~*~ Zagajnik Hawinian ~*~

Gastlyh nie bądź taki. Choć tu! Musisz przywitać się z wooperem. Następnie ruszymy w dalszą drogę. Proszę Was jednak o to byście zachowywali się godnie i nie sprawiali kłopotów. Zmartwiony cała sytuacją, ale i żądny przygód ruszyłem dalej.

8. Gaaaastly. rzekl pokemon. Jakby mogl to by skrzyzowal rece. Niestety nie mogl. Wooper wdrapal ci sie na rece i patrzyl ponad ramieniem na Gaslego ten jednak nawet nie raczyl na niego spojrzec.

Szkoda Gastly, że nie chcesz zaprzyjaźnić się z wooperem. Nie to nie. Idźmy dalej. Patrzcie jednak uważnie czy nie spotkamy gdzieś jakiegoś pokemona. Pinsir Ty też uważnie się rozglądaj! Zmęczony wraz z towarzyszami ruszyłem dalej. Wszakże tu muszą być jakieś pokemony.

9. Wszakże są ale coś szczęścia ni masz. A moze ja mam humorki. Nie wiem. Łazisz sobie i łazisz gdy nagle "łubudubu" siedzisz w jakiejś dziurze... Duuuuuuużej dziuże ^>^

Ech no nie mam szczęścia. Pinsir wybieram Cię! Pinsir spróbuj wyjść z tej dziury. Masz najwieksze szanse z nas wszystkich wyjsc po scianach tej dziury. Sprobuj zostawiac po sobie otwory w scianie zebysmy i my mogli po nich wyjsc na gore.

10. Niestetyz i Pinisir sobie nie radzil bo sciana byla gladka xD musisz znalezc inny pomyl.

Ziemia jest miękka - pzaury przebijają miękkie rzeczy ;_____; to jak on tam nie wszedł xD
---------------

Pinsir wracaj. Chyba czas zacząć krzyczeć. Razem z Nikaol krzyczeliśmy z całych sił o pomoc. Gdy już się zmęczyliśmy usiedliśmy i i czekaliśmy aż ktoś nas odnajdzie. (Ew. Nasze kości.)

Bo to nie sciana z ziemi? tak pozatym swojej towarzyszki z gry nie mozesz wziac.
_______

11. A wystarczylo sie rozejrzec. Gdy usiadles poczules podmuch wiatru jakby gdzies na dole byl jakis tunelik.

Mhmm czemu tu tak wieje? Może jednak tu jest jakieś inne wyjście? Po dłuższej chwili znalazłem wąski tunelik, który był za mną. Bardzo zaniepokojony ruszyłem tym tunelikiem uważając na wszelkie zagrożenia.

12. Tunel byl bardza woski wiec ledwo sie przecisnales przez niego. Widac przeznaczony on byl dla pokemonow mniekszych rozmiarow.

Nie poddam się jednak z powdu jakiegoś ciasnego tunelu. Postanowiłem nie przejmować się ciasnotą i iść dalej. Zahcowuje jednak podstawowe srodki ostroznosci i patrze przed i za siebie czy nie grozi mi zadne niebezpieczenstwo.

13. Ciekawe jak patrzysz za siebie w tunelu ktory zajmujesz cala szerokosc i wysokosc xd? No ale mniejsza paczyles przed siebie i w koncu sie wyodostales ale w jakiejs jaskini.

Jestę magik xD

---------

Rozglądam się uważnie po jaskini. Szukam czegoś co może mnie zainteresować. Przede wszytskim jednak szukam wyjścia. Może jednak wcześniej znajdę jakiegoś pokemona?

1. Niestety wyjscia nie zauwazyles bo panowal pol mrok i zadnego pokemona nie bylo na horyzoncie.

Przecież nawet tu na takim zadupiu musi być jakiś pokemon!-wykrzyknąłem
Ruszyłem dalej szukając jakichś pokemonów. Wypuśćiłem z balii również pinsira, gastliego i woopera by i oni wypatrywali wraz ze mną pokemony.

2. Szedles dalej pokemony ruszyly przodem jednak zaden z nich nie znalazl nic wiec ci nie daly znac. Szedles tak i szedles gdy nagle sie glebnales o jakies korzenie.

Niech to szlag. Czemu akurat tu musiał być ten korzeń? To safari jest jakieś wyjątkowo niefortunne. Żadnych pokemonów, jakieś tajemnicze studnie w środku zagajnika. I w dodatku korzenie na środku drogi. Mam chyba wyjątkowego pecha. Niezrażony jednak tymi przeiwnościami ruszyłem przed siebie. Nie dam się pokonać głupiemu korzeniowi.

W koncu ujrzales koniec trasy w studni. Wylazles na jakas polane. Widac jakies tajemne przejscie. Gdy byles juz blisko wyjscia uslyszales ze na polanie panuje charmider.

Zaskoczony hałasem, który usłyszałem natychmiast się odwróciłem. Mam nadzieję, ż nic mi nie grozi. na wszelki wypadek uważnie zlustrowałem okolice. Byłem zaskoczony, ale również ciekawy co mogło narobić takiego rabanu. Kimkolwiek jesteś nie bój się. Nie zrobię Ci krzywdy.

3. Zauważyłeś jakiś Cień nieopodal ale szybko zaczął uciekać. Hałasy się nasilały i nasilały, słyszałeś je praktycznie z każdej strony, cóż może taka pora dnia że słyszysz hałasy z nikąd? Kto wie. Coś nadal uciekało i zakręcało na boki co chwile

[b]Kadabra idź. Kadabro użyj teleportu by zobaczyć co jest w krzakach. Jeżeli uda Ci się wypłosz to co robi taki harmider. Nie lubię takich hałasów, a już szczególnie wyedy kiedy powinno być cicho.[/i] przygotowałem również Dexa na wszelki wypadek by zeskanować to co robi taki hałas. Oczywiście jeżeli w ogóle to zobaczę. Gorzej gdy będzie to człowiek...

4. W krzakach ukrywało się stado gigantycznych myszy, problem był w tym że oblazły twojego pokemona po czym rzuciły się szybko w twoim kierunku, no cóż nie za dobry początek dnia ale może coś lepszego się jeszcze wydarzy

Oj tak zdecydowanie nie lubię myszy. Kadabra wracaj! Szybkim truchtem zacząłem oddalać się od mało przyjaznych myszy. Szełem jednak tyłem by nie stracić ich z oczu. Wszakże wiadomo co może przyjść takim szcurkom do głowy gdy się odwrócę. Szczególną uwagę przykładałem jednak do tego by się nie przewrócić. Wtedy to na pewno bym stamtąd nie odszedł w jednym kawałku.

5. Kadabra wrócił do Ciebie i uciekaliście przez dobre 10 minut myszą wkońcu się udało! Biegłeś i nagle przed tobą wyłoniło się takie coś:

Odruchowo cofnąłeś się i upadłeś na tyłek, pokemon zaczął się głośno śmiać

Według Ciebie to jest takie śmieszne? Oburzony zachowaniem pokemkna ruszyłem dalej. Po paru metrach dotarło jednak do mnie, że przecież to był pokemon. A ja wszakże pokemony łapię. No duszko podleć tu. w tym samym czasie wyciagnąłem z kieszeni Dexa by go zeskanować.