Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 5 z 8
Strona 5 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Żaba jeszcze przez chwilę ćwiczyła, aż w końcu zaprezentowała wam wykonane bez poruszenia czymkolwiek Earthqukae-w końcu opanowała ten ruch!
Teraz całą grupką wpatrywaliście się w pokemona, który najwyraźniej oceniał swoje szanse. W końcu fuknął ze złością i po pogrożeniu wam pięścią odszedł tam skąd przyszedł.
-Dziwne. Earthquake nie powinno mu przeszkadzać, mieszka przy kopalni...-Annika wzruszyła ramionami-no cóż, może chodziło o coś innego... Widzę że twój pokemon już nauczył się tego ruchu! Ale uważaj, pamiętaj że w walce rani wszystkich wokoło, więc w dwuwalkach bywa dość problematyczny. Eve, jesteś gotowy? Ellen, czy twój pokemon może pokazać Shadow Ball jeszcze raz? Poprowadzę go sama, tylko chciałabym tylko żeby mógł się dobrze przyjrzeć...
Teraz całą grupką wpatrywaliście się w pokemona, który najwyraźniej oceniał swoje szanse. W końcu fuknął ze złością i po pogrożeniu wam pięścią odszedł tam skąd przyszedł.
-Dziwne. Earthquake nie powinno mu przeszkadzać, mieszka przy kopalni...-Annika wzruszyła ramionami-no cóż, może chodziło o coś innego... Widzę że twój pokemon już nauczył się tego ruchu! Ale uważaj, pamiętaj że w walce rani wszystkich wokoło, więc w dwuwalkach bywa dość problematyczny. Eve, jesteś gotowy? Ellen, czy twój pokemon może pokazać Shadow Ball jeszcze raz? Poprowadzę go sama, tylko chciałabym tylko żeby mógł się dobrze przyjrzeć...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Odprowadziłam pokemona wzrokiem aż do miejsca, w którym znikł mi z oczu po czym chwilę się zamyśliłam.
- Hm? A no tak jak się umawiałyśmy. Tomoe zaprezentuj jeszcze raz swój Shadow Ball. - rzekłam do liska, a następnie zaczęłam szukać jakiejś skały aby się usiąść.
Annika raczej sama sobie poradzi więc co by tu porobić? Patrzenie na naukę jej pokemona nie należało do zbyt fascynujących zajęć...
Z dziewczyną nawet miło mi się rozmawiało jednak nadal nie przywykłam do tak częstego przebywania z ludźmi. Wolałam towarzystwo pokemonów.
- Annika powiedz mi...nie będziesz miała nic przeciwko jeśli trochę się przejdę po okolicy? Jak coś to Tomoe może z wami zostać jeśli twój Eve będziesz chciał jeszcze raz zobaczyć ten ruch.
- Hm? A no tak jak się umawiałyśmy. Tomoe zaprezentuj jeszcze raz swój Shadow Ball. - rzekłam do liska, a następnie zaczęłam szukać jakiejś skały aby się usiąść.
Annika raczej sama sobie poradzi więc co by tu porobić? Patrzenie na naukę jej pokemona nie należało do zbyt fascynujących zajęć...
Z dziewczyną nawet miło mi się rozmawiało jednak nadal nie przywykłam do tak częstego przebywania z ludźmi. Wolałam towarzystwo pokemonów.
- Annika powiedz mi...nie będziesz miała nic przeciwko jeśli trochę się przejdę po okolicy? Jak coś to Tomoe może z wami zostać jeśli twój Eve będziesz chciał jeszcze raz zobaczyć ten ruch.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Dziewczyna uśmiechnęła się.
-Jasne, nie ma sprawy. Jak skończymy to będziemy czekać na ciebie w Poke Centrum, dobrze? I dzięki, zaopiekuję się twoją Tomoe.
Twój pokemon łypnął na nią i polizał cię po ręce na pożegnanie, a potem razem z glinianym pokemonem Anniki wzięli się do nauki Shadow Balla.
Ty na spacer mogłaś iść albo w stronę kopalni, albo pobłądzić sobie w labiryncie skał jak tutaj. No i zawsze istniała opcja powrotu do miasta. Było około godziny pierwszej, spiekota może nie, ale wiaterek byłby miły.
-Jasne, nie ma sprawy. Jak skończymy to będziemy czekać na ciebie w Poke Centrum, dobrze? I dzięki, zaopiekuję się twoją Tomoe.
Twój pokemon łypnął na nią i polizał cię po ręce na pożegnanie, a potem razem z glinianym pokemonem Anniki wzięli się do nauki Shadow Balla.
Ty na spacer mogłaś iść albo w stronę kopalni, albo pobłądzić sobie w labiryncie skał jak tutaj. No i zawsze istniała opcja powrotu do miasta. Było około godziny pierwszej, spiekota może nie, ale wiaterek byłby miły.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Z PokeBalla wypuściłam dla towarzystwa Treecko następnie pomachałam wszystkim na pożegnanie po czym ruszyłam przed siebie wraz z moim towarzyszem.
No cóż, miasto przyszło nam już trochę zwiedzić. No a nawet bardziej niż trochę biorąc pod uwagę wyprawę do kanałów. W mieście zapewne znalazłoby się coś do roboty. Chyba mieli tam muzeum czy coś jednak jakoś nigdy nie interesowały mnie takie klimaty. Tak więc wołałam pospacerować trochę tutaj.
Skały jak to skały nic ciekawego... Poza tym dość uboga roślinność. Jak tak teraz o tym myślę to trochę mi tęskno za polami kwiatów w Floaromie. Odgoniłam jednak od siebie tą myśl i spojrzałam w kierunku kopalni. Oreburgh jest z niej dość znane więc czemu by się tam nie wybrać?
- Yashiro, następny przystanek kopalnia Oreburgh.
No cóż, miasto przyszło nam już trochę zwiedzić. No a nawet bardziej niż trochę biorąc pod uwagę wyprawę do kanałów. W mieście zapewne znalazłoby się coś do roboty. Chyba mieli tam muzeum czy coś jednak jakoś nigdy nie interesowały mnie takie klimaty. Tak więc wołałam pospacerować trochę tutaj.
Skały jak to skały nic ciekawego... Poza tym dość uboga roślinność. Jak tak teraz o tym myślę to trochę mi tęskno za polami kwiatów w Floaromie. Odgoniłam jednak od siebie tą myśl i spojrzałam w kierunku kopalni. Oreburgh jest z niej dość znane więc czemu by się tam nie wybrać?
- Yashiro, następny przystanek kopalnia Oreburgh.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Dziewczyna zajęła się swoimi sprawami, jednak Treecko wyglądał na zadowolonego że może rozprostować nogi. Do kopalni było bliziutko, wystarczyło iść najszerszą drogą w kierunku przeciwnym do miasta. Pod ziemię prowadziło kilka zejść, w tym 2 tak duże że mogły wjeżdżać ciężkie maszyny. Teraz masz do wyboru właśnie jedną z nich lub jedno mniejsze wejście. Przy tym pierwszym co i rusz kręcą się ludzie, przy tamtym na razie pustki. Górnicy nie zwracają na ciebie uwagi, zajęci pracą...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Tak więc przyszło mi wybrać między dużym wejściem i tym mniejszym. Przy pierwszym było sporo ludzi, a ja przyszłam pospacerować aby od nich odpocząć. Tak więc nie zastanawiając się zbyt długo, wybrałam mniejsze wejście i zaczęłam iść w jego kierunku.
- Hmm... pełno maszyn i ludzi. I jeszcze ten hałas, o którym wcześniej wspominała Annika. Nie wiem jak pokemony mogą tutaj wytrzymywać. Jestem tu od paru minut, a już strasznie mnie to irytuje. No ale nie będziemy się wracać z tego powodu. Pozwiedzajmy więc trochę to miejsce.
- Hmm... pełno maszyn i ludzi. I jeszcze ten hałas, o którym wcześniej wspominała Annika. Nie wiem jak pokemony mogą tutaj wytrzymywać. Jestem tu od paru minut, a już strasznie mnie to irytuje. No ale nie będziemy się wracać z tego powodu. Pozwiedzajmy więc trochę to miejsce.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Ruszyliście przez nikogo nie zaczepiani w stronę małego wejścia, zaś Treecko rozglądał się ciekawie. Ten teren chyba całkiem mu się podobał! Bliżej kopalni co prawda bardziej trzęsło i huczało...
Gdy stanęłaś przed otworem i zajrzałaś twoim oczom ukazała się aksamitna ciemność. Wszystko kilka kroków od wejścia ginęło w mroku! Wejść tam chyba nie wejdziesz...
Nagle odkryłaś że gekon zniknął ci z oczu. Zanim zdążyłaś zacząć panikować wrócił... z 2 górniczymi kaskami z latarkami na czołach, w tym jeden miał na sobie. Zaradny stworek!
Maluch zaraz zaświecił w odmęty tunelu, zaś wam ukazał się długi, nieco wąski korytarz ciągnący się chyba dość daleko.
Gdy stanęłaś przed otworem i zajrzałaś twoim oczom ukazała się aksamitna ciemność. Wszystko kilka kroków od wejścia ginęło w mroku! Wejść tam chyba nie wejdziesz...
Nagle odkryłaś że gekon zniknął ci z oczu. Zanim zdążyłaś zacząć panikować wrócił... z 2 górniczymi kaskami z latarkami na czołach, w tym jeden miał na sobie. Zaradny stworek!
Maluch zaraz zaświecił w odmęty tunelu, zaś wam ukazał się długi, nieco wąski korytarz ciągnący się chyba dość daleko.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Spojrzałam w ciemność kryjącą się we wejściu. No cóż, to było raczej do przewidzenia, że miejsce to może nie być oświetlone. Nie będziemy chodzić po ciemku więc zaczęłam myśleć nad tym jak rozjaśnić ten tunel. Chiyo mogłaby go oświetlić swoimi płomykami tak jak ostatnio zrobiła to w kanałach...
Miałam zamiar zapytać Yashiro co o tym sądzi ale wtedy też odkryłam, że mój towarzysz gdzieś zniknął. Już miałam zacząć panikować gdy ten zjawił się z czymś lepszy niż płomyk ognia.
Odebrałam więc od gekona kask przeznaczony dla mnie po czym upomniałam go aby nie oddalał się tak bez słowa. Następnie założyłam kask i zaświeciłam wbudowaną w niego latarką w odmęty mroku.
