Gra Nikotynka - Emra - II

Podeszłam do pokemona i wzięłam go na ręce mocno go tuląc
-Idealnie- cmoknęłam mocno pokemona i przytulałam go do siebie przez chwilkę
-Pójdziemy wieczorem nad jeziorko i popływasz sobie grzecznie- powiedziałam do niego i cmoknęłam go znowu po czym odstawiłam go na ziemię
-Gallade twoja kolej na trening- zerknęłam w jakim stanie jest pokemon, miałam nadzieję, że da sobie radę.

Sneasel zadowolony usiadł obok Swanny i Ninetales która akurat lizała sobie futerko, była bardziej zajęta sobą niż wami, Gallade po chwili wstał i podszedł pod Ciebie
- Gallej!
Zawołał ochoczo i czekał na to co dla niego przygotowałaś

Uśmiechnęłam się do pokemona
-Chodzi o zrobienie sporego wrażenia na przeciwnikach i zasłonięcie ich uroku twoim blaskiem, tak więc zacznij od hidden powera, kuleczki jak zawsze utworzą się wokół Ciebie, a twoim zdaniem będzie na razie na stworzeniu kulek i wprawienie ich w ruch za pomocą psychicka, żeby okrązały Cię wszystkie na raz i równo, kiedy to opanujesz zacznij biec razem z tym w jednym kierunku, weź zamach obiema łapkami w ten sposób- pokazałam pokemonowi o co mi chodzi ma schować obie łapki za siebie po czym wziąć zamach i przesunąć je do przodu robiąc w ten sposób mocny zamach
-W połowie drogi kiedy twoje ręce będą za ciałem zacznij używać leaf blade, jednoczęsnie psychicikiem pociągnij kulki zza siebie tak żeby poszły równo z łapami, po czym pobiegnij kawałek przed siebie i wykonaj uderzenie po który kulki powinny polecieć za twoją łapą

Gallade szybko wytworzył kulki po czym zauważyłaś jak psychiczna energia nimi zawładnęła i szybko zaczęły krążyć wokół niego. Zaczął biegnąć i wziął najpierw pojedyńczy zamach użył leaf blade i puścił kule prosto za ciosem, następnie powtórzył czynnośći i zrobił zamach zza głowy wypuszczając kulki w odpowiednim momencie, cóż dla niego było to dość proste.

-Dobra robota, teraz coś innego, ale dalej wykorzystujesz psychicka i inne ataki- powiedziałam do pokemona, dość spokojnie i przeciągnęłam się grzecznie
-Zacznij od fire puncha na obu łapach, chodzi o to, zeby płomienie były widoczne, po czym przenieś je na koniec swoich łap dodając do tego ice puncha na obu łapach, chodzi o to, że najpierw używasz ognistych łap, po czym powoli dodajesz ice puncha, żeby wyglądało to jak usuwanie wcześniejszego ataku, jednak na końcu twoich łap ma pozostać ogień, który po chwili zacznie zmieniać kolor- powiedziałam spokojnie do Gallade
-Możesz wypróbować też fire puncha, po czym dodaj do niego shadow claw, tak, chodzi o to, żebyś miał ciemne pazury zakończone płomieniem w takim samym kolorze, po tym wszystkim poćwicz jeszcze teleport i night daze.

Gallade spojrzał na swoje ostrza po czym wytworzył Fire Puncha, zleciały płomienie na sam dół po czym pojawił się ice punch, pokemon próbował z shadow claw ale nadal to samo jeden atak bardzo szybko niwelował drugi, dość słabo to wyglądało a widziałaś że Gallade nie może tego opanować lepiej, zawsze ostatki cios dominuje i to bardzo szybko.

Wzięłąm głęboki wdech, po czym wypuściłam kolejnego pokemona
-Ksantos naucz Asmodeusza shadow clawa- powiedziałam do małego poke ptaszka i zerknęłam na Gallada
-Razielu właśnie dlatego mówiłam że opanowanie tych dziwnych punchów będzie potrzebowało od Ciebie połączenia ataków, musisz tak psychickiem zmanikulować oba ataki żeby się połączyły lecz nie zniwelowały, wiem, że może to być ciężkie jednak musisz sobie poradzić, utrzymałeś tą kulę wody przez tak długi czas czemu miałbyś temu nie sprostać, co? -poklepałam pokemona po ramieniu starając się zmotywować go do dalszego treningu.

Ptaszek zaczął powoli skakać w stronę Sneasla a ten powoli wstał i poszli w stronę krzaczka gdzie trenowali razem. Gallade widać było nie był jakimś wielkim estetą ani bardzo spokojnym typem pokemona po kolejnych nie udanych próbach załadował leaf blade i uderzył w ziemię ze złości aż wytworzył się delikatny podmuch wkoło niego z zielonym proszkiem. Po chwili wrócił spowrotem do treningu, może i mu nie wychodziło perfekcyjnie ale zaczęło nabierać to kształtów, co jak co był szalenie ambitny

Uśmiechnęłam się widząc to co zrobił, mam na myśli Leaf bleada w ziemię, mogło się to przydać do pokazów
-Gallade spokojnie- powiedziałam do pokemona i przytuliłam się do niego mocno
-Weź głęboki wdech, wiem, że jesteś zmęczony, jednak skup się w 100%, pomyśl o tym jak ma to wyglądać, albo inaczej- dotknęłam czoła pokemona i skupiłam się na tym jak ma to wszystko wyglądać po czym starałam się z całej siły przesłać mu te myśli wiedziałam, żę potrafie, musiałam inaczej nie załapie o co dokładnie mi chodzi.

Starałaś się przesłać mu swoje myśli ale pokemon stał i patrzył dziwnie na Ciebie dopiero po kilku minutach kiwnął głową i nadal trenował, widziałaś że wie o co Ci chodzi ale było to dość ciężkie musiał się nauczyć zapanować nad wieloma czynnikami które wpływały by na jakość tego pokazu, najlepszym wyjściem byłoby dać mu chwilę dla siebie, zapewne jak się nauczy to się pochwali przecież takie są twoje pokemony

Uśmiechnęłam się do swojego pokemona i zostawiłam go samego sobie jak na razie w sumie racja, lepiej żeby to sam opanował, a nie czuł presje, zerknęłam jak idzie Sneaslowi nauka nowego ataku, to też było dla mnie ważne, usiadłam po chwili spokojnie, nie wiedziałam już co mam ze sobą zrobić, po prostu sama w sobie spanikowałam, nie miałam wcale pomysłu, usiadłam koło Lilith głaszcząc ją delikatnie jakby to miało mnie uspokoić chociąż chyba bardzie uspokajało to mojego pokemona.

Po chwili sneasel zadowolony wrócił, poznał atak.
- Snee
Pochwalił Ci się wykonaniem ciosu i usiadł obok Ciebie, Gallade nadal uparcie trenował to co mu zadałaś, w sumie poza tym nic się nie działo nawet ludzie tędy nie chodzili.

Pogłaskałam Sneasla po głowie, wiedziałam, ze jest bardzo zmęczony, ja też bym była po takim treningu , wzięłam głęboki wdech
-Asmodeuszu, niedługo odpoczniemy, dobrze? Jednak najpier poćwiczymy coś jeszcze, pamiętasz ten moment, kiedy wyskakujesz z wody i lecisz do góry, po czym obracasz się, spadasz na dół ładując focus puncha, chce żebyć podczas obrotu na samej górze, użył shadow clawa, po czym na tej samej łapce załaduj focus punch, podczas ładowania drugiego ataku ten pierwszy się rozpadnie, tak jakby został rozerwany, spóbujesz? nie musisz skakać po prostu stojąc to przede mną spróbuj tego- powiedziałam do niego spokojnie i zerknęłam jak idzie Galledowi, ciągle myślałam, kto jeszcze... kto jeszcze z nich ma trenować..

Gallade opanował całą taktykę tak jak chciałaś było idealnie. Sneasel spojrzał na Ciebie po czym zaczął się lekko pukać w głowę tak jakby myśląc jak to zrobić. Zaczął po prostu trenować stojąc, najpierw focus punch i później shadow claw, niestety on nie miał takich możliwości jak gallade aby wykonać aż tak namieszaną taktykę pokazową.
_____

Wyobraź sobie że w 10 sekund masz zrobić tyle rzeczy, chyba nie chcesz żeby pokaz okazał się całkowitą klapą?

Pogłaskałam głowe Asmodeusza
-Dobrze zapomnij maleńki-powiedziałam spokojnie do pokemona
-Idealnie Gallade- mruknęłam spokojnie do kolejnego stworzenia, po chwili wysłałam Luxraya i wzięłam głęboki wdech
-Luxray użyj swifta po czym uderz w niego iron tailem, pierwsza taktyka, następnie, użyj iron tail, po czym thunderbolta po czym unieś szybko ogon do góry, zeby ładunek poszedł na ogon po czym podbiegnij i uderz ogonem, tak żeby ładunek też uderzył- miałam nadzieję, że pokemon ogarnie o co mi chodzi.

Sneasel usiadł bardzo zmęczony, gallade przycupnął obok niego też wyglądał na dość zmęczonego

Gallade +0,25

Luxray wstał dumnie i wypuścił gwiazdki po czym je popchnął dalej Iron Tailem lecz w innym kierunku.
Następnie Luxi załadował szybko elektryczny atak i przeniósł go na swój ogon biegnął i uderzył w drzewo, chyba chciał Ci zaimponować bo siła ataku była olbrzymia iskry poleciały w każdą stronę a gdy spadały na jego futro ten cały się najeżył i naelektryzował, po chwili drzewo przewróciło się w drugą stronę.
- Ray...
Spojrzał na Ciebie z minką zbitego psa, trochę przesadził

Usmiechnęłam się do włochatego pokemona
-Jest dobrze, wszyscy będą patrzeć z otwartymi ustami, to było piękne i mocne więc ciesz się mały, teraz spróbuj czegoś innego wypuść gwiazdki, czyli swift, po czym złap kilka z nich i uderz w nie ice fangiem postaraj się je przymrozić po czym iron tailem wyślij je przed siebie-powiedziałam do poke lwa uśmiechając się do niego, wyszło całkiem ładnie
-Teraz postaraj się nauczyć przeskakiwać z przednich łap na tylnie, Ninetales pokaż mu- powiedziałam do lisicy, miałam nadzieję, że zrozumie o co mi chodzi, na ostartnij pokazach to po rpostu robiła

Niestety pokemon nie miał aż takich mocy jedynie co mu się udało to zamrażać gwiazdki w locie Ice Fangiem, chwycić było ciężko gdy spotykały się na dłużej z jego ciałem pratkycznie wybuchały, widziałaś że twój pokemon się bardzo stara i robi co w jego mocy ale ta taktyka wymaga dopracowania, cóż i tak wiele potrafił jak na fakt że był bardziej wojownikiem niż duszą pokazów.

Uśmiechnęłam się do lwa
-Bardzo się starają dla mnie- pomyślałam i podeszłam do pokemona, usiadłam koło niego i pogłaskałam go po futrze
-Połóż się- powiedziałam i pokepałam swoją nogę, zeby oparł o nią swój wielki łeb
-wiem co zrób, wypuśc jedną gwiazdkę, podbiegnij do niej, złap ją w pysk, bardzo delikatnie, użyj ice fanga żeby ją zamrozić, ale nie za mocno, masz ją tylko przymrozić w innym przypadku wybuchnie Ci na ogonie kiedy będziesz chciał uderzyć w nią iron tailem, zrobisz sobie tylko krzywdę, teraz dokładniej jak ma to wyglądać, musisz wypuścić jedną gwiazdkę, podbiegasz do niej łapiesz ją bardzo delikatnie używasz ice fanga kiedy złapiesz gwiazdkę musisz dwóch skokach obrócić się na około do to czas aby gwiazdka się zmroziła, po czym puszczasz ją i uderzasz iron tailem żeby popchnąć atak dalej i nadać mu prędkości- powiedziałam do pokemona
-Powodzenia Tantalu- miałam już pomysł na tego pokemona, był silny mocny, musiał pokazać że jest nie tylko piękny ale i potężny i tak włąśnie będzie.

Pokemon mruczał głośno gdy go dotykałaś a po chwili wypuścił jedną gwiazdkę złapał ją w lodowy uścisk i po chwili puścił i odbił ją bardzo daleko przy pomocy Iron Tail. Pokemon dośc zadowolony spojrzał na Ciebie, w sumie odrazu mu się udało, niestety gdy wypuścił więcej gwiazdek udało mu się złapać tylko kilka a tylko z jedną zrobił tak jak należy, cóż musi jeszcze potrenować tą taktykę, ale idzie mu coraz lepeij

Uśmiechnęłam się do pokemona
-Brawo Tantalu, ale nie przejmuj się tym, ze nie łapiesz wszystkich to opanujesz kiedy poznasz quick attack, jak na razie wystarczy ogarnięcie tego po jednej gwiazdece, nie będziesz używał tego cały czas tylko raz na jakiś moment, jako cios pokazowy, więc spokojnie- powiedziałam do sporego lwa, po chwili dodałam
-Teraz coś innego zaraz po wyskoczeniu z bala, wyląduj ładnie i zgrabnie na ziemi, w locie zacznij od razu używać charga, żeby późniejszy atak wyglądał interesująco, chodzi o to, że musisz zawarczeć bardzo głośno tak od środka, użyj thunderbolta, po czym samym rykiem postaraj się go przerwać- wstałam z trawy i patrzyłam dalej jak mu idzie.

Pokemon słuchał Cię i słuchał i patrzył na Ciebie i dotarło do niego po chwili że nie będzie trenować wyskoczenia z balla bo nawet się za to nie zabrałaś, po chwili zaczął trenować ryczenie, szło mu dość opornie ale po kilku próbach z naładowanymi elektrycznymi ruchami jego ryk wypuścił prądy lecące w każdą strone, nie były jakieś potężne ale zawsze coś.

Podrzuciłam kilka razy pokeballem mojego poke lwa, po czym patrzyłam jak idzie mu sam ryk
-Tantal mocniej i głośniej, dźwięk ma wychodzić z twojego serca, jesteś lwem pokaż na co Cię stać, musisz pomyśleć o jakimś rywalu, musisz myśleć, zę od tego ryku zależy czyjeś życie i tylko to może go uratować- powiedziałam miałam nadzieje, że motywuje wystarczająco swojego pokemona, liczyłam, że zrozumie o co mi chodzi i że ryk będzie wyglądał idealnie

Tantal się skupił chwilę to utrwało i wciągnął powietrze po czym zaryczał tak głośno że z pobliskiego drzewa spłoszył wszystkie ptaki a pioruny poleciały wręcz jak wystrzelone z łuku w różne strony, pokemon usiadł na trawie i podrapał się tylnią łapą po głowie.
- Raay
Warknął i nadal się drapał po czym się przewrócił na plecy

Podeszłam do pokemona i położyłam się obok niego na trawie
-Na dzisiaj koniec- zawołałam do swoich pokemonów, nie mogłam ich przemęczyć, muszą mieć siłę prawda? Wtuliłam się mocno w lewka i porartłam czołem o jego grube futro, byłam z niego dumna, ledwo wyszedł i już pokazał charakterek, reszta pokemonów też spisała się dobrze, chciałam dać im chwilkę na odpoczynek mi też się przecież przyda, zamknęłam oczka tylko na chwilkę nadal tuląc się do lwa.