~Odnaleźć ją - Gra Lumosa~

Jeszcze chwilunia i twój przeciwnik przegra. Widać było na szyi twojego przeciwnika wystajaca zylke. Czyżby chciał się już poddać?

P: 35% + 0.5 lvl

Czas na ostatniego przeciwnika.
Dobra pokazales że umiesz walczyc. Jeszcze oewnie nie raz się spotkamy. zniknął uwalniajac dziewczynę z pułapki. Ta wyszła z niej i podziękowała ci z uwolnienie. Otrzasnela się na wspomnienie jak ja facet traktował
To ja może już pójdę. powiedziała odwracajac się i idąc powli w kierunku którym ty wcześniej zmierzales.

- Świetnie Phanpy! - Krzyknąłem zadowolony. Spojrzałem się w stronę odchodzącej dziewczyny.
- Poczekaj.. może chcesz ze mną podróżować? - Spytałem grzecznie czekając na odpowiedź.
W tej chwili schowałem mojego słonika do pokeballa, żeby przypadkiem mu się nic nie stało.
Cieszyłem się, że moja pierwsza poważna walka zakończyła się sukcesem.

Dziewczyna spojrzala na ciebie smutno znad ramienia.
Nie chce przynosic ci pecha. usmiechnela sie smutno.
Widzisz. Pomimo tego ze mam zdolnosc czytania w myslach i komunikowania sie przez nie przyciagam klopoty jak magnes. zasmiala sie patrzac w niebo Dziekuje za uwolnienie. Watpie jednak bys tak naprawde chcial ze mna podrozowac. odwrocila do ciebie swoje oblicze. Jestem ci winna nagrode. Prosze. powiedziala wyciagajac reke z jakim zawiniatkiem.

- Spojrzałem się na Kate trzymającą coś w ręku.
Nie wiedziałem dokładnie co to jest, bo tak naprawdę nie znam się zbyt dobrze na temat jakiś rzeczy pokemon. Po chwili przyjąłem podarunek i uśmiechnąłem się do Kate.
- Możesz ze mną podróżować we dwoje zawsze raźniej, a ty jesteś naprawdę fajna, a no i jak łowcy nas złapią to skopiemy im tyłki- Zażartowałem. - A tak właściwie co to jest to co mi dałaś? - Spytałem

Juz nie mow ze ksztaltu pokeballa nie rozrozniasz. zasmiala sie dziewczyna. Dziekuje za propozycje bysmy razem podrozowali. Jaki ty masz cel w takim razie? dala co pokeballa i pokazala reka bys sie w koncu ruszyl. Bo moge ci cos powiedziec co wyczytalam z mysli tego faceta. powiedziala spiewnie, na co ptaki w okolicy odpowiedzialy radosnym trelem.

- No chciałbym odnaleźć dziewczynę która przemieniła mnie w wampira.. - Powiedziałem - Ale ten facet dał mi następny cel jeśli mój ojciec żyje to musi być wampirem, a ja chcę go wykończyć.. - Dodałem. Pomyślałem sobie, że może w pokeballu coś jest. Rzuciłem kulką lekko w ziemię czekając czy może coś się z niej wynurzy. Czekałem cierpliwie na odpowiedź balla z nadzieją, że nie będzie pusty.

Z pokeballa wyskoczylo takie cos

Złapałam go jakis czas temu ale suma sumaru nie nadaje sie do mojej druzyny, a z tego co widze to chcialbys go miec w swojej druzynie. dziewczyna puscila do ciebie oko usmiechajac sie. Ahh te czytanie w myslach. Dobra, wy tu gadu gadu a czas leci. Słonko zniknelo juz za koronami drzew.
Czyli mowiles serio z tym towarzyszeniem ci? usmiechnelam sie jakby rozmyslajac twoja propozycje.

- Super. - Powiedziałem zadowolony z tego, że zdobyłem nowe pokemona.
Postanowiłem przeskanować pokemona by dowiedzieć się o nim więcej. Byłem ciekawy jakie ten pokemon ma ataki, poziom itp.
- Tak w ogóle to kto cię przemienił jeśli mogę spytać? - Spytałem niepewnie Kate.
Czekałem cierpliwie na odpowiedź dexa jak i Kate.

Nie znam tej osoby. Nawet nie wiem jakiej byl plci. Wiem tylko ze byl dosc potezny i stary. usiadla na ziemi. Poke rak klapal szczypcami zadowolony ze wyszedl z balla i ktos sie nim zajmuje.

PokeDex napisał:
Gatunek: Corphish
Płeć: on

Typ:
Poziom: 12.60lvl
Charakter: Leniwy ale odpowiednio zmotywowany daje z siebie wszystko. Kocha byc w centrum uwagi. Aby do tego doszlo bywa upierdliwy.
Ataki: Bubble, Hatden, Vice Grip, Proteck
Ability: Shell Armor - Blokuje ciosy krytyczne przeciwnika.

- Silny, stary jak każdy wampir - Powiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Miałem iść na drugą stronę i wtedy przyszedł ten facet. - dodałem za chwilę.
- Masz jakiś pomysł jak przejść na drugą stronę? - Spytałem z ciekawości.
Dziewczyna musiała być dużo więcej  czasu wampirzycą, bo wiedziała, że mamy zdolność mówienia w myślach, a ja dotychczas myślałem, że mam podstawowe umiejętności wampira i zdolność odbierania różnych zmysłów.

Wampir wraz z wiekiem dorasta do pewnych umiejetnosci, ktore rozwijaja sie. Jednakze to tez zalezy od wampira ktory go przemienil. usmiechnela sie Z tego co wiem tam kawalek dalej jest most. Czyzbys oslepl ze nie jestes w stanie go zauwazyc? zasmiala sie pokazujac ci jezyk. Wstala, przeciagnela sie i czekala na twoja decyzje. W koncu nie czekajac na ciebie poprawila swoje pokeballe ktore miala dosc pokazna ilosc przypiete do paska i ruszyla w kierunku w ktorym podobno jest most. No coz skoro go nie zauwazyles choc byl widoczny to musiales jej zaufac.

- No nie zauważyłem. - Powiedziałem po czym poszedłem za dziewczyną w stronę mostu.
Powinien zaprowadzić mnie do jakiegoś miasta. Dawno nie widziałem jakiegoś miasta. No może nie tak dawno. Dobra mniejsza z tym trzeba skupić się na podróży w końcu po co tu jestem? Teraz znalazłem drugi cel. Znaleźć ojca, ale najpierw dowiedzieć się która wampirzyca mogła przemienić mnie w wampira. Ciężko będzie, bo nawet nie wiem czy idę w dobrą stronę.

Ciamajda. zasmiala sie dziewczyna. Kroczyliscie tak spokojnie. Po krotkim marszu dotarliscie do mostku. Okazalo sie ze jest zarwany zas na jego drugim koncu ktos stal. Nie wydawal sie przyjaznie nastawiony. W reku trzymal jakas wlocznie. Nalezalo jakos sie tam dostac. Ale jak?.
I co robimy? Skaczemy czy masz jakiegos latajacego stworka? usmiechnela sie. Zawsze mogliscie wybudowac most z lian badz cos. Jednak ty raczej takich pokow nie miales.

- Nie, nie mam latających pokemonów. - Powiedziałem - To znaczy mam, ale ma chore skrzydło i nie może latać.
- Może znasz tego faceta? - Spytałem patrząc na stojącego mężczyzne.
- Nie wygląda zbyt bezpiecznie z tą dzidą może to kolejny łowca wampirów. - Spróbuje przeczytać jego myśli - Powiedziałem po czym spróbowałem odczytać myśli tajemniczego mężczyzny, żeby przypadkiem mnie nie zabił.

Nie znam. I nie chce poznac. powiedziala patrzac na niego. Tobie jednak nie udalo sie wyczytac mysli. Jak widac za mlody siurek jestes:D. Dziewczyna smiala sie z twoich poczynan. Polozyla reke na pokeballu i wyskoczyl z niego latajacy pokemon. Byl to Swellot.
Mysle ze Yi nam pomoze. tak wiec ptaszek czekal na to co zrobicie. Dziewczyna usiadla na ptaku a ten odlecial za chwile wrocil i czekal na ciebie.

Również usiadłem na ptaku i leciałem do dziewczyny. Postanowiłem, że kiedy wylądujemy przeskanuje pokemona, bo  warto mieć jakieś informacje o chyba rzadkim pokemonie. No przynajmniej ja nigdy nie widziałem tego pokemona i nikt mi o nim nie powiedział. To dziwne przez tyle  lat wampirzego życia nie poznałem jeszcze wszystkich gatunków no, ale powiedzmy, że dopiero teraz wyruszyłem w podróż i dopiero teraz mam okazje poznać nowe nieznane mi pokemony.

jednak okazji do zeskanowania pokemona nie miałeś. Dziewczyna widząc co chcesz zrobić że smiechem cofnęła go do balla. Wojownika nie było. Czyzbyscie mieli zwidy? mogliscie iść dalej ścieżka w stronę miasta.

