Agent potrzebny od zaraz - przygoda Laureline

Jesli nie zajmiesz za duzo miejsca to spoko. usmiechnelam sie pokazujac mu jezyk starajac sie opanowac nerwowe czerwienienie sie.

- Dobra - powiedział.
Wkrótce więc byliście w twoim pokoju. Trex się uśmiechnął szeroko.
- Masz duże łóżko, na pewno się zmieścimy - powiedział.

Jesli sie nie rozwale w poprzek to kto wie. zamknelam za nim drzwi i pognalam do lozka wolajac "pierwsza" i sie rozlozylam na caaaaalym lozku.

Trex sie zaśmiał.
- No skoro tak... - powiedział i zrobił minę chytruska.
Po chwili walnął się na łóżko na Ciebie.
- No i mam bardzo wygodnie - stwierdził.

Ale ja?! Jak zes sie zmiescil? przekrecila sie na plecy. Czyzbys umial zmieniac rozmiary? zasmialam sie spadajac z lozka i dalej sie nasmiewalam na podlodze.

Zwaliłaś też przy okazji jego.
- Hahah no widzisz jakimś cudem się zmieściłem - powiedział.
W pewnej chwili się zamyślił, po czym się lekko przysunął i pocałował Cię.

Zaskoczona spojrzalam na niego po czym nie opierajac sie odwzajemnilam pocalunek usmiechajac sie przy tym lekko.

Chłopak się uśmiechnął. Po chwili usiadł.
- Wizę robisz się coraz odważniejsza - powiedział.
Wkrótce już siedział na łóżku.

Znow watpiles we mnie. burknelam kladac sie na plecach obok niego. Jak mogles? spojrzalam na niego z wyrzutem.

- Może troszkę, ale nie aż tak bardzo - powiedział chłopak.
popatrzył się na ciebie.
- Najwyżej dostanę w pysk... - mruknął sam do siebie.
Po chwili się nad Tobą nachylił i zaczął Cię całować.

W sumie jak za daleko sie posuniesz. mruknelam. Gdy zaczal mnie calowac wplotlam palce w jego wlosy i bezwiednie zmienilam pozycje tak aby mu siedzoec na kolanach.

Ten Cię objął i ty razem... Pocałował po francusku. Chyba chciał zaryzykować i spróbować pewnych rzeczy... Nawet mu pasowało, że siadłaś mu na kolanach. Wkrótce się położył i teraz Ty byłaś nad nim.

Wzruszylam ramionami i odwzajemnialam jego pocalunek. Jeszcze na to moglam mu pozwolic. Zaskoczyla mnie zmiana pozycji.

Chłopak jeszcze chwilę korzystał, po czym przestał.
- No, na początku tyle wystarczy... - powiedział. - Zresztąi tak muszę zadać pytanie... Czy będziesz moją dziewczyną? - spytał się z uśmiechem.

Spojrzalam na niego zaskoczona. Chwile popatrzylam to na niego to na sciane nie ukazujac zadnych emocji. I zaczelam rozmyslac.

Ten usiadł obok.
- No to może się zastanów, a ja juz pójdę do siebie - powiedział chłopak.
Po tym wstał i ruszył w kierunku drzwi.

Stoj. szepnelam cicho wiedzac ze jednak mnie uslyszy. Powoli podnioslam sie i podeszlam do niego nie pewnie.

Ten się po chwili zatrzymał.
- O co chodzi? - spytał się Ciebie.
Po chwili się odwrócił. Przechylił lekko głowę, chyba nie spodziewał się że go zatrzymasz.

Co patrzysz jakbym ci cukierka obiecala? podeszlam do niego i sie przytulilam patrzac na niego wiec glowe mialam podniesiona.

- Tak po prostu - wzruszył rozbawiony ramionami.
Cmoknął Cię w policzek. Niedługo po tym przeszedł korytarzem jakiś facet... Drzwi były lekko uchylone bo Tex co dopiero miał zamiar nimi wyjść. Jego data... Na dzisiaj. Po tym kobieta. Jej data... na dzisiaj.

Trex. Zaraz moze zdarzyc sie katastrofa. odsunelam sie od niego przestraszona wychodzac na korytaz i obserwujac ludzi na korytazu.

Ten się nieźle zdziwił.
- O co ci chodzi? - spytał chłopak zaskoczony.
Rozglądał się wokoło, ale chyba niczego nie dostrzegł niepokojącego. Na czternaście osób osiem miało daty na dzisiaj...

W telegraficznym skrocie. Widze date czyjejs smierci. Na zgromadzonych tu 11 osob 8 dzis umrze. pobieglam do pokoju wyciagajac spod lozka uzbrojenie i przypinajac wszystko do siebie. Na wierzch narzucilam bluze by ukryc noze. Pokeballe przypielam do paska. Ide sprawdzic o co chodzi z toba badz bez ciebie nie wazne ze jestesmy para.

- daty śmierci? - przechylił głowę. - To jaka jest moja? -spytał nagle.
Po chwili jednak się ogarnął i pobiegł do swojego pokoju. Wrócił ubrany w luźną bluzę, jak podejrzewałaś też co nieco pod nią miał.
- idę z tobą oczywiście - powiedział.

Ty takowej nie masz. odpowiedzialam szybko. W oczekiwaniu na chlopaka rozgladalam sie uwaznie. Pilnuj tutaj ide zobaczyc czy ktos jeszcze na kampusie ma date na dzisiaj.