- No dobra, a więc ruszajmy! - powiedziałam, stawiając pierwszy krok przed siebie.
Miałam zamiar zapytać Yashiro co o tym sądzi ale wtedy też odkryłam, że mój towarzysz gdzieś zniknął. Już miałam zacząć panikować gdy ten zjawił się z czymś lepszy niż płomyk ognia.
Odebrałam więc od gekona kask przeznaczony dla mnie po czym upomniałam go aby nie oddalał się tak bez słowa. Następnie założyłam kask i zaświeciłam wbudowaną w niego latarką w odmęty mroku.
- No dobra, a więc ruszajmy! - powiedziałam, stawiając pierwszy krok przed siebie.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Kask górniczy był na ciebie w mairę dobry, zaś na pokemona nieco za duży, jednak ten i tak trzymał go na głowie. Pokemon o dziwo nie obawiał się ruszyć w ciemności i zaraz wysunął się na przód. Korytarz był przez następne 10 minut nieprzerwanie wąski, ciemny i zimny... aż w końcu nagle się urwał, a wy stanęliście przed wielką, okrągłą przepaścią.
Yashiro podszedł zaraz do jej brzegu i zaświecił w dół latarką... Dno był daleko. Już myślałaś, że to koniec wycieczki, gdy po rozejrzeniu się odkryłaś wzdłuż ściany prowadzący w dół chodniczek... Po którym przechadzał się w tę i s powrotem jakiś pokemon.
Chodniczek był wąski, jednak krab paradował jednym z szerszych miejsc. Zachowywał się jak strażnik... Widząc was nie zaczepił, po prostu dalej łaził - w jedną w drugą, w jedną w drugą...
Yashiro podszedł zaraz do jej brzegu i zaświecił w dół latarką... Dno był daleko. Już myślałaś, że to koniec wycieczki, gdy po rozejrzeniu się odkryłaś wzdłuż ściany prowadzący w dół chodniczek... Po którym przechadzał się w tę i s powrotem jakiś pokemon.
Chodniczek był wąski, jednak krab paradował jednym z szerszych miejsc. Zachowywał się jak strażnik... Widząc was nie zaczepił, po prostu dalej łaził - w jedną w drugą, w jedną w drugą...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Gdyby nasza wyprawa skończyła się w tym miejscu to nie pozostawałoby nam nic innego jak tylko zawrócić i wybrać inny tunel. Jednak na nasze szczęście był tutaj jakiś chodniczek prowadzący w dół tej przepaści. Miał nawet swojego "strażnika". Czyli na dole musiało znajdować się coś ciekawego...
Nie wypadałoby więc zaprzepaścić takiej okazji. Podeszłam po chwili do Parasa aby zadać mu pytanie. Uprzednio jednak upewniłam się czy światło latarki nie będzie razić pokemona. Dostanie nagle po oczach światłem gdy żyje się w takim ciemnym miejscu nie byłoby chyba przyjemne, a ja nie zamierzałam rozwścieczać stworka.
- Cześć. Przepuściłbyś mnie i mojego towarzysza? Chcemy się trochę rozejrzeć na dole.
Teraz pozostawało tylko czekać na jego reakcje. Zaatakuje czy też może pozwoli nam przejść?
Nie wypadałoby więc zaprzepaścić takiej okazji. Podeszłam po chwili do Parasa aby zadać mu pytanie. Uprzednio jednak upewniłam się czy światło latarki nie będzie razić pokemona. Dostanie nagle po oczach światłem gdy żyje się w takim ciemnym miejscu nie byłoby chyba przyjemne, a ja nie zamierzałam rozwścieczać stworka.
- Cześć. Przepuściłbyś mnie i mojego towarzysza? Chcemy się trochę rozejrzeć na dole.
Teraz pozostawało tylko czekać na jego reakcje. Zaatakuje czy też może pozwoli nam przejść?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Widziałaś jak pokemon obserwuje was spod oka gdy się zbliżacie, ale starał się sprawiać wrażenie że nie zwraca na was uwagi. Gdy podeszłaś zatrzymał się i zmierzył cię wzrokiem, a potem prychnął. Przybrał ważną minę i pokręcił łepkiem, rozkraczając się na całym przejściu - przekaz był jasny.
W tym momencie rozległy się jakieś kroki i po chwili ścieżką z dołu nadszedł jakiś pokemon.
Zerknął na was ciekawie, a potem ruszył do kraba i nawiązała się jakaś poke rozmowa. Ta szybko przerodziła się w kłótnię, a oba stworki przestały na was zwracać uwagę.
W tym momencie rozległy się jakieś kroki i po chwili ścieżką z dołu nadszedł jakiś pokemon.
Zerknął na was ciekawie, a potem ruszył do kraba i nawiązała się jakaś poke rozmowa. Ta szybko przerodziła się w kłótnię, a oba stworki przestały na was zwracać uwagę.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Eh. I skąd ja wiedziałam, że pok nie będzie chciał nas przepuścić? No ale zawsze warto było spróbować. Bycie miłym czasem się opłaca ale w wielu sytuacjach trzeba po prostu użyć siły.
Jednakże tak się złożyło, że nawet nie musieliśmy nic robić. Sneasel który przyszedł z dołu wystarczająco odwrócił uwagę Parasa ich kłótnią.
Tak, to była nasza okazja. Wystarczyło teraz szybko ich minąć i zejść po schodkach. Wtedy już chyba nikt nam nie przeszkodzi i będziemy mogli rozejrzeć się trochę na dole.
- Dobra Yashiro, ruszajmy. Chyba wolelibyśmy aby Paras sobie nagle o nas nie przypomniał, co nie?
Jednakże tak się złożyło, że nawet nie musieliśmy nic robić. Sneasel który przyszedł z dołu wystarczająco odwrócił uwagę Parasa ich kłótnią.
Tak, to była nasza okazja. Wystarczyło teraz szybko ich minąć i zejść po schodkach. Wtedy już chyba nikt nam nie przeszkodzi i będziemy mogli rozejrzeć się trochę na dole.
- Dobra Yashiro, ruszajmy. Chyba wolelibyśmy aby Paras sobie nagle o nas nie przypomniał, co nie?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Treecko skinął głową i na paluszkach ruszyliście migiem na dół. Sneasel i Paras dalej się kłócili, nie zwracając na was uwagi... Gdy byliście jakieś 20 metrów dalej krab zauważył że zniknęliście i już chciał rzucić się w pogoń... Ale skoczyła na niego łasica i wywiązała się bójka. Jedno było pewne - macie już raczej z nimi spokój.
Wąska półka wiła się na dół wzdłuż ściany, opadając momentami nieco stromo. Zaczęły pokazywać się pierwsze Zubaty, lecz nie zwracały na was uwagi i latały tylko wokoło. Yashiro na początku zerkał na nie z niepokojem, ale potem się uspokoił. Droga była długa, lecz w końcu coś się pojawiło - a mianowicie rozwidlenie. Można było ruszyć dalej w dół lub skręcić w tunel po prawo... Na dole nie było widać końca, zaś w odnodze mignęło ci w pewnym momencie światełko.
Wąska półka wiła się na dół wzdłuż ściany, opadając momentami nieco stromo. Zaczęły pokazywać się pierwsze Zubaty, lecz nie zwracały na was uwagi i latały tylko wokoło. Yashiro na początku zerkał na nie z niepokojem, ale potem się uspokoił. Droga była długa, lecz w końcu coś się pojawiło - a mianowicie rozwidlenie. Można było ruszyć dalej w dół lub skręcić w tunel po prawo... Na dole nie było widać końca, zaś w odnodze mignęło ci w pewnym momencie światełko.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Po zobaczeniu pierwszych Zubatów ciągle w myślach powtarzałam sobie "Oby nas tylko nie zaatakowały. Oby nas tylko nie zaatakowały..."
Te nietoperze potrafią być strasznie upierdliwe, a w obecnej sytuacji to one miały przewagę ze względu na możliwość latania. Nie mieliśmy też zbyt wiele miejsca na schodach, a ja nie posiadałam żadnego latającego pokemona, który mógłby stoczyć podniebny pojedynek.
Ucieszyłam się więc widząc jak to dzikie poki nie zwracają na nas uwagę, a my możemy ruszać przed siebie. Problem jednak pojawił się później - rozwidlenie.
Tutaj musieliśmy przystanąć na moment i się zastanowić.
- Droga na dół wygląda jakby nie miała końca... Czy Paras pilnował schodków prowadzących na dno przepaści czy może chodziło o ten tunel po prawej?
Nadal zastanawiałam się w myślach gdy w pewnym momencie zauważyłam jakieś światełko. Co to mogło być? Nie mam pojęcia. Jednak zaciekawiło mnie to na tyle, że postanowiłam iść tunelem po prawej. Jeśli nic byśmy tam na znaleźli to zawsze możemy wrócić na schody i kontynuować wędrówkę na dół.
Te nietoperze potrafią być strasznie upierdliwe, a w obecnej sytuacji to one miały przewagę ze względu na możliwość latania. Nie mieliśmy też zbyt wiele miejsca na schodach, a ja nie posiadałam żadnego latającego pokemona, który mógłby stoczyć podniebny pojedynek.
Ucieszyłam się więc widząc jak to dzikie poki nie zwracają na nas uwagę, a my możemy ruszać przed siebie. Problem jednak pojawił się później - rozwidlenie.
Tutaj musieliśmy przystanąć na moment i się zastanowić.
- Droga na dół wygląda jakby nie miała końca... Czy Paras pilnował schodków prowadzących na dno przepaści czy może chodziło o ten tunel po prawej?
Nadal zastanawiałam się w myślach gdy w pewnym momencie zauważyłam jakieś światełko. Co to mogło być? Nie mam pojęcia. Jednak zaciekawiło mnie to na tyle, że postanowiłam iść tunelem po prawej. Jeśli nic byśmy tam na znaleźli to zawsze możemy wrócić na schody i kontynuować wędrówkę na dół.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Yashiro zerknął jeszcze w przepaść, ale ponieważ nic nie zobaczył skrzywił się tylko i ruszył za tobą. Ten tunel na początku był bardzo wąski, lecz po kilku metrach zaczął się rozszerzać, aż w końcu przeszedł w niedużą jaskinię. Źródłem światła okazał się tutaj mech - jego blask był trupi, dość nieprzyjemny, jednak jego ilość pozwalała na rozglądanie się nawet bez kasków.