No to razem z moją nową sojuszniczką ruszyłem w stronę miasta. Chciałem schować tam moje pokemony do boxu i przy okazji coś zrobić, żeby się nie nudzić w tym miejscu. Szczerze mówiąc to nie za bardzo podobała mi się tamta walka. Zdałem sobie sprawę, że mój ojciec musi być wampirme, a to oznacza mój drugi nowy cel. Muszę go odnaleźć no i muszę też znaleźć dziewczynę która mnie przemieniał. Kate wydawała się na miłą dziewczynę, ale kto wie co może się w niej kryć? Może pracuje dla mojego ojca? Nie możliwe po co mieliby ją łapać jak by pracowała dla niego. Koniec namysłów. Ruszyłem do PokeCenter.

Dziewczyna poprawila pasek z ballami i usmiechnela sie milo do ciebie.
Wiem o czym myslisz. Staraj sie ukrywac mysli by nie zranic innych. usmiechnela sie i skierowaliscie sie do PokeCentrum. Byl to dosc specyficzny budynek ktory widzieliscie z daleka od razu po wejsciu do miasta. Wbrew pozorom miasteczko bylo dosc spore. Gdy dotarliscie do PC siostra Joy przywitala was promiennym usmiechem.
Witam. W czym moge sluzyc?

- Chciałbym schować moje niektóre pokemony do PC. -
Jak to mogę zrobić?
Miałem dość sporo pokemonów, a chyba jestem dopiero początkującym trenerem i niepowinienem mieć ich tyle.

Tam masz taki komputer. Musisz wpisać swoje dane, jakie masz pokemony oraz jakie zostawiasz w boxie. Następnie przynosisz mi te pokeballe i dostaniesz kluczyk do sejfu z teleportem dzięki czemu nie zależnie w jakim zakamarku ziemi się znajdziesz uzyjesz tego kluczyka pokemony się znajdą tam w mgnieniu oka. Ten klucz jest przypisany tylko do jednego sejfu i radzę nie zgubić bo nie ma kopii porobionych i jeden sejf przypada na jedego trenera. A i jeszcze jedno. Przed wyciagnieciem pokeballi z sejfu musisz wpisać swój kod który zaraz udtalisz sobie sam, takie dodatkowe zabezpieczenie, i będziesz musiał wybrać co ccesz zrobić i z jakimi pokemonami bedzie to związane. z tymi słowami odwróciła się by obsłużyć następnego klienta.

Podszedłem do komputera. Pomyślałem sobie, że nie chcę rozstawać się z swoimi przyjaciółmi, ale wymyśliłem kod ,, Vampire '' Zapisałem wszystkie informację od siostry Joy i razem z Kate poszedłem do najbliższego miejsca, gdzie mógłbym zawalczyć lub złapać jakiegoś pokemona.

Z racji tego że MG musi zwracać uwage graczom którzy się nie stosują powiem co mi mój MG powiedział. Twoje posty wpływają na jakość moich, pamiętaj też że obowiązuje wymagana dkugosc postow.
____________
Tak więc siostra Joy wam pomachala na dowidzenia. Kate się ciebie spytała
Czemu żadnego nie zostawiles? Mogłeś Starły zostawić by cię nie kusilo by walczyć z nim gdy ma skrzydło chore. zaproponowała rozgladajac się po okolicy. Staliscie w sumie na jakimś placu. Widzieliście ratusz miasta, banki, restaurację. Miasto otaczał las. Tam mogliscie złapać jakiegoś pokemona. Jednak walczyć to mogliscie walczyć od tak wystarczyło wpaść na kogoś z nieprzyjemnym wyglądem. Ale zaraz. Kate zauważyła tablice ogłoszeń k zostawiala cię rozmyslajacego co zrobić dalej. Wróciła z jakąś ulotka.

- Co tam jest napisane? Może jakieś ciekawe informację, nagroda do zgarnięcia. Okaże się. Cały czas rozmyślam o tym, że mój ojciec jest wampirem czy kim tam jestem i jest łowcą wampirów. Jak to możliwe? Byłem zaciekawiony ulotką Kate i co na niej jest napisane. Rozglądałem się dookoła i patrzyłem czy nikt nie próbuje nas przeszyć włócznią czy jak, bo trochę głupio by było tyle lat ''życia'' Troszkę nudno jak na razie, bo nie trafiłem na żadną oznakę do mojego celu, ale odkąd mam dwa cele muszę znaleźć i mojego ojca.