tam pusto. Coś go chyba zrobiło w konia. Ty także już pewny znalezienia czegoś wbijasz w krzaczory, ale też nic nie ma. Jednak dalej słychać te dźwięki.

Dalej nasłuchuję, coraz uważniej aby w końcu dociec skąd dochodzą te dźwięki. Staram się dokładnie wybadać z której strony mogą one dochodzić do nas. GDy już to odkryję to udaję się w owym kierunku.

2. Szukacie dalej, Ty i Wartortle, w końcu znów oboje wpadacie w jakieś krzaczory, ale nic nie widzicie. Ponownie nasłuchujecie, znów to samo, jakieś krzaki - ale puste. W końcu zauważyłeś coś dziwnego - w którymś z tych krzaków w ostatnim momencie zobaczyłeś jakieś skrzydło...

Skrzydło? Wtf? Krzaki mają skrzydła? Dziwny ten las... NIE ma tu pokemonó i krzaki mają skrzydłą. Ciekawe to zjawisko, nie powiem, żę nie. Więc podchodzę do skrzydlatego krzaka i pacze co tam jest/. JEśliu to pokemon to go skanuję.

3. Wbijasz się niczym zabójczy drapieżnik w krzaki, w których to widziałeś owe skrzydło... niestety, nic nie widać, a podejrzane dźwięki wyraźnie ustały. Wartortle lekko skołowany, ale zarazem zdołowany tym, że znowu nic nie znaleźliście tylko wzdycha... co za las.

Jaciepierdziele,,,, co to za las gł€pi jakiś... POwietrze jakieś halucynogenne czy coś? nIe no - raczej nie ale dziwne tu się dzieją rzeczy... Skrzydła i wgl... DObra olaćto.. Ide dalej i szukam dalej...

4. Olałeś więc owe, dosyć dziwne zjawisko i ruszyłeś przed siebie. Kręcisz się po lesie, raz skręcasz w prawo, raz w lewo, czasami nawet zawrócisz, bo może akurat coś się znajdzie. Na Twoje nieszczęście, jednak nic się nie znajduje. Nagle jednak Twój Wartortle zaczął uparcie pokazywać Ci, abyś skierował się na waszą lewą stronę.

No to korzystając z rady mojego pupila odwracam się w to lewo i pacze w kierunku, który mi on wskazuję. Jeżeli będzie tam jakis pokemon to go skanuję czy coś.

5. Szybko odwracasz się, ale nic tam nie widzisz. Mimo tego Pokemon nalega, abyś szedł za nim. Idziecie, idziecie, aż dotarliście na jakąś skarpe. Spoglądasz w dół, a niżej widzisz kilka pokemonów szwędających się po małym polu. Szukasz więc do nich drogi, niestety droga na dół zajmie Ci kilkanaście minut.

No to zabieram się za ogarnianie jak zejść na dółł do tych pokemonów. I powoli oraz bardzo ostrożnie schodze do nich. Kiedy już się znajdę na dole to wyciagam dexa i na spokojnie skanuję owe pokemony.

6. Idziesz sobie spokojnie wyznaczoną przez siebie trasą, oczywiście było z górki. Aż tu nagle jebudu, Wartortle spierdzielił się, wpadł na Ciebie i obaj obolali spadliście na ziemie. Obaj czuliście lekki ból, ale podnieśliście się... niestety upadek spłoszył pokemony, które... wbiegły z powrotem na góre.

- ach... Wartek musisz być bardziej uważny, ale mam nadzieje, żę nic CI nie jest? - Zapytałęm pokemona i ruszyłem z poworotem za pokemonami tym razem w drugą stronę.

7. Wartortle trochę smutny spojrzał na Ciebie i pokazał, że jest okej. Następnie zaczął coś mówić, tak jakby przepraszał Cię, jednocześnie znów wskazując miejsce, do którego moglibyście pójść.

Głasszczę stworka na znak że się na niego nie gniewam i patrze w stronę którą mi on wskazuje. KIedy coś zobaczę lub usłyszę natychmiast udaję się we wskazanym kierunku.