Najciekawszym znaleziskiem okazał się jednak... talerz. A na nim świeży chlebek. Wyglądało na to, że ktoś moment temu odszedł od stołu! Ale gdzie był teraz? Wokół był labirynt wolno stojących skałek i 2 przejścia, jak tam wejdziecie to możecie się raz dwa zgubić. Jedna dróżka prowadziła w dół, skąd słyszałaś lekkie pluskanie. Druga zakręcała gdzieś w lewo i znikała za załomem skalnym.
Najciekawszym znaleziskiem okazał się jednak... talerz. A na nim świeży chlebek. Wyglądało na to, że ktoś moment temu odszedł od stołu! Ale gdzie był teraz? Wokół był labirynt wolno stojących skałek i 2 przejścia, jak tam wejdziecie to możecie się raz dwa zgubić. Jedna dróżka prowadziła w dół, skąd słyszałaś lekkie pluskanie. Druga zakręcała gdzieś w lewo i znikała za załomem skalnym.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Łał, świecący mech! Pierwszy raz widzę coś takiego...
Przyglądałam się z ciekawością tej niezwykłej roślince aż natrafiłam na talerz. Co robił w takim miejscu? I skąd ten świeży chleb? Czy pokemony zamieszkujące ową jaskinię jadały kulturalnie na talerzach? Eh. Nie miałam pojęcia co o tym myśleć ale jedno było pewne. Coś lub ktoś musiał tutaj niedawno być. Hmm...może to jakiś człowiek? Zgubił się? A może przyszedł tu celowo w poszukiwaniu czegoś o czym nie wiemy?
Przez ten głupi talerz w mojej głowie roiło się od pytań. Pozostając tutaj nie poznam na nie odpowiedzi. Rozejrzałam się więc po jaskini i ujrzałam dwie drogi.
- Jeny... niedługo chyba będziemy musieli zacząć rysować jakąś mapę aby się nie zgubić.
Przyjrzałam się obydwu dróżką po czym wybrałam tą prowadzącą w dół, z której dochodziło pluskanie. Kojarzyło mi się tylko z wodą.
- Może to jakieś podziemne jezioro? Zaraz się dowiemy... Pamiętaj Yashiro aby trzymać się blisko mnie. Raczej trudno będzie nam się znaleźć jeśli oddzielimy się od siebie. Te jaskinie to istny labirynt.
Przyglądałam się z ciekawością tej niezwykłej roślince aż natrafiłam na talerz. Co robił w takim miejscu? I skąd ten świeży chleb? Czy pokemony zamieszkujące ową jaskinię jadały kulturalnie na talerzach? Eh. Nie miałam pojęcia co o tym myśleć ale jedno było pewne. Coś lub ktoś musiał tutaj niedawno być. Hmm...może to jakiś człowiek? Zgubił się? A może przyszedł tu celowo w poszukiwaniu czegoś o czym nie wiemy?
Przez ten głupi talerz w mojej głowie roiło się od pytań. Pozostając tutaj nie poznam na nie odpowiedzi. Rozejrzałam się więc po jaskini i ujrzałam dwie drogi.
- Jeny... niedługo chyba będziemy musieli zacząć rysować jakąś mapę aby się nie zgubić.
Przyjrzałam się obydwu dróżką po czym wybrałam tą prowadzącą w dół, z której dochodziło pluskanie. Kojarzyło mi się tylko z wodą.
- Może to jakieś podziemne jezioro? Zaraz się dowiemy... Pamiętaj Yashiro aby trzymać się blisko mnie. Raczej trudno będzie nam się znaleźć jeśli oddzielimy się od siebie. Te jaskinie to istny labirynt.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Yashiro obwąchiwał zawzięcie jedzenie na talerzu i wyglądał jakby zastanawiał się, czy aby się nie poczęstować. W końcu jednak zostawił chleb w spokoju i pognał za tobą drogą w dół...
Pluskanie nasilało się, a po kilkunastu krokach zmieniło w ryk wody. Czuć tu było wilgocią i ciepłem... Wasze kroki ginęły w dźwiękach wody, więc przynajmniej nikt was nie usłyszy. W końcu korytarz skończył się, zaś wy stanęliście przed pięknym jeziorkiem... Woda lała się tu z góry z kilku miejsc, tworząc parę wodną. Brzeg był łagodny, w dodatku pomieszczenie było spore... I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie...
...gdyby nie goły facet na płyciźnie tuż przed tobą. Dojrzałaś jakieś starcze powykręcane ciało i długą, białą brodę, a potem on również was zobaczył i zaczął wrzeszczeć.
Pluskanie nasilało się, a po kilkunastu krokach zmieniło w ryk wody. Czuć tu było wilgocią i ciepłem... Wasze kroki ginęły w dźwiękach wody, więc przynajmniej nikt was nie usłyszy. W końcu korytarz skończył się, zaś wy stanęliście przed pięknym jeziorkiem... Woda lała się tu z góry z kilku miejsc, tworząc parę wodną. Brzeg był łagodny, w dodatku pomieszczenie było spore... I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie...
...gdyby nie goły facet na płyciźnie tuż przed tobą. Dojrzałaś jakieś starcze powykręcane ciało i długą, białą brodę, a potem on również was zobaczył i zaczął wrzeszczeć.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
A więc jednak jeziorko tak jak przewidywałam. Zaczęłam więc przyglądać się wodzie lejącej się z góry następnie kierując wzrok ku tafli wody. Wtedy też mnie zamurowało. Jakiś goły starzec brał tutaj kąpiel?! Cała zrobiłam się czerwona, a gdy tylko facet nas zauważył i zaczął wrzeszczeć, poszłam w jego ślady i także zaczęłam się wydzierać. Po chwili jednak przestałam i zwróciłam się do niego.
- Na Arceusa! Niech pan coś na siebie założy i przestanie krzyczeć!
Natychmiastowo odwróciłam się do niego plecami i wlepiłam wzrok w ziemię czekając aż starzec się zakryje. Zawołałam też Yashiro aby czasem się na niego nie gapił.
- Em, co pan tu robi? - zapytałam nadal się nie odwracając.
Czyżby chleb z wcześniej należał do niego? A jeśli tak to jeszcze się tu kąpał... Mieszka w tych jaskiniach czy co?
- Na Arceusa! Niech pan coś na siebie założy i przestanie krzyczeć!
Natychmiastowo odwróciłam się do niego plecami i wlepiłam wzrok w ziemię czekając aż starzec się zakryje. Zawołałam też Yashiro aby czasem się na niego nie gapił.
- Em, co pan tu robi? - zapytałam nadal się nie odwracając.
Czyżby chleb z wcześniej należał do niego? A jeśli tak to jeszcze się tu kąpał... Mieszka w tych jaskiniach czy co?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Ty zamilkłaś jako pierwsza, a gdy się odwróciłaś rozległo się jakieś szuranie i szelesty.
-Jak tu wlazłaś?! Roko, do mnie! - Usłyszałaś wściekły głos.
Obcy był już ubrany, a na dokładkę czerwony z wściekłości. W sumie nawet nie ubrany - zarzucił na siebie szlafrok. Po chwili rozległo się tupanie i z wyjścia którym weszliście wyłonił się w pośpiechu pokemon.
-No i jak pilnujesz?! Jakby nas okradli nawet byś nie zauważył!
Starzec huknął na pokemona, chwilowo zapominając o was. W końcu jego spojrzenie powędrowało znów do ciebie i Yashiro, który widząc obcego pokemona ustawił się między nim a tobą w gotowości do ataku.
-Mieszkam, wyobraź sobie. Tyle czasu już spędziłem pod ziemią, że nawet na emeryturze wolę siedziec tu niż na powierzchni - odparł na twe pytanie nieco szorstko - a wy? Po co wleźliście do tej jaskini?
-Jak tu wlazłaś?! Roko, do mnie! - Usłyszałaś wściekły głos.
Obcy był już ubrany, a na dokładkę czerwony z wściekłości. W sumie nawet nie ubrany - zarzucił na siebie szlafrok. Po chwili rozległo się tupanie i z wyjścia którym weszliście wyłonił się w pośpiechu pokemon.
-No i jak pilnujesz?! Jakby nas okradli nawet byś nie zauważył!
Starzec huknął na pokemona, chwilowo zapominając o was. W końcu jego spojrzenie powędrowało znów do ciebie i Yashiro, który widząc obcego pokemona ustawił się między nim a tobą w gotowości do ataku.
-Mieszkam, wyobraź sobie. Tyle czasu już spędziłem pod ziemią, że nawet na emeryturze wolę siedziec tu niż na powierzchni - odparł na twe pytanie nieco szorstko - a wy? Po co wleźliście do tej jaskini?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Starzec okazał się dość niemiły... Spojrzałam najpierw na pokemona który został przed chwilą skrzyczany, a następnie na jego właściciela.
- Niech pan się nie martwi, nic nie ukradliśmy. A co my tutaj robimy? Nie pan sobie wyobrazi, że zwiedzamy. Wybraliśmy jeden z tuneli aż dotarliśmy do przepaści. Przy ścianie były jednak jakieś schodki prowadzące w dół. Był tam też pokemon, który je pilnował. To także pański podopieczny?
Jeśli tak to możliwe, że kazał mu przeganiać nieproszonych gości i trzeba przyznać, że nie jest w tym zbyt dobry. Roggenrola w sumie też... Jeśli jednak Paras nie był jego to po co pilnował schodków? Czyżby jednak na samym dnie przepaści coś było?
- Dlaczego postanowił pan zamieszkać w tej jaskini? A tak w ogóle to wypadałoby się przedstawić. Nazywam się Ellen, a to mój partner Yashiro.
- Niech pan się nie martwi, nic nie ukradliśmy. A co my tutaj robimy? Nie pan sobie wyobrazi, że zwiedzamy. Wybraliśmy jeden z tuneli aż dotarliśmy do przepaści. Przy ścianie były jednak jakieś schodki prowadzące w dół. Był tam też pokemon, który je pilnował. To także pański podopieczny?
Jeśli tak to możliwe, że kazał mu przeganiać nieproszonych gości i trzeba przyznać, że nie jest w tym zbyt dobry. Roggenrola w sumie też... Jeśli jednak Paras nie był jego to po co pilnował schodków? Czyżby jednak na samym dnie przepaści coś było?
- Dlaczego postanowił pan zamieszkać w tej jaskini? A tak w ogóle to wypadałoby się przedstawić. Nazywam się Ellen, a to mój partner Yashiro.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Tamten chyba się uspokajał, bo już powoli tracił czerwoną barwę. W końcu westchnął, zaś na jego twarz wypłynął uśmiech.
-Ahhh, przygoda... Gdy byłem młody też właziłem we wszystkie dziury... Tak zaczęła się moja pasja do jaskiń!
Widziałaś jak się rozmarzył, a gdy po chwili wrócił na ziemię był już całkiem spokojny.
-No cóż, nie ma co rozmawiać w łazience. Zapraszam na górę!
Dziarskim krokiem ruszył w stronę korytarzyka, a wy za nim. Szereg zamykał skalny stworek, który teraz najwyraźniej starał się nadrobić wcześniejszą nieuwagę. Mężczyzna wskazał wam skalne ławy pokryte miękkim mchem ( nie świecił) i sam usiadł naprzeciwko.
-Wybaczcie mi wcześniejsze zachowanie, po prostu mnie zaskoczyliście. Nazywam się Jahua Carrasai. Ten maluch tutaj to Roko. W zasadzie nie jest całkiem mój... ale tak, zajmuję się nim. Jak i większością pokemonów na dole.
-Ahhh, przygoda... Gdy byłem młody też właziłem we wszystkie dziury... Tak zaczęła się moja pasja do jaskiń!
Widziałaś jak się rozmarzył, a gdy po chwili wrócił na ziemię był już całkiem spokojny.
-No cóż, nie ma co rozmawiać w łazience. Zapraszam na górę!
Dziarskim krokiem ruszył w stronę korytarzyka, a wy za nim. Szereg zamykał skalny stworek, który teraz najwyraźniej starał się nadrobić wcześniejszą nieuwagę. Mężczyzna wskazał wam skalne ławy pokryte miękkim mchem ( nie świecił) i sam usiadł naprzeciwko.
-Wybaczcie mi wcześniejsze zachowanie, po prostu mnie zaskoczyliście. Nazywam się Jahua Carrasai. Ten maluch tutaj to Roko. W zasadzie nie jest całkiem mój... ale tak, zajmuję się nim. Jak i większością pokemonów na dole.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Um, w łazience? No cóż. Było trzeba przyznać, że jest dość spora...
Po tym jak mężczyzna się uspokoił, ruszyłam za nim na górę. Następnie zajęłam wyznaczone miejsce i zaczęłam słuchać co ma mi do powiedzenia.
- To nasza wina, że wtargnęliśmy do pańskiego domu. Jednak jakby nie patrzeć to nie mieliśmy pojęcia, że ktoś może tu mieszkać. Mimo wszytko przepraszamy pana.
Pasjonuje się pan jaskiniami od czasów swojej młodości... Ile lat mieszka pan już tutaj?
Nad nami znajduje się kopalnia. Nie przeszkadzają panu wstrząsy czy może hałas? Orientuje się też może co na to tutejsze pokemony?
Jakiś czas temu gdy byliśmy na powierzchni, narzekał na nas pewien dziki Mawile. Jeden z moich pokemonów uczył się wtedy ruchu, który mógł wywołać parę wstrząsów. Jednakże dla pokemona żyjącego w takim miejscu nie powinno to chyba sprawiać aż takiego problemu?
Po tym jak mężczyzna się uspokoił, ruszyłam za nim na górę. Następnie zajęłam wyznaczone miejsce i zaczęłam słuchać co ma mi do powiedzenia.
- To nasza wina, że wtargnęliśmy do pańskiego domu. Jednak jakby nie patrzeć to nie mieliśmy pojęcia, że ktoś może tu mieszkać. Mimo wszytko przepraszamy pana.
Pasjonuje się pan jaskiniami od czasów swojej młodości... Ile lat mieszka pan już tutaj?
Nad nami znajduje się kopalnia. Nie przeszkadzają panu wstrząsy czy może hałas? Orientuje się też może co na to tutejsze pokemony?
Jakiś czas temu gdy byliśmy na powierzchni, narzekał na nas pewien dziki Mawile. Jeden z moich pokemonów uczył się wtedy ruchu, który mógł wywołać parę wstrząsów. Jednakże dla pokemona żyjącego w takim miejscu nie powinno to chyba sprawiać aż takiego problemu?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Poke kamyk poleciał gdzieś, a potem wrócił z tackę pełną ciastek na czubku i ostrożnie położył ją między wami na kamieniu służącym tutaj za stolik.
-Ile lat? Hmm... kiedy to ja na emeryturę przeszedłem... będzie z 15. Te wstrząsy? Błagam cię. Dla kogoś, kto całe życie spędził w kopalni to równie naturalne jak oddychanie! Tak samo jak dla tutejszych pokemonów - gdy kopalnia została założona te wrażliwsze wyniosły się szybko. Zostały tylko te, które umiały przystosować się do warunków...
Mavile? To raczej nietutejszy gatunek. pewnie zawędrował tu niedawno... Heh, szybko się wyniesie jak się znam. Stalowe pokemony nie lubią wstrząsów.
Starzec zgarnął jedno ciasteczko i szybko je zjadł.
-Muszę pochwalić twoją odwagę panienko - mało kto odważyłby się zejść tutaj na dół... Zaraz, a nie zaczepiał was przypadkiem Paras?
-Ile lat? Hmm... kiedy to ja na emeryturę przeszedłem... będzie z 15. Te wstrząsy? Błagam cię. Dla kogoś, kto całe życie spędził w kopalni to równie naturalne jak oddychanie! Tak samo jak dla tutejszych pokemonów - gdy kopalnia została założona te wrażliwsze wyniosły się szybko. Zostały tylko te, które umiały przystosować się do warunków...
Mavile? To raczej nietutejszy gatunek. pewnie zawędrował tu niedawno... Heh, szybko się wyniesie jak się znam. Stalowe pokemony nie lubią wstrząsów.
Starzec zgarnął jedno ciasteczko i szybko je zjadł.
-Muszę pochwalić twoją odwagę panienko - mało kto odważyłby się zejść tutaj na dół... Zaraz, a nie zaczepiał was przypadkiem Paras?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Przyjrzałam się tacy przyniesionej przez Roko i wzięłam z niej dwa ciasteczka. Jedno dla Yashiro drugie dla mnie. Ugryzłam kawałek i spróbowałam rozpoznać jakiego to są smaku.
- A no tak. Spotkaliśmy Parasa, który pilnował schodków prowadzących na dół. Zapytałam najpierw czy by nas przepuścił ale odmówił... Pewnie musielibyśmy użyć siły jednak los uśmiechnął się do nas i z dołu przyszedł jakiś Sneasel. Zaczął z nim rozmawiać ale po krótkim czasie ich rozmowa przerodziła się w kłótnię i obydwoje zapomnieli o naszej obecności. Wykorzystaliśmy ten moment i po cichu ich minęliśmy. Dopiero gdy przeszliśmy parę metrów to pok sobie o nas przypomniał ale nie miał okazji nas dogonić ponieważ pokemony zaczęły się bić. Dzięki temu nie mieliśmy problemów z dotarciem aż tutaj.
Dlaczego pan pyta?
- A no tak. Spotkaliśmy Parasa, który pilnował schodków prowadzących na dół. Zapytałam najpierw czy by nas przepuścił ale odmówił... Pewnie musielibyśmy użyć siły jednak los uśmiechnął się do nas i z dołu przyszedł jakiś Sneasel. Zaczął z nim rozmawiać ale po krótkim czasie ich rozmowa przerodziła się w kłótnię i obydwoje zapomnieli o naszej obecności. Wykorzystaliśmy ten moment i po cichu ich minęliśmy. Dopiero gdy przeszliśmy parę metrów to pok sobie o nas przypomniał ale nie miał okazji nas dogonić ponieważ pokemony zaczęły się bić. Dzięki temu nie mieliśmy problemów z dotarciem aż tutaj.
Dlaczego pan pyta?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Ciastko nie było zbyt dobre, smak najbardziej kojarzył się z połączeniem chleba i zboża... No, w sumie były jeszcze jakieś słodkie kawałki owoców w tym, ale niewiele pomagały. Treecko w pewnym momencie wcisnął ci swoje w dłoń, 2 kęsy to było dla niego maks. Tamten ciamkał je ze smakiem, a słysząc twoje słowa parsknął.
- Lancelot tak zawsze. Nasz samozwańczy rycerz i obrońca... Zawsze robi z siebie widowisko. Ten Sneasel to Shiila, jego przyjaciółka. Często dostaje od niej ochran, że zamiast pomagać pokemonom na dole sterczy tam na górze! Dobrze że was nie atakował, czasem mu się zdarza.
Tamten na chwilę przerwał i zniknął za jednym z załomów skalnych, a po chwili wrócił już ubrany - w ciepły kaftan, cerowane portki i puszyste kapcie.
-No dzieciarnia! Zbierać się, przejdziemy się. Macie ochotę poznać życie podziemnych pokemonów?
- Lancelot tak zawsze. Nasz samozwańczy rycerz i obrońca... Zawsze robi z siebie widowisko. Ten Sneasel to Shiila, jego przyjaciółka. Często dostaje od niej ochran, że zamiast pomagać pokemonom na dole sterczy tam na górze! Dobrze że was nie atakował, czasem mu się zdarza.
Tamten na chwilę przerwał i zniknął za jednym z załomów skalnych, a po chwili wrócił już ubrany - w ciepły kaftan, cerowane portki i puszyste kapcie.
-No dzieciarnia! Zbierać się, przejdziemy się. Macie ochotę poznać życie podziemnych pokemonów?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Strona 5 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Similar topics
» PoKeMoN: Przygody Neyara
» "W poszukiwaniu..." - gra Latiosa
» ~W poszukiwaniu zaginionego - gra Czachy
» W poszukiwaniu piękna-gra Swallowa
» Gra Dabaka ~~W poszukiwaniu remedium na zło~~ :Spirit
» "W poszukiwaniu..." - gra Latiosa
» ~W poszukiwaniu zaginionego - gra Czachy
» W poszukiwaniu piękna-gra Swallowa
» Gra Dabaka ~~W poszukiwaniu remedium na zło~~ :Spirit
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 5 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach