Gra Nikotynka - Emra - II

- no w sumie masz racje, muszę się zgodzić.
Zeskanowałaś poki, mniejsze nie były warte uwagi za to ten największy wyświetlił się dokładnie w dexie:

Lairon
Lv: 30
Płeć: Samiec
Charakter: Zawsze troszczy się o słabszych stara się być dla nich przewodnikiem jak i przyjacielem
Ataki: Jak na lvl

Niestety nie zauważyłaś żadnego wyróżniającego się pokemona, miałaś pecha.

Zmieniłam szybko plany co do pokemona, wypuściłam szybko Mawile, ona miała największe szanse szybko i sprawnie pokonać tego pokemona, posiadane przez nią ataki były wielkim atutem
-Kallisto, zacznij od serio focus blastów, dzięki nim pokemon znacznie opadnie na sile, nie zapomniaj żeby odskakiwać co chwilkę do niego dzięki czemu pokemon będzie miał jeszcze mniejsze szanse w tej walce, zeby Cię zaatakować musi się zbliżyć dlatego trzymaj go na dystans, dopiero po chwili zbliż się do pokemona i zacnzij okładać go z bliska, dynamickpunchem, po czym odskocz i dalej okładaj go focus blastem, atak ten jest typu walczącego więc zadziała dobrze na przeciwnika po chwili użyj solarbeama abu odepchnąc przeciwnika jak najmocniej od siebie, jeśli to nic nie da dalej okładaj go mocno focus blastem, po czym podbiegnij do przeciwnika i uderz go thuder punchem postaraj się atakować nim tak długo aż nie sparaliżujesz przeciwnika dzięki temu stanie się dla Ciebie jeszcze łatwiejszym celem.

Pierwszy FOcus blast trafił idealnie zaś drugi został przerwnay ponieważ rpzeciwnik staranował twojeog pokemona. Przeciwnik wzmocnił się Iron Defense ale walczące ciosy to były za dużo dla niego, dynamic punch trafił idealnie i twoja Mawile miała praktycznie całą walkę pod kontrolą, Lairon kontrował ale tylko wtedy gdy twój pokemon nie wyprowadzał bardzo silnych ciosów.

Lairon 70%
Mawile 83%

FLamethrower dobrze odepchnął rywala ale nie zrobił mu zbyt wielkiej krzywdy ponieważ Lairon kolejny raz użył Iron Defense, widziałaś że przeciwnik jest coraz twardszy. Przeciwnik nabrał się na fake tears i oberwął odpowiedział dość szybko metal clawem po czym znowu ztaranował twojego pokemona. Walka była dość jedno stronna ale nie mogłaś odmówić ambicji przeciwnikowi.

Lairon 50%
Mawile 67%

Focus Blasty trafiały prosto w Lairona ten odpowiedział kilka razy Metal Clawem po czym oberwał solar beam twój pokemon musiał odczekać przez co Lairon zranił go dość mocno, mimo wszystko walka była całkowicie pod wasze dyktando.

Lairon 20%
Mawile 47%

Focus Blasty nadal idealnie trafiały, przeciwnik robił się coraz wolniejszy i wolniejszy aż po chwili zemdlał.
Mawile +0,7lvl
- no no nie powiem, ma pary w łapach ta twoja Mawile
Zaśmiał się Reno no w sumie rpawda głównie okłądała przeciwnika punchami.

Pogłaskałam Mawile po głowie i cmonęłam ją delikatnie
-Ma coś po tobie- pokazałam język Reno i od razu podeszłam do sporego pokemona, nie chciałam oddzielać go od stada dlattego, podałam mu potka, żeby poczuł się lepiej
-Przepraszam za to, mam nadzieję, że czujesz się już lepiej- powiedziałam po chwili do pokemona i skupiłam się na nim starając się przeczytać jego myśli, chodziło o to, czy już mam uciekać czy mam jeszcze chwilkę na zastanowienie się co ze sobą zrobić.

Reno stał na tyle blisko że pocałował Cię idealnie gdy pokazałaś mu język i nie powiesz było to przyjemne i wykazał sie w sumie sporym refleksem
- no ma najwidoczniej
Lairon niestety się nie przebudził więc nawet nie straciłaś potka
- przecie on zemdlał?

Zmarszczyłam brwi kiedy mnie pocałował udając lekko naburmuszoną
-Ostatnio zadziałał potek, nie wiem czy pamiętasz, jak wychodziliśmy od Gambita z farmy- mruknęłam i klęknęłam przed pokemonem, po czym dotknęłam jego łba i starałam się go uleczyć, mam moce może działa to też na pokemona, siedziałam spokojnie skupiona, kto by pomyślałm, że trening Kalisto skończy się treningiem dla mnie? Czekałam spokojnie na prawdę tego chciałam, na prawdę chciałam, żeby pokemon się obudził.

Pokemon się rozbudził i siedział spokojnie przyglądając się tobie, warknął po czym powoli się wycofał i odszedł do swojego stada
- zadowolona ze swoich zdolności?
Zaśmiał się Reno a Monferno podszedł do Ciebie
- Nie przejmuj się my tak zawsze uciekamy
Pogłaskał twoje ramię

Wstałam spokojnie z kolan i otrzepałam nogi
-W sumie tak jestem zadowolona- powiedziałam do swojego towarzysza, i pogłaskałam Monferno
-Czemu tak uciekacie co Monferno?- powiedziałam po chwili do pokemona, rozejrzałam się i wróciłam spokojnie Mawile do balki, po chwili bez słwoa ruszyłam dalej, cicho nuciałam coś pod noskiem skaćząc z nogi na nogę, jednak po chwili przestałam, nie chciałam w sumie nic sobie zrobić
-Reno masz jakiś nożyk?

- ale po co CI nożyk ?
Reno zrobił dziwną minę i spojrzał na Ciebie Monferno szedł obok was
- uciekamy bo to nigdy nie wiadomo lepiej czujemy się wśród swoich
Skomentował pokemon i rozglądał się po jaskini
- stąd da się wyjść w pewnym lasku wiecie?
Powiedział pokemon wręcz zapytał

Nuciłam sobie dalej
-W sumie Inferno jesteśmy tutaj pierwszy raz, więc prowadź nas= powiedziałam do pokemona jeśli chce mnie wyprzedzić to schodzę mu z drogi
-Reno spokojnie chce coś sprawdzić- powiedziałam słodkim głosem, jak dobrze, że nie umie czytać w myślach, dostałabym za swój pomysł w łbe i to dość mocno o ile nie bije kobiet tak teraz by mi przywalił na prawdę

Podał Ci sztylecik po chwili patrząc nadal na CIebie dziwnie po chwili Inferno was trochę wyprzedził i szliście sobie powolutku
- Więc po co Ci ten nożyk co?
Spytał zaintrygowany Reno

Odsunęłam się od Reno wiedziałam jaka będzie jego reakcja, podsunęłam rękaw i przecięłam się dość mocno, zacisnęłam mocno ząbki, żeby aż tak nie bolało, oparłam się o ścianę, po czym wsunęłam sztylet do kieszeni z tyłu spodni, nie miałam zamiaru tego leczyć
-Nie panikuj- powiedziałam spokojnie do Reno i puściłam mu oczko i zaczełam się bawić swoją krwią, widziałam nie raz jak Reno to robił więc może spokojnie mi się uda opanować to co on umie, starałam się zatrzymać krwe w ranie, żeby nie płynęła, tylko to chciałam zrobić

Przeciełaś się a Reno natychmiast zabrał Ci nóż, próbowałaś zrobić to co Reno ale niestety.. Nie wychodziło Ci, reno po chwili skupił się i krew wróciła na swoje miejsce chłopak chwilę trzymał rękę na ranie bolało jak cholera ale gdy zabrał dłoń krew nie leciała była tylko otwarta rana
- Teraz się ulecz, nigdy więcej tak nie rób!
Krzyknął na Ciebie i pogroził palcem. Monferno siedział niedaleko czekając na was.

Zmarszczyłam brwi trochę niezadowolona
-a co jeśli się nie uleczę?- zaczęłam się z nim droczyć, poczekałam aż odpowie po czym przyłązyłam dłoń do swojej rany i zaczęłam się leczyć, kiedy rana już się zagoiła poprawiłam rękaw i stałam jeszcze przez chwilkę oparta o ścianę
-Pocałuj mnie- mruknęłam do towarzysza i czekałam grzecznie aż się zbliży, czekałam grzecznie i spokojnie

- to CIę opatrzę
Gdy nic nie robiłaś zauważyłaś jak chciał już rozerzewać kawałek koszuli ale udało Ci się rana zniknęła, Reno przysunął Cię mocno przyparł do ściany i zaczął namiętnie całować, tak jak to sobie wyobrażałaś chwilkę przed, idealnie

Zamruczałam głośno bardzo zadowolona, ogólnie w tej całej akcji z rozcinaniem nie chodziło o ten pocałunek, ale i tak wyszło ciekawie, mocno owinęłam łapki na jego szyi i mocniej docisnęłam się do jego ust, po chwili przerwałam i oblizałam wargi
-Zawsze będziesz tak reagował?- zapytałam i miałam nadzieję, że od razu załapie co miałam na myśli, obiecaliśmy sobie kiedyś nie używanie na sobie swoich mocy, nie tylko w tym złym celu, ale też dobrym, jakby nie było, złamał obietnice, bo spanikował inaczej nie da się tego nazwać.

- no na pewno tak, co ty sobie wogóle myślałaś a jakbyś mi się wykrwawiła co?
Spytał całkiem poważnie przytulając CIę po czym spojrzał na Inferno
- no wiesz chyba powinniśmy ruszać, jeszcze mi zaśnie w środku drogi i co będzie z nim?
Inferno siedział sobie na ziemi a bardziej miał zamknięte oczy czyli chyba zasnął.

Westchnęłam cichutko
-Chciałam tylko sprawdzić czy umiem to co ty, przepraszam- mruknęłam smutnym głosem i cmoknęłam go w policzek chwilkę po tym podeszłam do pokemona i lekko dźgnęłam go w policzek
-Inferno nie śpij, idziemy dajel kochanie- powiedziałam do pokemona i starałam się dalej go obudzić, jeśli się uda idę dalej przed siebie, a dokładniej za pokemonem.

Inferno się obudził i odrazu wstał
- Ale ja nie śpie
Powiedział oburzony i ruszył powoli przed wami, zauważyłaś kilka sandshrew siedzących w kolejnym wgłębieniu w tunelu, w sumie nikomu tutaj nie przeszkadzały, mogły sobie spokojnie żyć
- Rozumiem że chciałaś spróbować ale nie rób już tak o
Odezwał się chłopak