Las - Wojas021

Prowadzący oszukuje, oj ja się już odegram w stosownej chwili za to hehehe A teraz idę dalej mając nadzieje, że nie wpadnie mu żaden inny debilny pomysł do głowy ot co. Bo to szczerze mówiąc jest bardziej żenujące aniżeli śmieszne, więc szkoda jego marnego czasu poświęcać tego typu pierdołom.

2.
Prowadzący nie oszukuje, jedynie czaruje. Idąc dalej natrafiasz na jakieś futerko pomiędzy krzewami. Nie ruszało się albo próbowało się nie ruszać. Cóż to może być.

Przyglądam się temu przez chwilę po czym zerkam na Combuskena.
- Wyciągnij cokolwiek to jest. - zwracam się do swojego pokemona przygotowując pokedex, aby ewentualnie przeskanować to coś, jeśli będzie pokemonem, a jeśli nie to decyzję podejmie się po dokładniejszych oględzinach co to jest.

3.
Okazało się, ze jest to pokemon. Combusken w rękach miał pluszową kulkę. Po przeskanowaniu owego stworzenia, dane wyświetliły się na ekranie urządzenia:

Venonat, Lvl 8.oo, Samiec
Ataki Jak na Lvl, Zdolność do wyboru
Pokemon zagadka. Nie da się przewidzieć co kryje się po jego futerkiem. Raz może być idealnym pluszakiem do zabawy, ale innym razem zamienia się w mordercę.

*Ten pokemon posiada interesujący atak, którego mógłbym nauczyć innego swojego pokemona, wiec warto by go złapać. - myślę sobie, po czym wysypuję na rękę trochę karmy.
- Proszę to dla ciebie w ramach przeprosin za to, jak potraktował cię Combusken. - daję karmę pokemonowi, a Combuskenowi puszczam oczko, by się nie gniewał.

4.
Venonat powąchał karmę i z przyjemnością się nią zajadał. Gdy tylko wspomniałeś o złym potraktowaniu przez twojego towarzysza, Venonat nie wiedział o czym mówisz. Tylko wtulił się bardziej w ciepłego pokemona.

- Nom Combusken, widać że ktoś oprócz mnie darzy cię tu wyjątkowym uczuciem. - uśmiecham się do swojego podopiecznego.
- Hej mały co powiesz na to by podróżować ze mną i z Combuskenem co? - zwracam się do Venonata starając się wykorzystać jego zażyłe stosunki z ognistym pokemonem, po czym próbuję złapać go do safari balla.

5.
Pokemon przypatrzył się kulce i zrobił minę przypominającą seryjnego mordercę. Spodobało mu się i i po chwili zniknął w safariiball. Miałeś kolejnego pokemona do swojej kolekcji. Ale ten uśmieszek, wyglądał bardzo podejrzanie.

Oj tam, tym się martwić będę później, albo będzie to robił jego następny trener. Teraz ruszam dalej zwiedzać safari i poszukiwać kolejnych gatunków pokemonów do złowienia, bo ten Venonat jest jednym z wielu ciekawych pokemonów w tym safari, a mam nadzieję złapać ich jeszcze kilka.

6.
I podążasz dalej. A po wielu przygodach tutaj nic nie wskazuje na coś interesującego. Wszystkie drzewa takie same. Żadne się niczym nie wyróżnia. Jakby był on sztucznie nasadzany. A takich lasów jest oczywiście najwięcej.

Nom niestety. Cóż zrobić. Pamiętam czasy dzieciństwa, kiedy to z mamą szliśmy do babci przez las... Ehh to były czasy. Heh po sb teraz zaczyna mi się zbierać na nostalgie w safari :d No nic idę zatem dalej przyglądając się tym drzewom, a także wszystkiemu innemu by niczego nie przegapić.

1.
W końcu! Odnalazłem Ciebie Czerwony Kapturku. Czyli co? Spotkamy wilka jak za dawnych dobrych czasów? Pożyjemy, to i zobaczymy. Idziesz dalej wesoło przez las, a twoim oczom nic szczególnego się nie ujawnia.

Kapturek szedł przez las sam, ale to tylko taki drobny szczegół, a sama bajka... No cóż nie bardzo przepadałem za bajkami typu Kapturek itp, może dlatego, że nikt mi ich nie czytał ;d Jedyną taką popularniejszą to był francuski serial Kopciuszek. Dosyć fajnie się oglądało Nom tak więc idę dalej przed siebie.

2.
MyWy tu sobie dyskutujecie a pokemony uciekaja ci przed nosem. Wlasnie gdzies w krzaki czmychnal... zajac wielaknocny?! GOn go!! Moze ma jakis prezent dla ciebie :3 chociaz... to powinien byc czerwony grubas

Zające w tej strefie safari bodajże nie występują, wiec tak czy siak muszę go olać D: Nie żebym jakoś specjalnie za nimi przepadał czy cuś, ale zawsze wszystko można opchnąć, czyż nie? Pieniądze nie rosną na drzewach, choć jak mówił Tej Parker spadają z nieba. No cóż idę dalej i rozglądam się za ciekawymi okazami.

3.
Powiadaja duża kupa duży pokemon:D tak wiec musiales jakos ominac duuuza kupe, któa znalazła się na twej drodze:D a tak serio. Masz jakas dziure przed soba.

To nic, że nie rozumiem połowy z tego co piszesz, ale przynajmniej staram się udawać, że rozumiem. Bo ile razy starałem się to czytać nie znalazłem krzty sensu, bo to było bez sensu No nic omijam jakaś tą dziurę, aby móc iść dalej i nom, ten tego.

4. Dziura byla tak duza ze nawet przeskoczyc sie nie dalo. Jak widac musiales zejsc na dol. No coz nawet i z moja pomoca spadles na dol bo grunt ci sie osunal spod nog. Na gorze zostal twoj towarzysz i patrzyl na ciebie jak wisiszz w polowie drogi i na dol i na gore tracac powoli czucie w palcach bo jestes za ciezki. Przydalby ci sie teraz ten goryli intelekt, sila i wgl malpi rozum:D

Chodziło mi o to by obejść dziurę, a nie ją przeskoczyć... Ale cóż porodzić, że osoba prowadząca safarii jest niedorozwinięta :DWyłażę z tej dziury i omijam ją szeeeerokim łukiem,  nom może teraz nie przegapi tego co tu pisze, chyba że czytanie ze zrozumieniem nie jest na najwyższym poziomie ;d

5.
Jak ty uparcie chciales wyjsc z tej dziury tak uparcie do niej wpadales. Jednak gdy ci sie udalo zauwazyles ze po dnie chodzi jakis pokemon. W ciemnosciach nie mogles za bardzo dojzec dokladnych rys ale widac bylo jednak ze to pokemon. Wydawal nawed odglosy. Widac biedak wpadl do dziory jak ty tyle ze nie umie sie wydostac.

Ma pecha, nie mam dziś humoru na rotowanie tyłka innym, niech sobie radzi sam, bo ja w każdym razie idę dalej. Prawdę mówiąc to nie widzę sensu w ratowaniu tego pokemona skoro i tak pewnie nie będzie to żaden interesujący gatunek ;]

1.
Tak więc uslyszales tylko
Treeec. lecz gdy zajrzales do dziory to nic nie zobaczyles. No cóż. Okazja przemknela ci koło nisa. Jak ktoś cipa to ktoś cipa:D Zauwaz że masz stare safari a wg regulaninu do danej strefy safari można raz wejść więc ciebie tu nie powinno być:3! A jak jesteś to myślę że można ci stare safari dodać do tego. *śmieje się chytrze*. niestety nic nie widzisz ani twój towarzysz. Zadntch dzikich pokow.

Wg. którego pkt regulaminu? Sprawdzałem to w tej chwili i nie mogłem się doszukać, a jeśli tego nie ma to wcale nie jesteś taka chytra, a wręcz można by powiedzieć o nagięciu regulaminu z twej strony Czyżby 1:0 dla mnie? Again? Poza tym zawsze warto spytać kogoś bardziej kompetentnego o takie kwestie, jak dodawanie stron No to ja sobie idę dalej ;d

1. Lazles sobie dalej gdy uslyszales jakies dzwieki po lewo i prawo. Boze ile trza ci tych stron jeszcze nabic c-.-??

Dźwięki zawsze warto sprawdzić, ale jako że się nie rozdwoję to sam udaję się w prawo, a Combuskena w lewo by sprawdził co to jest, a jeśli będzie to coś ciekawego to, żeby mnie wezwał. Tak więc jak postanawiam tak robię i powoli zmierzam w swoim kierunku powoli i ostrożnie, aby ewentualnie niczego nie przepłoszyć.