Las - Laureline

Jednak pamietajac przyslowie bez ryzyka nie ma zycia szukalam zejscia. Wpierw jednak stanelam na brzegu i wypatrywalam co sie tam znajduje. Gdy nic nie widze prosze grow by podpalila jakis patyk i wrzucam go na dol.

5

prowizoryczna pochodnia gdy tylko uderzyła o dno zgasła jednakże w locie oświetliła jakieś pokemony, po dłuższym rozglądaniu się doszłaś do wniosku że jedyną drogą zejścia będzie zejście po ścianie.

Spheal zrob nam cos na ksztalt zjezdzalni najpierw waterfall nastepnie blizzard. Krzyknelam na dol by poki sie odsunely i powiedzialam ze moja foczka moze zaczac. Gdy juz to zrobila swoich towarzyszy cofnelam do balla i zjechalam

6

Spheal wyszedł na chwilę z ballki ale pomarudził trochę siknął wodą i schował się do pokeballa, chyba nie chciało mu się za bardzo kombinować, przez leniwość poka

Spoiler:

byłaś zdana na schodzenie o własnych siłach.

Pokrecilam glowa zrezugnowana i schowalam poki do balli. Wywolalam Scizora i powiedzialam by zlecial ze mna na dol

1.

eh...
----
lenistwo nie popłaca i się odbija na wadze trenera, scizor zleciał z tobą 90% drogi ale pod koniec opadł z sił i po prostu upadlas na dupe, obolała powoli wstałaś.

Wcale ze nie lenistwo a madre pomysly. Tak tak wiem. Tlumacz tak sobie dalej. Gdy juz wstalam cofnelam Scizora do balla uprzednio mu dziekujac cichym warknieciem. Probowalam cos dojrzec ciemnej grocie. Ej! Mam rozumiec ze jestem ciezka ze tak szybko opadl z sil..?

2

---
tak xD
---

Gdy otrzepałas się okazało się że dziura wcale nie jest taka ciemna lecz trzeba przyznać że jest rozległa, na środku widziałaś duży kamień o dziwnej fakturze, był czarnozielony i postrzępiony w różne strony.

A kto jeczal ze...? bo na pewno ne ja...
__________
Otrzepalam te swoje wielkie cztery litery i uwaznie przyjzalam sie jaskini. Okazala sie ona jakims kraterem po uderzeniu metorytu (xD). Uwaznie przygladajac sie owemu kamieniowi podchodzilam do niego powoli w poszukiwaniu jakis pokemonow i rozgladajac sie jak z tad wyleze.

3

ni stąd ni z owąd wyskoczyło pięć axewów stając ścianą dookoła kamienia dziwną rzeczą że jeden z axewów wskoczył na kamień i zaczął wykonywać dziwny taniec, gdy tylko zaczął tańczyć kamień rozbłysł właściwie próżnią zaczął pochłaniać światło wokół a oczy axewów stały się całe czarne.

Spojrzalam na pokemony i szybko ucieklam wglab krateru. Przy okazji rozgladalam sie po scianach gdzie zwiac. Nie chcialam za specjalnie walczyc z nimi bo jest ich za duzo.

4

gdy uciekałaś od tych axewów tak bardziej na oślep nagle wpadłaś w jakąś ciemną dziurę, gdy spojrzałaś w górę, otwór był na oko z 30 metrów wyżej czyli nie było szans na wyjście tamtędy, musisz szukać innej drogi

Szlam przed siebiw rozgladajac sie uwaznie czy nic mnie nie goni i czy gdzies nie ma bocznych korytarzy w ktore moglabym wlezc swoja dupa.

5

rozglądając się po bokach nie zauważyłaś tego czegoś i się o to potknęłaś, to coś wydało przeciągły pisk przerażenia, to był chyba pokemon

Podnioslam sie i spojrzalam w dol przepraszajac to cos. Zeskanowalam to cos dexem i przygladalam mu sie po czym dalam mu poke karme.

6

Dex jednak nie zadziałał w takiej ciemności, lecz będąc blisko zauważyłaś lekkie wystające owale po bokach pyska, to chyba był kolejny axew, pokemon chyba zrozumiał twoje przeprosiny bo lekko się otarł o twoje kolano, czyżbyście się tu zgubili oboje?

Spojrzalam z usmiechem na pokemona i spytalam go czy chce dolaczyc do mnie oraz czy zna wyjscie z tej dziory.

7.

pokemon zaczął ocierać się o twoją nogę wydawało się że był mega wdzięczny za jedzenie, po stuknięciu go ballką nawet się nie szamotała więc pokemon został spokojnie złapany, teraz pozostało ci wyjść z tej nory...

wywołałam Axeqwa i spytałam się czy zna jakąś drogę by wyjsc z tej nory jednakze zeby nie prowadziła do tamtych dzikich Axewów... przeciez cos musza jesc wiec co za tym idzie wychodzic z tej nory

Axew chyba znał drogę bo zaczął energicznie wskazywać coś głową po czym zaczął biec, gdy pobiegłaś za nim okazało się że pokemon chyba źle zrozumiał polecenie i doprowadził was do pokemoniego składziku z jakimiś robakami itp to była chyba jadalnia...

Axew. Nie skladzik. Wyjscie. Gdzie je lapiecie? lekko zirytowana tempota mojego pokemona zaczelam tlumaczyc gdzie chce isc. No coz kazdemu sie zdazaja omylki. Ja jednak nie jestem nie doskonala ale staralam sie wytlumaczyc Dragonowi o co chodzi.

1,

Axew chyba w końcu zrozumiał o co chodzi i powoli zaczeliście iść pod górę jednak wędrówka zajęła wam dziwnie długi czas, niestety spotkałaś przeszkodę otóż dalszy korytarz był wykopany przez axewy więc o zmieszczeniu się tam mogłaś pomarzyć, widząc że się zatrzymałaś, mały axew zaczął powoli kopać przejście lecz nie szło mu to zbyt dobrze

zawołałan grow by zaczął kopać wraz z axewem. W końcu to pies nie prawdaz? Niestety nie miałam poka ktory umie atak dig wiec musiałam sie zdać na instynkt psa ze go odkryje w sobie

psiak widząc poczynania axewa zaczął kopać razem z nim myśląc że jest tam jakaś kość, pokemony odkopały kawałek i się zmęczyły, musiałaś spróbować innego sposobu, może gdyby czymś osłabić ziemię np wodą to by pokemonom łatwiej było kopać?

dobra maluchy. Teraz będziecie kopać w trójkę. Dołączy do was scizor. Ty scizor swoimi szczypacani kop ale poczekajcie chwilę. Spheal użyj wodnej broni i zmocz ziemię która mają kopać. Teraz ty scizor trochę im przegzeb ta ziemię metal claw a teraz wy maluchy kopcie.