Gra Wikkaza: Wikkaz Ross

Przerażony tym co się teraz dzieje siedzę schowany za organami. Staram się nie zwrócić na siebie uwagi. Nawet oddychać próbuje jak najciszej tak aby nikt mnie nie usłyszał. Jedyne co robię to przyglądam się temu komuś to wszedł do kapliczki. Przyglądam mu się aby ocenić czy jest to zwykły człowiek czy może jakaś bestia, która wszystko morduje. Mam nadzieję, że zostanę niezauważony i, że zaraz będę mógł stąd jakoś uciec. Chcę jak najszybciej znaleźć się tam, gdzie byłem, zanim z niewiadomych powodów znalazłem się na tym cmentarzu. Najgorsze jest to, że nie wiem jak mogę wrócić do moich pokemonów i Meiry, ponieważ nie wiem jak ja się tutaj znalazłem.

Myślałeś o sobie o swoich pokemonach i o Meirze, ale nie wszystko poszło tak jak chciałes, patrzyleś na tego stwora miał na sobie długi płaszcz spod którego wsytawały koźle nogi
-Czuje twoje spojrzenie, kwestią pięciu minut jest odgadnięcie gdzie jesteś, wychodz po dobroci, albo zaboli- usłyszałeś dźwięk w głębi swojej głowy, zobaczyłeś, że stworzenie się rozgląda po czym spojrzało prosto na Ciebie, zobaczyłeś zakrwawioną ludzką twarz, po chwili twoich uszu dubiegł słodki śmiech
-Przyjdź tu, ale juz- mruknął stwór dośc spokojnie po czym wbił się w kość którą trzymał w ręce

Czym, to do cholery jest? Jak, to możliwe, że słyszę go w swojej głowie. I dlaczego on tak szybko zlokalizował mnie i w ogóle wiedział, że tutaj jestem? Nie ma sensu się dalej chować. Przecież on i tak wie, gdzie ja jestem, więc szybko po mnie przyjdzie, a ja nie chce go rozgniewać, bo cały czas mam nadzieję, że jakoś to przeżyje i wrócę tam, gdzie byłem. - Myślę sobie wychodzą powoli z mojej kryjówki.
Następnie bardzo powoli zbliżam się do tego potwora. Kiedy zejdę na dół tam, gdzie on stoi nie podchodzę do niego. Zachowuję odległość, ponieważ cały czas mój umysł przekonuje mnie, że jakoś z tego wyjdę.
- Kim jesteś i czego ode mnie chcesz? I, co to w ogóle za miejsce? - Zaczynam zadawać mu pytania, żeby go czymś zająć.

Stworzenie odrzuciło kośc na stos i usiadło spokojnie na jednym z ciał w ogóle nie przejmując się z jakim obrzydzeniem na nie patrzysz
-Od czego by tu... ahh no tak, lubie błąkać się po ludzkich umysłach, wyczuwam takich jak ty w regionach i usypiam ich słodkim zapachem- nagle przypomniałeś sobie, że poczułęś zapach świerzych kwiatów przed trafieniem tutaj
-Po czym weryfikuje kto nadaje się na mojego ucznia, od ludzi takich jak ty bije wielka jasna aura, lubie to... ale do rzeczy, stosik na którym siedze to ludzie, którym się nie udało, musisz mnie zaskoczyć inaczej skonczysz jak oni, nie... spokojnie tam nie ma twoich przyjaciół- powiedziało spokojnie stworzenie i oblizało palce z krwi, ale co gorsza ty nic nie wiedziałęś o swojej mocy... nic a nic.

Przepraszam za brak odpisów, ale naprawdę nie miałem weny, ta matura i egzamin zawodowy mnie dobijają
---------------------------------------
No, to teraz mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się czegoś takie o, nim. I skąd on w ogóle się wziął? Skoro mówi, że nie ma tam moich przyjaciół, to albo zdali swój test albo jeszcze ich nie dorwał. Szkoda, tylko że do mnie przylazł wtedy, kiedy jeszcze nie poznałem swojej mocy. Choć może ten strach przed tym co może mi zrobić pozwoli mi poznać swoją moc. To w końcu bardzo dobra motywacja, a co jak co, ale ten stwór naprawdę mnie przeraża.
Wydaje mi się kiedyś, że stres również przyczynił się do tego, że użyłem mocy, to było wtedy, kiedy ewoluowała Budew mam nadzieję, że i teraz uda mi się użyć moich ukrytych mocy.
Zamykam, więc swoje oczy i staram się przypomnieć sobie, to uczucie, kiedy poczułem tą moc. Nie wiem, czy była, to moja moc, czy może kogoś innego, ale i tak chcę spróbować w końcu poznać moją siłę.
Sięgam wręcz w głąb siebie i staram się odszukać moją moc, która gdzieś tam jest schowana. To najwyższy czas, aby dowiedzieć się, co to jest. Jeśli mi się nie uda, to zginę a na, to nie mogę pozwolić. Muszę odnaleźć moich przyjaciół i znaleźć jakiś sposób na powrót do domu. Nie chce też zostawiać moich wspaniałych pokemonów. Kocham je wszystkie i nie zostawię ich teraz. Mam swoje cele i muszę przeżyć, dlatego muszę mu pokazać swoją moc.

Stworzenie nadal siedzialo na jednej ze swoich ifiar a pozeralo druga spokojnie Cie obserwujac zamknales oczy i skupiles sie nagle poczules sis dosc dziwnie zobaczyles ponownie pomieszczenie w ktorym sie znajdowales jednak nigdzie nie widziales przerazajscego potwora a przed toba stal dosc wysoki mezczyzna ubrany tylko w spodnie prawda byl caly we krwi jednak nie wygladal tak jak to straszne stworzenie ktore Ci grozilo a ten caly stos... to tylko masa spiacych na sobie dzikich pokemonow ktore w sumie wygladaly dosc slodko
-ciekawe ciekawe, musze Ci przyznac masz dar smarkaczu- jednak sam nie wiedziales o co chodzi czy to wlasnie b twoj dar, jednak co dokladnie to znaczylo? Co takiego widziales to zupelnie zaprzeczalo temu co widziales chwile temu i teraz kiedy po chwili wysilku otworzyles oczy?

- Skoro siedzisz w mojej głowie, to bez sensu jest teraz rozmyślać abyś nic nie słyszał, bo pewnie i tak coś usłyszysz. Tak wiec wytłumacz mi, co to było? Wiem, że użyłem swojej mocy i wszystko tutaj pozmieniałem, ale nie wiem, co to jest za moc. Zadziwiłem cię i teraz nie możesz mnie zabić, więc jeśli możesz, to wytłumacz mi wszystko, o co tutaj chodzi i dlaczego siedzisz w mojej głowie, a potem w końcu dasz mi wrócić do rzeczywistości, bo naprawdę nie chcę spędzić tutaj więcej czasu. Chcę poznać odpowiedzi i wracać do moich pokemonów i mojej przyjaciółki. - Mówię do niego czekając na odpowiedź.
Cały czas zastanawiam się, jednak co ja właśnie zrobiłem. Wiem, że użyłem swojej mocy, ale nie wiem, co to dokładnie ma być. To wszystko jest jakieś dziwne. Chce w końcu wiedzieć co tutaj się dzieje.

-To co zobaczyłeś to najzwyczajniejsza prawda, mój drogi, tak wlaśnie wyglądam, a te niby zwłoki to tylko śpiące pokemony, tak więc, widzisz, rzeczy jakimi na prawdę są, prosta sprawa, siedzę w twojej głowie, bo kiedy się tu zajwiłeś, mam na myśli mój świat, nasze umysły się związały i widze wszystko to co ty, słysze każdą myśl i zastanawiam się czemu nie poznałeś reszty swoich atutów- odpowiedział spokojnie mężczyzyna i wyprostował się, spokojnie rozciągając wysportowane ciało
-Chcesz wrócić? Okej ale ja Cię jeszcze złapie i w końcu zaczniesz trenować to swjej woodooo.
Po tych słowach straciłeś przytomnośc a obudziłes się obok Meiry, która spokojnie siedziała i patrzyła na Ciebie
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?- zapytała robiąc naburmuszoną minkę

Kiedy powrócę w końcu do Meiry i moich pokemonów mówię do dziewczyny:
-Przepraszam cię, ale na chwilę gdzieś odpłynąłem. Czy mogłabyś powtórzyć co przed chwilą mówiłaś? Zamyśliłem się i wciągnęło mnie wręcz. - Mówię do towarzyszki, aby zatuszować moją chwilową nieobecność.
Następnie dokładnie słucham co ma mi do powiedzenia. Po chwili sprawdzam, czy Umbreon i Skarmory skończyli już trening oraz, czy Umbreon nauczył się nowego ataku. Jeśli tak, to chwalę ich za ciężką prace którą wykonali. Patrzę też co robi reszta moich pokemonów.
- Jakoś w nocy będę musiał się zastanowić nad tym co się właśnie stało. Ten gość powiedział, że jesteśmy ze sobą połączeni, więc jeśli się na tym skupie, to może w końcu odkryje swoją moc i dowiem się o wiele więcej z tego połączenia.

Meira zmarszyczła brwi i pokręciła głową
-Nie lubie się powtarzać, ale niech Ci będzie. Mówiłam o pokazach, czy się nie boisz, co po nich zrobimy i takie tam, wiesz w sumie nie rozmawialiśmy o tym jaki masz cel i dlaczego wyruszyłeś w podróż dlatego wole zapytać, żeby nie było, że ty akurat do tego miasta nie chciałeś iśc, albo coś- powiedziała spokojnie twoja towarzyszka i delikatnie podrapała się po policzku, ale po chwili się uśmiechnęła i zerknęła na twoje pokemony

Ubreon poznał nowy atak

- No teraz najważniejsze jest dla mnie trenowanie i udział w pokazach. Chcę zbierać również odznaki. Chciałbym brać udział w turniejach i konkursach oraz walczyć z jak największą liczbą trenerów. Jeśli ktoś z nas wygra pokazy będzie miło, jeśli nie, to po prostu ruszymy dalej w stronę kolejnego miasta i kolejnych pokazów. Mam nadzieję, że spotkają nas jakieś ciekawe przygody. A co do pokazów, to oczywiście, że się boję. To w końcu moje pierwsze pokazy i nie wiem czego ma sie dokładnie spodziewać. Musze w końcu zacząć trenować układ do tych pokazów, bo na pewno nie wystartuję w nich nie przygotowany. Tylko, że jeszcze zastanawiam się, którego pokemona mam użyć. Chciałbym, aby moja Eevee i Buneary ewoluowały Marzę, aby Eevee przemieniła się w Espeon, ponieważ wtedy bardzo pasowałaby do Umbreona. - Mówię do Meiry z uśmiechem na twarzy.
Następnie wołam do siebie Buneary i Eevee. Szukam w PokeDexie ewolucji Bunny i Eevee, czyli Espeon i pokazuję im je, po czym mówię:
- Powiedzcie mi, czy podobają się wam wasze wyższe formy. Ty Buneary masz ją wrodzoną i sądzę, że jest piękna, natomiast ty Eevee chciałem się ciebie zapytać, czy podoba ci się przemiana w Espeon. Bardzo chciałbym abyś się w nią przemieniła, ale to do ciebie należy decyzja. Nie chcę cię do niczego zmuszać, to ty zadecydujesz, a ja ci tylko w tym pomogę.

Dziewczyna spokojnie Cię wysluchała i zamyśliła się na chwilkę, po czym wstała i odeszła gdzieś na bok, akurat wtedy podeszły do Ciebie, twoje pokemony, pokazałeś im wyższe formy, które wyglądały tak:

Pokemony powiedziały coś najpierw do siebie, a później do Ciebie, jednak nie wyglądały na jakoś specjalnie zadowolone, z twoich słów, jakby nie było gotowość do evolucji zależy tylko od nich i nie można je o to pytać i takie tam, nie wiem może przesadzam, pokemony znowu popatrzyły na siebie, po czym wtuliły się lekko w Ciebie i odeszły gdzieś na bok, w sumie zosgtałeś sam, pokemony przyjęły twoje informacje do wiadomości, a Meira usiadła na jakimś kamieniu spory kawałek od Ciebie i patrzyła w niebo" />

Podchodzę do Buny i Eevee i mówię do nich:
- Przepraszam was, jeśli pomyślałyście ze zmuszam was do ewolucji. Wiem, że przemienicie się, kiedy będziecie na, to gotowe. Czy się przemienicie, czy nie ja i tak zawsze będę was kochał tak samo. Dla mnie jesteście wspaniałe w każdej formie i wiem, że jesteście tak silne, że w każdej formie poradzicie sobie również w walkach, ponieważ jesteście mądre sprytne i silne. Więc nie gniewajcie się na mnie za tamto. - Mówię głaszcząc dwie moje samiczki po główkach.
Następnie sprawdzam co robi Froslass. Patrzę, czy dalej bawi się z tym małym Sphealem. Będzie trzeba coś z tym maluchem zrobić. Za trzy dni ma przyjechać ten autobus na dzięki któremu maluch trafi na lodowiec. Do tego czasu się, nim zaopiekujemy. Pewnie nie może się doczekać aż trafi w końcu do zimnego miejsca, w którym zapewne czuje sie najlepiej.

Zauwazyłeś, ze dwa lodowe pokemony spokojnie bawiły się ze sobą, Froslas w sumie zajmowała się nim jak matka, różnego rodzaju zabawki, wytworzone z lodu, a to zjeżdżalnia, a to jakaś piłka, której w cale nie dało się ruszyć z miejsca, ale najważniejsze, że mała foczka była zadowolona i za pewne uśnie jak małe dziecko dzisiejszej nocy. Co do twoich dwóch pokemonów, wysłuchały Cię spokojnie i nie odzywały się przez sporą chwilkę, dopiero kiedy skończyłeś mówić oba pokiwały głową na tak, ze zrozumiały twoją wypowiedź i spokojnie połozyły się obok Ciebie, jednak coś odciągnęło twoją uwagę od dwóch mały naburmuszonych stworków, a dokładnie... był to Umbreon, który warczał na dośc sporych rozmiarów krzak

Podchodzę szybko do mojego Umbreona i po drodze wyjmuję swój PokeDex, aby sprawdzić, czy to coś, co kryje się w krzakach. Kucam koło Umbreona i mówię cicho tak, aby tylko on mnie usłyszał.
- Co się dzieje? Co ty tam zobaczyłeś? - Mówię i patrzę się w te krzaki.
Jeśli PokeDex nic nie wykryje w tych krzakach, to powoli zaglądam tak, aby sprawdzić co się w nich kryje.
Mam jedynie nadzieję, że nic na mnie nie wyskoczy. Na szczęście jest tutaj Umbreon i w razie czego zdąży zareagować.

Pokemon spokojnie zareagował na twoje przybycie, odsłoniłeś lekko powierzchnię za krzakami i zobaczyłeś stadko takich pokemonów:

Małe pokemony bawiły się ze sobą, jednak nie wszystkie, dwa stały gdzieś z boku i uderzały w siebie głowami, jakby się o coś biły, może właśnie te odgłosy przyciągnęły twojego pokemona w stronę tych krzaków, po jakimś czasie całe stadko popatrzyło na Ciebie i zrobiło wielkie oczka, po czym w panice zaczęły się rozbiegać po okolicy, na szczęścię twojemu Umbreonowi udało się złapać jednego z nich w zęby, pokedex pokazał takie info:

Seedot
samiec
lvl: 15
charakter: Strachliwy pokemon, zawsze biegnie za stadem, nie raz jego ucieczki w innym kierunku kończyły się źle, dlatego pokemon zawsze trzyma się swojego stada, boi się wszystkiego, tylko ukryty czuje się bezpieczny, a to krzaki, w sumie dla niego wystarczy nawet listek, aby przykryć jego ciało
ataki: jak na lvl

Świetnie Umbreon. Dobrze, że go złapałeś. Dzięki temu Beautifly będzie mogła stoczyć z, nim walkę. Chodź tutaj maleńka. - Dziękuje Umbreonowi i przywołuje do siebie moją podopieczną.
Kiedy motylek przyleci do mnie proszę Umbreona, aby wypuścił pokemona i zaczynam wydawać polecenia mojej podopiecznej.
- Dobrze Beautifly. Dawno nie walczyliśmy, więc czas na trening. Zacznij od wystrzelenia w szyszkę wielką serię Poison Sting. Wystrzel jak najwięcej igieł tak, aby dużo z nich trafiło w przeciwnika i aby reszta wbiła się w ziemię na około niego. Następnie wystrzel prosto w przeciwnika String Shot i owiń go swoją lepką nicią. Kiedy, to zrobisz przyciągnij go do siebie tak, aby wpadł prosto w igły leżące na ziemi. Kiedy będzie tak leżał uderz szybko Gust i wytwórz jak największy podmuch. Niech wiatr porwie go i mocno obije. Po tym uderzeniu zacznij strzelać w niego Energy Ball. Wytwórz wiele kul i uderzaj nimi jedną za drugą. Po chwili zacznij nadawać, im większą prędkość Najpierw wystrzel kulę, a później użyj Gust, aby z większą prędkością i siłą uderzył w przeciwnika. Następnie zacznij latać nad, nim w kółko i uderzaj na zmianę Poison Sting i Absorb. Uważaj na niego. W każdej chwili może cię zaatakować. W razie, czego odrzuć jego ataki i jego od siebie przy pomocy Gust, po czym zacznij bombardować go mocnymi Energy Ball. - Wydaję polecenia mojej podopiecznej i patrzę jak potoczy się walka.

Mały motylek dośc dosłownie odebrał twoje polecenie i zamiast podlecieć po prostu podszedł do Ciebie na dwóch łapkach, wyglądało to przekomicznie co sam mogłeś potwierdzić, po chwili Umbreon wyrzucił pokemona w powietrze i ten od razu zaczął być obijany przez wszelki ataki twojego kochanego poke motylka, najpierw oberwał poision stingami, które dopiero po jakimś czasie go otruły, następnie energy ball, które wcale dobrze nie działało na trawiastego pokemona, po czym absorb. Ogólnie twój pokemon nie miał z przeciwinikiem tak łatwo, poniewaz ten co chwilkę używał harden

seed: 85% psn
butter: 94%

- Beautifly wspaniale sobie radzisz. Udało ci się go zatruć a to naprawdę nam pomoże. Szybko wzmocnij się kilkoma Harden i uderz w niego z całej siły Tackle. Po uderzeniu zwiąż go siecią i wzleć z nim w górę. Zacznij latać pomiędzy drzewami tak, aby twój pasażer cały czas się o nie obijał. Po kilku takich uderzeniach wzleć wysoko i zrzuć go na ziemię. Użyj przy tym również Gust po to, aby nasz przeciwnik z większą siłą uderzył o ziemię. Kiedy będzie się podnosił wyślij w niego grad Poison Sting może i jest już zatruty, ale i tak trujące ataki świetnie na niego działają, więc to go osłabi. Następnie używaj cały czas Gust i stwórz tak silne podmuchy, aby nasz przeciwnik latał w powietrzu i cały czas obijał się o drzewa, które są w naszym pobliżu. Aby zmienił kierunek i nakierował się na kolejne drzewo użyj Energy Ball, po czym znów używaj Gust. Uważaj na niego i sama również wzmacniaj się Harden i od czasu do czasu atakuj go mocnym Tackle. Wiem, że sobie poradzisz. - Wydaję polecenia mojej podopiecznej, po czym znów oglądam przebieg walki.

Poke lisek, czyli Umbreon spokojnie zatrzymał się obok twojej nogi i podziwiał walkę z ogodnej pozycji, raz na jakiś czas krzyczał coś do małego motylka, chyba dawał mu rady co do walki.
Twój poke motylek wzmocnił się znacznie za pomocą harden, po czym spokojnie zaczął okładać przeciwnika różnymi atakami, a to trującymi, które w sumie nie miały już większego wpływu na przeciwnika ponieważ ten był już zatruty, następnie atakował ruchami latakącymi po czym zwykłym tackle, mimo tych nie za bardzo efektywnych ataków twój pokemon zyskiwał przewagę nad przeciwnikiem

seed: 64% psn
butter: 76%

- Umbreon bardzo się ciesze, że pomagasz i podpowiadasz Beautifly. Rób tak dalej, ponieważ to naprawdę pomaga. - Mówię i głaszczę podopiecznego po głowie.
Po chwili wydaję dalsze polecenia mojej podopiecznej:
- Beautifly jesteś naprawdę wspaniała i świetnie sobie radzisz. Strzel mu w nogi kilkoma Energy Ball, po czym kiedy podskoczy złap go swoją siecią i trzymaj mocno zacznij jak najszybciej kręcić się wokół własnej osi i w końcu rzuć swoim przeciwnikiem z całej siły w drzewo. Następnie doleć do niego i po drodze wzmocnij się Harden, po czym z całej siły zaatakuj go Tackle. Po tym wzleć i atakuj cały czas mocnymi Gust postaraj się porwać jak najwięcej piasku i kamieni tak, aby to wszystko uderzało w tą szyszkę. Musimy zadawać jej jak najwięcej obrażeń, jeśli chcemy wygrać. Następnie zacznij bombardować go seriami Energy Ball po kilku seriach zamiast w niego uderz w ziemie, aby w powietrze uniosło się pełno piachu, wtedy szybko przeleć za niego i uderz go kilka razy mocnymi Tackle. później oddal się i strzelaj na zmianę Poison Sting i Gust z całych sił. Bądź gotowa na uniki i w każdej chwili odlatuj od jego ciosów i szybko atakuj mocnymi Gust.

Zdziwiłeś się, ale pokemon warknął na Ciebie i dalej mówił co motylek ma robić, biedny poke robaczek słuchał i Ciebie i Umbreona, co do walki szła powoli ale dobrze dla Ciebie pokemon miał coraz mniejsze szanse, mimo ciągłego używania harden, oraz leczenia się absorbem, aż uśmiech zagościł na twojej twarzy, twój motylek radził sobie na prawdę dobrze, a walka wyglądała na wygraną, przynajmniej nie powinno stać się inaczej

seed: 43% psn
butter: 56%

Nagle na polu walki zjawił się taki pokemon:
Pokemon zaczął bardzo mocno atakować twojego motylka, przez co ten stał się bardzo słaby i ledwo latał, widząc to Umbreon wskoczył do walki osłaniając małego robaczka, zawarczał głośno i zaczął atakowac silniejszego pokemona

Umbreon: 85%
butter: 45%
vs
seedot: 43% psn
shif: 78%

- No, to się narobiło. I tak damy sobie z nimi radę. Beautifly złap siecią Seedota i odrzuć go od tego drugiego. Nie możecie walczyć koło niego, ponieważ on może co chwilę bronić malucha albo atakować ciebie. Rzuć, nim przy okazji mocno od drzewo, po czym zabierz mu trochę energii przy pomocy Absorb. Później szybko zbombarduj go kilkoma seriami Energy Ball. Później znów ostrzelaj go seriami Poison Sting i postaraj się, aby jak najwięcej igieł trafiło w naszego przeciwnika. Następnie znów atakuj Energy Ball i zwiększaj prędkość kul używając jeszcze dodatkowo Gust. Następnie lataj cały czas nad, nim i co chwilę atakuj na zmianę Absorb i Gust. Postaraj się ukraść mu jak najwięcej energii. Kiedy już się uzdrowisz wzmocnij się kilka razy Harden, po czym od razu uderz mocną serią Tackle. Nie przestawaj go atakować i nie leć w górę cały czas koło niego. Uderzaj mocnymi Tackle, po czym odrzucaj go Energy Ball i znów uderzaj Tackle. Powtarzaj, to kilka razy i osłab go jak najbardziej się da.

Natomiast mu Umbreon musimy nauczyć tego stwora, że z nami się nie zadziera. Nie ma co się z, nim bawić trzeba działać. Zacznij od kilku mocnych Dark Pulse. Odrzuć go od siebie i uderz z całej siły Ice Burn. Ten atak powinien zadać mu niesamowite obrażenia. Jest, to specjalny atak, którego żaden inny Umbreon nie umie, a nawet chyba tylko jeden pokemon prócz ciebie umie taki cios, więc jesteś niesamowicie wyjątkowy. Po skończonym ataku szybko użyj na, nim Giga Impact i wleć w niego z pełną mocą. Wykorzystaj to, że jesteś blisko niego i uderz go Confuse Ray mam nadzieję, że uda ci się zamieszać mu w głowie. Od razu po tym ciosie użyj mocnego Take Down. Po tym tylko zacznij biegać koło niego z niesamowitą prędkością używając Quick Attack tak, aby zakręciło mu się jeszcze bardziej w głowie. Kiedy się tak trochę pokręcisz uderz Quick Attack i odskocz szybko od niego. Kiedy odskoczysz użyj serii Ice Burn. Uderzaj i przemieszczaj się w inne miejsce używając Quick Attack, po czym znów używaj Ice Burn. Następnie wycofaj się trochę i atakuj go cały czas z dystansu Dark Pulse. - Wydaję polecenia swoim podopiecznym i od razu szybko sprawdzam co mi powie mój PokeDex o naszym nowym przeciwniku.

Mały motylek dalej okładał spokojnie przeciwnika, co prawda poziom jego życia sporo spadł przez atak silniejszego pokemona, jednak tenznowu zaczął nadrabiać straty nad poke robaczkiem, spokojnie okładał go silnymi i celnymi atakami nie dając mu za dużych szans na ygranie walki. jednak nie możesz zapominać, zę twój pokemon też był mocno osłabiony

Co do umbreona wskoczył do wali w pełni wypoczęty i lekko zdenerwowany atakiem dzikiego pokemona, z którym pierwszy pokemon nie miał większych szans, Umbreon całą swoją złośc wyładował na przeciwniku, atakował mocno, szybko i celnie

Umbreon: 62%
butter: 5%
vs
seedot: 2% psn
shif: 43%