Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Piekło moim domem? Gra Syntropii
3 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Gokai zapisy otwarte
Strona 5 z 11
Strona 5 z 11 • 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Dante obecnie był zajęty czyszczeniem ścieżki. A Ty zobaczyłaś po chwili medalion z cykadą. W idealnym stanie, jakby tutaj właśnie na kogoś czekał. Może akurat na Ciebie?
- Co tam masz? - spytał się wreszcie chłopak, patrząc się na Ciebie jakbyś właśnie czytała w rękach prawdopodobną bombę.
Medalion wyglądał zwyczajnie, ale miałaś jednocześnie wrażenie, że jest w nim coś niezwykłego.
- Dobra, chodź - chłopak dość zdeterminowany ruszył na przód, ścieżka wyglądała już lepiej i nie trzeba było skakać przez dziury.
Nie ma tutaj szczególnego rozróżnienia na ciemno i jasno, ale jednak. Wchodzicie w dość zaciemnione otoczenie. Budynki są wysokie. Dużo poschniętych, powykręcanych drzew, których pożółkłe liście ograniczają dostęp światła. Chłopak uważnie wszystko obserwuje, aż się zatrzymał.
- Słyszałaś? - spytał, ale nic kompletnie nie dotarło do Twoich uszu.
- Co tam masz? - spytał się wreszcie chłopak, patrząc się na Ciebie jakbyś właśnie czytała w rękach prawdopodobną bombę.
Medalion wyglądał zwyczajnie, ale miałaś jednocześnie wrażenie, że jest w nim coś niezwykłego.
- Dobra, chodź - chłopak dość zdeterminowany ruszył na przód, ścieżka wyglądała już lepiej i nie trzeba było skakać przez dziury.
Nie ma tutaj szczególnego rozróżnienia na ciemno i jasno, ale jednak. Wchodzicie w dość zaciemnione otoczenie. Budynki są wysokie. Dużo poschniętych, powykręcanych drzew, których pożółkłe liście ograniczają dostęp światła. Chłopak uważnie wszystko obserwuje, aż się zatrzymał.
- Słyszałaś? - spytał, ale nic kompletnie nie dotarło do Twoich uszu.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Zawiesiłam medalin od razu na mojej szyi, byłam troszkę jak sroczka, lubiłam wszystko co się błyszczy i ładnie wygląda, niedługo sprowadzi to na mnie wielkie kłopoty, jednak musze sobie jakos z tym poradzić, albo dopilnować, aby żaden z bogów nie doweidział się, ze coś im ukradłam, jednak nie wiem czemu rozmyślam ten sposób, powinnam się cieszyć z tego, że mam coś jakże ładnego
-Nie nic nie słyszałam- buknęłam zła na swoojego towarzysza, nie wżął, że wpatruje się jak oczarowana w medalik, który znalazłam? Dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie jak mocno czarował mnie kawałeczek metalu, rozejrzałam się lekko spanikowana starając się zorinetować się o co dokładnie mogło chodzić Dantemu, co takiego usłyszał i czemu znowu zachowuje się dziwnie.
-Nie nic nie słyszałam- buknęłam zła na swoojego towarzysza, nie wżął, że wpatruje się jak oczarowana w medalik, który znalazłam? Dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie jak mocno czarował mnie kawałeczek metalu, rozejrzałam się lekko spanikowana starając się zorinetować się o co dokładnie mogło chodzić Dantemu, co takiego usłyszał i czemu znowu zachowuje się dziwnie.
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Fakt. Medalion był ślicznie srebrny, zdawał się być idealnie wykonany i błyszczał się nawet przy lekkim świetle. Jest coś lepszego dla kobiety? No chyba żeby był wysadzany drogimi kamieniami.... Dante ciągle się uważnie rozgląda, nie wiesz co mogło zwrócić jego uwagę. Wreszcie słyszysz w oddali jakieś skrzypienie. Po chwili z innej strony dźwięk łamanej gałązki.
- Cholera... Ani waż się ode mnie oddalać, jasne? - powiedział Twój towarzysz i pociągnął Cię teraz za rękę, praktycznie biegnąc.
Co chwila zmieniał kierunek jakby w każdej drodze widział zagrożenie, kluczycie niezliczonymi labiryntami tego świata... W jednym z zaułków dostrzegłaś leżący szkielet, Dante tylko jak go zobaczył to pociągnął Cię w przeciwnym kierunku, po chwili zobaczyłaś dlaczego. Kościotrup wstał! Podniósł się z ziemi jak na komendę. Tylko czyją?
- Cholera... Ani waż się ode mnie oddalać, jasne? - powiedział Twój towarzysz i pociągnął Cię teraz za rękę, praktycznie biegnąc.
Co chwila zmieniał kierunek jakby w każdej drodze widział zagrożenie, kluczycie niezliczonymi labiryntami tego świata... W jednym z zaułków dostrzegłaś leżący szkielet, Dante tylko jak go zobaczył to pociągnął Cię w przeciwnym kierunku, po chwili zobaczyłaś dlaczego. Kościotrup wstał! Podniósł się z ziemi jak na komendę. Tylko czyją?
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Szybkim ruchem dłoni wrzuciłam naszyjnik do torby, tam na pewno będzie bezpieczny, po czym bez zastanowienia ruszyłam za swoim towarzyszem, jego zachowanie jak zwykle było dziwne, jednak co miałam na to poradzić, jak na razie mnie nie zawiódł, ani on ani jego przeczucia, dlatego bez słowa i pisku ruszyłam za nim, dopiero po chwili dotarło do mnie co tak na prawdę się stało, ktoś próbował bawić się w nekromantę, przyzywając do życia te dziwactwa, biegłam jednak dalej do momentu aż Dante się nie zatrzymał, ludzkim odruchem byłoby schowanie się za nim tak też zrobiłam
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Dante złapał swój miecz. Ręka fakt, ciągle mu dokuczała ale zdawało się, że już nie tak bardzo. Szkielet okazał się być nie tak szybki jak tamten potwór z piwnicy. Dante jednym pewnym ruchem odciął mu głowę, na co twój czarnej magii rozsypał się w pył. Jednak coś nakazało Ci się odwrócić... Zobaczyłaś że zmierza w waszą stronę kilkanaście kościotrupów! Dante też się odwrócił i zaklął.
- Cholera! - wrzasnął wściekle i pociągnął Cię za sobą tak, że omal się nie wywróciłaś.
Biegał z Tobą jak szczurek w labiryncie. Na każdej drodze jednak stawali wam ONI! Nie macie gdzie pójść, jak nie uda się wam uciec od nich to na pewno zginiecie. Ty w tej chwili zauważyłaś, że na szyi coś Ci się błyszczy... Medalion wrócił na szyję! Nawet nie wiesz kiedy ale to zrobił.
- Cholera! - wrzasnął wściekle i pociągnął Cię za sobą tak, że omal się nie wywróciłaś.
Biegał z Tobą jak szczurek w labiryncie. Na każdej drodze jednak stawali wam ONI! Nie macie gdzie pójść, jak nie uda się wam uciec od nich to na pewno zginiecie. Ty w tej chwili zauważyłaś, że na szyi coś Ci się błyszczy... Medalion wrócił na szyję! Nawet nie wiesz kiedy ale to zrobił.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Miałam dośc bycia traktowaną jak worek ziemniaków, to na prawdę nie było zabawne! Jednak rozumiałam sens uciekania, tylko pojawił się jeden znak zapytania, czy naszyjnik, który dziwnym trafem znalazł się na mojej szyi nie ma czasem nic wspólnego z pojawieniem się tych szkieletów? Nie ważne w jaką stronę ja sama uciekam one się tam pojawiają, zaczęłam panicznie rozglądać się po okolicy aby zorientować się czy nic, albo nikt nie stoi na którymś z budynków, byłam osobą, która mocno czuje, mało myśli
-Uciekaj- mruknęłam tylko do Dantego po czym wyrwałam dłoń z jego uścisku i ruszyłam biegiem w stronę z której przyszliśmy, jeśli mam racje, że to przez ten naszyjnik, szkielety powinny pobiec za mną, jeśli się mylę... to zgine marnie.
-Uciekaj- mruknęłam tylko do Dantego po czym wyrwałam dłoń z jego uścisku i ruszyłam biegiem w stronę z której przyszliśmy, jeśli mam racje, że to przez ten naszyjnik, szkielety powinny pobiec za mną, jeśli się mylę... to zgine marnie.
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Dante też zginie marnie jak to nie działa.
- Czekaj, co ty wyprawiasz?! - wrzasnął chłopak, chcąc Cię złapać ale nie zdążył.
Po momencie musiał borykać się z szkieletami, które go atakowały. I nie odeszły od niego mimo że odbiegłaś, a Ty po chwili też miałaś problem. A co pomoże na te bestia takie małe żądełko jak Twoje? Poczułąś na swojej ręce jakby coś właśnie miażdżyło Ci kości, bo tak faktycznie było! Jeden z szkieletów właśnie się do Ciebie dorwał.
"Widzę masz mały problem"
Z ręki trysnęła krew.
"Co byś powiedziała na małe wsparcie?"
Dopadają do Ciebie kolejne szkielety.
"Po prostu powiedz "Chcę żyć", a zawrzemy malutką umowę...."
- Czekaj, co ty wyprawiasz?! - wrzasnął chłopak, chcąc Cię złapać ale nie zdążył.
Po momencie musiał borykać się z szkieletami, które go atakowały. I nie odeszły od niego mimo że odbiegłaś, a Ty po chwili też miałaś problem. A co pomoże na te bestia takie małe żądełko jak Twoje? Poczułąś na swojej ręce jakby coś właśnie miażdżyło Ci kości, bo tak faktycznie było! Jeden z szkieletów właśnie się do Ciebie dorwał.
"Widzę masz mały problem"
Z ręki trysnęła krew.
"Co byś powiedziała na małe wsparcie?"
Dopadają do Ciebie kolejne szkielety.
"Po prostu powiedz "Chcę żyć", a zawrzemy malutką umowę...."
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Popełniłam wielki błąd, aż zbyt wielki, nie ochodziło mnie aż tak, że sama zginę, a może jednak obchodziło? Ból był ogromny, nie będę w stanie obronić się przed niczym, jedyne co byłam w stanie zrobić to krzyczeć, pokazując jak wielkie cierpienie mnie teraz dręczyć
-Ratuj Dantego- to jedyne co byłam w stanie powiedzieć między krzykami bólumimo tego co sama zrobiłam wolałam uratować innego, wolałam uratować kogoś na kim mi zależało, bo mimo wszystko zależało mi na nim, może i jego serce było zimne, może i był oschły, ale każdy inaczej okazuje swoje uczucia prawda?
-Ratuj Dantego- to jedyne co byłam w stanie powiedzieć między krzykami bólumimo tego co sama zrobiłam wolałam uratować innego, wolałam uratować kogoś na kim mi zależało, bo mimo wszystko zależało mi na nim, może i jego serce było zimne, może i był oschły, ale każdy inaczej okazuje swoje uczucia prawda?
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
"Oh cóż za szlachetne serduszko... Ale niestety kochana, ty przydasz mi się bardziej" - usłyszałaś taki tekst, po czym ów rozmówca zaśmiał się szyderczo.
Już praktycznie tracisz przytomność a ten śmieje się jakby nigdy nic.
"Niech ci będzie, mam za to drugą zabaweczkę" - jedyne co teraz poczułaś to jakby nagle wszystko ustąpiło.
Kompletny brak bólu, cisza,ciemność... Wreszcie otwierasz oczy. Czujesz się fatalnie, wszystko Cię boli jak oparzenia po ogniu, ale kiedy spoglądasz na tamte miejsca nie widzisz żadnych ran. Po chwili dotarło do Ciebie, że leżysz na Dantem. Chłopak też wyglądał na całego, nie miał nawet rany na ręce.
Już praktycznie tracisz przytomność a ten śmieje się jakby nigdy nic.
"Niech ci będzie, mam za to drugą zabaweczkę" - jedyne co teraz poczułaś to jakby nagle wszystko ustąpiło.
Kompletny brak bólu, cisza,ciemność... Wreszcie otwierasz oczy. Czujesz się fatalnie, wszystko Cię boli jak oparzenia po ogniu, ale kiedy spoglądasz na tamte miejsca nie widzisz żadnych ran. Po chwili dotarło do Ciebie, że leżysz na Dantem. Chłopak też wyglądał na całego, nie miał nawet rany na ręce.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Uniosłam się lekko i rozejrzałam się bardzo szybko po miejscu w jakim się znajdujemy, nie podobało mi się to jednak musiałam przeanalizować co dokładnie się stało, gdzie jesteśmy, kiedy już wszystko przeanalizowałam wykorzystał okazję i usiadłam na Dantym, chyba nie musze dokładnie tłumaczyć jak? Tak mniej więcej nad wysokością jego bioder i pochyliłam się nad nim lekko, po czym starałam się ocenić w jakim on sam jest stanie, jak się czuje, tego dowiem się epwnie niedługo jednak chciałam sprawdzić czy on ma jakieś rany
-Wiem, że mi nie wybaczysz mojej głupoty- mruknęłam cichutko
-Wiem, że mi nie wybaczysz mojej głupoty- mruknęłam cichutko
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Jesteście w jednym z mnóstwa domostw w tym świecie. Nieprzyjemne odczucia po chwili minęły a Dante nie budził się. Z tego co widzisz to śpi. Spokojnie. Ty w sumie też spałaś bez snów ale to nie było to co wywołał kiedyś Lavi.... Czułaś po prostu pustkę, zimną pustkę w trakcie snu, jakbyś była w jakiejś przepaści. Aż można się zastanawiać co jest lepsze a co gorsze... Akurat w trakcie tego przyglądania się Dante otworzył lekko oczy i spojrzał na Ciebie nieprzytomnie. W sekundę potem otworzył je szerzej, jakby w jakimś szoku. Zrzucił Cię z siebie jednym silnym ruchem ręki i dobył miecza, jakby w panice przed atakiem.
- Gdzie te szkielety?! - nie do końca rozumiał co takiego się z nim stało.
- Gdzie te szkielety?! - nie do końca rozumiał co takiego się z nim stało.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Runęłam na ziemię i cała chęć na chędożenie mi minęła, upadek na ziemię wcale nie był miły, jednak musiałam sobie z tym poradzić
-Nie ma ich- odpowiedziałam tylko i podniosłam się, jednak po chwili usiadłam na ziemi i zaczęłam się zastanawiać, czy to był głos Laviego, czy kogoś kompletnie mi obcego, teraz właśnie echem przeleciały mi w umyśle znowu słowa tego typka, podczas ataku szkieletów
-Zostaliśmy uratowani, o ile mozna tak to określić- jeśli to nie był Lavi powinnam chyba powiedzieć o tym Dantemu
-Nie ma ich- odpowiedziałam tylko i podniosłam się, jednak po chwili usiadłam na ziemi i zaczęłam się zastanawiać, czy to był głos Laviego, czy kogoś kompletnie mi obcego, teraz właśnie echem przeleciały mi w umyśle znowu słowa tego typka, podczas ataku szkieletów
-Zostaliśmy uratowani, o ile mozna tak to określić- jeśli to nie był Lavi powinnam chyba powiedzieć o tym Dantemu
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Dante musiał sprawdzić każdy zakamarek nim spostrzegł się, że faktycznie jesteście w bezpiecznym miejscu.
- Racja - mruknął.
Podniósł brew na słowa o tym, że ktoś was uratował.
- A kto niby? Tutaj wszystko albo chce cię zeżreć albo zabić albo przynajmniej zgwałcić - zauważył, oglądając swoje ramię, gdzie jeszcze niedawno była spora rana po Twoim sztylecie. - Poza tym co ci odstrzeliło by się tak ode mnie oddalić, masz mózg czy jakiś jego zamiennik? - spytał się surowo, a jego ton głosu był niczym lodowiec na Antarktydzie.
- Racja - mruknął.
Podniósł brew na słowa o tym, że ktoś was uratował.
- A kto niby? Tutaj wszystko albo chce cię zeżreć albo zabić albo przynajmniej zgwałcić - zauważył, oglądając swoje ramię, gdzie jeszcze niedawno była spora rana po Twoim sztylecie. - Poza tym co ci odstrzeliło by się tak ode mnie oddalić, masz mózg czy jakiś jego zamiennik? - spytał się surowo, a jego ton głosu był niczym lodowiec na Antarktydzie.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
-Jescze nie kopnela mnie ta przyjemnosc- odpowiedzialam kiedy ten wspomnial o gwalcie, co mialam mu niby powiedziec, zerknekam na niego z mina zbitego psa, jednak postanowilam mu powiedziec prawde
- Kiedy mnie zaatakowaly te szkielety... Zlamaly mi reke provowaly mi ja oderwac, widzialam krew, duzo krwi, a w glowie uslyszalam czyjas propozycje... Cos jakbybpakt moje zycie za przezycie tego... Odpowiedzialam zeby ratowal Ciebie po czym znalezlismy sie tutqj- powiedzialam patrzac w jego oczy idealnie w sam srodek jego pieknych czarnych oczu
- Kiedy mnie zaatakowaly te szkielety... Zlamaly mi reke provowaly mi ja oderwac, widzialam krew, duzo krwi, a w glowie uslyszalam czyjas propozycje... Cos jakbybpakt moje zycie za przezycie tego... Odpowiedzialam zeby ratowal Ciebie po czym znalezlismy sie tutqj- powiedzialam patrzac w jego oczy idealnie w sam srodek jego pieknych czarnych oczu
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Ten uważnie patrzył się na Ciebie. Po chwili podszedł i położył dłoń na Twoim czole.
- Hym, nie masz gorączki - mruknął.
Sam zdawał się, delikatnie mówiąc, ogłupieć w tej sytuacji.
- Nie wiem co o tym myśleć, naprawdę, nigdy o czymś takim nie słyszałem - wydusił z siebie wreszcie, a wasze spojrzenia na chwilę się spotkały.
Chłopak wpatrzył się na chwilę w Twoje oczy, ale po chwili jak po jakimś otrząśnięciu się odwrócił wzrok. Wyjrzał tylko za okno.
- Nie znam tych okolic - powiedział.
- Hym, nie masz gorączki - mruknął.
Sam zdawał się, delikatnie mówiąc, ogłupieć w tej sytuacji.
- Nie wiem co o tym myśleć, naprawdę, nigdy o czymś takim nie słyszałem - wydusił z siebie wreszcie, a wasze spojrzenia na chwilę się spotkały.
Chłopak wpatrzył się na chwilę w Twoje oczy, ale po chwili jak po jakimś otrząśnięciu się odwrócił wzrok. Wyjrzał tylko za okno.
- Nie znam tych okolic - powiedział.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Zakonczyl temat prosta zmana tematu, nie moglam nic o tym powiedziec, bylo to dosc przykre, jednak musialam sobie z tym poradzic
- Sa ludzi wladajacy innymi silami niz ty, ty jestes silny, ja mam wielkie serce inni panuja nad czym co nie moze Ci sie zmiescic w glowie, jednak w tym swiecie trzeba wierzyc we wszystko- szepnelam do niego cicho i podbioslam sir z ziemi po czym ruszylam do wyjscia z budynku
-czas ruszac- to ja pogonilam go poraz pierwsz
- Sa ludzi wladajacy innymi silami niz ty, ty jestes silny, ja mam wielkie serce inni panuja nad czym co nie moze Ci sie zmiescic w glowie, jednak w tym swiecie trzeba wierzyc we wszystko- szepnelam do niego cicho i podbioslam sir z ziemi po czym ruszylam do wyjscia z budynku
-czas ruszac- to ja pogonilam go poraz pierwsz
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
- Może tak pomyśl o zdrowym rozumie - skwitował na koniec.
Chyba nadal nie wierzył Ci za bardzo co do wszystkiego. Po tym już bez słowa ruszył w drogę a między wami w całej trasie panowała niezręczna cisza. Podróżujecie bardzo długo, praktycznie nogi Ci wchodzą w cztery litery, aż wreszcie zatrzymaliście się przed jednym z wielu budynków.
- Sprawdź czy jest bezpiecznie - polecił Ci a sam zaczął się rozglądać po okolicach.
Cóż nie zostało Ci nic innego jak się rozejrzeć we wnętrzu. Wszystko wygląda tak.. typowo. Chociaż masz wrażenie, że budynki są przyniszczone bardziej niż te wcześniejsze.
Chyba nadal nie wierzył Ci za bardzo co do wszystkiego. Po tym już bez słowa ruszył w drogę a między wami w całej trasie panowała niezręczna cisza. Podróżujecie bardzo długo, praktycznie nogi Ci wchodzą w cztery litery, aż wreszcie zatrzymaliście się przed jednym z wielu budynków.
- Sprawdź czy jest bezpiecznie - polecił Ci a sam zaczął się rozglądać po okolicach.
Cóż nie zostało Ci nic innego jak się rozejrzeć we wnętrzu. Wszystko wygląda tak.. typowo. Chociaż masz wrażenie, że budynki są przyniszczone bardziej niż te wcześniejsze.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
On był niepoważny, kazał mi sprawdzić czy tu jest bezpiecznie? Tylko według jego czy moich kryteriów ? Weszłam do budynku, który jak dla mnie zaliczyć można było do bezpiecznych jednak jak jest na prawdę. Wyglądnęłam przez drzwi i zerknęłam na chłopaka, ale żeby nie nawiązywać z nim żadnego kontaktu wzrokowego spojrzałam na jego buty
-Niczego środku nie ma, ale budynki są coraz bardziej zniszczone o ile dla Ciebie ma to jakieś znaczenie panie wspaniały- mruknęłam beznamiętnie
-Niczego środku nie ma, ale budynki są coraz bardziej zniszczone o ile dla Ciebie ma to jakieś znaczenie panie wspaniały- mruknęłam beznamiętnie
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
- To znaczy, że jesteśmy coraz bliżej Hadesu - powiedział krótko.
Wszystko jest tutaj jak najbardziej bezpieczne. Żadnych morderczych zombie, szkieletów czy zabójców albo Swalotów-erotomanów.... Wszystko w jak najlepszym porządku.
- No to dobrze, poczekaj tu na mnie - polecił. - Idę poszukać nam czegoś do jedzenia - dodał tylko.
Faktycznie, byłaś niesamowicie głodna ale nie było czym zapchać żołądka. Kilka minut i jesteś zupełnie sama. Zaczynasz jednak coś słyszeć... cykanie? Spoglądasz na swój medalion i wizerunek owada ożył. Nagle miałaś wrażenie, że wszystko się zatrzymało, okolice pokrył mrok i widzisz tylko jedną postać. Przypatruje Ci się niezwykle chudy mężczyzna, w eleganckim garniturze i cylindrze. Jedynie co to do wszystkiego nie pasuje zielonkawa, dająca na wrażenie przegniłej skóra.
- Witam witam, oh jak ja dawno nie miałem gości... A chwila, ja w ogóle ich nie miałem - zaniósł się śmiechem.
To bhył głos tego kto wcześniej uratował Cię "paktem".
Wszystko jest tutaj jak najbardziej bezpieczne. Żadnych morderczych zombie, szkieletów czy zabójców albo Swalotów-erotomanów.... Wszystko w jak najlepszym porządku.
- No to dobrze, poczekaj tu na mnie - polecił. - Idę poszukać nam czegoś do jedzenia - dodał tylko.
Faktycznie, byłaś niesamowicie głodna ale nie było czym zapchać żołądka. Kilka minut i jesteś zupełnie sama. Zaczynasz jednak coś słyszeć... cykanie? Spoglądasz na swój medalion i wizerunek owada ożył. Nagle miałaś wrażenie, że wszystko się zatrzymało, okolice pokrył mrok i widzisz tylko jedną postać. Przypatruje Ci się niezwykle chudy mężczyzna, w eleganckim garniturze i cylindrze. Jedynie co to do wszystkiego nie pasuje zielonkawa, dająca na wrażenie przegniłej skóra.
- Witam witam, oh jak ja dawno nie miałem gości... A chwila, ja w ogóle ich nie miałem - zaniósł się śmiechem.
To bhył głos tego kto wcześniej uratował Cię "paktem".
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Wyprostowałam się, musiałam przyznać, ze nie było to codziennie wejście, ani przywitanie, jednak musiałam zachować zdrowy rozsądek
-Wypadałoby w końcu posprzątać, wtedy może więcej osób by Cie odwiedzało- mruknęłam kpiącym tonem głosu, nie mogłam dać po sobie poznać, że tak na prawdę się boję, ten mężczyzna miał dziwne powiązanie z atakiem tych skieletów, oraz z naszyjnikiem na mojej szyi
-Czym dokładnie jest ten naszyjnik- powiedziałam dość spokojnie jak na siebie
-Wypadałoby w końcu posprzątać, wtedy może więcej osób by Cie odwiedzało- mruknęłam kpiącym tonem głosu, nie mogłam dać po sobie poznać, że tak na prawdę się boję, ten mężczyzna miał dziwne powiązanie z atakiem tych skieletów, oraz z naszyjnikiem na mojej szyi
-Czym dokładnie jest ten naszyjnik- powiedziałam dość spokojnie jak na siebie
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Po momencie nie wiesz skąd miałaś w ręce zmiotkę, a sama stałaś w stroju pokojówki.
- Posprzątać? Dobry pomysł! - uśmiechnął się złośliwie. - Cóż ów naszyjnik to moje małe więzienie, dość ciasne na pozór czyż nie? - powiedział, siadając na fotelu. - A i gdzieś moje maniery, jestem Beel - machnął ręką. - A poza tym co tak stoisz, chyba w końcu małe sprzątanie się należy za to, że skórę wam uratowałem? - powiedział nagląco.
Sam zdawał się mieć z tego niezły ubaw, a przez jego śmiech przebijał się swego rodzaju samozachwyt.
- Posprzątać? Dobry pomysł! - uśmiechnął się złośliwie. - Cóż ów naszyjnik to moje małe więzienie, dość ciasne na pozór czyż nie? - powiedział, siadając na fotelu. - A i gdzieś moje maniery, jestem Beel - machnął ręką. - A poza tym co tak stoisz, chyba w końcu małe sprzątanie się należy za to, że skórę wam uratowałem? - powiedział nagląco.
Sam zdawał się mieć z tego niezły ubaw, a przez jego śmiech przebijał się swego rodzaju samozachwyt.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
Rzuciłam w jego stronę rzeczy do sprzątania które mi wręczył
-Nie jestem twoją służką-powiedziałam do niego bardzo poważnym tonem głosu
-nic nie jestem Ci winna- dodałam bardzo spokojnie, starałam się zachować pozory spokoju, jednak wiedziałam, że może być z tym bardzo ciężko, kolejna osoba, która bawiła się iluzją, jednak mnie to wcale nie doprowadzało do śmiechu
-Czego ode mnie chcesz i czemu akurat ja musiałam trafić na twoją pułapkę co?
-Nie jestem twoją służką-powiedziałam do niego bardzo poważnym tonem głosu
-nic nie jestem Ci winna- dodałam bardzo spokojnie, starałam się zachować pozory spokoju, jednak wiedziałam, że może być z tym bardzo ciężko, kolejna osoba, która bawiła się iluzją, jednak mnie to wcale nie doprowadzało do śmiechu
-Czego ode mnie chcesz i czemu akurat ja musiałam trafić na twoją pułapkę co?
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
- Znaj swoje miejsce - powiedział, momentalnie poważniejąc i spojrzał na Ciebie morderczo. - Miałem zamiar uratować tylko ciebie, ale stwierdziłem, że uratuję i tego twojego kochasia i co? Tak mi się odpłacasz?! - ryknął.
Wstał ze swojego fotela i podszedł do Ciebie bliżej, po czym złapał Cię swoim praktycznie przegniłym łapskiem za podbródek, byś popatrzyła się w jego jadowicie zielone oczy.
Nie mogłaś się praktycznie ruszyć, a Beel zdawał się w ogóle z niczym nie żartować.
- No i to nie była moja pułapka, sama chciałaś tamtędy iść czyż nie? - syknął. - Na mnie byś pewnie trafiła tak czy tak, ale sam nie mogę działać poza medalionem - puścił Cię, a w Twoich rękach znowu była zmiotka.
Wstał ze swojego fotela i podszedł do Ciebie bliżej, po czym złapał Cię swoim praktycznie przegniłym łapskiem za podbródek, byś popatrzyła się w jego jadowicie zielone oczy.
Nie mogłaś się praktycznie ruszyć, a Beel zdawał się w ogóle z niczym nie żartować.
- No i to nie była moja pułapka, sama chciałaś tamtędy iść czyż nie? - syknął. - Na mnie byś pewnie trafiła tak czy tak, ale sam nie mogę działać poza medalionem - puścił Cię, a w Twoich rękach znowu była zmiotka.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
-Czemu akurat ja?- suknęłam kiedy ten skierował moją twarz idealnie na swoją, skoro i tak miałam na neigo trafić znacztło to, że sama byłam na jego celowniku i polował na mnie od dłuższego czasu
-Jak chcesz mieć posprzątane imbecylu daj mi chociaż miotłe, chyba, ze kręci Cię oglądanie młodego poętnego i do tego żywego ciała- burknęłam do niego, jak widać nie musiałam być dla niego miła sam do miłych nie należał. Jednak mimo wszystko to była moja wina ja sama chciałam iśc tamtą drogą, to ja ją wybrałam to ja podniosłam medalion, dodatkowo moja żywotność przyciągała każdego popaprańca
-Jak chcesz mieć posprzątane imbecylu daj mi chociaż miotłe, chyba, ze kręci Cię oglądanie młodego poętnego i do tego żywego ciała- burknęłam do niego, jak widać nie musiałam być dla niego miła sam do miłych nie należał. Jednak mimo wszystko to była moja wina ja sama chciałam iśc tamtą drogą, to ja ją wybrałam to ja podniosłam medalion, dodatkowo moja żywotność przyciągała każdego popaprańca
Syntropia- Liczba postów : 174
Join date : 01/04/2013
Re: Piekło moim domem? Gra Syntropii
- Miotła stoi akurat za tobą od początku - pokazał palcem byś się odwróciła i miał rację.
Na słowa o Twoim ciele chyba znowu mu poprawiłaś humor, bo znowu się roześmiał.
- Jakby mnie to naprawdę interesowało to bym dawno mógł robić z tobą co chcę - stwierdził tylko narcystycznie.
Rozsiadł się po tym w fotelu a w jego ręce pojawiła się filiżanka z herbatą. Patrzył się teraz na Ciebie jak dumny panicz na swoją świeżo upolowaną zdobycz, chociaż raczej nie widać po nim by chciał się do Ciebie dobierać w sprawach erotycznych.
Na słowa o Twoim ciele chyba znowu mu poprawiłaś humor, bo znowu się roześmiał.
- Jakby mnie to naprawdę interesowało to bym dawno mógł robić z tobą co chcę - stwierdził tylko narcystycznie.
Rozsiadł się po tym w fotelu a w jego ręce pojawiła się filiżanka z herbatą. Patrzył się teraz na Ciebie jak dumny panicz na swoją świeżo upolowaną zdobycz, chociaż raczej nie widać po nim by chciał się do Ciebie dobierać w sprawach erotycznych.
Gokai- Liczba postów : 3599
Birthday : 01/10/1997
Join date : 04/04/2013
Age : 27
Strona 5 z 11 • 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Gokai zapisy otwarte
Strona 5 z 11
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach