#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

3 posters

Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Shura Pon Kwi 06, 2015 8:31 am

Ciopazeti napisał:Nr. Podania: 012
Pakiet: brak
Jajo Pokemona: Ralts
Średnia lv: 10,55

Las
Zadbany las który sprawia wrażenie bardzo bezpiecznego miejsca, drzewa iglaste przeplatają się z drzewami owocowymi zaś małe polanki porośnięte są krzakami z jagodami dla pokemonów. Dzięki przejrzystości jak i utrzymanemu porządkowi można szybko przedostać się w inne zakątki wyspy.

Obudziłeś się w małej chatce w lesie. Obok ciebie leżało jajko Raltsa i zapas jedzenia na trzy dni. Chatka była ruiną, a gdzie nie gdzie przebijały się krople deszczu, bo pogoda właśnie była deszczowa. Musisz spędzić tutaj dziesięć dni.

Shura

Female Liczba postów : 1040
Birthday : 02/12/1992
Join date : 22/01/2013
Age : 31

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Pon Kwi 06, 2015 6:46 pm

1/10
- I jak przy takiej pogodzie mamy wytrzymać tutaj aż 10 dni?- mimowolnie prawą ręką sprawdzam, czy mam przy sobie pokeballe z pozostałymi pokemonami.-Najwyraźniej pierwszą rzeczą, którą muszę zrobić to przyszykować odpowiednie gniazdko dla jajka, nazbierać więcej jedzenia oraz jakieś gałęzie na dach ...
Jeśli mam pokeballe, to wypuszczam swoje pokemony i mówię do nich :
- Absol, twoim zadaniem jest pilnowanie jajka, dopóki nie wrócę wraz z Duskullem. Opieka nad nim to bardzo odpowiedzialne zadanie, nawet odrobina nieuwagi może mieć dla niego bardzo złe skutki.- po wyjaśnieniu zadania wraz z duszkiem wychodzę z ruin domku.
Oboje zaczynamy zbierać suche gałęzie oraz liście znajdujące się pod pniami drzew. Kiedy tylko nazbieramy ich dość sporą ilość, to wracamy do miejsca naszego obozowiska i zaczynamy razem szykować małe gniazdo dla jajka, co zajmuje nam dość dużo czasu, gdyż patyki są twarde i ciężko je w jakikolwiek sposób zgiąć. W końcu jednak wspólnymi siłami stworzyliśmy ... interesujące coś, w którym umieściliśmy jajko. Po skończonej robocie biorę troszkę jedzenia i dzielę je na 3 porcje, które daję pokemonom oraz sobie. Kiedy tylko je zjemy, biorę resztkę gałęzi i liści, żeby zrobic prowizoryczny dach.
- Jutro muszę poszukać trochę grzybów i jagód do jedzenia, a także czegoś na ognisko. Dobrym pomysłem byłoby pójście nad jakąś rzekę, żeby zebrać zapas wody...
Kiedy tylko zaczyna się ściemniać, wszyscy razem kładziemy się koło jajka i idziemy spać.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Wto Kwi 07, 2015 3:06 pm

2/10
Po przebudzeniu się po dość, moim zdaniem, krótkiej nocy wstaję i przeciągając się sprawdzam, czy pozostali już wstali.
- Dzień dobry wszystkim. Pora na małe śniadanie.- biorę z zapasów po porcji jedzenia dla każdego i po spałaszowaniu ich zostawiam Absola na straży jajka, a wraz z Duskullem idziemy nazbierać więcej jagód oraz owoców. Udało nam się zebrać trochę bananów oraz dość pokaźny stos jagód, więc wracamy do obozowiska, a następnie ruszamy w kierunku południowego wschodu. Po około trzech godzinach wędrówki w końcu wychodzimy na bardzo rozległą plażę i po chwili rozglądania się w poszukiwaniu obecności innych osób zaczynamy zbierać kamienie, jednocześnie znajdując starą zapalniczkę. Kiedy tylko uzbieramy ich pełne kieszenie od razu wracamy do chatki. Po dotarciu do niej od razu układam ze skałek średniej wielkości okrąg i po skończonej robocie wychodzę na moment do lasu po kilka gałęzi i liści.
-Póki co wszystko przebiega po mojej myśli : nie ma żadnych dzikich pokemonów, jedzenia nie brakuje, a teraz będziemy mieli źródło ciepła i światła. Z jakiegoś jednak powodu to mnie niepokoi ...- pełna podejrzeń szybko wracam do pokemonów i z uzbieranych surowców układam stos pośrodku kamieni, który następnie, po dłuższych zmaganiach z zapalniczką podpalam.
- Powoli się ściemnia, więc nic więcej dzisiaj nie zdążymy zrobić ... jutro spróbuję ruszyć trochę na północ, podobno gdzieś w tamtym kierunku znajduje się zamek ... raz w jakimś byłam, z mamą ...- pod wpływem wspomnień o zmarłej mamie ni stąd, ni zowąd zaczęłam po cichutko śpiewać piosenkę, którą tuliła mnie do snu.-
Jeszcze tylko raz,
jeden raz, usłyszysz mnie.
Pójdziesz sama gdzieś
beze mnie, zostanę sam.
Może właśnie tak,
zapomnisz, cały świat.
Zniknę jak mój cień,
daleko, nie znajdziesz mnie.
I tylko, zaśpiewam Ci.
I tylko, kiedy jeszcze śpisz.
I tylko, ten jeden raz.
I tylko, śpij, już czas.
Cały dzień jak mój cień minął nocy tej.
Ja to wiem i Ty to wiesz.
Chciałem Ci zaśpiewać dziś
kołysankę...
- ostatnie wersy już tylko wymawiam szeptem, po czym zanurzam się w sen pełen wspomnień z dzieciństwa.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Sro Kwi 08, 2015 5:34 pm

3/10
Budzę się rano i pierwszą rzeczą, którą robię to sprawdzam, czy pozostali się wyspali. Po tym daję wszystkim porcję jedzenia, a następnie po dołożeniu paru patyków do ogniska wychodzę z chatki i samotnie idę w kierunku północy. Tak po około trzech godzinach marszu docieram do kamiennej drogi, która prowadzi do zamku osadzonego na wysokim wzgórzu. Kiedy mocno zmęczona docieram do drzwi wejściowych robię pięciominutową przerwę, a po jej upływie wchodzę do wnętrza budowli. Chwilę błąkam się po salach, aż w końcu trafiam do małego pokoiku, gdzie stoi wyłącznie jedno krzesło, a na nim mała piłeczka z dzwonkiem.
- Ten zamek wygląd na opuszczony, więc chyba nie zaszkodzi, jeśli wezmę te rzeczy ...- po długim wahaniu chowam zabawkę do kieszeni, a następnie chwytam mebel w obie ręce, po czym ruszam w kierunku wyjścia. Tak samo jak poprzednio, dopiero po upływie kilkunastu minut docieram pod wrota i od razu zaczynam schodzić w dół zbocza. Tym razem droga powrotna do chatki zajęła mi cztery godziny i kiedy tylko trafiłam do chatki, od razu klapnęłam na ziemię. Pokemony od razu się zaniepokoiły, ale szybko je uspokoiłam, że to tylko niegroźne zmęczenie. Krzesło postawiłam pod niezniszczona ścianą, a potem dałam piłkę Duskullowi i Absolowi. Od nowa rozpaliłam ognisko, które podczas mojej nieobecności zdążyło zgasnąć, po czym podałam małą kolację. Później, kiedy się ściemniło, ułożyłam wszystkich do snu, a sama ległam koło jajka, które po chwili do siebie przytuliłam.
- Dzisiaj był długi dzień, ciekawe, jak dla ciebie mija czas w jajku ... Mam nadzieję, że wyklujesz się zdrowy i silny, ziew, i będziesz szczęśliwy z nami ...- oczy same mi się zamykają i juz po kilku sekundach śpię.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Pią Kwi 10, 2015 5:06 pm

4/10
Kiedy tylko otworzyłam oczy pierwszą rzeczą, którą ujrzałam, były krople deszczu ciężko spadające na podłogę kilka metrów dalej. Na szczęście nie zmoczyły one paleniska ani resztek drewna.
- Dzisiaj chyba cały czas będziemy musieli spędzić tutaj ... - mówię do pokemonów, po czym próbuję ponownie rozpalić ognisko. W końcu, po kilku minutach udaje mi się, a następnie daję wszystkim śniadanie.
- Starczy nam jedzenia jeszcze tylko na jeden dzień ...
Przez resztę dnia siedzę wraz z innymi pod daszkiem i opowiadam jajku swoją historię, o rodzicach i Organizacji. Mówienie do jajka tak mnie pochłonęło, że po krótkim, dla mnie, czasie nastał wieczór. Dałam pokemonom kolację, a później wszyscy idziemy spać przytuleni do siebie nawzajem.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Nie Kwi 12, 2015 2:30 pm

5/10
Obudziło mnie lekkie szturchanie w lewy bok. Kiedy tylko otworzyłam oczy, ujrzałam Absola ze zmartwiona miną tuż przy mojej głowie.
- Cooo się stało?- pytam mocno ziewając.
Pokemon powarkując wskazał gniazdo jajka, które było obecnie puste. Na sam tego widok od razu skoczyłam na równe nogi.
- Gdzie się ono podziało?!
Duskull od razu zaczął ciągnąć mnie za włosy w kierunku wyjścia z chatki. Wszyscy z niej wybiegliśmy i natychmiast rozpoczęliśmy poszukiwania maleństwa. Po kilku minutach Absol zaczął donośnie ryć, więc ruszyliśmy do niego. Wśród gałęzi krzaka z jagodami znajdowało się jajko całe umazane od błota.
- Na szczęście jest tutaj ...- po tych słowach głośno upadam na kolana i sprawdzam, czy nic nie uszkodziło skorupki.
Chyba dzięki boskiej interwencji nic mu nie było, więc wszyscy wróciliśmy do środka chatki. Dałam pokemonom śniadanie, a później razem z Duskullem ruszyliśmy uzbierać sporo drewna oraz więcej jedzenia, gdyż nasze zapasy już się skończyły. Tym razem do naszego obozowiska przynieśliśmy tyle, że powinno nam starczyć przez tydzień. Przez resztę dnia naprawiłam dach wraz z gniazdkiem. Potem już tylko opowiadałam reszcie różne bajki, a wieczorem po kolacji jedna straszną historyjkę.
- Pora już iść spać ... doobranoc wszystkim.
- Ciekawe, w jaki sposób jajko znalazło się aż tam, przecież nikogo oprócz nas nie ma w pobliżu ...- rozmyślanie nad tą zagadką nie frasowało mi głowy zbyt długo, gdyż sen upomniał się w końcu o mnie i już wkrótce smacznie spałam wraz z innymi.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Sob Kwi 18, 2015 7:08 am

6/10
Dzisiaj po raz kolejny od samego rana trwał deszcz, z racji czego całe przedpołudnie spędziliśmy w chatce przy rozpalonym ognisku. Co mniej więcej pół godziny sprawdzałam, czy jajko nie nagrzało się za mocno przy ogniu. Kiedy minęło południe na krótko wyszło słońce, więc korzystając z okazji wszyscy wyszliśmy na polankę, żeby rozprostować kości.
- W końcu pogoda się poprawiła ...- nie zdążyłam skończyć wymawiać zdania, kiedy ze środka budynku usłyszałam dziwny szelest.
Natychmiast wróciliśmy do środka, ale po dokładnym rozejrzeniu się jedyna zmiana było przesunięcie się jajka w stronę wyjścia.
- To dziwne, przecież wszyscy staliśmy przy jedynym wejściu i nikogo nie widzieliśmy, więc jak ono zostało przesunięte ...- w chwili olśnienia spoglądam na dziurę znajdującą się w dachu.- Czyżby ktoś się dostał tamtędy?
Delikatnie podnoszę jajko i kładę je z powrotem w gniazdku. Następnie biorę trochę gałęzi z zapasów i wraz z Duskullem zakrywamy dziurę, dzięki czemu cały sufit jest zakryty. Nie wychodziliśmy już potem na zewnątrz, gdyż znowu się rozpadało i tak resztę dnia przesiedzieliśmy w chatce. Wieczorem zjedliśmy kolację i wszyscy poszliśmy spać.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Sro Kwi 22, 2015 4:23 pm

7/10
Po przebudzeniu w pierwszej kolejności sprawdzam, czy jajko nadal jest w swoim gniazdku. Po zobaczeniu go oddycham z ulgą i spoglądam na pozostałe pokemony.
- Dzień dobry. Przed nami kolejny dzień!- mówiąc to spoglądam na zewnątrz i widząc, że już minął deszcz stwierdzam, że dzisiejszy dzień wszyscy możemy spędzić na spacerze po okolicy. Szybko zjadamy śniadanie, biorę jajko w ręce i wychodzimy za drzwi. po kilku minutach zastanawiania się kierujemy się w stronę południa. Idziemy tak z półtorej godziny, aż dochodzimy do małej rzeczki. Siadamy nad jej brzegiem i zjadamy małą przekąskę z owoców, które wzięliśmy ze sobą. Spędzamy tak z dwie godzinki nad wodą, a potem ruszamy w drogę powrotną. Kiedy tak idziemy, w pewnym momencie poczułam, że jajko się rusza.
- Co? Już chce się wykluć?
Jajko jeszcze moment podrygiwało, ale po chwili zastygło w bezruchu. Odrobinę przyśpieszam kroku i jak tylko dotarliśmy do chatki, czym prędzej kładę maleństwo w gniazdku. Wszyscy zjadamy kolację i kładziemy się spać, ciągle obserwując jajko.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Czw Kwi 30, 2015 7:06 pm

8/10
Obudziłam się i przez wejście zobaczyłam, że po raz kolejny pada na zewnątrz deszcz.
- Znowu? Oby nie trwał za długo ...
Budzę pozostałych i razem zjadamy małe śniadanie. Czekając, aż odrobinę się przejaśni zaczynam z pozostałych liści wyplatać coś na wzór małego dywanika. Pokemony, zaciekawione, postanawiają zrobić to samo i po kilku godzinach mieliśmy całą podłogę zasłaną naszymi dziełami. Niestety, pogoda najwyraźniej nie miała zamiaru poprawić przed wieczorem, więc powoli zaczynaliśmy się nudzić. Parę razy jajko podskoczyło, ale poza tym kilkoma momentami kompletnie nic się nie działo. Na krótko przed zachodem słońca przestało padać, więc korzystając z okazji wyszliśmy rozprostować kończyny i odetchnąć świeższym powietrzem, po czym z powrotem weszliśmy do chatki. Zjedliśmy kolację i udaliśmy się spać.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Pią Maj 08, 2015 5:24 pm

9/10
Zaraz po przebudzeniu się sprawdziłam stan jajka, które swoimi ruchami trochę zniszczyło gniazdko. Kiedy upewniłam co do jego stanu przyszykowałam śniadanie dla wszystkich, a następnie po nim zrobiłam porządek w całej chatce, przy okazji rozkładając wszystkie wczorajsze dzieła na podłodze przy legowiskach. Widząc ładną pogodę na zewnątrz wraz z pozostałymi postanowiliśmy kolejny raz udać się na spacer po okolicy. Wzięliśmy ze sobą trochę jedzenia i ruszyliśmy w stronę południa. Kiedy słońce osiągnęło najwyższy punkt podczas swojej wędrówki zrobiliśmy sobie mniej więcej pół godziny odpoczynku, wykorzystując ten czas na pobawienie się w chowanego i berka. Podczas zabaw jajko podskoczyło kilka razy, co pewnie było znakiem, że niedługo się wykluje pokemon. W końcu jednak postanowiliśmy wrócić do chatki. W drodze powrotnej ciągle miałam wrażenie, że tym razem ktoś jest niedaleko nas i kilka razy udało mi się dostrzec jakiś ruch w otaczających nas krzakach.
- Ciekawe, kto to jest, ale skoro nas nie atakuje, to pewnie nie jest agresywny...
Kiedy wróciliśmy do obozowiska słońce zdążyło już dotrzeć do linii horyzontu, więc zjedliśmy lekka kolację i ułożyliśmy się spać.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Nie Maj 10, 2015 11:49 am

10/10
Najszybciej jak tylko potrafię biegnę korytarzem, starając się uciec przed ścianą ognia podążająca za mną. Na końcu drogi widzę otwarte drzwi, więc w ostatnim zrywie przyśpieszam i przebiegam przez nie ...
Czuję, jak czyjś nos trąca mnie w ramię, więc otwieram oczy i spoglądam w bok. Absol od razu zaczął ciągnąć mój rękaw w stronę gniazda.
- Co się stało?- zastanawiam się przecierając oczy, będąc odrobinę oszołomiona. Patrzę w stronę jajka i widzę, że zaczyna ono powolutku pękać, a z pomiędzy szczelin wydobywa się światło.
- Wykluwa się!
Czym prędzej doczołguję się do niego i siadam na podłodze. Z lekkim niepokojem, a jednocześnie zaciekawieniem obserwuję, jak skorupka coraz gęściej pokrywa się pęknięciami. Po chwili biorę jajko na ręce i czekam, aż do końca maluszek się wykluje.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Lioli Nie Maj 10, 2015 2:49 pm

Ralts
samiec
http://floatzel.net/pokemon/black-white/sprites/images/280.png
lvl 5
charakter: Stworzonko jest niezwykle mocno przywiązane do Absola, którego traktuje jak starszego brata, nie ma natomiast zbytnio zaufania do swojej trenerki. Jest ciekawski i radosny. Boi się jednak zostawać sam lub z obcymi, pamięta jak ktoś go wynosił z chatki gdy był jeszcze w jajku.
ataki: Growl, Confusion

lub

Ralts
samiec
http://floatzel.net/pokemon/black-white/sprites/images/280.png
lvl 10
charakter: Stworzonko jest niezwykle mocno przywiązane do Absola, którego traktuje jak starszego brata, nie ma natomiast zbytnio zaufania do swojej trenerki. Jest ciekawski i radosny. Boi się jednak zostawać sam lub z obcymi, pamięta jak ktoś go wynosił z chatki gdy był jeszcze w jajku.
ataki: Growl, Confusion, Double Team, Teleport
Lioli
Lioli

Female Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Ciopazeti Pią Maj 15, 2015 3:09 pm

Biorę tego na wyższym poziomie.

Ciopazeti

Female Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)

Powrót do góry Go down

#012 - jajko Raltsa - Ciopazeti Empty Re: #012 - jajko Raltsa - Ciopazeti

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach