Leniowa Zemsta- Gra Lenia

Biegliście przed siebie aż w końcu zobaczyliście miejsce w którym światło słoneczne przebijało się przez korony drzew znacznie mocniej. Hashirama zatrzymał się przed wyjściem na otwartą przestrzeń i zobaczył małego Calebi, który był trzymany za swe małe ciałko przez szpony pokemona którego widziałeś pierwszy raz w życiu.

Wyglądał przerażająco a za nim stał trener z Excavalierem i Ninjaskiem.
- Łowca... - odparł Hashirama widząc że dalej był spalony drewniany pomnik na cześć Celebi. Po chwili odłożył swego Cherish Balla i złożył ręce niczym do modlitwy. Szeptał coś pod nosem czego zrozumieć nie mogłeś. Lekki wiatr zza pleców, i ujrzałeś nad sobą pokemona, wyskoczył nad wami, przeskakując was. Był dość wysokim, czteronorznym trawiastym pokemonem. Jego również zobaczyłeś pierwszy raz na swe ślepia.

- Virizion, strażniku lasu. Wspomóż swego brata w potrzebie, i uratuj go przed chciwością człowieka! - ogólnie? Nie wiedziałeś co się dzieje?

- To jest...Virizion - powiedziałem trochę jakby zamulony po czym szybko się otrząsnąłem gotów na reakcję i to jak najszybszą. Wciąż trzymając rękę na pasku z pokeballami czekam na odpowiedni moment i rozwój wydarzeń. Muszę pomyśleć jak uderzyć by uwolnić Celebi ze szpon fioletowego skorpiona no i którego pokemona wybrać do ataku by nie uszkodzić malucha...muszę coś wykombinować...

Drapion trzymał cały czas małego celebi w swych szponach, kiedy do ataku ruszył Ninjask i Excavalier. Nimi szybko rozprawił się Virizion. Excavaliera potraktował znakomitym Focus Blastem, którzy momentalnie posłał go na drzewo po przeciwnej stronie. Ninjask oberwał za to porządnym Close Cobatem. Ci jednak się nie dali i sparowali na Viriziona. Momentalnie z jego głowy ujawnił się wielki miecz i jednym ruchem dwójka pokemonów została zmieciona z powierzchni. Fala uderzeniowa była tak silna że przecięła 3 drzewa. Dwa pokemony były zdjęte przez legendarnego pokemona, teraz masz niby czystą drogę do tego by odbić Celebiego ze szponów skorpiona. W twoim interesie jest teraz wymyślić tylko jak to zrobić?

Jeszcze krótka chwila skupienia po czym złapałem pokeball z moim Combuskenem i wypuściłem go z niego dając mu dosłownie chwilkę na rozprostowanie.
- Dobra Blaze. Mamy zadanie uwolnić Celebi z łap tego przerośniętego skorpiona więc zacznij od użycia Agility by zwiększyć swoją prędkość po czym rusz na rywala bez chwili zawahania. Gdy będziesz już blisko przy celuj mocno z Night Slash tak by trafić w łapy skorpiona nie uszkadzając Celebi i dając mu możliwość do ucieczki po czym odskocz najdalej jak tylko się da od przeciwnika - powiedziałem do pokemona obserwując serię zdarzeń jakie mają nastąpić...

Twój plan powiódł się w 100%. Combusken suiennie wykonał swoją robotę, po czym Celebi opadał na ziemię. Był słaby i nie dał rady nigdzie odlecieć.
- Świetnie Gray! - krzyknął Hashirama w twoją stronę, po czym Combusken Złapał Celebie i biegł w twoją stronę.
- O nie, nie. Nie tak prędko! Drapion, Swagger! - krzyknął łowca, po czym jego skorpion wykonał ruch, który wyjątkowo podrażnił Combuskena. Ten Przed chwilą chcący się wycofać, wpadł w szał i ni myślał o ucieczce. Szykuje się prawdziwa walka, chyba że opanujesz swego pokemona?

- Blaze nie odpuść. Wiem że jest ci ciężko ale podstawa to uratowanie Celebi. Nie daj się ponieść emocjom. Wiem że to trudne ale musisz się opanować. Ale skoro przeciwnik chce to pokaż mu jeszcze małe co nieco. Wykonaj pierścień ognia przy pomocy Ember tak by unieruchomić Drapiona i szybko przybiegnij do mnie z Celebi bo to jest teraz najważniejsza sprawa - powiedziałem do pokemona...

Combusken absolutnie Cię nie słyszał, miałeś wrażenie jakby twe słowa do niego nie docierały. Po chwili jednak Virizion podszedł do twego pokemona i przywrócił go do normalności za pomocą Helping Hand. Dopiero wtedy twój pokemon oddał w wasze ręce Celebi, a sam stanął na przeciwko Drapiona, chyba twój pokemon nie zamierzał odpuścić, jednak czy to na pewno będzie dobrymm wyborem. Drapion nie wygląda na specjalnie łatwego przeciwnika. Ten ryknął głośno przez chwilę, a Combusken nie drgnął ani troche. Chyba nie lękał się owego stwora.

- Dobra Combusken skoro chcesz walczyć z nim to dam ci szansę bo wiem że damy radę razem go pokonać. Najpierw zacznij od szybkiego zwodu po czym szybko doskocz do przeciwnika i uderz z Peck po czym odskocz i szybko użyj Growl by osłabić defensywę swojego rywala. Postaraj się trzymać go na odpowiedni dystans od siebie gdyż jesteś zwinniejszy od niego i masz większe szanse na to by uniknąć trafienia przez przeciwnika. Po tej małej walce na dystans postarajmy się przejść do ataku. Pokażmy mu co potrafimy zdziałać w ofensywie. Najpierw szybko oszołom przeciwnika przy pomocy Double Kick. Zanim się pozbiera i będzie gotów na reakcję wykonaj swój Pierścień Ognia...czyli manipulując Emberem wytwórz ognisty okrąg który będzie się zwężał w stronę przeciwnika i ranił go. Gdy nie będzie miał już ucieczki użyj Focus Energy i wyceluj w niego z naprawdę mocnego Overheat. Ten atak to najmocniejsze co mamy. Zobaczymy czy twój przeciwnik będzie mógł na niego odpowiedzieć czymś równie efektownym niż ty. Lecz jeśli będzie mógł to nie czekaj długo aż się zbierze w sobie. Szybko postaraj się...wybić mocno w górę i zarazem w kierunku przeciwnika. Kiedy będziesz nad nim przy celuj i uderz z mocnego Flame Burst. Zobaczymy czy to teraz wytrzyma. Następnie ponownie przejdź do defensywy, postaraj się sprawnymi ruchami unikać ataków przeciwnika. Rób to tak by było to zaskakujące dla niego. Jeśli zobaczysz że zawahał się nie czekaj ani chwili. Szybkim skokiem doskocz do niego uderzając z mocnego Scratch po czym odskok i powtarzaj tę czynność aż do skutku. Wiem że możesz go pokonać - powiedziałem do pokemona.

Walka rozpoczęta! Drapion nie wydawał się wam zbytnio ustąpić. Mimo swych wielkich rozmiarów i nieporadnego ciała był niesamowicie szybki. Z początku wystrzelił serię Poison Sting, co było twemu pokemonowi trudne do uniknięcia! Kiedy ten chciał się zbliżyć do niego przy pomocy Peck, Drapion swymi potężnymi ramionami złapał combuskena za jego łapy. Następnie te rozpłysły jasnym światłem i razem z twoim kurczakiem zostały wbite w ziemię. Ciekawe zastosowanie Brick Break! Widząc że walka nie będzie łatwa, Combusken wystrzelił swój najsilniejszy atak - Overheat! Siła była duża, a drapion odniósł dość mocne obrażenia. Walka natomiast dopiero się rozpoczęła, a atak specjalny twego pokemona już jest osłabiony.

Combusken - 78% - Sp.Attack.
Drapion - 80% - Attack.

- Dobra nasz Blaze. Teraz pokażmy mu co tak naprawdę potrafimy. Zacznij od szybkiego unik po czym użyj Focus Energy by się wzmocnić. Zanim przeciwnik zdąży ponownie zaatakować poślij w jego stronę jeszcze Sand-Attack po czym szybki unik w prawo i mocny cios z Overheat. Dobra a teraz znów przejdź do wali z kontry. Po prostu nie dawaj się zbliżyć przeciwnikowi na małą odległość. Trzymaj go na dystans posyłając mocne Flame Bursty. Staraj się unikać jego ataków i używać na nim Growl by jak najbardziej go osłabić. Staraj się być nieosiągalnym lecz jeśli przeciwnik będzie czół się zbyt pewnie po prostu przytemperuj go mocnym lecz dość celnym i efektownym Emberem lub Peckiem. Nie dawaj mu pola do popisu. Pokaż że to ty tutaj jesteś silniejszy. Szybkim ruchem doskocz do niego. Złap go i rzuć nim z pełną mocą o ziemię. Zanim się pozbiera dobij go mocnym Crush Claw i odskocz na bezpieczną odległość ponownie używając Focus Energy i Growl - powiedziałem do pokemona.

Ruszyliście dalej z ofensywą, jednak im dalej, tym coraz ciężej. Overhaet poważnie obniżył siłę specjalnych ataków Combuskena. Czym to się skończy? Nie wiadomo. Na pewno lepszym posunięciem było używanie ataków bliskiego kontaktu, na co zważyłeś w pewnej mierze uwagę. Drapion jednak był nieprzewidywalny. Kiedy myślałeś że zyskaliście przewagę, wtedy ten odrabiał straty na prawdę potężnymi atakami. Cross Poison, Brick Break, a nawet Hyper Beam. Jest na prawdę ciężko.

Combusken - 53% -- Sp.Attack.
Drapion - 60% - Attack.

- No dobra Blaze. Czas pokazać klasę. Wiem że damy radę pokonać Drapiona jeśli tylko się wystarczająco postaramy. Ok. Więc teraz zacznij od szybkiego uniku w prawo po czym użyj Sand-Attack by zmniejszyć celność rywala. Wykorzystaj to na swoją korzyść i szybko przy szarżuj w jego stronę i uderz z Double Kick. Następnie złap chwilę odpoczynku. Wykonaj szybki unik po czym użyj Focus Energy. Następnie szybko przejdź do walki z kontry. Szybkimi ruchami, skokami, unikami staraj się uskakiwać przed atakami i kiedy przeciwnik będzie miał chwilę załamania, takie potknięcie szybko uderz z mocnego Scratch lub Ember. Nie dawaj mu nawet najmniejszej chwili wytchnienia. Kiedy będzie chciał odpocząć bij w niego z Peck raniąc go porządnie. Staraj się również używać Growl by stosunkowo osłabić jego obronę. Na sam koniec tury przy celuj i uderz z naprawdę mocnego Flame Burst - powiedziałem do pokemona.

Drapion nie dawał za wygraną i nieustannie okładał twego Combuskena swymi mocnymi szponami, aż został on zatruty. Siła drapiona była niewiarygodna. Po miny łowcy, widać było że tutejsza walka jest mu nie na rękę. Drapion użył Whirlwind po czym cała wasza gromada została zdmuchnięta i wylecieliście z pola walki. Kiedy Hashirama szybko wrócił na miejsce walki, po przeciwniku nie było ani śladu. Combusken zwijał się z bólu przez truciznę, a jego energia jest wyraźnie niska. Musicie szybko coś zrobić!

Combusken + 0.5 lv.

- Nie Combusken... - krzyknąłem szybko dobiegając do mojego pokemona i padając na kolana przy nim po czym wymownie spojrzałem na mojego towarzysza...
- Hashirama proszę cię powiedz mi co zrobić żeby mu pomóc. Błagam cię jeśli znasz jakiś sposób to powiedz mi albo zrób coś - powiedziałem błagalnym tonem licząc że doświadczony trener da radę coś zrobić i pomóc Blaezowi tu i teraz...

Nie jestem w stanie nic zrobić. Twój pokemon jest osłabiony, do tego jest za słaby by wytrzymać podróż do centrum pokemon. Mogę się postarać jedynie co opóźnić rozwój trucizny, jednak jeżeli sam nie przezwycięży jej, nic tu nie zdziałam. Musimy znaleźć jakieś dobre miejsce do tego by go położyć bezpiecznie i móc się nim zająć - rzucił, wypuszczając ze swojej Ballki Torterrę.
- Terra, weź Combuskena na swój grzbiet. Według danych z mapy, za 1 km. znajdziemy się nad jeziorem, to powinno być idealne miejsce dla niego. - rzucił w stronę swojego podopiecznego, zerkając na mapę. W między czasie Virizion zniknął, a ty nawet nie wiedziałeś gdzie?

- Combusken trzymaj się wiem że dasz radę i wszystko wróci do normy. Jesteś silniejszy od tej trucizny - powiedziałem delikatnie unosząc pokemona i kładąc go na grzbiecie Torrtery tak by bezpiecznie przetrwał podróż po czym staję koło towarzysza cały zniecierpliwiony tym kiedy wreszcie ruszymy tak by mógł pomóc mojemu pokemonowi...
- A gdzie podział się Virizion - zapytałem w międzyczasie jak szliśmy...

Szliście cały czas ze sobą, a Celebi siedziała przy Combuskenie i z zatroskanym wzrokiem patrzyła na twojego pokemona. Ty cały czas myśląc o stanie Combuskena zmierzałeś wraz z hashiramą przed siebie. Na twe pytanie odparł następująco:
- Virizion jest pokemonem przyzywanym przeze mnie w sprawach nieco poważniejszych. Wiedziałem że jeżeli chodzi o Celebi, musiałem się wykazać dużą ostrożnością, dlatego skorzystałem z jego usług. Kiedy wykonał swe zadanie odszedł niepostrzeżenie, by nikt go nie śledził. - odparł.

- Czyli chcesz mi powiedzieć że bardziej jest on przyjacielem w trudnych chwilach który pomaga niż twoim pokemonem na własność - powiedziałem do Harashimy starając się to zrozumieć jakoś bo nie jest to takie oczywiste. Idę niecierpliwie licząc że dojdziemy jak najszybciej do tej rzeki i mój towarzysz pomoże Combuskenowi bo wiem że liczy się czas a sam nie wiem ile mój pokemon może go mieć i jak długo wytrzyma napór trucizny...

- Coś w tym sensie. - odparł krótko Hashirama. Po kilku minutach tępej ciszy przez krzewy przebił się blask słońca odbijającego od tafli wody. Nerwowo przyśpieszyłeś kroku i ujrzałeś wielkie jezioro. Prawdziwa oaza, kilka Yanm przeleciało nad zbiornikiem wodnym, a małe poliwagi schowały się do wody.
- Dobra, Torterra, połóż go w cieniu pod jednym z drzew. Gray zmocz jakieś dwie szmatki w wodzie, i nalej do jakiegoś naczynia tejże wody. - powiedział rozkładając swe rzeczy przy rannym pokemonie. Celebi wzleciała na gałąź i obserwowała wasze poczynania.

- Jasne już pędzę. Nie ma problemu. Za chwilę będziesz miał to o co prosisz - powiedziałem do Harashimy biorąc od niego szmatki i zbliżając się do strumienia po czym przyklęknąłem i wyciągnąłem z plecaka jakieś naczynko napełniając je woda po czym zmoczyłem szmatki i wróciłem do towarzysza podając mu to o co prosił...
- Mogę jakoś pomóc - zapytałem...

Ruszyłeś czym prędzej do jeziora, zmoczyłeś materiał i zaniosłeś go do swego towarzysza.
- Nie ma na nic rady, podam mu oran jagody dla wzmocnienia jego organizmu jednak w tej chwili nie jestem w stanie zapewnić mu Pecha jagód. rosną one nieco dalej w wyższej części tych ziem. - powiedział wskazując na wzniesienia za jeziorem. Było ono oddalone od was jakieś 4/5 km, a na waszej drodze przeszkadzał wam zbiornik wodny, więc nie było szans by torterraz z combuskenem się przebili przez nie.

- No chętnie wyprawię się po te jagody Harashima tylko jest mały problem a mianowicie jak mam to zrobić żeby nie tracić cennego czasu na obejście zbiornika wodnego co by zapewne zajęło strasznie dużo czasu - powiedziałem do towarzysza rozglądając się za czymś co było by mi pomocne. Może Harashima coś wymyśli i podpowie mi. Musze mieć nadzieję że uda się coś wykombinować bo inaczej będzie źle...

Hashirama popatrzył na Ciebie z lekkim niedowierzaniem. Przed chwilą całym sobą zmartwiony o Combuskena, a teraz zadaje pytania jak się ma przedostać przez wodę. Dopiero po chwili przyszło Ci do głowy że gdyby mężczyzna wiedział jak szybko się tam dostać, to zapewne już by to zrobił, chcąc uratować twego pokemona, jednak było już za późno na sprostowanie twojej wypowiedzi. Na szczęście dupe uratował Ci Celebi. Zanim Hashirama się odezwał, pokemon uniósł się za pomocą Telekinezy.
- Cel-celebi. - odparł pokemon wskazując w stronę jeziora. Chyba dał Ci do zrozumienia że wspomoże twoją wyprawę po jagody? Wtedy wraz z Celebi zaczęliście lecieć nad taflą wody w stronę wzgórza. Chyba spłaca swój dług wdzięczności.

- Wielkie dzięki mój mały. Nie wiem jak teraz ci się odwdzięczymy bo wiem że wcale nie musisz nam pomagać. Bardzo ci za to dziękuję - powiedziałem do małego stworka lecąc nad wodą byłoby naprawdę bardzo fajne ale zważywszy na okoliczności mam nadzieję że dostanę się na drugi brzeg jak najszybciej i ruszę na poszukiwania jagód dla mojego Combuskena. Każda chwila jest teraz na wagę złota i nie mogę marnować czasu...

Pokemon kiwnał tylko głową w twoją stronę, słysząc twe słowa podziękowania i tylko przyśpieszył lotu. Czułeś się ogólnie dziwnie. Wiedziałeś teraz jak czują się latające pokemony. Brzeg był widoczny coraz lepiej, jednak do głowy przyszła Ci jeszcze jedna myśl...co po tym kiedy znajdziesz się na drugim brzegu jeziora? Znalezienie się tam to dopiero pierwsza część twojego zadania. Głównym celem jest znalezienie Pecha Jagód które mogą być dosłownie wszędzie i nigdzie. Będziesz musiał się poważnie zastanowić co zrobić z tym fantem?