Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Zerna (Część II)
5 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Lioli zapisy otwarte
Strona 26 z 33
Strona 26 z 33 • 1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 29 ... 33
Re: Gra Zerna (Część II)
Yv skinął głową i zniknął, zaś ty zostałeś sam w ciszy. No, i Honedge, który wyjątkowo siedział cicho - możliwe, że spał. Niebo było spokojne, tak różne od niedawno miniętej nawałnicy, a gwiazdy świeciły tak jasno, że pewnie nawet bez swoich mocy mutanta dałbyś radę znaleźć drogę do miasta. A ta była długa. Albo trafiłeś w odludną okolicę, albo wybrałeś zły kierunek ścieżki.
Samo miasteczko było malusie, parę domków na krzyż i knajpa to chyba wszystkie atrakcje. W oknach nie widać było świateł, było głucho i cicho. Sama gospoda też wyglądała nędznie, niska i ciemna, ale przynajmniej sucha i ciepła.
I zamknięta.
Miałeś do wyboru łomotać w drzwi, albo znaleźć sobie jakieś inne miejsce. Drugiej knajpy tu raczej nie uświadczysz...
Samo miasteczko było malusie, parę domków na krzyż i knajpa to chyba wszystkie atrakcje. W oknach nie widać było świateł, było głucho i cicho. Sama gospoda też wyglądała nędznie, niska i ciemna, ale przynajmniej sucha i ciepła.
I zamknięta.
Miałeś do wyboru łomotać w drzwi, albo znaleźć sobie jakieś inne miejsce. Drugiej knajpy tu raczej nie uświadczysz...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
Po spojrzeniu na drzwi wysunąłem jeden ze szponów, zniszczyłem zamek i wlazłem do środka - Co to za denna karczma? W nocy jest zamknięta? Kpicie sobie? - Odparłem rozglądając się po budynku. Nie podoba mi się fakt że coś co z nazwy mówi "24/7" jest jakkolwiek zamknięte - A więc? Powiecie coś czy może nie? - Ponowiłem pytanie
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Twoje pazury wydały zgrzyt, który poniósł się echem po całej wsi. Drewno łatwo ustąpiło pod naciskiem jednej ręki, zaś ty bezczelnie wparadowałeś do knajpy. Tam zaczął się jakiś rejwach, słychać było tupanie, piski i na wpół przytomne głosy.
-Co się dzieje? Ratujcie ludzie, litości!
Z góry zbiegł szybko jakiś mężczyżna ze świecą w jednej ręce i drewnianą pałką w drugiej. Początkowo wyglądał na przerażonego, gdy jednak cię zobaczył ochłonął nieco.
-Kim jesteś!? Czego chcesz?! Nie widzisz, że zamknięte?!
Cały czas rzucał nerwowe spojrzenia na mrok za drzwiami.
-Co się dzieje? Ratujcie ludzie, litości!
Z góry zbiegł szybko jakiś mężczyżna ze świecą w jednej ręce i drewnianą pałką w drugiej. Początkowo wyglądał na przerażonego, gdy jednak cię zobaczył ochłonął nieco.
-Kim jesteś!? Czego chcesz?! Nie widzisz, że zamknięte?!
Cały czas rzucał nerwowe spojrzenia na mrok za drzwiami.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Sram na to... Karczma, tawerna czy jak ty tą rudere nazywasz powinna być zawsze otwarta dla gości - Odparłem patrząc na niego zimny wzrokiem. Zmierzyłem go na dystans oceniajac jego "poziom zagrożenia" Po stwierdzeniu że "mniej niż zeeeeroooo" usiadłem na jednym z krzeseł - A teraz dam ci dobrą radę... Daj jakies piwo albo skończysz gorzej niż te drzwi - odparłem zdejmując kaptur.
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Gdy dosadnie pokazałeś, że nie masz zamiaru ustąpić gospodarz zostawił cię przy stole i sam poleciał... do drzwi? Rzucił się na nie piorunem, podniósł i starał się powiesić z powrotem na zawiasach, jakby od tego zależało jego życie. Zaraz pojawił się obok jakiś chłopak i pomógł mu w siłowaniu się z drewnem.
Gdy przed tobą pojawił się kufel piwa oderwałeś od nich wzrok.
-Za moment podamy strawę - szepnęła stojąca przed tobą dziewczyna z oczami spuszczonymi na ziemię.
Tamta dwójka zdołała w końcu jako tako dopasować drzwi i teraz mierzyli je krytycznym spojrzeniem.
-Matulu, było blisko... - gospodarz zwrócił ku tobie niechętne spojrzenie - czyś ty zwariował?! Łazić po okolicy nocą?! Nie wiesz gdzie jesteś?!
Jego ton był taki, jakby każdy we wszechświecie wiedział, że tutaj nie łazi się po nocy, tylko ty na to nie wpadłeś.
Gdy przed tobą pojawił się kufel piwa oderwałeś od nich wzrok.
-Za moment podamy strawę - szepnęła stojąca przed tobą dziewczyna z oczami spuszczonymi na ziemię.
Tamta dwójka zdołała w końcu jako tako dopasować drzwi i teraz mierzyli je krytycznym spojrzeniem.
-Matulu, było blisko... - gospodarz zwrócił ku tobie niechętne spojrzenie - czyś ty zwariował?! Łazić po okolicy nocą?! Nie wiesz gdzie jesteś?!
Jego ton był taki, jakby każdy we wszechświecie wiedział, że tutaj nie łazi się po nocy, tylko ty na to nie wpadłeś.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Wiem, tereny Darkai'a. Posiada tu swój pałac. Ale mnie to wisi. Boje się tylko Teściowej... Ale i teściowa niedługo będzie gryzła ziemie - Odrzekłem po czym spojrzałem - Poza tym mam się bać czego? żołnierzy? Mroku? - Odparłem po czym wstałem i rozejrzałem się i podszedłem do jednego ze stolików. Obejrzałem go z każdej strony po czym wysunąłem szpon, odciąłem od posadzki to drewno pociąłem na kawałki i zablokowałem tym drzwi - Pasuje ci? - Odrzekłem chowajac ostrza
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Gdy wymówiłeś imię legendarnego pokemona wszyscy w pokoju syknęli głośno, a dziewczyna omal nie upuściła miski z jedzeniem którą do ciebie niosła.
-Zamilcz głupcze! Nie wolno wymawiać imienia Bestii, to może ją ściągnąć... zwłaszcza nocą!
Gospodarz zerknął trwożnie w stronę drzwi. Dziewka trzęsącymi się dłońmi położyła miskę pełną kaszy z jakimś mięsem przed tobą, obok zaraz znalazł się chleb.
Gdy wstałeś właściciel miejsca nerwowo się odsunął, a gdy zacząłeś piłować jego stolik wytrzeszczył oczy jakby miał zaraz dostać ataku. Deski zostały rzucone pod drzwi, w pomieszczeniu zapanowała cisza. Gdy wróciłeś do jedzenia kątem oka widziałeś, jak mężczyźni szepczą coś do ciebie i po chwili młodszy wyszedł.
-Wybacz, panie... W tej okolicy nie jesteśmy przyzwyczajeni do odwiedzin po zapadnięciu zmroku....
Mężczyzna wciąż stał jakieś 2-3 metry od ciebie i chyba bał się podejść bliżej.
-Zamilcz głupcze! Nie wolno wymawiać imienia Bestii, to może ją ściągnąć... zwłaszcza nocą!
Gospodarz zerknął trwożnie w stronę drzwi. Dziewka trzęsącymi się dłońmi położyła miskę pełną kaszy z jakimś mięsem przed tobą, obok zaraz znalazł się chleb.
Gdy wstałeś właściciel miejsca nerwowo się odsunął, a gdy zacząłeś piłować jego stolik wytrzeszczył oczy jakby miał zaraz dostać ataku. Deski zostały rzucone pod drzwi, w pomieszczeniu zapanowała cisza. Gdy wróciłeś do jedzenia kątem oka widziałeś, jak mężczyźni szepczą coś do ciebie i po chwili młodszy wyszedł.
-Wybacz, panie... W tej okolicy nie jesteśmy przyzwyczajeni do odwiedzin po zapadnięciu zmroku....
Mężczyzna wciąż stał jakieś 2-3 metry od ciebie i chyba bał się podejść bliżej.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Darkai jest groźny, ale nie aż tak Groźny. Blaze wyjdź - Odparłem po czym wypuściłem Charizarda - Bestia? Cóż, zaufaj mi że sobie w razie czego poradzę. Poza tym osobiście mam do niej sprawę więc mam nadzieje że nie długo raczy ruszyć zadek z zamku - Odrzekłem wyjmując Z pleców Honedge i pstrykając go w oko. - Możesz sobie ponarzekać
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Jak zawsze chciałeś postraszyć przypadkowe osoby Charizardem, ale efekt zepsuł nieco fakt, że smok był za duży na to pomieszczenie - zaraz walnął głową w sufit i przewrócił ogonem kilka stołów. Masując się po głowie Blaze węszył, najwyraźniej odkrył twoje jedzenie.
A rodzina gospodarza była przerażona. Córka zemdlała, żona uciekła z nią do kuchni, on sam z piskiem plasnął na ziemię. Syn wybiegł gdzieś szybko.
Obudzony rejwachem Honedge nie był zbyt zadowolony.
-Co jest? Gdzie my... AŁA! Porąbało cię?! - trzepnął szarfą po twoich plecach w odwecie za pstryknięcie - Gdzieś ty nas wywiózł?! Mogłem siedzieć w przytulnej jaskini Zygarde, ale nie, ty zabrałeś nas do jakiegoś chlewu...
-Stać!
Nagły okrzyk zwrócił twoją uwagę na syna, który wparował do kuchni i stał teraz w drzwiach, wyciągając coś ku tobie.
-Exorcizamus te, omnis immundus spiritus, omnis satanica potestas, omnis incursio infernalis adversarii....
To co trzymał w dłoni było... drewnianym krzyżykiem?
A rodzina gospodarza była przerażona. Córka zemdlała, żona uciekła z nią do kuchni, on sam z piskiem plasnął na ziemię. Syn wybiegł gdzieś szybko.
Obudzony rejwachem Honedge nie był zbyt zadowolony.
-Co jest? Gdzie my... AŁA! Porąbało cię?! - trzepnął szarfą po twoich plecach w odwecie za pstryknięcie - Gdzieś ty nas wywiózł?! Mogłem siedzieć w przytulnej jaskini Zygarde, ale nie, ty zabrałeś nas do jakiegoś chlewu...
-Stać!
Nagły okrzyk zwrócił twoją uwagę na syna, który wparował do kuchni i stał teraz w drzwiach, wyciągając coś ku tobie.
-Exorcizamus te, omnis immundus spiritus, omnis satanica potestas, omnis incursio infernalis adversarii....
To co trzymał w dłoni było... drewnianym krzyżykiem?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Shiet... mag - Odrzekłem podnosząc żarcie wykopując stolik by zasłonić się przed zaklęciem i wysuwając szpony - Saber! Osłaniaj mnie! TO ROZKAZ! - Wrzasnąłem dajać znać kiwnięciem głowy smokowi by był w pogotowiu - "Dobra, Mag czy nie mag ki chuj by to wyczuł... Zabić ani zranić mnie nie zrani ale nie zamierzam ryzykowac życiem cywili... Dobra, w razie czego atak z zaskoczenia i zajdę go od tyłu" - Rozmyśliłem, następnie po jego zaklęciu rzuciłem bombę dymną i szybko oraz bezgłośnie pojawiłem się za nim przykładając pięść do jego karku - A teraz grzecznie pogadamy jak cywilizowani ludzie z XVIII wieku.... Szukam Tylko Darkai'a więc Chill out
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Gdy ty rzuciłeś się gotów do walki, Saber marszczył swoje wielkie oko w zamyśleniu.
-Szefie, czy on nas aby...
Nie usłyszałeś co on was aby, bowiem Blaze ogonem odepchnął rodzinkę gospodarza za stoliki i ustawił się między nimi a inkantującym. Chłopak gadał dalej, coraz szybciej i bardziej nerwowo, nawet wtedy gdy rzuciłeś bombę dymną i nikt poza tobą nie widział czubka własnego nosa.
-...omnis legio, omnis congregatio et secta diabolica. Ergo, draco maledicte. Ecclesiam tuam securi tibi facias libertate servire, te rogamus, audi nos...
Końcówka była już z głośnym charkotem, gdy przycisnąłeś mu gardło. Wytrzeszczał oczy i zipał, szamocząc się w twoim uścisku, ale nie poleciał żaden Fireball, tylko krzyżyk mu z ręki wypadł.
-Hej, szefie... - Honedge tyknął cię w ramię - Teraz już jestem pewien. On nas egzorcyzmował.
-Szefie, czy on nas aby...
Nie usłyszałeś co on was aby, bowiem Blaze ogonem odepchnął rodzinkę gospodarza za stoliki i ustawił się między nimi a inkantującym. Chłopak gadał dalej, coraz szybciej i bardziej nerwowo, nawet wtedy gdy rzuciłeś bombę dymną i nikt poza tobą nie widział czubka własnego nosa.
-...omnis legio, omnis congregatio et secta diabolica. Ergo, draco maledicte. Ecclesiam tuam securi tibi facias libertate servire, te rogamus, audi nos...
Końcówka była już z głośnym charkotem, gdy przycisnąłeś mu gardło. Wytrzeszczał oczy i zipał, szamocząc się w twoim uścisku, ale nie poleciał żaden Fireball, tylko krzyżyk mu z ręki wypadł.
-Hej, szefie... - Honedge tyknął cię w ramię - Teraz już jestem pewien. On nas egzorcyzmował.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Dobra, chyba że tak... Ludzie, egzorcysta? Przecież to gówno warte... Mutanci to nie demony... No może poza prawdziwymi demonami które niszczą ziemie... Ale my to nie oni. ehh ja jebie - Odparłem odpychając kolesia i siadajac gdzieś. - Dobra Saber, po chuj tu egzorcysta? Przecież darkai i jego murzyny nic sobie i tak z tego nie zrobią. - Odrzekłem dajać znać Blaze'owi by dał już odetchnąć tej rodzince - A ty, jak mnie jeszcze raz będziesz starał się zegzorcymyzmować... Poczujesz znaczenie badania per rectum wolverinie....
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
-Khyyyy... - oparł ci inteligentnie chłopak, wciąż trzymając się za gardło.
Charizard prychnął głośno i obejrzał się za siebie, czy aby nikt z rodzinki nie zszedł na zawał, chyba jednak udało się nie zabić waszego gospodarza. Zostaliście zostawieni w spokoju, ludzie teraz tylko cichutko przemykali i podawali jedzenie na prośbę.
-No dobra, to co robimy? Idziemy sami szukać tego Darkraia? - Spytał Honedge - czy dalej przyciskamy miejscowych? Oni w ogóle są jacyś tacy...
Nagle miecz zamilkł i zaczął się wpatrywać w drzwi. W tym momencie to poczułeś - coś się zbliżało. Coś pradawnego i potężnego. Coś mrocznego, co jeżyło włoski na karku nawet tobie. Blaze warknął cicho, a gospodarz zaczął poruszać bez słowa ustami. Jego oczy zrobiły się wielkie jak pięciozłotówki.
-To on.... - szepnął.
Charizard prychnął głośno i obejrzał się za siebie, czy aby nikt z rodzinki nie zszedł na zawał, chyba jednak udało się nie zabić waszego gospodarza. Zostaliście zostawieni w spokoju, ludzie teraz tylko cichutko przemykali i podawali jedzenie na prośbę.
-No dobra, to co robimy? Idziemy sami szukać tego Darkraia? - Spytał Honedge - czy dalej przyciskamy miejscowych? Oni w ogóle są jacyś tacy...
Nagle miecz zamilkł i zaczął się wpatrywać w drzwi. W tym momencie to poczułeś - coś się zbliżało. Coś pradawnego i potężnego. Coś mrocznego, co jeżyło włoski na karku nawet tobie. Blaze warknął cicho, a gospodarz zaczął poruszać bez słowa ustami. Jego oczy zrobiły się wielkie jak pięciozłotówki.
-To on.... - szepnął.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Tak? idealnie - Odrzekłem wstajac i wypuszczając Electrode'a - Dobra mały, teraz poznasz swojego stwórce z przyszłości w przeszłości. Nie nie pacz się na mnie tym wzrokiem derp'a tez tego nie kumam. Ale tak możemy wrócić do domu... - Odrzekłem idąc tam gdzie był wyczuwalny jego odor...
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Tym razem cała rodzinka skryła się pod stołem, ściśnięci jak króliki w norze z głowami skrytymi pod rękoma. Słyszałeś jak szepczą coś cichutko - równie dobrze mogli się modlić co złorzeczyć. Ty wywołałeś Electrode, lecz pokemon też wyglądał na podenerwowanego... nawet Honedge nie zarzucał was głupimi komentarzami, siedząc niepokojąco cicho. Razem z Blazem rzuciłeś się do drzwi...
których klamka nagle zwinęła się jak żmija i ugryzła cię w rękę, gdy do niej sięgałeś. Mało tego, cholerstwo nie chciało cię puścić! Gdy wyciągnąłeś szpony by rozwalić oporne drzwi poczułeś, że się zapadasz i zaskoczony zerknąłeś na podłogę... która zachowywała się jak ruchome piaski! Nogi zaraz ugrzęzły ci po kolana, zaś Electrode zaczął tonąć w drewnianych deskach. Blaze w tym czasie zionął wściekle ogniem w drzwi i omal cię nie usmażył... jednak gdy chciał odlecieć zaczął się dziwnie szarpać i trzepotać skrzydłami - walnął nimi po kolei o ścianę, o stoliki i o ladę. Wyglądało na to, że stracił kontrolę.
A twoim drzwiom nagle wyrosły zęby. Chciałeś puścić klamkę i zaatakować, ale odkryłeś, że nie możesz ruszyć ręką... A zębiska zbliżały się coraz bardziej, gdy podłoga ciągnęła cię w dół. Ostatnim co zobaczyłeś, była otchłań paszczęki pełnej zębów...
I nagle poderwałeś się jak oparzony, uderzając głową w ławę. Obok leżał Blaze, krzywiąc się przez sen, podobnie jak Elektrode i rodzinka... A za oknem powoli wstawał świt.
których klamka nagle zwinęła się jak żmija i ugryzła cię w rękę, gdy do niej sięgałeś. Mało tego, cholerstwo nie chciało cię puścić! Gdy wyciągnąłeś szpony by rozwalić oporne drzwi poczułeś, że się zapadasz i zaskoczony zerknąłeś na podłogę... która zachowywała się jak ruchome piaski! Nogi zaraz ugrzęzły ci po kolana, zaś Electrode zaczął tonąć w drewnianych deskach. Blaze w tym czasie zionął wściekle ogniem w drzwi i omal cię nie usmażył... jednak gdy chciał odlecieć zaczął się dziwnie szarpać i trzepotać skrzydłami - walnął nimi po kolei o ścianę, o stoliki i o ladę. Wyglądało na to, że stracił kontrolę.
A twoim drzwiom nagle wyrosły zęby. Chciałeś puścić klamkę i zaatakować, ale odkryłeś, że nie możesz ruszyć ręką... A zębiska zbliżały się coraz bardziej, gdy podłoga ciągnęła cię w dół. Ostatnim co zobaczyłeś, była otchłań paszczęki pełnej zębów...
I nagle poderwałeś się jak oparzony, uderzając głową w ławę. Obok leżał Blaze, krzywiąc się przez sen, podobnie jak Elektrode i rodzinka... A za oknem powoli wstawał świt.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
wstałem jak nic...- Zasrany Darkai... Chce się tak bawić - Odrzekłem chowajac poki... - Blaze, wyleć w powietrze niczym dziki smok... Zwabimy go - Odparłem z góry mówiąc sorry za zniszczenia i zostawiajać im numer mojego telefonu z dopiskiem "W przyszłości 2020 roku zadzwońcie pod ten numer telefonem. Jak nie wy to potomkowie. Zapłacę" po cyzm wykopałem z kopa drzwi i wylazłem na ulicy idąc w kierunku zamku. Po dordzę Blaze przelatywał strzasząc innych oraz sam jak ktoś chciał mnie zatrzmyć częstowałem szponami.
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Tak więc w wyśmienitym humorze ruszyłeś na poszukiwania Darkraia. Poranek był rześki, przepełniony odgłosami ptasząt i ludzi chowających się z piskiem przed Blazem z powrotem do domów. Miód dla twoich uszu. Honedge rozglądał się po okolicy ze średnim zainteresowaniem.
-Jezu, ale wiocha... Czemu Darkrai wybrał takie zadupie? Nie mógł zamieszkać w jakimś wesołym miasteczku? Najlepiej słynącym z win, może w okolicach słonecznej Grecji...
Wkrótce zabudowania zniknęły ci sprzed oczu, ustępując leśnej ścieżce. Na szczęście nie musiałeś pytać o drogę - zamek widać było nawet z wioski, jego wysoka, ciemna wieża odcinała się wyraźnie na tle nieba.
Gdy w końcu stanąłeś przed bramą, dochodziło południe. Jego ciemna sylwetka górowała nad okolicą, przytłaczała ją i niepokoiła. Z bliska zamek wydawał się niemal czarny. Wyglądał jakby ktoś posklejał razem kilka różnych wież i otoczył je murem - całość była wysoka, pełna iglic i gargulców. Mimo pory dnia tuż obok wydawało się jakby... chłodniej? Ah, jeszcze jedna ciekawostka. Mimo słonecznej (jak n Anglię) pogody w wiosce i lesie nad zamkiem wisiała wielka, burzowa chmura. Co jak co, ale nastrój to Darkrai umie zapewnić.
Tak więc stoisz przed wielką, drewnianą bramą. Na dziedzińcu nic nie słychać, podobnie jak z okien. Zamek wygląda jak wymarły.
-Jezu, ale wiocha... Czemu Darkrai wybrał takie zadupie? Nie mógł zamieszkać w jakimś wesołym miasteczku? Najlepiej słynącym z win, może w okolicach słonecznej Grecji...
Wkrótce zabudowania zniknęły ci sprzed oczu, ustępując leśnej ścieżce. Na szczęście nie musiałeś pytać o drogę - zamek widać było nawet z wioski, jego wysoka, ciemna wieża odcinała się wyraźnie na tle nieba.
Gdy w końcu stanąłeś przed bramą, dochodziło południe. Jego ciemna sylwetka górowała nad okolicą, przytłaczała ją i niepokoiła. Z bliska zamek wydawał się niemal czarny. Wyglądał jakby ktoś posklejał razem kilka różnych wież i otoczył je murem - całość była wysoka, pełna iglic i gargulców. Mimo pory dnia tuż obok wydawało się jakby... chłodniej? Ah, jeszcze jedna ciekawostka. Mimo słonecznej (jak n Anglię) pogody w wiosce i lesie nad zamkiem wisiała wielka, burzowa chmura. Co jak co, ale nastrój to Darkrai umie zapewnić.
Tak więc stoisz przed wielką, drewnianą bramą. Na dziedzińcu nic nie słychać, podobnie jak z okien. Zamek wygląda jak wymarły.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Darkai! Wiem że tam jesteś! Mam sprawę która cie ZADOWOLI! Dodatkowo DOTYCZY CIEBIE Z PRZYSZŁOŚCI! - odparłem po czym dałem znać Blaze'owi by przy użyciu Dragon tail'a Wyważył bramę. Po wejściu byłem gotowy do obrony. Wyjąłem Honedge zza pleców i rozgladałem się - Nie zamierzam walczyć. Jestem Z przyszłości i mam do ciebie sprawę... Tal Rashu... - Odparłem posługując się jego prawdziwym imieniem...
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Charizard zamachnął się ogonem, po czym w akompaniamencie straszliwego łoskotu starożytna drewniana brama wyleciała z zawiasów i roztrzaskała się na dziedzińcu. Przez panującą wokół ciszę huk wydawał się jeszcze głośniejszy, na dokładkę potoczył się echem po okolic płosząc ptaki z drzew.
Z zamku nie dobiegła żadna odpowiedź. Żadnej oznaki ruchu, nie zapłonęło żadne światło. Jakby nikt cię nie usłyszał. Charizard stało tuż obok, uważnie i powoli lustrując otoczenie wzrokiem.
I nagle byliście otoczeni. Znikąd pojawiły się nieduże, czarne stworzenia przypominające nieco pająki. Nie były to żadne znane ci pokemony -miały wydłużone ciała i pojedyncze, świecące czerwienią oko o pionowej źrenicy. Nie zaatakowały, jednakże ich zakrzywione, ostre jak brzytwy odnóża nie pozostawiały wątpliwości co do tego, że mogłyby.
To była jedyna odpowiedź.
----
"Nie zamierzam walczyć" powiedział, każąc swojemu smokowi wyważyć bramę. ;p
Z zamku nie dobiegła żadna odpowiedź. Żadnej oznaki ruchu, nie zapłonęło żadne światło. Jakby nikt cię nie usłyszał. Charizard stało tuż obok, uważnie i powoli lustrując otoczenie wzrokiem.
I nagle byliście otoczeni. Znikąd pojawiły się nieduże, czarne stworzenia przypominające nieco pająki. Nie były to żadne znane ci pokemony -miały wydłużone ciała i pojedyncze, świecące czerwienią oko o pionowej źrenicy. Nie zaatakowały, jednakże ich zakrzywione, ostre jak brzytwy odnóża nie pozostawiały wątpliwości co do tego, że mogłyby.
To była jedyna odpowiedź.
----
"Nie zamierzam walczyć" powiedział, każąc swojemu smokowi wyważyć bramę. ;p
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Tal'Rash! Wiem że tu jesteś! Jeśli nie chcesz stracić swojego świata musisz mnie wysłać do moich czasów! - Odrzekłem dając znać Charizardowi że może spokojnie wzbić się w powietrze. Sam cofnąłem Saber'a do balla - Nie chcesz po dobroci to po złości! - Wówczas zaatakowałem pająki ostrzami. Wiem że trucizna mnie nie zabije, a rany nie będą mogły tak szybko mnie ranić. NIe ma szans na większe uszkodzenie niż utrata cennego czasu. - RUSZ SIE TY CZARNA CHOLERO! - Wrzasnąłem zabijając je. Przyjąłem taktykę, skakać pomiędzy nimi by nie mogły nadążyć. Powalenie mnie będzie ciężkie zważając na moją wagę oraz refleks. Dodatkowo nie będą miały nadmiaru siły, nie w tej formie. - WIEM ŻE MNIE SŁYSZYSZ I WIESZ ZE NIE KŁAMIE! - Odrzekłem wyjmując pistolety i przestrzeliwałem po dwa naraz....
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Na twój znak smok wzbił się w powietrze, posyłając ognisty podmuch w kierunku grupki stworzeń. Ty wolałeś swoją własną, tradycyjną metodę - wyciągamy pazurki i jedziemy! W pierwszej chwili po ataku stworzenia stały bez ruchu, dopiero gdy rozwaliłeś ze 3 ruszyły z odpowiedzią. Problem z nimi był taki, że, okazały się zadziwiając szybkie, a na dokładkę potrafiły zaatakować kompletem 6 odnóży na raz. Szybko rozpętało się piekło, a ty musiałeś uwijać się jak w ukropie - pająki atakowały w przemyślany sposób, celując w twoje plecy i nogi gdy się odwracałeś, jakby działały jako jeden organizm - każdy wiedział kiedy się cofnąć, kiedy uchylić a kiedy zaatakować. Sporo pomógł Blaze, który był poza zasięgiem wrogów i mógł więc bezkarnie przypiekać.
Po paru minutach zarobiłeś parę skaleczeń i zasiekłeś morze wrogów... ale gdy rozejrzałeś się wokół stworów było w zasadzie tyle samo co wcześniej. Zdecydowanie podejrzane.
Po paru minutach zarobiłeś parę skaleczeń i zasiekłeś morze wrogów... ale gdy rozejrzałeś się wokół stworów było w zasadzie tyle samo co wcześniej. Zdecydowanie podejrzane.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
- Blaze, ląduj... - Odparłem po czym skupiłem się... - Nas tu nie ma... Wiem że znów się bawisz koszmarem... Dosyć kiepski motyw... Może jak bym był idiota i cie nie znał... - Odrzekłem po czym skierowałem się przed siebie idąc w kierunku wejścia. Wszystko co tam było zostało zignorowane. Pod nosem nuciłem coś by skupić sie na tym i ruszyłem dalej. Zajmowałem umysł tez zbędnym nuceniem co utrudniało przełamanie się do niego wizji koszmaru. Kierowałem się dalej i dalej aż do sali gdzie powinien siedzieć ów kolega. Wówczas otworzyłem je z hukiem - Roll for initiative! - odrzekłem dalej rozpraszając koszmar - Dobra, a teraz pogadamy czy mam ci wpierw wklepać mentalnie?
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Pokemon na początku zerknął nieco podejrzliwie, ale w końcu wylądował na dziedzińcu. Gdy schowałeś broń pająki zawahały się, najwyraźniej wytrąciłeś je z równowagi i nie wiedziały teraz co zrobić. Spokojnie podszedłeś do drzwi i otworzyłeś się, krzywiąc się gdy przeraźliwie zaskrzypiały. Najwyraźniej Darkrai nie miewa za często gości. Były na tyle duże, że Blaze zdołał się wsunąć za tobą.
Trafiliście do olbrzymiego hallu. Czarno białe kafelki na podłodze odbijały płomienie czarnych (!) świec wystających z kandelabrów pod sufitem. Pod ścianami stało kilka komódek czy innych stoliczków, wszystkie ciemne i złowieszcze. Mimo ponurego wyglądu pomieszczenie było zadziwiająco czyste, nigdzie nie było nawet jednego pyłku.
W głębi widać było schody pokryte czerwonym dywanem, z których ktoś powoli schodził.
-Chyba bardzo ci zależy, aby mnie spotkać... - rozległ się cichy, choć wyraźny szept.
Trafiliście do olbrzymiego hallu. Czarno białe kafelki na podłodze odbijały płomienie czarnych (!) świec wystających z kandelabrów pod sufitem. Pod ścianami stało kilka komódek czy innych stoliczków, wszystkie ciemne i złowieszcze. Mimo ponurego wyglądu pomieszczenie było zadziwiająco czyste, nigdzie nie było nawet jednego pyłku.
W głębi widać było schody pokryte czerwonym dywanem, z których ktoś powoli schodził.
-Chyba bardzo ci zależy, aby mnie spotkać... - rozległ się cichy, choć wyraźny szept.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Gra Zerna (Część II)
-Powiedziałem... jeśli chcesz mieć gdzie żyć odstaw mnie do moich czasów. Tylko ja wiem jak pokonać a raczej zatrzymać te cholery. Poza tym i tak masz jeszcze około 300-400 lat wolnego życia... Wiec co ci szkodzie - odrzekłem dalej nucąc w głowie. To dawała minimalną ochronę na jego sztuczki. Chyba że rzuci powyżej 15.... - Dobrze wiesz że to nie są moje czasy... Wiec albo zrobisz to bez ataku mentalnego albo z mentalnym - odparłem czekając na rozwój zdarzeń. Miałem w sumie już dość, dość tego świata, dość tego wszystkiego... Po prostu zabije Camille i niech świat się sam stabilizuje - Wiec?
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Gra Zerna (Część II)
Darkrai patrzył na ciebie dłuższą chwilę, a potem mrugnął. Powoli.
-Kim jesteś? Nie znam cię.
To jego głosu był bardzo spokojny, z rodzaju tych, co doprowadzają ludzi do szału. Pokemon patrzył na ciebie uważnie świecącymi oczami, nie mrugając.
-Przyprowadziłeś ze sobą Charizarda - stwierdził w końcu - musisz mieć nie lada siłę woli.
Jak na razie nie wydawał się ani agresywny ani zaciekawiony, po prostu się na ciebie gapił. Nagle zatrzyma wzrok na jednej z twoich ran, z której lekko sączyła się krew i zmrużył oczy.
-Bałagan. Nie nakap mi tu.
-Kim jesteś? Nie znam cię.
To jego głosu był bardzo spokojny, z rodzaju tych, co doprowadzają ludzi do szału. Pokemon patrzył na ciebie uważnie świecącymi oczami, nie mrugając.
-Przyprowadziłeś ze sobą Charizarda - stwierdził w końcu - musisz mieć nie lada siłę woli.
Jak na razie nie wydawał się ani agresywny ani zaciekawiony, po prostu się na ciebie gapił. Nagle zatrzyma wzrok na jednej z twoich ran, z której lekko sączyła się krew i zmrużył oczy.
-Bałagan. Nie nakap mi tu.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Strona 26 z 33 • 1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 29 ... 33
Similar topics
» X-men w świecie pokemon! - Gra Zerna (Część I)
» Kopalnia Zerna
» Wynagrodzenia częśc II czyli jak zarobić w uczciwy sposób
» Kopalnia Zerna
» Wynagrodzenia częśc II czyli jak zarobić w uczciwy sposób
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Lioli zapisy otwarte
Strona 26 z 33
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach